Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pn lip 01, 2024 1:26 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N mar 23, 2014 6:03 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
Jakby ktoś rok temu powiedział mi, że wejdę na Łomnicę powiedziałbym, że zwariował. Sądziłem wówczas, że nie ma na ten szczyt innej drogi jak tylko wyjazd kolejką. Jednak Maciek w minione wakacje jako pierwszy uświadomił mnie, że jest taka możliwość. Wówczas pomyślałem sobie, że fajnie byłoby tak wejść kiedyś. Nie sądziłem, że dokonam tego tak szybko i w dodatku jeszcze w warunkach śnieżnych, za którymi nie przepadam. Niestety w górach w naszej strefie klimatycznej przez długi czas zalega śnieg i trzeba było się z nim przeprosić. Już kilka tygodni temu były pierwsze rozmowy z Olgą, żeby się właśnie tam wybrać. Jednak różne czynniki odwlekły wyjście. W końcu znalazł się odpowiedni dzień i to w dodatku Dzień Wagarowicza, który w tym roku wypadł w piątek. Zatem należało go jakoś uczcić. Postanowiliśmy, że jedziemy i będziemy atakować szczyt. Prognozy pogody były dobre, jedynie wiatr mógł trochę namieszać. Co też odczuliśmy w czasie drogi. Wyjeżdżamy w środku nocy, zgarniam Olgę i jazda na Słowację. Wjeżdżając do Lubowli (Starej Lubowli) wpadamy na łapankę słowackiej policji. Pierwsza myśl jechałem za szybko, znowu będzie pokuta w Euro. Ponieważ widzę, że policjant coś trzyma w ręce. Jak się po chwili okazało to co policjant miał w ręce nie było radarem, ale karabinem. Nie znam się na broni i nie powiem jaki model, ale wolałem się bliżej z nią nie zapoznawać. Chyba znowu mają jakaś akcję, bo zatrzymywał wszystkich jadących od granicy. Na szczęście tylko sprawdzali dokumenty i po chwili pojechaliśmy dalej. Olga żartuje, że chętnie by sobie postrzelała z tego karabinku jakby jej pożyczył na chwilę. Już bez większych atrakcji dojeżdżamy do Tatrzańskiej Łomnicy. Z tamtejszego parkingu w wyruszamy przed 4. Chcemy początkowo iść asfaltem zgodnie ze szlakiem jednak zaraz go gubimy i dalej podążamy już nartostradą.

Obrazek

Wschód słońca zastaje nas niedaleko Schroniska Łomnickiego. Skąd ruszamy w kierunku Łomnickiej Przełęczy. Idziemy wzdłuż wyciągu po śladach narciarzy. Śnieg jest dobry, tylko lekko ugina się pod naszym ciężarem. Na stoku wiatr zaczyna dawać pierwsze oznaki o swojej obecności.

Obrazek

Pierwsze mocniejsze podmuchy powodują, że za chwilę muszę się wracać w dół. Ponieważ wiatr wyrwał słabo wbity w śnieg kijek. Około 7.30 jesteśmy na górnej stacji wyciągu krzesełkowego. Tu robimy przerwę na uzupełnienie energii i przygotowujemy się do dalszej drogi. Początkowo planowaliśmy iść granią, jednak mocne porywy wiatru spowodowały, że rezygnujemy z tej drogi i idziemy trawersując zbocze. Początkowo śnieg jeszcze nie najgorszy jednak im wyżej tym gorzej.

Obrazek

Obrazek

Górna warstwa śniegu słabo związana, dodatkowo mocno klejąca się do raków co nie ułatwia torowania. Śnieg wielokrotnie lekko osuwa się pod nogami. Ja mam również jedną małą jazdę, gdzie muszę hamować czekanem. Pomału dochodzimy do łańcuchów, którymi szybko do góry. W żlebie już część łańcuchów pod śniegiem. W miejscach gdzie go brakuje trzeba iść asekurując się czekanem w mocno jeszcze zmrożonym śniegu o tej porze.

