Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 3:50 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt cze 03, 2014 9:48 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 11, 2014 2:36 pm
Posty: 54
Wyjeżdżamy z Andrychowa o 3.00 na Słowację, do Starego Smokowca, z planem zdobycia Durnego Szczytu (2625m n.p.m.) i dalej granią Łomnicy (2634m n.p.m.). Na parking dojeżdżamy o 5.20 i po szybkim spakowaniu się, o 5.30 wyruszamy w trasę. Po około 40 minutach docieramy w lekkim deszczu do Smokowieckiego Siodełka. Następnie mijamy Schronisko Zamkowskiego i po 2,5 godziny marszu od samochodu docieramy do Schroniska Tery'ego. Tutaj wchodzimy do schroniska zjeść śniadanie, aby nabrać sił do dalszego marszu, a właściwie powoli wspinaczki. W chacie dominuje pustka, jedyne dwie osoby, które tam siedziały i miały plan wyjść na Czerwoną Ławkę, decydują się na odwrót ze względu na bardzo złe warunki pogodowe. Nas to nie zatrzymuje, po krótkiej sjeście ubieramy sprzęt i wyruszamy wąskim żlebem w kierunku Małej Durnej Przełęczy. Gdy na nią docieramy pogoda całkowicie się załamuje: zerowa widoczność, mróz, bardzo silny wiatr, i... dużo więcej śniegu niż w zimie!!! A przecież już 1. czerwca. Ruszamy granią na Mały Durny Szczyt, dalej schodzimy z niego na Maćkową Przełęcz, obchodzimy z lewej Durną Igłę i docieramy na Przełęcz Pawlikowskiego. Z tej przełęczy wspinamy się w kierunku Durnego Szczytu. O godzinie 12.15 stajemy na wierzchołku. Tutaj robimy kilka zdjęć, znajdujemy puszkę z książką, i mamy zamiar się do niej wpisać, ale książeczka jest tak zamarznięta, że nie możemy jej otworzyć, a na dodatek żaden z długopisów nie pisze. Ale to dobrze, bo mamy powód aby tutaj wrócić. Ruszamy w dalszą drogę, bowiem teraz czeka nas najtrudniejszy odcinek na całej trasie - zejście z Durnego Szczytu na Klimkową Przełęcz. Na tym odcinku znajdują się dwa zjazdy: pierwszy 15-sto metrowy, a drugi 25-cio metrowy. Nam udaje się ominąć zjazd 25-cio metrowy i docieramy na Klimkową Przełęcz. Tutaj czuję zmarznięte ręce od zimnych skał, czekana i dodatkowo wiatru, więc rozgrzewam je. Teraz przechodzimy wąską granią, czasami trawersami Durną Turniczkę, Zębatą Szczerbinę i Zębatą Turnię, aby dotrzeć do Wyżniej Pośledniej Przełączki i dalej iść w kierunku Łomnicy już Drogą Jordana. Trawersujemy Poślednią Turnię, docieramy do Pośledniej Przełączki, obchodzimy Małą Poślednią Turniczkę i stajemy na Przełączce pod Łomnicą. Teraz pokonujemy bardzo rozsławiony i zarówno dobrze ubezpieczony Komin Franza i o godzinie 16.00 stajemy na wierzchołku Łomnicy (2634m n.p.m.). Sami jesteśmy dumni z tego co zrobiliśmy, bowiem warunki były skrajnie trudne. Na wierzchołku dwóch pracowników obserwatorium zaprasza nas na ciepłą herbatę, ale niestety nie możemy skorzystać ze względu na zbyt mało czasu, który musimy przeznaczyć na bezpieczne zejście do Tatrzańskiej Łomnicy. Na szczycie tylko krótki odpoczynek, herbatka z termosa, coś do jedzenia i rozpoczynamy najważniejszy etap - zejście (to właśnie podczas zejścia zdarza się najwięcej wypadków). Na Łomnickiej Przełęczy zdejmujemy cały sprzęt i wraz z deszczem schodzimy w dół, wzdłuż wyciągu. Po drodze mijamy Schronisko Łomnickie i o godzinie 20.00 docieramy do Tatrzańskiej Łomnicy. Tutaj podjeżdża po nas kolega naszym samochodem z parkingu w Starym Smokowcu, przebieramy się, pakujemy rzeczy i wyruszamy do Andrychowa. Warto dodać, że podczas całej wycieczki nie spotkaliśmy, prócz dwóch osób w Schronisku Tery'ego, ani jednej osoby. Zresztą nie dziwiliśmy się, ponieważ warunki były naprawdę fatalne.

Poniżej wstawiam link do zdjęć:
https://plus.google.com/photos/106844880263984870966/albums/6020753824982114833?authkey=CLLIsLnl28bzMA

i filmik:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 8:37 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
natejak napisał(a):
zejście (to właśnie podczas zejścia zdarza się najwięcej wypadków)

czytając to myślałem już, że coś wam się stało podczas zejścia :shock: :?
Fajne rękawiczki zimowe :roll:

Gratulacje, że mimo takiej pogody i tak pocisnęliście!

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 9:52 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N paź 23, 2005 9:18 pm
Posty: 2111
ja sie cieszę że żyjecie:) :) piękna trasa wspinaczkowa gdy występują na niej letnie , słoneczne warunki.

ale napisze niestety ( najwyżej: nie czytać dalej) coś co sie podobać nie będzie.. no porywanie się w takich warunkach pogodowych na najwyższe szczyty Tatr jest zawsze wielce ryzykowne. Polecam przeczytać całą książkę M. Jagielły "Wołanie w górach" 2012. Niestety przy silnym wietrze był przypadek że turystę zwiało dosłownie z grani Małej Buczynowej Turni, a co dopiero z pół kilometra wyższego Durnego Szczytu.. i tu lina niewiele pomoże a akcje HZS są od 2006 roku płatne choć oczywiście zapłacilibyście mniej bo w takich warunkach nie użyto by helikoptera.

- przy tak słabej widoczności łatwo stracić orientację w terenie i zapchać się tam gdzie w ogóle nie powinno się być. Zdarzało się to nawet doświadczonym wspinaczom.

- Wasz wyczyn jest imponujący, ale od razu pokazuje się młodzieńczy entuzjazm i chęć przeżycia przygody jednak nie jest to poparte w tym przypadku odpowiedzialnym myśleniem i przewidywaniem co się może stać jak np. zgubimy drogę lub wiatr nas zwieje z grani albo mróz uniemożliwi szybkie poruszanie się a wychłodzenie organizmu weźmie górę.

- ogólnie nie warto ryzykować nastoletniego życia dla najwyższych szczytów tatrzańskich w możliwie najbardziej nie sprzyjających warunkach pogodowych. Tym bardziej że widoki wtedy żadne.

- czasem efekt takich poczynań jest zgubny. Bodaj 2 lata temu w lipcu gdy szalała potężna burza nad Tatrami a wszsycy turyści w okolicy schodzili na dół to jeden szesnastolatek z Belgii postanowił brawurowo zdobyć szczyt Sławkowskiego. Piorun sprawił że nie tylko nie osiagnął celu ale zginął na miejscu. Z powodu złej pogody 4 taterników nie było w stanie z powodu oblodzenia lin wydostać się ze wschodniej ściany MSW. Przy złej pogodzie i pośpiechu w przejściu /zejściu często nie zachowuje się należytej uwagi. Oni obciążyli nie zauważając że jest ruchomy-blok skalny. Jak zaczęli zjeżdżać blok poleciał i 3 zginęlo na miejscu. Dziewczyna na półce skalnej została bez liny a beznadziejna ( 1 połowa września!) pogoda sprawiła że zamarzła.
-warto więc sprawdzać prognozy pogody przed wybieraniem się na naprawdę ambitne drogi czy szczyty jak Mięguszowiecki czy Łomnica. Piszę to w dobrych intencjach, wierzę ze jesteście dobrymi Wspinaczami. Ale czasem niedocenienie siły żywiołu ( nawet na Babiej Górze ludzie walczyli o przeżycie zimą) bywa zgubne


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 10:52 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
Jakub a nie wydaje Ci się, że przesadzasz? Wiedza poparta tylko na podstawie książek nie jest chyba najlepszym przykładem.

Chodzenie w góry zawsze wiąże się z mniejszym czy większym ryzykiem.

Jakub napisał(a):
Niestety przy silnym wietrze był przypadek że turystę zwiało dosłownie z grani Małej Buczynowej Turni, a co dopiero z pół kilometra wyższego Durnego Szczytu

Nawet bez wiatru ludzie giną... ktoś się poślizgnie, źle stanie, rozluźni się w trudnym momencie. Przy względnie dobrych warunkach nawet Hajzer, który był wielce doświadczony, popełnił błąd i spadł z nawisem, po czym zjechał z lawiną z jak się zdawało bardzo łatwego terenu.

Jakub napisał(a):
akcje HZS są od 2006 roku płatne choć oczywiście zapłacilibyście mniej bo w takich warunkach nie użyto by helikoptera

A nie zakładasz, że w razie problemu nie zapłaciliby nic bo byli dobrze przygotowani i mają ubezpieczenie?

Jakub napisał(a):
przy tak słabej widoczności łatwo stracić orientację w terenie i zapchać się tam gdzie w ogóle nie powinno się być. Zdarzało się to nawet doświadczonym wspinaczom

Przy dobrej pogodzie nie jest łatwo stracić orientację w trudnym terenie? Czy to też nie pociąga za sobą niebezpieczeństw? Popełnienia błędu nawet przy świetnych warunkach?

Jakub napisał(a):
- Wasz wyczyn jest imponujący, ale od razu pokazuje się młodzieńczy entuzjazm i chęć przeżycia przygody jednak nie jest to poparte w tym przypadku odpowiedzialnym myśleniem i przewidywaniem co się może stać jak np. zgubimy drogę lub wiatr nas zwieje z grani albo mróz uniemożliwi szybkie poruszanie się a wychłodzenie organizmu weźmie górę.

Jako czytelnik, zapewne wiesz, ile razy we wspinaczce, turystyce górskiej, himalaizmie, alpinizmie itp górę brała brawura, euforia, adrenalina, która pchła ludzi do góry i powodowała osiągnięcie końcowego sukcesu. Ile to razy podejmowane było bardzo duże ryzyko, aby tylko osiągnąć cel. Czy to jest mądre czy nie my sobie możemy oceniać na sucho siedząc przed komputerem, jednak ostateczna decyzja należy tylko i wyłączenie do wspinacza.
Bielecki np. w wieku 17 lat samotnie zdobył Chan Tegri nie będąc do tego praktycznie wcale przygotowanym. Miał słaby namiot, syntetyczny śpiwór a jednak mu się udało i dostał za to nagrodę.

Jakub napisał(a):
- ogólnie nie warto ryzykować nastoletniego życia dla najwyższych szczytów tatrzańskich w możliwie najbardziej nie sprzyjających warunkach pogodowych. Tym bardziej że widoki wtedy żadne.

Wydaje mi się, że mnie nie Tobie to oceniać.

Wydaje się, że byli dobrze przygotowani. Mieli sprzęt, trochę już w Tatrach pochodzili. Czy było to mądre czy nie to wiedzą tylko oni. Z drugiej strony wrócili cało. Nie potrzebowali pomocy a i sama relacja nie wykazuje żadnego dramatyzmu. Ot warunki były słabe, ale poszło w miarę ok. Ja bym się w takich warunkach nie wybrał w górę i pewnie bym odpuścił bo również uważam, że przyjemność z tego żadna, ale co kto lubi...

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 11:33 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 7:15 pm
Posty: 1270
Lokalizacja: Kraków
m__s napisał(a):
Jakub a nie wydaje Ci się, że przesadzasz?


Jakub nigdy nie przesadza, dziwi mnie tylko, że próbujesz dyskutować :mrgreen:

m__s napisał(a):
Jakub napisał(a):
akcje HZS są od 2006 roku płatne choć oczywiście zapłacilibyście mniej bo w takich warunkach nie użyto by helikoptera

A nie zakładasz, że w razie problemu nie zapłaciliby nic bo byli dobrze przygotowani i mają ubezpieczenie?


albo zapłaciliby więcej, nieustająco patrz akcja na Kieżmarze

m__s napisał(a):
sama relacja nie wykazuje żadnego dramatyzmu.


chyba nie słuchałeś muzy w filmie :D

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 11:55 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 11, 2014 2:36 pm
Posty: 54
Rozumie Was wszystkich, ale trochę doświadczenia mamy, jesteśmy w klubie alpejskim i mamy też ubezpieczenie. Sytuację sprawdziliśmy wcześniej i wiedzieliśmy, że takie warunki będą.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 1:09 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
natejak napisał(a):
ale trochę doświadczenia mamy, jesteśmy w klubie alpejskim

a jak tak to... :oops:

Widzisz Jakub, i po co było dyskutować? Są w klubie alpejskim! :twisted: :twisted:

marekm napisał(a):
chyba nie słuchałeś muzy w filmie :D

Ostatnio była lepsza... Mission Impossible Theme i Eye of the Tiger :wink:

marekm napisał(a):
albo zapłaciliby więcej, nieustająco patrz akcja na Kieżmarze

No tak, ale to są chyba skrajne przypadki.

marekm napisał(a):
Jakub nigdy nie przesadza, dziwi mnie tylko, że próbujesz dyskutować :mrgreen:

Błąd wynika z mojego małego doświadczenia w tej kwestii.

natejak napisał(a):
Rozumie
natejak napisał(a):
termosa

Poważnie? :shock:

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 2:02 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 11, 2014 2:36 pm
Posty: 54
m__s napisał(a):
termosa


Poważnie, nie skorzystaliśmy z tej co proponowali nam w obserwatorium, tylko piliśmy z termosa :D

marekm napisał(a):
albo zapłaciliby więcej, nieustająco patrz akcja na Kieżmarze


Jesteśmy ubezpieczeni w UNIQUA, więc płacenie na tej trasie nam akurat nie grozi. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 4:39 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Jakub to jest mistrz teorii i znawca literatury :mrgreen:

Akcja fajna -szkoda tylko widoków bo ten rejon jest rewelacyjny.

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 5:00 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 04, 2009 9:21 am
Posty: 686
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Trasa-klasyk więc nic tylko pogratulować:)

A co do tego czy decyzja o kontynuowaniu akcji mimo fatalnej pogody była słuszna to jest to kwestia bardzo indywidualna więc ciężko się wypowiadać. Z doświadczenia wiem, że o ile zespół ma już spore górskie obycie, wyprawa jest dobrze przygotowana pod kątem topo, wszyscy czują się pewnie, czas puszcza, jest niezbędny sprzęt oraz woda/żarcie to się ciśnie. Oczywiście nie mówię tutaj o totalnej dupówie bo wtedy brak wycofu zakrawa o szaleństwo.

Z ciekawości - z jakiego klubu jesteś? Chyba, nie ledwo żywego BKA :wink: ?

_________________
http://www.climber.com.pl
http://www.facebook.com/climbercompl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 5:06 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 7:15 pm
Posty: 1270
Lokalizacja: Kraków
natejak napisał(a):
Jesteśmy ubezpieczeni w UNIQUA, więc płacenie na tej trasie nam akurat nie grozi. :)


Grozi albo nie grozi. Na jaką kwotę macie ubezpieczoną akcję ratunkową?

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 6:48 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 11, 2014 2:36 pm
Posty: 54
Endrju BB napisał(a):
Z ciekawości - z jakiego klubu jesteś? Chyba, nie ledwo żywego BKA :wink: ?


Nie :D , jestem w Alpenverein.

marekm napisał(a):
Na jaką kwotę macie ubezpieczoną akcję ratunkową?


Akcję ratunkową mamy ubezpieczoną na 25.000 euro, w tym wliczone koszty śmigłowca.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 7:07 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 7:15 pm
Posty: 1270
Lokalizacja: Kraków
natejak napisał(a):
marekm napisał(a):
Na jaką kwotę macie ubezpieczoną akcję ratunkową?

Akcję ratunkową mamy ubezpieczoną na 25.000 euro, w tym wliczone koszty śmigłowca.


no widzisz, a zdarzyło się tak, że HZS wycenił akcję ratunkową (wspomniany Kieżmarski) na 33 tys euro (m.in. właśnie przez nielotną pogodę) - i wtedy różnicę dopłacasz z własnej kieszeni

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 7:13 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 11, 2014 2:36 pm
Posty: 54
marekm napisał(a):
no widzisz, a zdarzyło się tak, że HZS wycenił akcję ratunkową (wspomniany Kieżmarski) na 33 tys euro (m.in. właśnie przez nielotną pogodę) - i wtedy różnicę dopłacasz z własnej kieszeni


To mogło tak być, ale to i tak nie muszę płacić przynajmniej całej sumy, czyli 33 000 euro. Co prawda 8 000 euro muszę zapłacić, ale lepsze to chyba niż cała suma. Poza tym rzadko się zdarza, żeby wyceniali akcję na taką dużą sumę. Wiadomo, zdarzają się takie przypadki, ale tylko sporadycznie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 7:54 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
natejak napisał(a):
Poza tym rzadko się zdarza, żeby wyceniali akcję na taką dużą sumę

A masz jakieś statystyki, że tak twierdzisz?

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 8:03 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 11, 2014 2:36 pm
Posty: 54
m__s napisał(a):
A masz jakieś statystyki, że tak twierdzisz?


Nie mam, ale tak mi się wydaje, oczywiście głowy bym sobie uciąć nie dał, ale taka jest moja intuicja. Wiem, że w dobrych warunkach akcja na Słowacji z użyciem śmigłowca to 7 000 euro, więc do tych 25 000 jeszcze daleko. Wiem oczywiście, że zdarzają się droższe od tych 25 tyś. euro akcje, ale na pewno nie zbyt często.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 3:11 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Nie no, w każdym razie "mocne" przejście.
Schodziłem kiedyś w podobnych warunkach z MontBlanc i ze znacznie bardziej amatorską grupą, ale przynajmniej "nie mieliśmy innego wyjścia". :D
Kiedyś lubiłem małe co nieco hardcoru w górach, przyznam, że jakoś tak mi przeszło i dziś zdecydowanie wolę łoić jakieś czwórki przy totalnej letniej lampie. Sława większa (co IV to nie I, i na tatry-przejscia mozna się wpisać...), luz prawie zupełny, a trzeba się jednak trochę postarać, żeby sobie krzywdę zrobić. ;-)

Zakładam, że mieliście "zapas" bo łatwe to to na pewno nie było.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 8:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Nieźle chłopaki, ja bym w takich warunkach odpuścił. Szkoda widoków.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 9:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
piękna trasa ale w takich warunkach również bym nie poszedł. Musiałbym tak potem iść jeszcze raz żeby zobaczyć widoki ;) Jak jest dupówa to od razu spada mi motywacja i jakoś tracę energię bo wiem, że ze szczyty nic nie zobaczę. Zatem graty, że Wam się chciało ;).

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 9:34 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 11, 2014 2:36 pm
Posty: 54
zephyr napisał(a):
Musiałbym tak potem iść jeszcze raz żeby zobaczyć widoki ;)


I tak właśnie zamierzamy zrobić, jak będzie pewna pogoda :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 10:05 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pn kwi 28, 2014 9:18 pm
Posty: 4
fajna wycieczka, ruszę pewnie kiedyś tą trasą ale latem, ja chodzę po górach tylko latem, wtedy jest więcej ciekawych rzeczy do fotografowania (rośliny, zwierzęta, widoki) ale gratuluję pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 06, 2014 7:14 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lip 16, 2013 6:29 pm
Posty: 365
Lokalizacja: Kraków
natejak napisał(a):
Nie , jestem w Alpenverein.

O! To jesteś kolegą klubowym mojej żony!
Tylko że moja żona , w ciągu ostatnich 10 lat , zdobyła szczyt Jaworzyny Krynickiej. I TO BEZ TLENU !!!!
A tak poważnie, to członkostwo alpenvereina nie daje raczej żadnego doświadczenia. I załatwia się je , jak pewnie wiesz z fotela, przez internet, za 67 euro.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 06, 2014 7:36 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 11, 2014 2:36 pm
Posty: 54
Hrabia napisał(a):
A tak poważnie, to członkostwo alpenvereina nie daje raczej żadnego doświadczenia.


Tak, wiem, ale moje dotychczasowe doświadczenie nie wynika z członkostwa, tylko z wcześniejszych wypraw, a trochę ich już było :D . Na każdej uczę się czegoś nowego, a zaczynałem od tych łatwiejszych szczytów :D Członkostwo gwarantuje mi ubezpieczenie i pozwala na wspinanie się poza wyznaczonymi szlakami, na drogach o określonej trudności :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 06, 2014 8:56 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
natejak napisał(a):
i wraz z deszczem schodzimy w dół

:thumright: to ujęcie chyba najlepsze w całej relacji

PS filmik nie działa, masz jakiś nowy link ?
edit - ok, już działa :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 11, 2014 9:11 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Oj tam chłopaki marudzicie
Pójdzie jeszcze raz i zobaczy lufe z jednej i drugiej strony.
Trasa jest piękna :)

Pamiętam pierwsze przejście kurdek to było chyba z chłopkami z forum potem już straciłem wątek bo robiłem już ją kilka razy.

Graty, trochę ryzykujecie ale co zrobić

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL