Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Większość planów idzie w piz...
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=15366
Strona 1 z 1

Autor:  tatromaniak24 [ Wt sie 13, 2013 8:50 pm ]
Tytuł:  Większość planów idzie w piz...

Part one "Z Kończystą w tle"

Tym razem urlop był planowany terminowo dawno temu lecz logistycznie na ostatnia chwilę. Ostateczna lista chętnych zamknęła się na trzech osobach: Radzik, Marek i moja jakże skromna osoba. Już pierwszego dnia mamy ambitny plan. Wyruszamy ze Stalowej parę minut po 23 po drodze łapiemy w Krk Radzia. Na parkingu przy Popradzkim Stawie jesteśmy parę minut po 4.00 Pisze do umówionego wcześniej kolegi, że poczekamy na niego na Przełęczy pod Osterwą. Z auta ruszamy po tym jak się ogarnęliśmy po 1.5 godz. drzemce w "wygodnym aucie. Droga mija nam szybko, choć Marka od początku łapie ból w pachwinie. Na przełęczy jesteśmy o równej 8.00 lecz naszym oczom ukazuje się pan w zielonej koszulce z wiadomymi emblematami, który przez lornetkę lustruje "nasza trase". Po godzinie dochodzi Rafał z kolega i po paru zdaniach i zastanowieniu podaję pomysł, aby na Kończystą wejść od strony Doliny Stwolskiej - tam nie będziemy widziani przez owego pana. Kiedy tam doszliśmy koledzy stwierdzili, że widza kolejnych filanców tu i tam, więc nie chcą iść. Wrrrr!!! Tak więc idziemy dalej "wszyscy radośni" Podziwiamy widoki - nie powiem, że mi się nie podobają, ale z góry pewnie były by ładniejsze. Zatrzymujemy się na dłużej przy Batyżowieckim Stawie. obserwuję po lewej wschodnie ściany Kończystej, na wprost Batyżowiecki Szczyt, na prawo Gerlach - ach pięknie tu jest. Słonce nas przypieka, czas płynie powoli. Rafał z kolega wracają do samochodu, my idziemy dalej. Stały kierunek marszu sprawia, że opalamy się tylko z jednej strony tzn. ja nie bo słońce chyba mnie nie lubi. Dochodzimy do Śląskiego Domu tam wypijamy z Radzikiem po piwie i ruszamy za żółtymi znakami do Smokowca. Chwile siedzimy na dworcu i podjeżdża "elektriczka" którą podjeżdżamy z powrotem pod samochód.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Reszta zdjęć niebawem

C.D.N.

Autor:  Adaśko [ Wt sie 13, 2013 9:59 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

no to się można wq urwić...

Autor:  m__s [ Śr sie 14, 2013 8:44 am ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

Wszystko pięknie ładnie, ale niesmak pozostał :(

Autor:  tatromaniak24 [ Śr sie 14, 2013 8:56 am ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

https://picasaweb.google.com/1126310981 ... TRZANSKA03

Kto mi powie dlaczego to zaje...e Google+ psuje zdjęcia?

Autor:  m__s [ Śr sie 14, 2013 9:11 am ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

tatromaniak24 napisał(a):
Kto mi powie dlaczego to zaje...e Google+ psuje zdjęcia?

Zawsze możesz zapłacić za jakiś portal i mieć zdjęcia w super jakości ;)

Autor:  nutshell [ Śr sie 14, 2013 9:15 am ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

tatromaniak24 napisał(a):
Kto mi powie dlaczego to zaje...e Google+ psuje zdjęcia?

W ustawieniach swojego konta Google+, wyłącz autokorektę zdjęć.

Autor:  m__s [ Śr sie 14, 2013 9:17 am ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

Swoją droga ja polecam Flickr. Od jakiegoś czasu mam 1TB miejsca na zdjęcia. Oczywiście wszystko za 0$ :)

Autor:  tatromaniak24 [ Śr sie 14, 2013 12:23 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

nutshell napisał(a):
tatromaniak24 napisał(a):
Kto mi powie dlaczego to zaje...e Google+ psuje zdjęcia?

W ustawieniach swojego konta Google+, wyłącz autokorektę zdjęć.


dzięki juz poprawione

Autor:  Krabul [ Śr sie 14, 2013 12:27 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

tatromaniak24 napisał(a):
widza kolejnych filanców tu i tam
To ciekawe...
tatromaniak24 napisał(a):
parę minut po 4.00
I jakbyście wyszli od razu z auta to by było ok.

Autor:  tatromaniak24 [ Śr sie 14, 2013 12:51 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

Part two "Lodowa Przełęcz w upalny dzień"

5.50 jedziemy autobusem do Jaworzyny. Dziś Idziemy na Lodową Kopę. Pierwsze kilometry to droga przez i mi się nie podobało ale później pragnąłem tego lasu. Po pewnym czasie po prawej pojawiają się urwiska Murowanej Skały. Nasza trasa wiedzie dalej przez las. W miejscu przekraczania Jaworowego Potoku robimy sobie dłuższy popas i uzupełniamy wodę. Naszym oczom ukazuje się mur Jaworowych Turni. Po pół godzinie ruszamy dalej i od tej pory w pełnym słońcu, które nas solidnie przypieka. Powoli lecz systematycznie pniemy się do góry, szukając dużych want, za którymi choć na chwilę możemy się schronić w jej cieniu. W końcu po 5.5 godz od wyjścia z autobusu stajemy na Lodowej Przełęczy. Ja od razu zrzucam plecak i małymi susami zmierzam w stronę Małego Lodowego. Tam pstrykam parę fot Radzio mi ja jemu i siadam na przełęczy obserwując optymalna drogę na Kopę. Ale i ten plan nie doszedł do skutku. tym razem wszyscy zadecydowaliśmy że w ten upał to sobie odpuścimy tak jak i Czerwona Ławkę, która była w rezerwie. Po godzinie odpoczynku zbiegamy czym prędzej do chaty Tery'ego na piwko. to na nas podziałało budująco. W chacie spędzamy ok pół godziny i schodzimy w stronę Hrebenioka. Przy schronisku Zamkowskiego robimy sobie 5 min przerwy. Przy stacji zakładamy sandały i rozpędzeni przebytymi kilometrami schodzimy asfaltem, gdzie jesteśmy świadkami nieprzyjemnego wypadku. Dziewczyna zjeżdżała na hulajnodze i niestety na zakręcie złapała krawężnik. Nie udało jej sie wyjść z tego cało. Obdarte do krwi nogi, ręce, twarz (a była dość ładna). Ile mogliśmy to pomogliśmy. Cała woda co nam została i plastry poszły na opatrywanie ran. Za chwilę pojawił się człowiek z obsługi "atrakcji" i przejął poszkodowaną.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

C.D.N.

Autor:  tatromaniak24 [ Śr sie 14, 2013 12:59 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

Krabul napisał(a):
tatromaniak24 napisał(a):
widza kolejnych filanców tu i tam
To ciekawe...


nawet nie wiesz jak dla mnie było to "ciekawe" dosłownie na kązdym zakręcie skur...siedzieli hahah

Autor:  tatromaniak24 [ Śr sie 14, 2013 7:46 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

Foty "part two": https://picasaweb.google.com/1126310981 ... OWAPRZEECZ

Part three: "Smażing and plażing nad Zielonym Stawem"

Dzień trzeci to był taki lajtowy. Stwierdziliśmy, że sobie odpoczniemy, ale żeby odpoczynek był aktywny poszliśmy na plażę nad Zielony Staw Kieżmarski. W Plecakach duże piwo i nad stawem spedzamy ok dwóch godzin. Kiedy zaszło słońce za chmury i pierwsze grzmoty dały o sobie znać postanowiliśmy wrócić. lekki deszcz złapał nas jakies 5 min od samochodu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Noc poprzedzająca kolejny dzień rozświetlały pioruny i padał duży deszcz. Taki tez był poranek więc poszliśmy spać dalej a w planie było dosiąść Barana z Rogami. W ten sposób zrobiliśmy sobie restday z obiadem w Smokowcu.

C.D.N.

Autor:  tatromaniak24 [ Cz sie 15, 2013 8:45 am ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

Part four "Przez Rohatkę na Małą (lecz) Wysoką

Kolejny dzień przywitała nas zawalonym chmurami niebem Mamy iść na Rohatkę. Pierwszym pociągiem dojeżdżamy do Smokowca i z buta na Hrebeniok. Po drodze gęsta mgła. Mówię, że na pewno musi te chmury rozwiać. Jak mówiłem tak się dzieje kiedy wychodzimy z lasu w Dolinie Staroleśnej. Pogoda w końcu idealna do chodzenia po górach. nie za gorąco nie za zimno ale piękne słonce świeci. Do schroniska dochodzimy w wybornych humorach. tam siedzimy jakiś czas i focimy. Ale trzeba ruszać dalej. Śmiało zdobywamy wysokość. Z każdym metrem coraz to lepsze widoki. Po osypujących się piargach czasami nietrudno o zgubienie właściwej drogi. Jesteśmy coraz wyżej i wyżej, aż nagle stajemy na przełęczy. Ja od razu śmigam wyżej na Turnię nad Rohatką. Taki teren to mi odpowiada najbardziej. Na Rohatce siedzimy dobre pół godz. Po tym czasie schodzimy do Zmarzłego Stawu pod Polskim Grzebieniem. Ale przecież nie będziemy się mordować Doliną Białej Wody! Wchodzimy na przełęcz - jak zwykle foty i ruszamy na Małą Wysoką. Kłębiące się chmury znad Gerlacha sprawiły, że z Markiem jesteśmy na szczycie po 25 min. Te chmury mogą przynieść deszcz - lecz nie muszą. Ale, że o tym nie wiedzieliśmy to na szczycie spędzamy tylko 10 min i ruszamy w dół nie zatrzymując się już na Grzebieniu. Dłuższy postój robimy dopiero w Śląskim Domu po 80 minutach. Później to już przebierka w sandały i sru asfaltem do Tatrzańskiej Polanki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

C.D.N.

Autor:  tatromaniak24 [ Cz sie 15, 2013 2:52 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

ZDJĘCIA Z ROHATKI: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... AMAAWYSOKA

Part Five "Nie zakręcili nam Zaworów"

W ostatni dzień postanowiliśmy sobie zrobic spacer wokól Kop Liptowskich. Wyszło bagatela 31 km z czego 23 asfaltem buuu - nigdy więcej Doliny Cichej ani Koprowej. 6.10 startujemy z Podbańskiej. Co chwilę obraz na niebie zmienia się z bezchmurnego na poszyte kłębiastymi chmurami. I tak przez 2.5 godz idziemy po tym asfalcie, który wydaje się, że nie ma końca. Nareszcie pojawia się drogowskaz na Kasprowy - myślę sobie, że wpadniemy na piwko i wrócimy ta samą drogą ale tam juz nie raz byłem więc odpada. Kiedy wyszliśmy z lasu na szlaku można było spostrzec dużo "pozostałości" po miśku - no tak cisza spokój więc teren jak dla niego. Takie atrakcje nas ominęły na szczęście. W międzyczasie pomyślałem, że zaglądniemy do Polski przez Gładką Przełęcz. Kiedy dochodzimy na Zawory niebo naprawdę przykrywają z trzech stron ciemne gęste chmury, więc odpuszczamy wizytę i tylko pstrykamy kilka dupnych zdjęć bo łapie nas głupawka i szybko schodzimy w stronę auta poprzez Dolinę Koprową. Wkraczając na asfalt nogi już same niosą i nawet nie sądziłem że spotkamy tego dnia turystow.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bo zwykły kamyk ze szczytu/przełęczy to już przeżytek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  tatromaniak24 [ Cz sie 15, 2013 3:25 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

Zdjęcia z Zaworów: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... PIENZAWORY

PODSUMOWANIE: W górach spędziłem aktywnie 5 dni i przeszedłem ok 115 km. Do tego dochodzi prawie 6000 m sumy podejść.
Z planów które nie wypaliły to: Kończysta, Baranie Rogi, Kopa Lodowa, Grań Otargańców to co było w planie udało sie zrealizować: Lodowa Przełęcz, Rohatka, Mała Wysoka.
Dodatkowo przeszliśmy odludną ale urokliwa i ładną Doliną Cichą na Zawory.
Gładką Przełęcz sobie zostawie na inny raz ale całkiem inaczej ;)
Mimo niewypału planów jestem mega zadowolony

Autor:  planeta [ Cz sie 15, 2013 7:40 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

Fajnie że pogoda się Wam udała. A to co nie wypaliło zawsze można zrobić następnym razem ;)

Autor:  kefir [ Cz sie 15, 2013 9:19 pm ]
Tytuł:  Re: Większość planów idzie w piz...

Zdjęcia to Wy umiecie robić :lol:
Sporo łażenia i mimo niewypałów super przygoda:)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/