Obrazek

Przed 11 jesteśmy na szczycie. Tarasy całe puste, mamy je tylko dla siebie. A tak liczyłem na spotkanie modelki z teledysku.

Obrazek

Kolejka jednak tego dnia w ogóle nie ruszyła z powodu zbyt silnego wiatru. Jak się dowiedzieliśmy od pracownika na stacji mieli już wówczas zanotowany porywy do 54 m/s. Pogada piękna zatem chwila na zdjęcia i podziwianie widoków oraz uzupełnienie energii.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tylko ten wiatr co chwilę dokucza. Jednak widoki rekompensują tą małą niedogodność. Próbuję także po raz kolejny nagrać video. Tym razem trochę lepiej wyszło niż poprzednim razem, ale z aparatu nie zrobimy jakości jak z kamery. Nastał czas na powrót. Decydujemy się, że na górnym odcinku zrobimy kilka zjazdów. Można by zejść, ale po co ryzykować jak można zjechać skoro mamy linę.

Obrazek

Obrazek

Była to zarazem moja pierwsza lekcja wpinania się w przyrząd i zjazdu. Pierwszy zjazd trochę nie pewnie, ale kolejne uważam, że już nie najgorzej mi poszły. Chociaż to nie był może typowy zjazd, bardziej zjazdo-zejście na linie. Dla mnie jednak dobra nauka. Trzeba będzie jeszcze poćwiczyć zjazdy w innych miejscach. Następnie łańcuchami na dół i jesteśmy ponownie na trawersie. Słońce i dodatnia temperatura zmieniał już konsystencję śniegu, trzeba uważać czy nie wyjeżdża. Dodatkowo wiatr coraz częściej przypomina o sobie co kilka metrów trzeba się kłaść na śniegu, żeby nie porwał. W pewnym momencie słyszę krzyk Olgi, oglądam się, widzę ją leżącą na śniegu trzymającą się czekana. Jak mi później mówi zrobiła flagę na wietrze. Schodząc podchodzimy jeszcze do punkt widokowy na Łomnickiej Przełęczy. Tam wiej już ciągle i tak mocno, że ciężko ustać w miejscu, a zrobić zdjęcie to prawie się nie da, tak rzucał.

Obrazek

Nawet zablokowanie się na starym słupie szlakowym na przełęczy nie wiele pomaga. Trzeba zatem schodzić, niżej wiatr już mniej dokucza. Dochodzimy do nartostrady i nią na dół na parking. Jako, że wracamy tym razem jeszcze za widoku znajdujemy po drodze asfalt. Decydujemy, że już nim zejdziemy dalej do parkingu. Schodzimy zatem z nartostrady po to, żeby zaraz z powrotem na nią wrócić. Na co reagujemy małym śmiechem i już wiemy dlaczego nie mogliśmy go znaleźć przy świetle czołówek. Jak się okazało droga asfaltowa, którą biegnie szlak jest częściowo pod nartostradą, którą to już schodzimy na parking. Na którym jesteśmy o 16.30 po blisko 13 godzinach wspaniałej wycieczki.


VIDEO

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 23, 2014 11:40 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
Macie fantastyczny sezon. WKT jak sądzę w tym roku padnie ?

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 24, 2014 8:22 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
TataFilipa napisał(a):
WKT jak sądzę w tym roku padnie ?

Pożyjemy zobaczymy co czas przyniesie :wink:

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 24, 2014 1:32 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
lxix napisał(a):
Decydujemy się, że na górnym odcinku zrobimy kilka zjazdów. Można by zejść, ale po co ryzykować jak można zjechać skoro mamy linę.

Mieliśmy dokładnie tak samo ;-)

lxix napisał(a):
Następnie łańcuchami na dół i jesteśmy ponownie na trawersie. Słońce i dodatnia temperatura zmieniał już konsystencję śniegu, trzeba uważać czy nie wyjeżdża.

Ja sam mało brakło a bym nie zjechał z miejsca tego trawersu.

Jak widać pogoda u was chyba trochę bardziej dokuczała. U nas wiało, ale na szczęście nie aż tak bardzo jak u was.
Z tego co czytałem w przewodniku to na Łomnicy prawie zawsze wieje, także tego... ;)

Dobra robota, dobra droga. Mnie tylko raziła stacja narciarska, bo trochę psuła wizualnie całą trasę :roll:

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 24, 2014 5:27 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 12, 2012 4:16 pm
Posty: 275
Lokalizacja: Krk
Fajnie :-)
trzeba się umówić kiedyś tak, że przejedziecie przez Krk i zgarniecie takich dwóch panów :mrgreen:

_________________
Flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 24, 2014 5:57 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
K_ napisał(a):
Fajnie :-)
trzeba się umówić kiedyś tak, że przejedziecie przez Krk i zgarniecie takich dwóch panów :mrgreen:


Można coś pomyśleć :)

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 24, 2014 7:43 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
lxix napisał(a):
Można coś pomyśleć
:thumleft:

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 24, 2014 8:12 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
Ale musicie koniecznie lożne zabrać i wpiąć się do pasów w samochodzie :twisted:

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn mar 24, 2014 8:17 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
Jeśli to pomoże to powiem, że Krzysiek zawsze prowadzi auto w rakach! a, żeby zwolnić każe mi zawsze hamować czekanem :(

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Ostatnio edytowano Pn mar 24, 2014 9:29 pm przez m__s, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 24, 2014 8:22 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
Super, myślę, że się dogadamy! :mrgreen:

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn mar 24, 2014 10:56 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 3:57 pm
Posty: 1882
Lokalizacja: Lublin
m__s napisał(a):
zawsze prowadzi auto w rakach!


w koszykowych, czy paskowych ? :wink: :D
polecam łańcuchy na koła, ale nie polecam wpinać się w nie...no i dobrze by było zahaczyć się karabińczykiem kierownicy ... to w razie niekontrolowanego otwarcia drzwi na ostrym zakręcie.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt mar 25, 2014 1:35 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
lxix napisał(a):
Jednak Maciek w minione wakacje jako pierwszy uświadomił mnie, że jest taka możliwość.

Widzisz, już jesteś lepszy, bo Maciek w zimie, lub jak kto woli w zimowych warunkach na Łomnicy nie był (tzn niby był - ale jak byle łoś kolejką) - a Ty byłeś.
Szczerze gratuluję - świadomość, że mam w tym (motywacji) jaki tam mikroskopijny udział - to naprawdę bardzo przyjemne uczucie !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt mar 25, 2014 6:41 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4470
Lokalizacja: GEKONY
Gratulacje się należą, jak psu buda :D

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt mar 25, 2014 8:14 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
miler napisał(a):
m__s napisał(a):
zawsze prowadzi auto w rakach!


w koszykowych, czy paskowych ? :wink: :D


a może w automatach :mrgreen:

golanmac napisał(a):
ale jak byle łoś kolejką

Też byłem kilka lat wcześniej w warunkach letnich. Podobało mi się, a sam wyjazd też w pewnym senesie jest atrakcją. Niedogodnością, chyba nadal tak jest, że pobyt na szczycie jest ograniczony czasowo oraz możliwość długiego oczekiwana na sam wyjazd.

golanmac napisał(a):
Szczerze gratuluję - świadomość, że mam w tym (motywacji) jaki tam mikroskopijny udział - to naprawdę bardzo przyjemne uczucie !

Dzięki wielkie. Jestem bardzo zadowolony że Cię poznałem.

Gdybym nie spotkał Ciebie na swojej drodze może nadal żyłbym w świadomości, że jedyną możliwością bycia na szczycie jest wyjazd kolejką.


golanmac napisał(a):
Widzisz, już jesteś lepszy,


Żeby chociaż trochę dorównać Tobie by było fajnie. Jeszcze wiele szczytów, przełęczy przede mną oraz wylanego potu.

Może kiedyś razem wybierzemy się na jakąś drogę.

kefir napisał(a):
Gratulacje się należą, jak psu buda :D


Dzięki :D

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr mar 26, 2014 11:35 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
No, ładnie. Brawo za piękną akcję i niezłe foty.

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL