Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 23, 2024 7:32 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N lis 10, 2013 7:50 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
Obrazek

Wszystko wyszło spontanicznie. We wtorek dowiaduję się o trzech akustycznych koncertach Anathemy w Polsce. Dzielę się tą informacją z Nucteą i zaczynamy kombinować. Jakimś cudem udaje się Jej zdobyć dwie miejscówki na czwartkowy, poznański występ w klubie BLUE NOTE. Potem temat rozkręca się już bardzo szybko. Prognozy na weekend idealne, więc może udałoby się ugryźć coś interesującego i nieszablonowego. Gdy z ust Nuctei pada hasło – Rudawy – podłapuję temat od razu.

Podróż do Poznania via PKP upływa mi pod znakiem lektury – świeżo zakupionego – przewodnika po Rudawach autorstwa Michała Kajcy, wyławiania perełek do załojenia przez najbliższe dni oraz… nauki tekstów Anathemy na koncert :mrgreen:
Wrażeń z samego koncertu opisać się nie da, trzeba po prostu być. Nie da się przejść obojętnie obok tych dźwięków i słów. Na szczęście na grudzień planowana jest nowa płyta, więc wiosną chłopaki zapewne wrócą na koncerty w Polsce, tym razem w pełnym składzie.

Nazajutrz, nieśpiesznie wyruszamy na południe. Ustalamy, że eksplorację zaczniemy – z uwagi na niezbyt wielką ilość czasu oraz bliską odległość parkingu – od Kruczych Skał w Karpaczu. Naszą uwagę przykuwa Ściana Główna i ją obieramy sobie za cel działań.

Obrazek

Na początek w jej lewej części znajdujemy sobie łatwą propozycję, z nieco przewrotną nazwą ;) Tylko dla orłów III. Potem pada Filar IV, biegnący przez dwie przewieszki. Niespotykany wcześniej przeze mnie charakter drogi w tej wycenie – zdecydowanie warto spróbować!

Obrazek

Przenosimy się na prawą połać Ściany Głównej i drogę Żwirek i Muchomorek V. Tu mamy do czynienia z pierwszym podczas tego wyjazdu – łatwym, ale już ciekawym – rajbungiem. Z topu, możemy zaobserwować malowniczy widok na chmury przewalające się na Śnieżką i Głównym Grzbietem Karkonoszy.

Obrazek

Następna na naszym rozkładzie i zarazem mój prior tego dnia to linia Misja Martyna VI ;-) Odciągi, krawądki, ciekawe i ładne ruchy – sama droga równie atrakcyjna co jej nazwa ;)

Obrazek

Bardzo szybko się ściemnia, na koniec dnia wskakuję jeszcze na sąsiednią Diretissime VI. Wydaje się nieco trudniejsza mimo tej samej wyceny co poprzedniczka, ale jednakowoż piękna. Zjeżdżam już w szarzyźnie. Zawijamy bety i obieramy kierunek na Trzcińsko przez Karpniki, gdzie w miejscowym spożywczaku “ABC” zachodzimy na małe zakupy. Jeśli ktoś nie pamięta sklepowych klimatów PRL-u, z półkami świecącymi pustkami, to niewątpliwie tutaj będzie miał sposobność wskrzesić te wspomnienia :lol: W Karpnikach wstępujemy po drodze do domowej knajpki Karioka na pyszną obiado-kolacje. Serwujemy sobie schaboszczaka i filet z kurczaka w zestawach, a do nich pyszne ciemne Walońskie, jak się okazuje później, podkradamy ostatnie dwie sztuki ekipie “niezdecydowanych”. No cóż zdecydowanym i stanowczym trza być! :mrgreen: Po tejże obłędnej smakowo konsumpcji zajeżdżamy na dobrze nam już znany 9up camp. Wieczór upływa nam przy rozbiciu domku, prysznicu i wreszcie pysznym piwku nad lekturą przewodnika i ustalaniu konkretnych celów na jutrzejszy dzień. Po zawinięciu “na chatę” okazuje się, że… w tak krzywo postawionym namiocie okazji do spędzenia nocy jeszcze nie mieliśmy – masakra! Postanawiamy mimo to przenocować bez przeprowadzki. Dziwię się, że nie wylądowałem w ciągu nocy przed namiotem, robiąc dodatkowe wyjście :lol: Poranek zaczynamy od śniadania i przeniesienia namiotu na nieco mniej nachylone zbocze campingowe ;-)

Nasz pierwszy Rudawski wspin rozpoczynamy od malowniczej grupy skalnej, położonej w szczytowych partiach Lwiej Góry – rejonu Starościńskich Skał. Wybieramy wariant dojścia z Przełęczy Karpnickiej na której to parkujemy samochód. Wysokość najwyższej w rejonie, Starościńskiej Skały przekracza 30 metrów, więc należy pamiętać o węźle na końcu liny(!). Warto również dodać, że 60-metrowa lina, przy opuszczaniu partnera wystarczy tylko w przypadku wykazania się szczyptą pomysłowości ;-) Każda z dróg na tej potężnej skale wyróżnia się długimi odcinkami rajbungowymi (pokonywanymi wyłącznie na tarcie i równowagę) – i właśnie to nas tutaj przyciągnęło. Zaczynamy od najłatwiejszej propozycji, skrajnie z lewej, Trójkąt V. Mimo nie najwyższej wyceny, już na starcie mamy do czynienia z kilkoma czujniejszymi ruchami, zwłaszcza przy wysoko umieszczonym pierwszym ringu/spicie. Nuctea idzie jako pierwsza.

Obrazek

Ze szczytu słyszę wołanie, że jest pięknie i czy nie chce do Niej dołączyć. Trzy sekundy zastanowienia i ruszam na drugiego, górna asekuracja, ale co mi tam skoro jest pięknie ;-)

Obrazek

Nie przesadzała :-P , jest faktycznie ładnie, zasiadamy więc na kilka chwil i delektujemy się.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po puszce szczytowej został niestety tylko wystający ze skały drut. Jako, że przed nami jeszcze sporo ładnych rzeczy do zrobienia wokoło – pora zjeżdżać.

Obrazek

Podczas zjazdu obserwuję moją partnerkę… ucinającą sobie pogawędkę z pewnym jegomościem :lol: , ów – jak się okazuje – drwal z Mazur, pracujący przy wycince i zwózce drzewa, co to “nigdy wcześniej skał nie widział”, zasypuje Nucteę tysiącem pytań, sam przy okazji, opowiadając historię swojego życia :lol: Po tej, trwającej kilka minut pogawędce każdy wraca do swoich zajęć :mrgreen: Przesuwamy się nieco na prawo w topo Starościńskiej Skały i decydujemy się na linię o “wszystkozdradzającej” nazwie – W Krainie Oblaków Nici Bracie z Przypaku VI :mrgreen: Tym razem ja idę pierwszy. Po startowym nietrudnym fragmencie drogi, na przeszkodzie staje wymagający i najdłuższy jak do tej pory w mojej przygodzie ze wspinaniem – rajbung. Połóg staje dęba, chwyty, stopnie znikają – czas zaufać gumie i napierać :mrgreen:

Obrazek

Góra znów odrobinę łatwiejsza, rajbung nie ustaje, ale połóg nieco bardziej się kładzie. Przepiękna droga w urokliwym miejscu! Zostajemy na Starościńskiej, ale przeskakujemy nieco na prawo, kolej na – Granit The Best, Tarcie And Rest VI. Tym razem zamiana, Nuctea jako pierwsza.

Obrazek

Charakterystycznie już dla tego miejsca pierwszy ring mega wysoko.

Obrazek

Moja partnerka sprawnie (choć spiera się ze mną, że jest inaczej :-P ) pokonuje drogę. Kolej na mnie, nie ukrywam, że powoli zostaję wielkim fanem rajbungów! (objawia się to zwłaszcza po sforsowaniu danego problemu) :mrgreen:

Obrazek

Przez cały czas naszej działalności w rejonie Starościńskiej Skały jesteśmy sami, obok/pod przechodzi tylko paru turystów, no i oczywiście mazurski drwal ;-) Ten nieograniczony spokój tylko dodaje uroku wspinaniu w tym miejscu. My udajemy się teraz gdzie indziej, a konkretnie w poszukiwaniu pewnej tajemniczej i pobudzającej wyobraźnię turni znajdującej się w rejonie Piekliska.

Obrazek

Turnia o której mowa, zdobyta po raz pierwszy dopiero w 1989 roku przez Marka Freusa, pierwotnie nosiła nazwę Penis ;-) . Nie kto inny jak sam Małolat nadał jej to określenie. Niestety z różnych powodów nie przetrwała próby czasu i dziś już grzeczne zwie się Enisem. Wybieramy drogę o wiele mówiącej nazwię: Szczytowanie twe zadanie VI :mrgreen: Linia o wymagającej psychicznie asekuracji (2x zardzewiały spit, 1x hak, 1x RZ), oczywiście pierwszy spit – jakżeby inaczej – wysoko. Dla poprawy psychy, można coś dołożyć, tak też robię. Wspinaczka na ten strzelisty obelisk należy do jednych z piękniejszych doznań jakie były mi dane w mej dotychczasowej przygodzie ze wspinaniem. Być w Rudawach i nie szczytować na Enisie to grzech! :mrgreen:

Obrazek

Chwilę później szczytuje moja partnerka, no bo przecież o kobietę trzeba dbać :mrgreen:

Obrazek

Po tych emocjach, wracamy tą samą drogą przez Czartówkę, grupę niewielkich skał pomiędzy Lwią i Świnią Górę. Najbardziej efektowne z nich: Mur i Mostek.

Obrazek

Obrazek

Niestety wzrok przykuwa również dramatycznie zniszczony las Rudawski :( :evil:

Obrazek

Przechodząc pod szczytem Lwiej Góry (718 m. n.p.m.), dawniej zwanej Skałą Marii Anny, spostrzegawcze oko dostrzeże pozostałość po napisie (niem. Mariannenfels).

Obrazek

Obrazek

Napis ów znajdował się nad figurą lwa siedzącego na półce skalnej. Gdzież w takim razie lew polazł? Znudziło mu się na półce, aktualnie uwalił się przy zaporze nad Jeziorem Złotnickim. Może kiedyś wróci na swoje miejsce…
My wchodzimy sobie na Widokową, w celach jakżeby inaczej – widokowch :mrgreen: Roztacza się stąd piękny widok na pobliskie sokolikowe cycki Lolobrygidy :mrgreen: czyli ten bardziej popularny wspinaczkowo fragment Rudaw Janowickich, no i … jesień :)

Obrazek

Obrazek

Naszą ostatnią, wspinaczkową przystanią tego dnia jest Dziób (Krzywa).

Obrazek

W promieniach zachodzącego słońca, rozprawiamy się kolejno: Nuctea z Słoneczną IV oraz Słonecznym Filarem IV.

Obrazek

Ja z kolei z Lewą Słoneczną Ścianką V. Zatrzymuje mnie natomiast niestety, wyjście z okapu do drugiej wpinki na Filarze Wombatów VI, jakieś takie zbyt mocne jak na VI :oops: Wrócę tu podczas następnej wizyty bo linia prezentuje się wybornie. Dzień ma się ku końcowi więc powoli zbieramy się.

Obrazek

Obrazek

Już w zapadającym zmroku, dobijamy na Przełęcz Karpnicką do samochodu, gdzie mimo późnej pory i memu zaskoczeniu zostajemy skasowani na 7zł, jako że to nie fortuna, niech mają ;-) Na kolację tym razem jedziemy do Janowic i odwiedzanej przez nas już – podczas sokolikowych wizyt – MamaRosy. Tym razem serwujemy sobie pyszne bitki wieprzowe, do tego oczywiście zamawiam sobie półciemne piwko, a dla mojej kierowniczki Cole, ta knajpka ma swój urok! Wieczór na campie mija nam na rozmowach przy rozgwieżdżonym niebie, przeglądaniu topo, piwie i śmierdzącym serze ;)

Niedzielny poranek zaczynamy całkiem zwyczajnie śniadaniem niezwyczajnym, bo wzbogaconym o likierowe jajka :mrgreen: Zgodnie z powziętą wieczorem decyzją, kierujemy swe kroki w rejon Pieca i Mostu położonym w centralnej części Doliny Janówki. Samochód zostaje na parkingu w Janowicach a my uderzamy żółtym szlakiem, na którym zostajemy z kretesem obszczekani przez wszystkie okoliczne burki :shock: Po drodze mijamy grupę Krowiarek, gdzie znajduje się najtrudniejsza droga całego rejonu – Kant Krowiarek, trudności ~VI.6 – na razie tylko przewędkowana, wciąż czekająca na pierwsze przejście, może następnym razem :mrgreen: My idziemy dalej, zaczynamy od grupy skalnej Ścianki, a konkretnie Zaścianka i Depozytu V, linii o oryginalnym i ciekawym charakterze.

Obrazek

Następnie Druga Ścianka i Kant Dobity V+, trudny i siłowy start, potem już tylko się płynie – piękna linia!

Obrazek

W dalszej kolejności przemieszczamy się tuż obok na Trzecią Ściankę i na drogę Gay Over VI-. Fajny techniczny wspin i ciągowe trudności, niestety błądzę na górnym odcinku ładując się w trudniejszy wariant i palę próbę. Odnajduję właściwą linię i już czysto (choć trudności trzymają) do końca. No cóż – zostanie do powtórki na zaś.

Obrazek

Obrazek

Przenosimy się na punkt widokowy skały Piec, gdzie zalegamy, robimy popas i chłoniemy ostatnie tchnienia pięknej jesieni.

Obrazek

Obrazek

Czas ucieka, a że chcemy jeszcze coś podziałać trza zbierać tyłki. Azymut – Skalny Most. Najpierw wybieramy Ostrze Filara Północnego V.

Obrazek

Obrazek

Następnie jeden z głównych celów Rudawskich tego wyjazdu – wstawiam się drogę autorstwa Piotra Jaśkiewicza Bumerang VI+. Fragmentami delikatnie przewieszona, przez krawądki, potężny odciąg pokonywany dilfrem, – zachwycające, estetyczne i wymagające wspinanie, jest walka, jest sukces – piękna linia, polecam każdemu! :-)

Obrazek

Obrazek

Na koniec przenosimy się na Piec, jedyne miejsce w rejonie gdzie można wspinać się nawet podczas deszczu pod wielkim okapem. Tu udaję mi się jeszcze zrobić Płytkę Prezesa VI+, krótką ale estetyczną drogę po krawądkach.

Obrazek

Na tym kończymy naszą pierwszą, eksploracyjną wizytę w Rudawach Janowickich. Wyjazd być może sportowo mizerny, rekreacyjny, no ale zgodnie z mottem linia nie cyfra, ile przy tym frajdy ;-) Miejsce magiczne, urzekające pod każdym względem. Wrócimy tu na pewno, również (a może przede wszystkim) na TRADowe wspinanie.

Zakończę motywem przewodnim rudawskich podejść i zejść ;)



Oryginał relacji jak zawsze na stronce - “Być nie mieć” czyli rudawskie eksploracje, więcej zdjęć w galerii -> Krucze Skały, Rudawy Janowickie

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Ostatnio edytowano Wt mar 10, 2015 10:39 pm przez Mroczny, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 10, 2013 8:21 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
Dzięki za inspirującą relację. Już uruchamiam google bo się napaliłem. Skały jakieś takie smaczniejsze niż na Jurze, wstyd się przyznać ale nie wiedziałem, że tam można się tak fajnie powspinać.

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 10, 2013 10:10 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Pięknie!!!!

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 10, 2013 11:50 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:21 am
Posty: 546
Lokalizacja: Kraków
Mroczny napisał(a):
W Krainie Oblaków Nici Bracie z Przypaku


Piękne :mrgreen:

Świetna relacja, powinni ją gdzieś zamieścić jako reklamę rejonu. Chyba będę musiał się tam wybrać... raczej w przyszłym sezonie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 12:06 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 17, 2011 5:28 pm
Posty: 1479
Lokalizacja: Kraków NH
comb napisał(a):
Chyba będę musiał się tam wybrać... raczej w przyszłym sezonie.


Po tej relacji mam to samo :mrgreen: Mroczny - :thumleft:

_________________
"Ludzie przeważnie nie są źli. Po prostu czasem dają się porwać jakiejś idei"
Moje pstryki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 11:03 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): So lis 24, 2012 7:17 pm
Posty: 1562
Swietna relacja, a ja lubię Rudawy, co jakis czas tam bywam:) a jeszcze wieksza sympatia do tej relacji z mojej strony, bo Anathema tez mi juz dlugo towarzyszy, sszczególnie koncertowe wykonanie "Fragile dreams" na wiosne tez wybieram się na ich koncert:) Pozdrawiam!

_________________
nie pozwól mi zapomnieć, jak to jest tam wysoko...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 11:57 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
TataFilipa napisał(a):
Dzięki za inspirującą relację. Już uruchamiam google bo się napaliłem. Skały jakieś takie smaczniejsze niż na Jurze, wstyd się przyznać ale nie wiedziałem, że tam można się tak fajnie powspinać.
comb napisał(a):
Mroczny napisał(a):
W Krainie Oblaków Nici Bracie z Przypaku

Piękne :mrgreen:
Świetna relacja, powinni ją gdzieś zamieścić jako reklamę rejonu. Chyba będę musiał się tam wybrać... raczej w przyszłym sezonie.
Krzysiek1980 napisał(a):
Po tej relacji mam to samo :mrgreen: Mroczny - :thumleft:

Proszę bardzo ;) i zarazem dzięki chłopaki za dobre słowo :D
Rudawy to miejsca magiczne i absolutne podium rejonów, które do tej pory udało mi się odwiedzić.
Na pewno w przyszłym sezonie będę chciał znów pojechać, tym razem dorzuciwszy do eksploracji również TRADy :)

Natalka napisał(a):
Swietna relacja, a ja lubię Rudawy, co jakis czas tam bywam:) a jeszcze wieksza sympatia do tej relacji z mojej strony, bo Anathema tez mi juz dlugo towarzyszy, sszczególnie koncertowe wykonanie "Fragile dreams" na wiosne tez wybieram się na ich koncert:) Pozdrawiam!

Dzięki, zazdroszczę Ci bliskości tych rejonów, muszę nadrabiać swoją bliskością innych ;)
Zerknąłem w zakamarki pamięci i wyszło mi już 16 lat, odkąd towarzyszą mi dźwięki Anathemy. Było między nami różnie, cieplej i chłodniej, ale "gdzieś" zawsze przy mnie jest. Pozdrawiam również :)

Sheala napisał(a):
Pięknie!!!!

Dzięki :)

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 1:30 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
A mi się marzy Praga w majówkę... i wymyśliłam sobie, że przy okazji jej zwiedzania zahaczymy o Sokoliki, by połączyć przyjemne z przyjemniejszym, ale przez tą niecną relację chyba będziemy musieli się roztroić, żeby zobaczyć wszystkie te miejsca :mrgreen:
Super podziałaliście :thumleft:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 2:42 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 20, 2010 8:29 pm
Posty: 700
Lokalizacja: Zgorzelec
Krzysiek1980 napisał(a):
comb napisał(a):
Chyba będę musiał się tam wybrać... raczej w przyszłym sezonie.


Po tej relacji mam to samo Mroczny -


no baaa !! czekam na Was ;) , choć miałeś już szansę w tym roku ..

jak pogoda pozwoli uderzę w czwartek :) !

no i gratki Mroczny ! , cóż wstyd się przyznać ale jeszcze prócz samych sokolików innych części Rudaw nie eksplorowałem w skale :( czas to zmienić ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 7:14 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
nutshell napisał(a):
A mi się marzy Praga w majówkę... i wymyśliłam sobie, że przy okazji jej zwiedzania zahaczymy o Sokoliki, by połączyć przyjemne z przyjemniejszym, ale przez tą niecną relację chyba będziemy musieli się roztroić, żeby zobaczyć wszystkie te miejsca
Starałem się jak mogłem, żeby wszystkim skomplikować kolejne plany :lol:
Nie wiem ile dni ma przyszłoroczny weekend majowy, ale będzie Wam ciężko ogarnąć tyle rzeczy... może jakieś małe klonowanie by tutaj pomogło :mrgreen:

nutshell napisał(a):
Super podziałaliście :thumleft:
Dziękujemy :)

zyl3k napisał(a):
jak pogoda pozwoli uderzę w czwartek !
Znam takiego jednego :mrgreen: z forum który ma zamiar uderzać w środę :wink:

zyl3k napisał(a):
no i gratki Mroczny ! , cóż wstyd się przyznać ale jeszcze prócz samych sokolików innych części Rudaw nie eksplorowałem w skale :( czas to zmienić :wink:
Dzięki :) i prawda wstydź się! - żebym to ja musiał Tobie pokazywać rejony, które masz tak blisko :wink:

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 7:20 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
nigdy tam nie byłem ,a wygląda to zupełnie inaczej jak jura która widzę z okna :mrgreen:
fajnie podziałaliście

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 7:29 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N paź 23, 2005 9:18 pm
Posty: 2111
Jak to pierw otworzyłem to 1 myśl- cholera z Rudaw słowackich? kto się tam zapuszczał o tej porze (...) no ale są jeszcze Janowickie.. w każdym razie kawał dobrego wspinania :shock: 8) graty :wink: nie wiedziałem że jest tam tyle formacji skalnych hmm słyszałem jedynie o skałkach w Karkonoszach


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 8:28 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 17, 2011 5:28 pm
Posty: 1479
Lokalizacja: Kraków NH
zyl3k napisał(a):
choć miałeś już szansę w tym roku ..


Wiem i naprawdę żałuję. Ale w przyszłym roku na pewno się uda :D

_________________
"Ludzie przeważnie nie są źli. Po prostu czasem dają się porwać jakiejś idei"
Moje pstryki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 8:57 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Mroczny napisał(a):
Starałem się jak mogłem, żeby wszystkim skomplikować kolejne plany :lol:

Z powodzeniem ;)
Mroczny napisał(a):
ale będzie Wam ciężko ogarnąć tyle rzeczy

I pewnie nie ogarniemy wszystkiego, ale dobrze gdyby udało się chociaż część. Po wspinaniu w Kamieńcu mam chęć zapoznać się z piaskowcami trochę lepiej :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2013 10:38 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
świetna relacja ;) bardzo podobają mi się te drogi filarami :D. Wyglądają bardzo ciekawie no i są w granicach moich możliwości ;). W niedalekim czasie mamy zamiar wybrać się na Śnieżkę więc może przy okazji uda się odwiedzić ten rejon ;).

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 8:19 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Mroczny napisał(a):
Na pewno w przyszłym sezonie będę chciał znów pojechać, tym razem dorzuciwszy do eksploracji również TRADy

Polecam, bo naprawdę szkoda ograniczać się do ringów w tym rejonie - to tak jakby jechać w jurę na trady :mrgreen:

na przyszły sezon mam taką "ideę fix" żeby zapolować tam na jakieś fajne rysy...

Bardzo dobra dokumentacja fotograficzna :thumright:

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 8:51 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
prof.Kiełbasa napisał(a):
nigdy tam nie byłem ,a wygląda to zupełnie inaczej jak jura która widzę z okna :mrgreen:
fajnie podziałaliście
Nooo bo Rudawy jak i Sokolilky również, to zupełnie inne klimaty no i inne wspinanie niż na Jurze, znacznie bardziej różnorodne. Zdecydowanie bardziej mi odpowiada. Podziękowali :wink:

Jakub napisał(a):
Jak to pierw otworzyłem to 1 myśl- cholera z Rudaw słowackich? kto się tam zapuszczał o tej porze (...)
Lubie Słowackie klimaty ale tam mnie jeszcze nie było :lol:
Jakub napisał(a):
no ale są jeszcze Janowickie.. w każdym razie kawał dobrego wspinania :shock: 8) graty :wink: nie wiedziałem że jest tam tyle formacji skalnych hmm słyszałem jedynie o skałkach w Karkonoszach
Dzięki, myśmy zdołali zaledwie liznąć temat, ale jak w załączonej relacji zdecydowanie warto było.

nutshell napisał(a):
Po wspinaniu w Kamieńcu mam chęć zapoznać się z piaskowcami trochę lepiej :)
Chcecie uderzyć gdzieś w piachy? Bo Rudawy wraz z masywem Sokolików to granit.
Mój jedyny kontakt z piaskowcem do tej pory to psychiczny połóg na Mutne koło Żywca ;) Ten "Wasz" Kamieniec bardzo mi się podoba, może w przyszłym roku będzie okazja pomacać :mrgreen:

zephyr napisał(a):
świetna relacja ;) bardzo podobają mi się te drogi filarami :D. Wyglądają bardzo ciekawie no i są w granicach moich możliwości ;). W niedalekim czasie mamy zamiar wybrać się na Śnieżkę więc może przy okazji uda się odwiedzić ten rejon ;).
Dzięki :) Przy okazji Śnieżki warto w Karpaczu "zerknąć" na wspomniane Krucze, mały rejon ale naprawdę ciekawy.

semow napisał(a):
Mroczny napisał(a):
Na pewno w przyszłym sezonie będę chciał znów pojechać, tym razem dorzuciwszy do eksploracji również TRADy
Polecam, bo naprawdę szkoda ograniczać się do ringów w tym rejonie - to tak jakby jechać w jurę na trady :mrgreen:
Jasna sprawa, nas trochę brak dużych friendów ograniczał tym razem. Aktualnie w secie mam do żółtej dwóji BD, niebieski jeszcze raczej konieczny, żeby coś pociągnąć, a wyjazd wyszedł na spontanie i nie dało rady już nic ogarnąć.
semow napisał(a):
na przyszły sezon mam taką "ideę fix" żeby zapolować tam na jakieś fajne rysy...
Dobry temat, ja na razie wypunktowałem sobie parę pozycji z Sokolich ;)
semow napisał(a):
Bardzo dobra dokumentacja fotograficzna :thumright:
Dzięki :)

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 10:04 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Mroczny napisał(a):
Jasna sprawa, nas trochę brak dużych friendów ograniczał tym razem. Aktualnie w secie mam do żółtej dwóji BD, niebieski jeszcze raczej konieczny, żeby coś pociągnąć, a wyjazd wyszedł na spontanie i nie dało rady już nic ogarnąć.

Eee, mój największy to żółty DMM i nie było specjalnie problemów.
Fakt że jak gdzieś mam jeszcze większy rozmiar to przyda się.

Będę mimo wszystko bronił Jury - jak chodzi o urozmaicenie form, chwytów, to jest jednak dużo weselej niż w Rudawach. W Rudawach za to jest to, czego na Jurze nie ma. Coś innego.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 11:45 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
semow napisał(a):
Eee, mój największy to żółty DMM i nie było specjalnie problemów.
Fakt że jak gdzieś mam jeszcze większy rozmiar to przyda się.
Może to moje błędne założenie, jakoś tak zakodowałem sobie we łbie, że ten niebieski trzeba by mieć przy dupie :roll: :wink:

semow napisał(a):
Będę mimo wszystko bronił Jury - jak chodzi o urozmaicenie form, chwytów, to jest jednak dużo weselej niż w Rudawach. W Rudawach za to jest to, czego na Jurze nie ma. Coś innego.
Z kolei u mnie, właśnie te same argumenty czyli różnorodność form oraz bardziej urozmaicone wspinanie przemawiają za wyższością Rudaw / Sokołów, a także Súľova nad Jurą.
Gdybym miał się pokusić o mały ranking rejonów skalnych gdzie byłem (wiele tego nie ma) to na dzisiaj mój subiektywny rank prezentowałoby się tak:

1. Rudawy (w tym Sokoliki)
2. Súľov
3. Przełom Białki
4. Jura

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 1:55 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Mroczny napisał(a):
Bo Rudawy wraz z masywem Sokolików to granit.

Tak, masz rację, a mi ciągle Kamieniec w głowie ;) Chyba z tęsknoty za nim i z bliskości G. Stołowych uroiło mi się, że ta część Rudaw, w jakiej byliście, z piaskowcem ma coś wspólnego.
semow napisał(a):
Będę mimo wszystko bronił Jury - jak chodzi o urozmaicenie form, chwytów, to jest jednak dużo weselej niż w Rudawach

To takie gdybanie z serii gdyby babcia miała wąsy, no ale gdyby Jura była bardziej 'dziewicza' i mniej wypolerowana, to jak dla mnie byłaby idealną skałą do wspinaczki, właśnie przez jej specyficzną formę. W Rudawach nie byłam, ale patrząc choćby na powyższe zdjęcia, skały kształtem przypominają mi Kamieniec, czyli dużo tarciowej pracy nóg, co daje dobry trening dla wspinania w Tatrach. Szkoda tylko, że z Krakowa kilometrowo to się nie kalkuluje ;)
Kiedyś Madness podrzucał na forum jakieś fotki ze Stokówki w rejonie Kielc i wyglądało to zachęcająco - to tak jeszcze a'propos wspinania poza Jurą.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 2:12 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
nutshell napisał(a):
gdyby Jura była bardziej 'dziewicza' i mniej wypolerowana

Czemu tak generalizujesz - po prostu 'wystarczy' omijać to, co jest wyślizgane :mrgreen: ja się po polerce z zasady nie wspinam, bo nie widzę sensu - ani w tym przyjemności, ani satysfakcji.

Rudawy to głównie oblaki, rysy, krawądki - rajbungi :) - więc jest po prostu inaczej. Na pewno nie ma tak fantazyjnej rzeźby jak na Jurze.

nutshell napisał(a):
z Krakowa kilometrowo to się nie kalkuluje

Średnio wypada 5 h jazdy bez szarżowania w jedną stronę. Startuję z Krakowa ok. 5, wspinania jest od 11 do zmroku i w niedzielę zależy jak kto musi wstawać do pracy ;)
Jest kawałek, ale za to większa motywacja żeby wykorzystać czas na miejscu.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 2:32 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
semow napisał(a):
Czemu tak generalizujesz

Bo nie spotkałam się z takim zjawiskiem nigdzie indziej, jak dotąd. Poza tym to pewnie też kwestia poziomu na jakim się wspinam. Podejrzewam, że drogi o dużo wyższej wycenie nie są tak wyślizgane (?) jak te w zakresie IV-VI, bo nie są tak uczęszczane (lub/i kursowe) :)
semow napisał(a):
ja się po polerce z zasady nie wspinam, bo nie widzę sensu - ani w tym przyjemności, ani satysfakcji.

Ja również nie mam skłonności masochistycznych, ale zdarza się "nadziać".
semow napisał(a):
Średnio wypada 5 h jazdy bez szarżowania w jedną stronę.

Trochę źle to ujęłam, nie kalkuluje się kilometrowo w stosunku do Tatr, w których wspinanie jest dla mnie jednak bardziej atrakcyjne :) A ogólnie rzecz biorąc i nie porównując - na pewno warto, nawet na weekend, do czego coraz bardziej się przekonuję.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 2:41 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 7:15 pm
Posty: 1270
Lokalizacja: Kraków
nutshell napisał(a):
no ale gdyby Jura była bardziej 'dziewicza' i mniej wypolerowana, to jak dla mnie byłaby idealną skałą do wspinaczki, właśnie przez jej specyficzną formę.


Zostańmy tylko przy Jurze Południowej - ~3200 dróg - możesz napisać ile "wyeksplorowałaś"? :) A jeszcze tylko przypomnę klasyka :) "Efekt mydła, to w 90% zła praca nóg" :D

nutshell napisał(a):
daje dobry trening dla wspinania w Tatrach


najbliższy granit, najlepszy do treningu w Tatrach... oh wait...

nutshell napisał(a):
Kiedyś Madness podrzucał na forum jakieś fotki ze Stokówki w rejonie Kielc i wyglądało to zachęcająco - to tak jeszcze a'propos wspinania poza Jurą.


hehe, nie byłem na Stokówce, możesz mi napisać ile tam jest dróg? i jak bardzo jest dziewicza? :D

nutshell napisał(a):
Bo nie spotkałam się z takim zjawiskiem nigdzie indziej, jak dotąd. Poza tym to pewnie też kwestia poziomu na jakim się wspinam. Podejrzewam, że drogi o dużo wyższej wycenie nie są tak wyślizgane (?) jak te w zakresie IV-VI, bo nie są tak uczęszczane (lub/i kursowe)


No to po pierwsze trzeba doładować ;) Jest naprawdę wiele pięknych dróg za VI.1-VI.2, a przeskok z VI nie jest jakiś bardzo straszny.

A po drugie może znowu cytat, tym razem z ostatniej relacji GM PZA:
Cytuj:
El Capitan jest po prostu przerażająco OGROMNY! Pierwsza droga na którą wybraliśmy się w Dolinie – Nutcracker – trochę ostudziła nasze emocje. Nie spodziewaliśmy się, że istnieje droga bardziej wyślizgana niż Łaziki w Bolechowicach. A jednak… Poszukiwania kawałka graniu z tarciem skierowały nas na najłatwiejszą drogę na El Capie – piętnastowyciągowy East Buttress. I tutaj kolejne zdziwienie – jednak istnieje droga jeszcze bardziej wyślizgana niż wspomniany wcześniej Nutcracker.
(całość tu)

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 2:59 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Nie bardzo rozumiem Marek, o co Ci chodzi :)
Ja bardzo lubię Jurę mimo jej, nazwijmy to, mankamentów i nie zamierzam przestać się w niej wspinać. Przed chwila zresztą napisałam, że jej forma mi najbardziej odpowiada (z dotychczas poznanych).
marekm napisał(a):
najbliższy granit, najlepszy do treningu w Tatrach... oh wait...

To m.in. miałam na myśli pisząc, że się nie kalkuluje.
marekm napisał(a):
hehe, nie byłem na Stokówce, możesz mi napisać ile tam jest dróg? i jak bardzo jest dziewicza? :D

Naprawdę, nie mam pojęcia, ale wydaje mi się, że trochę źle odebrałeś cały mój post...

Stokówka, Sokoliki, Kamieniec, tu bardziej chodzi o różnorodność niż wartościowanie, co jest be a co cacy.
Przeprowadziłam się do Krakowa z centralnej Polski i wierz mi, że bardzo doceniam że mam w skałki (jakkolwiek byłyby wyślizgane czy kruche) 30 min jazdy, zamiast kilku godzin.

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano Wt lis 12, 2013 3:06 pm przez nutshell, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 3:01 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
marekm napisał(a):
...a przeskok z VI (przyp.red.: "na VI.1-VI.2") nie jest jakiś bardzo straszny...

To zależy.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 3:12 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
marekm napisał(a):
No to po pierwsze trzeba doładować ;)

To na pewno, niezależnie od wszystkiego ;)
Co do cytatu - wierzę i zaznaczam, że nie demonizuję Jury. W zasadzie, komentując słowa semowa chciałam podkreślić, jaka jest fajna ze względu na formę, i że ideałem było by gdyby... no ale ideały nie istnieją. W każdym razie człowiek chciał dobrze,a wyszło jak zwykle heh.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 3:14 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 7:15 pm
Posty: 1270
Lokalizacja: Kraków
nutshell napisał(a):
Nie bardzo rozumiem Marek, o co Ci chodzi :)


może faktycznie oberwało Ci się trochę za Mrocznego ;) W każdym razie dobrze, że jest jasność.

grubyilysy napisał(a):
marekm napisał(a):
...a przeskok z VI (przyp.red.: "na VI.1-VI.2") nie jest jakiś bardzo straszny...

To zależy.


no to strzelaj :)

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 3:20 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 20, 2010 8:29 pm
Posty: 700
Lokalizacja: Zgorzelec
Mroczny napisał(a):
zyl3k napisał(a):
no i gratki Mroczny ! , cóż wstyd się przyznać ale jeszcze prócz samych sokolików innych części Rudaw nie eksplorowałem w skale czas to zmienić
Dzięki i prawda wstydź się! - żebym to ja musiał Tobie pokazywać rejony, które masz tak blisko


nie no rejon znam !, ale tylko turystycznie ...po prostu nie wspinałem się tam jeszcze ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 3:23 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
Nie podejrzewałem, że takie - negatywne - emocje wywoła moja relacja i słowa.
Dobrze sens tego co chciałem pokazać w swojej relacji oddaje zdanie:
nutshell napisał(a):
Stokówka, Sokoliki, Kamieniec, tu bardziej chodzi o różnorodność niż wartościowanie, co jest be a co cacy.
Reszta to już tylko subiektywna ocena, co kto lubi i co komu bardziej przypadło do gustu ;-)

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2013 3:37 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lut 27, 2012 2:30 pm
Posty: 1407
Lokalizacja: Warszawa
Kolejna Mroczny dobra i inspirująca relacja.
I podzielam hierarchię polskich skał, przynajmniej o tyle, że rudawski granit lepiej mi "leży" niż jurajski wapień

_________________
Nie sprytem, lecz siłą!

"Gdyby ministranci zachodzili w ciążę, aborcja byłaby refundowana"

V kolumna szatana


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL