Zapraszam na fotorelacje z trasy Kasprowy Wierch - Kopa Kondracka - Giewont.
Trasa pierwotnie miała kończyć się w Kirach po wcześniejszym przejściu wszystkich Czerwonych Wierchów od strony Kasprowego. Tym razem się nie udało ale jakoś nie żałujemy
1.Na dzień dobry wita nas Kościelec.

2.Widoczność dobra. Niżne Tatry widać bezproblemowo.

3.Wjazd kolejką po 12 więc rozgrzewka na szczycie musi być

4.Nasza trasa już bez śniegu i bez tłumów.

5.W przeciwieństwie do trasy na Beskid.

6.Już po kilkunastu minutach zostajemy pochłonięci przez otaczającą nas przyrodę i krajobrazy.

7.

8.Niezłe stado.

9.

10.

11. Tempo mamy ślimacze:) Ale jak można się spieszyć w takich warunkach?

12.

13. Na Kopie Kondrackiej kilka osób. Zauważyliśmy, że większość turystów już schodzi w dół. My natomiast zastanawiamy się czy ciśniemy dalej czy modyfikujemy trasę.

14.

15. Rysy i zlewający się Gerlach.

16. Bystra i Błyszcz.

17. W końcu zostajemy sami na Kopie.

18. Przyglądając się naszej narodowej górze, postanawiamy odpuścić Czerwone i udać się pod Krzyż.

19.

20. Na Giewoncie jest jeszcze kilka osób.

21. Schronisko na Hali Kondratowej.

22. Wielka Turnia robi wrażenie.

23.

24.

25.

26. Hala Mała Łąka i Siodło.

27. Krzyż coraz bliżej.

28. A na szczycie widoki pierwsza klasa

29. Na szczycie jesteśmy sami. Tymczasem na Kopie widać 3 osoby schodzące wcześniej z Małołączniaka.

30. W kierunku Banikova.

31. Długi Giewont a właściwie jego zachodnie zbocza.

32. Na szczycie jesteśmy sami. Sytuacja nie do pomyślenia latem

33. Podhale.

34.

35. Ładnie zaprezentował nam się Krywań. Cel na połowę czerwca

36. Rysy, Wysoka oraz Wielki Mięguszowiecki Szczyt.

37. Jeszcze raz widok na zachód.

38. Na szczyt doszło jeszcze kilka osób więc powoli rozpoczynamy zejście do Kuźnic.

39.

40. Łapiemy ostatnie promienie słońca i z bananami na ustach mkniemy w niespełna 2h do Kuźnic.

Podsumowując bardzo udana wycieczka. Miało być lajtowo i widokowo i tak było. Czerwone Wierchy zrobimy innym razem z zejściem do Ornaku.
Pozdrawiam
