Trochę już dni w nowym roku minęło i nie tak dawno robiłem podsumowanie WKT (
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=15750), więc jeszcze kilka dni temu nie myślałem o publicznym wspominaniu 2013. Ale liczne forumowe rachunki sumienia zmotywowały mnie by sięgnąć pamięcią wstecz. Tradycyjnie odpuszczę opisy jednodniowych wypadów w skały i na okoliczne beskidzkie szczyty, a krótko opiszę resztę.
Subiektywnie patrząc rok zaliczę do udanych, chociaż jak każdemu górskiemu maniakowi niedosyt pozostaje zawsze
Pokrótce: skończyłem WKT, odwiedziłem po raz kolejny Dolomity, zrobiłem kurs na własnej, zintensyfikowałem wspinanie skałkowe, rozpocząłem wspinanie na dziabach i zimową działalność tatrzańską, pojawiłem się też w kilku niższych pasmach górskich. Poznałem również kilka sympatycznych osób z Forum, mimo iż nadal nie zadebiutowałem na żadnej imprezie FTG
A teraz chronologicznie. Nie zawalam zdjęciami bo tych wrzucałem już sporo, pod linkami można sobie pooglądać.
Giewont 27 stycznia:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5838605667922269121Szybka akcja w wielkim mrozie. Wyznaczyliśmy sobie nową drogę na szczyt z Doliny Małej Łąki
Kościelec i Świnica 28 luty - 1 marca:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5851187063249941425https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5851188271138084689Dwudniowy pobyt w Murowańcu, przerobienie programu kursu turystyki zimowej z żoną, nijako przy okazji okraszone wejściem na w/w szczyty. Pierwszego dnia rezygnujemy z wejścia na Karb od strony Czarnego Stawu z powodu obaw przed dużym nawisem śnieżnym i atakujemy z drugiej strony. Wejście na Świnicę prawdziwie mistyczne, niestety kolejnego dnia przybiła nas informacja, że z trasy, którą wchodziliśmy pewien turysta już nie wrócił…

Mała Fatra 17 marca:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5856763849533461393Całodniowy rakietowy rekonesans po małofatrzańskiej grani dla odmiany
Dolina Rohacka 24 marca:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5859032333711661393Po zaliczeniu nart w planach było wyjście na Stawy Rohackie ale z powodu ogromu śniegu zalegającego na drodze do Chaty Tatliakovej i braku rakiet po dwóch godzinach odpuściliśmy nierówną walkę z przyrodą
Magura Radziechowska 21 kwietnia:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5873714009542544705W poszukiwaniu wiosny udajemy się pustą i dłużącą się trasą z Węgierskiej Górki.
Na szczycie bulderuję po zastanych skałach, jednak ku uciesze małżonki kilka wypitych piw sprawia, że kilka razy ląduję w zalegającym niżej śniegu
Waga i próba zdobycia Wysokiej 2 maja:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5873716127655204001Miało być mocne rozpoczęcie długiego weekendu, a skończyło się godzinnym oczekiwaniu pod Kogutkiem aż burza, śnieg i grad sobie odpuszczą. Nie odpuściły, więc my musieliśmy to zrobić. A więc Wysoką zapamiętam jako jedyny szczyt z Korony, który „nie dał się” za pierwszym podejściem.
Wysoka 19 maja:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5880182634923999089Dokończenie tego, czego nie udało się 2 tygodnie wcześniej. Mocne tempo ale czego się spodziewać po wyprawie z dwoma górskimi biegaczami
Sokoliki 30 maja – 2 czerwca:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5895216175484389809 4-dniowy kurs ze wspinania na własnej u Roberta Wykręta, który dał się namówić by zrobić go tylko dla mnie i kolegi. Momentami tego żałowałem, bo od rana do nocy jego uwaga skupiała się tylko na dawaniu wycisku tylko nam. I nieważne, że wszyscy już się alkoholizują i słuchają opowieści Bieleckiego, przecież trzeba prusikować nad stołami a nie zajmować się pierdołami

Ostatni dzień plany zepsuły nam mocne ulewy, które podtopiły całą okolicy. W zamian za to trzy tygodnie później Robert wziął nas jeszcze w Kobylany zweryfikować nabyte umiejętności (
https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5895216612959697553)

Kończysta 7 lipca:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5898332293793894593Przyjemny i szybki spacer w celu wdrapania się na legendarne Kowadło
Mnich 20 lipca:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5903544479097596177 Wyciągam kolegę z kursu na pierwszą wspólną akcję tatrzańską w klasycznym miejscu, na Klasycznej drodze, która pod koniec zmienia się w wariację pod tytułem „którędy by tu się wspiąć na szczyt żeby było jak najtrudniej

”
Pośrednia 21 lipca:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5903545078577704209Piękna pogoda, pustki po drodze i na górze pozwalają jeszcze bardziej nacieszyć się pobytem na tym honornym szczycie, z którego moim zdaniem rozpościera się najładniejszy widok z całej WKT.
Ganek 28 lipca:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5906140037903326385 Nie jedź w Tatry po całonocnej imprezie – niby oczywiste a tak trudne do zapamiętania
„Nieświeżość” sprawia, że zamiast na Ganek zaczynam wyprowadzać nas na Zmarzły
Na szczęcie szybkie tempo i duża ilość płynów rozjaśnia mi umysł i trafiamy tam, gdzie planowaliśmy. Jeszcze tylko przeczekać burzę z gradem pod granią szczytową i można zasuwać w dół na Kofolę.
Staroleśny 11 sierpnia:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5911661926738445649Wycieczka specyficzna bo grupą składającą się z 4 nieznanych sobie osób z niniejszego forum
Grań z Polskiego Grzebienia przelatujemy w tempie tyrolskiego muflona i po zameldowaniu się na wszystkich wierzchołkach Brodawki oddajemy się w ręce Jacka, który sprawnie prowadzi nas do Doliny Wielickiej zamotaną Ławką Granacką. Pozdrowienia dla Tomixa, Tomichera i Sch.
Kieżmarski i Durny 15-16 sierpnia:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5913931638882534529https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5913936477571515857 Dwudniowy pobyt pod Tatrami kończący przygodę pt. WKT. Pierwszego dnia dłuuuga droga z samego dołu na Kieżmarski przez Huńcowski (w towarzystwie Tomixa i Tomichera). Wieczorem zmiana ekipy w Starym Smokovcu i mała impreza wymagająca porannej detoksykacji w postaci marszobiegu na Chatę Teryho

Stąd już wejście na Durny, uściski i gratulacje a następnie nieudana próba przejścia granią na Łomnicę (wycof z powodu popitolenia drogi, które zabrało nam tyle czasu, że złapała nas ciemność). Szczęśliwie dla zmęczonej psychy udało się złapać jeepa ze słowackimi ochotnikami, którzy w zamian za naszą pomoc z likwidacją ławek zwieźli nas na dół

Dolomity 2-6 września:Moiazza:
https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5926070263840811969Civetta:
https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5926070797716424273Pelmo:
https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5926071514348854753Cima Vezzana:
https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5926072307903159489Pięciodniowy pobyt w przepięknie położonym Zoldo Alto, z czego cztery dni od rana do wieczora/nocy poświęcone na zdobycie najwyższych szczytów czterech grup - Civetta, Pelmo, Moiazza i Pale San Martino. Były i „trudne” ferraty w zupełnej samotności (Alleghesi, Bolver Lugli), i off-roady z trasami na szczyt wyznaczanymi tylko własną wyobraźnią, i wielkie piargowiska, i kosmiczne płaskowyże, i „sekretne”, nie ubezpieczone półki w ścianach, i rozległe zielone łąki kojące nerwy po wspinaniu. No i przede wszystkim wiele powalających widoków, które zostają w głowie na całe życie.



Koprowy 6 października:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5933232237729768593Jako, że rok dobiega końca, wypada w końcu wejść na jakąś tatrzańską górę po wyznaczonym szlaku
Pada na Koprowy, głównie z powodu mojej ciekawości jak prezentują się Mięguszowickie widziane od południa, a szczególnie Droga po Głazach, którą rok wcześniej błądziłem na MSW. Już wiem, że ten widok jest powalający
Wschodnia Grań Tatr Bielskich 27 października:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5939926488806711009 Jako dalsza część posezonowego „wyluzowywania się” służy szybkie przejście łatwiejszej części GTB.
Tatry Wysokie z tej perspektywy wydały mi się dziwnie obce i mroczne, miło za to było nacieszyć oko trawiastymi połoninami pokrywającymi wapienne skały. Wycieczka prawie skończyła się mandatem ale świeżo ogolona głowa i biceps na wierzchu zniechęciły Pana strażnika
Gorce 1-2 listopada:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5941967986400662993Żona narzeka, że ciągle tylko w Tatry i skały jeżdżę a zapominam o „kudłatych” górach, po których chodzi się na 2 kończynach

No to się doczekała dwudniowej włóczęgi po Gorcach, rozdzielonej noclegiem w Starych Wierchach.
No i przecież jestem na forum górskim, a nie wspinaczkowym
Rysianka 17-18 listopada:Żadne zdjęcie nie przeszło przez cenzurę
Zakończenie sezonu KW. Robię jakąś prezentację, ale okazuje się, że towarzystwo było w takim stanie, że nikt i tak jej później nie pamięta. Pozdrowienia dla Matragony i Aanki, które się pojawiły – za wspólne opijanie minionego sezonu i rozbieranie prezesa

Następnego dnia trzy razy pomyliłem drogę przy zejściu, taki to tam zwodniczy teren jest
Łomnica 22 grudnia:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5963910842686790065 Pierwszy dzień zimy więc wypada zacząć temat „WKT Zimą”
Pustki na trasie, spotykamy tylko 2 członków naszego KW, co kwituję tezą, że Tatry opanowane są przez Bielszczan (ile to już razy zdarzyło się podobne spotkanie). Macham też do chłopaków z forum, którzy są na Durnym ale w odpowiedzi nie dają mi żadnego znaku, nie podpalają nawet papieru toaletowego
Babia Góra 26 grudnia:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5963913980068338353Tradycyjna, świąteczna nocna wycieczka na najwyższy szczyt Beskidów. W tym roku udało się nacieszyć wschodem na szczycie tylko w gronie naszej grupy. Prawdopodobnie wiatr o prędkości ~150km/h odstraszył innych turystów lub też nie pozwolił im wczołgać się na szczyt
Baranie Rogi i Pośrednia Grań 29-30 grudnia:https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5963949936555570897https://plus.google.com/photos/117713164760595609647/albums/5963954001045315329Dwudniowy pobyt w Dolinie Stawów Spiskich. Pierwszego dnia Baranie Rogi na różne sposoby (jeden kolega przez B. Przełęcz, drugi Drabiną, ja obok granią). W Terym spotykam dawno niewidzianego Tomixa i poznaję Farixa

Nocleg w sympatycznej Chacie Bilikovej. Drugi dzień całodniowa walka z zupełnie nieprzedeptaną i ciężką w tych warunkach drogą na Pośrednią Grań, wycof 100 metrów pod szczytem i powrót po ciemku z problematyczną asekuracją.

To tyle

Do zobaczenia w górach i w skałach
