Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Powrót na Szarpane
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=15531
Strona 1 z 1

Autor:  semow [ Śr wrz 18, 2013 7:14 am ]
Tytuł:  Powrót na Szarpane

Na Szarpanych Turniach mam kolejne niewyrównane rachunki. W lipcu przegoniła nas stąd kiepska pogoda i zapych na drodze Motyki, jednak legendarna uroda grani prowadzącej przez Szarpane na Smoczy Szczyt spowodowała, że znów zawitaliśmy w dolinie Złomisk - tym razem w pięknym słońcu.

Obrazek

Dziwnym zbiegiem okoliczności w piątek przed wyjazdem padają serwery w pracy :) Dzięki temu startujemy z Krakowa o 12.30, co pozwala nam dotrzeć do koleby wraz z zapadającym zmrokiem. A po drodze jeszcze obiad, zakupy, pokuta za przekroczenie prędkości stargowana z 40 na 20 euro, oj źle się ten weekend zaczyna! Gonimy zachodzące słońce na podejściu do Złomisk, potem odbicie pod Szarpane.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przedmurza Szarpanych mają to do siebie, że nie widać stąd cywilizacji - jesteśmy otoczeni górami, a widok na dolne partie doliny Mięguszowieckiej zamyka nam Siarkańska Grań. Jeszcze o zmierzchu widzimy zespół schodzący z niej. Szczęśliwie nie jest tak bardzo zimno jak się spodziewaliśmy, ale cały zapas wiśniówki schodzi na rozgrzewkę przed snem :)

Budzik późno, 6.30. Prognozowane temperatury nie wróżyły ciepłego poranka, do tego Komin Komarnickich znajduje się po stronie zachodniej. Tam będzie cień tak czy inaczej. Niespieszna herbata, zebranie gratów - wszystko bierzemy ze sobą, bo chcemy zejść z Wysokiej na stronę zachodnią i dalej, do Żabich Stawów Mięguszowieckich. Wymagało to starannego doboru ekwipunku biwakowego, maksymalnie schodząc z wagą plecaka. Jakby nie patrzeć, pierwszy raz mieliśmy się wspinać ze sprzętem biwakowym. Mam więc leciutki śpiwór Cumulus X-Lite 200 (460 g), alumatę (120 g), pod plecy idzie też lina i mata usztywniająca z plecaka. Do tego minimum żarcia, lekka kuchenka i jeden kubek na naszą dwójkę, nawet wiśniówka ograniczona do 200 ml :) O 7.30 startuję w trójkowy komin.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tutaj schodzą nam dwa wyciągi sztywnej asekuracji. Trudności są w sam raz, aby bez stresu wspinać się w rękawiczkach. Pierwsze stanowisko wypada na ringu zjazdowym, na drugim wyciągu przeloty zakładam tylko z ringów zjazdowych - pokazuje to, jakie mamy tu zamieszanie z możliwościami zjazdów. Kończę go na trawiastych półach, gdzie już operuje słońce i jest ciepło, rewelacja :)

Obrazek

Obrazek

Z trawiastych pół startujemy w połogie, popękane płyty. Początkowo mam zamiar iść dalej w podejściówkach, ale po bliższym zlustrowaniu zmieniam zdanie. W baletkach będzie szybciej i bezpieczniej, a że mam ze sobą nowe buty kupione specjalnie pod kątem wygody, nie przeszkadza mi to. Wspinanie jest bardzo fajne, skała lita, trudności oscylujące w okolicach II. Z Małej Szarpanej schodzimy, z Średniej i Dużej zjeżdżamy.

Obrazek

Obrazek

Drugie śniadanie udaje nam się zjeść na Niżnej Przełączce pod Igłą. Tymczasem możemy kontemplować cudowną pogodę i cudowny granit - za nami i przed nami. Stąd pięknie widać dalszą drogę na Smoczy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z dołu podchodzi trójka wspinaczy, przegryzając kabanosy puszczamy ich przodem, nie będąc sami pewni, którędy wbić się w dość szeroką ścianę Smoczego Szczytu. Zespół przed nami wybiera drogę po lewej, tuż za Igłą. Mi się bardzo podoba szare zacięcie i tędy idziemy. Teren jest trójkowy, fajne wspinanie, miejscami ściągam Sylwię na sztywno. Jeszcze kawałek jedynkową granią i meldujemy się na szczycie Smoczego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stąd jeden zjazd na siodełko, robię szybki wypad na Mały Smoczy a potem jeszcze jednym zjazdem z siodełka na trawy. Zrzucamy szpej i drepczemy na Wysoką.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na południowo - wschodni wierzchołek nie jest daleko, teren łatwy. Zjazd na siodełko przed wierzchołkiem głównym możemy wykonać ze starych taśm. Wolę obejść. Z siodełka, według załączonego wyżej topo mamy teren 0+ - ale "szlakiem". Idąc ściśle granią wypada się już asekurować, bo z II/III będzie.

Obrazek

Na Wysokiej decydujemy się schodzić drogą normalną, zamiast kontynuować "Koronę Wysokiej" zejściem granią na Ciężki. Złazimy na Ławicę a potem przez Przełęcz pod Kogutkiem i łańcuchy na Wagę. Tutaj następuje przykre zderzenie ze stonką, umilone radlerem w schronisku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz już szybko nad stawy. Tuż nad nimi, kolana zaczynają odmawiać współpracy. Nie wygląda to najlepiej, ale decydujemy się podejść jeszcze nad Wyżni Staw.

Obrazek

Obrazek

Słońce zachodzi i temperatura spada błyskawicznie.

Rano zapada decyzja - ze względu na bolące kolana Sylwii odpuszczamy plan na dziś, czyli przejście Wołowego Grzbietu. No trudno, będzie wreszcie okazja pobyczyć się w Tatrach. A miejsce jest idealne.

Obrazek

Obrazek

Po spokojnym śniadaniu biorę aparat, telefon i srajtaśme i idziemy "się przejść". Ścieżka wiedzie nas na Wołowcową Przełęcz, tutaj zostawiam Sylwię i lecę na Hińczową Turnię - chcę zobaczyć "mostek" z urwanej płyty i możliwości zjazdu albo obejścia na Czarnostawiańską Przełęcz.

Obrazek

Obrazek

Po zejściu wylegujemy się w słońcu, żeby nie pojawić się zbyt wcześnie na parkingu :) Jeszcze tylko spokojne zejście do Popradskiego Plesa (byle by kolana oszczędzać), zupka w schronisku i o 18.00 start w stronę Będkowic. A po drodze jeszcze żegna nas widok zrobionej oraz niezrobionej grani :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

relacja na www: http://wertykalnie.wordpress.com/2013/0 ... -szarpane/
zdjęcia: https://picasaweb.google.com/1161201671 ... zarpanych#

Autor:  kilerus [ Śr wrz 18, 2013 7:39 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

To jest bardzo ładna grań. Ojej wspinanie ze sprzętem biwakowym... Eh muszę też to jakoś sobie rozegrać. Dużo tego wyszło na plus w stosunku do jednodniówki?

Autor:  semow [ Śr wrz 18, 2013 7:49 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Mało, ale to oczywiście kosztem komfortu na biwaku. Można w to wliczyć śpiwór (460 g), matę (120 g), kuchenkę i kubek (150 g), gaz (200 g) jedzenie na drugi dzień (ok. 400 g).

Odnośnie samego wspinania, to jestem pozytywnie zaskoczony jakością skały. Gorzej było tylko na kilkunastu metrach w szarym zacięciu na Smoczym.

Autor:  Madness [ Śr wrz 18, 2013 9:02 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Jak sobie przypomnę Szarpane to aż mi się łezka w oku kręci :)

Fajna akcja, a granit rzeczywiście jest tam tak piękny, że trzeba delektować się nim przynajmniej 24h, ale to już Ci mówiłem ;)

Taka ciekawostka - nie wiem, czy akurat to ta, w której spaliście, ale jakąś kolebę pod Szarpanymi budował S.Motyka - ponoć bardzo wygodna - kiedyś trafiłem na takie info w starym taterniku.

Autor:  semow [ Śr wrz 18, 2013 9:11 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Hmm, jeśli się nie mylę, spaliśmy tam gdzie miesiąc temu znalazłem rękawiczkę ;)

Autor:  Rohu [ Śr wrz 18, 2013 9:57 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Bardzo fajna wycieczka.
Grań Szarpanych i koronę Wysokiej też bardzo miło wspominam. Kawał drogi.

semow napisał(a):
a że mam ze sobą nowe buty kupione specjalnie pod kątem wygody, nie przeszkadza mi to.

Mówisz o Borealach Jokerach? Też takie mam kupione właśnie pod kątem wygody.
Generalnie dają radę, ale po kilku godzinach i tak bolą paluchy. Ja mam dosyć szeroką stopę i ugniatają mnie w środkowe palce mimo, że paluch ma jeszcze trochę luzu.

Autor:  semow [ Śr wrz 18, 2013 10:00 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Ja mam umiarkowanie szeroką. Po wielu godzinach rzeczywiście trochę czuć palce, ale z drugiej strony dobrze też stoją na małych stopniach przy takim rozmiarze. Czyli taki kompromis jednak.
Bardzo cenię sobie tą gąbkę w podeszwie, dużo daje.
Ogólnie, dla mnie genialny but w góry.

Autor:  kilerus [ Śr wrz 18, 2013 10:15 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Ja jednak wolę "podejście podejściówek". Całą tę drogę pokonałem w podejściówkach i nawet przez chwilę nie poczułem spadku komfortu. Tak na prawdę komfort był wyższy ze względu na wygodne buty. Jak dla mnie łatwe granie tak do III to tylko w podejściówkach. Powyżej biorę wspinaczkowe, które już mogą być lekko masakrujące dla stopy. Chociaż moje buty jak na razie wydają mi się mimo ciasnoty dość wygodne. Faktem jest też to, ze po 6 godzinach dreptania na Gerlach skóra mi z palców schodziła.

Autor:  semow [ Śr wrz 18, 2013 10:22 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Ja myślę, że mam jeszcze słabą psychę na prowadzenie na tej akurat wycieczce w podejściówkach (choć np. grań Kościelców robiłem w całości w podejściówkach i na lotnej). Zresztą cały teren powyżej 0+ szliśmy związani, dosyć solidnie asekurując się na lotnej. Zależało mi na tej drodze, żeby "podciągnąć się" w temacie graniówek, mam tu małe doświadczenie.

Autor:  kilerus [ Śr wrz 18, 2013 10:28 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

I słusznie. Trzeba nabierać doświadczenia i obycia. Fajnie żeby to szło szybko i sprawnie i jakoś tak względnie bezpiecznie ;)

Autor:  Ivona [ Śr wrz 18, 2013 11:00 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Prześliczna ta graniówka,jest na liście must be..ciekawe czy jeszcze zrobi się jakaś sensowna jesień w Tatrach.. :roll:
W ogóle bardzo fajny wypad,w tych okolicach jest co robić :wink:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz wrz 19, 2013 9:43 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Te Szarpane to świetny kawałek grani - nie ma jakiś kosmosów ,ale pobawić się można ,lita skała ,piękne widoki .

Autor:  kilerus [ Cz wrz 19, 2013 9:51 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Jeszcze wracając do tych podejściówek... W krawądki odpadają, ale świetnie wspina się na tarcie. Zupełnie inny sposób łażenia. Do póki nie trzeba biegać po małych stopieńkach to może być nawet przyjemniej niż we wspinaczkowych, bo jest większe tarcie.

Autor:  semow [ Cz wrz 19, 2013 11:19 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Mi się jednak wspinaczkowe dużo lepiej trzymają na tarcie, bardziej miękka guma. Choć podejściówki też w gruncie rzeczy "wystarczająco" na granit.

Autor:  grubyilysy [ Cz wrz 19, 2013 12:13 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

W słowackich Tatrach wolno biwakować?

Autor:  semow [ Cz wrz 19, 2013 12:17 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Biwakować na pewno nie wolno, z wyjątkiem wyznaczonych miejsc (tabor w Białej Wodzie).

Autor:  grubyilysy [ Cz wrz 19, 2013 12:19 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

To tak świadomie złamaliście przepisy?

Autor:  semow [ Cz wrz 19, 2013 12:23 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Nie, byliśmy nieprzytomni.

Autor:  grubyilysy [ Cz wrz 19, 2013 12:26 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

semow napisał(a):
Nie, byliśmy nieprzytomni.

A! To tłumaczy, przynajmniej częściowo. Następnym razem rano dzwoncie na Horską, zaniki świadomości podczas wspinaczki to niebezpieczna sytuacja.

Autor:  Explorer [ Cz wrz 19, 2013 4:02 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Pogoda Wam siadła podobna do tej naszej, wypas (również grań oczywiście!) :)

Autor:  PrT [ Cz wrz 19, 2013 8:47 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Gruby, jak masz jakieś uwagi tego typu to powinieneś je kulturalnie przedstawić na PW. Takie właśnie jest moje zdanie. Uważam, że Twoje udawanie pierwszego świętego jest nie ok/ nie ładne / irytujące. Mam przekonanie graniczące z pewnością, że nie jest to tylko moje zdanie. Niektórzy już nawet okrzyknęli Cię "lampionem Pana", który swoim blaskiem doskonałości prowadzi przez mrok życia nieświadome owieczki... Przemyśl to. Myślę, że tego typu biwaki dla wielu tutaj są na tyle normalne, że nie przywiązują wagi do takich rzeczy, natomiast pozostała grupa być może nawet nie zwróciłaby na to uwagi gdybyś tak ładnie tego nie "wyłuszczył". Uważam, że takie postępowanie nie przysparza Ci sympatii. Nawet jeżeli Ci na takowej nie zależy to pamiętaj, że zawsze to przyjemniej jak na Twój widok się komuś gęba uśmiechnie, zamiast wygnie jak pałąk od wiadra.

Autor:  grubyilysy [ Cz wrz 19, 2013 9:09 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

PrT napisał(a):
...zawsze to przyjemniej jak na Twój widok się komuś gęba uśmiechnie, zamiast wygnie jak pałąk od wiadra.


To zależy.

Możesz mnie sobie nawet nazywać jebanym ..., jeśli Ci to sprawia przyjemność.

Autor:  PrT [ Cz wrz 19, 2013 9:31 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Gruby, ale ja nie mam zamiaru Ci ubliżać nawet w sobie w Sebastianie. Zwyczajnie uważam, że pewne sprawy można (a nawet należy) załatwić inaczej i temu dałem wyraz.

Autor:  Burza [ Pt wrz 20, 2013 11:05 am ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Podobno po zmroku rowniez nie mozna wedrowac znakowanymi szlakami?! Niech pierwszy rzuci kamien kto tego nie robil.

Autor:  zephyr [ Wt paź 01, 2013 7:32 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

czepiacie się :P
semow piękna grań :) widzę, że poszła Wam bardzo sprawnie. Parę razy miałem okazję ją oglądać i robi spore wrażenie. Kiedyś przyjdzie i moja kolej :wink:

Autor:  semow [ Wt paź 01, 2013 7:35 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na Szarpane

Dziękuję za komplement w imieniu grani :mrgreen:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/