Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=16746
Strona 1 z 1

Autor:  zephyr [ Pn sie 25, 2014 11:25 am ]
Tytuł:  Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Propozycji wyjazdu było kilka ale jak zwykle o wyborze rejonu zadecydowała pogoda. Prognozy w tym roku nie rozpieszczały więc wybieramy się w rejon w którym jest ona najlepsza z możliwych czyli ponownie Alpy Walijskie. Plan zakłada zdobycie 3 szczytów 4tys w 8dni. Z domu wyjeżdżamy we wtorek 12.08 ok. 14stej. Pogoda nieciekawa. 1/3 dystansu przejechaliśmy w deszczu. W Szwajcarii na światłach w miejscowości Pfaffikon dojeżdża do na radiowóz i każe zjechać na pobocze. Zaniepokojeni policjanci pytają co o tak wczesnej porze robimy w tej miejscowości. Po sprawdzeniu dokumentów i miłej pogawędce ruszamy dalej. W Tasch jesteśmy ok. południa. Chmury nisko wiszą ale na szczęście nie pada. Stromą i wąską drogą jedziemy do Taschalp po drodze robiąc pit stop na obiad. Po dotarciu na parking zabieramy wcześniej zapakowane plecaki i kierujemy się w stronę schroniska Taschhutte. Był plan zabrania namiotu i rozbicia się powyżej schroniska ale niepewna pogoda i niskie temperatury odwiodły nas od tego pomysłu. Pogoda zaczyna się powoli poprawiać :) Przez chmury zaczynają prześwitywać okoliczne szczyty :) Droga do schroniska jest krotka zatem po ok. 1 godzinie jesteśmy na miejscu.

Obrazek
zza chmur wyłania się Wiesshorn i Zinalrothorn

Obrazek

Obrazek

Meldujemy się (27fr/osoba bez wyżywienia) i udajemy do swojej sali. Wychodzimy jakieś 180m przewyższenia powyżej schroniska aby sprawdzić jak przebiega dalsza droga na przełęcz.

Obrazek
widok na Alphubel

Obrazek

Robimy trochę zdjęć i wracamy na obiad z liofa który udało nam się przygotować w czasie gdy wszyscy byli na obiadokolacji. Ludzi w schronisku dużo. W nocy się nie wyspaliśmy bo co chwilę ktoś chodził i hałasował. Następnego dnia wstajemy po 3. Znów śniadanie z liofa i o 4:20 wychodzimy ze schroniska w kierunku przełęczy Alphubeljoch. Zastaje nas mgła z widocznością ok. 10 metrów. Jesteśmy jednym z ostatnich zespołów. Idziemy swoim tempem które okazuje się na tyle dobre, że wyprzedzamy kilka ekip. Mgła zamienia się w padający marznący śnieg. Docieramy do początku lodowca gdzie wszyscy się szpeją. Palce marzną od zimna więc trzeba się sprężyć. Po kliku minutach ruszamy śnieżnym stokiem w górę. Widać, że dzień wcześniej spadło trochę świeżego śniegu. Na wysokości ok. 3500 zaczynamy wychodzić ponad mgłę i ukazują nam się piękne widoki na okoliczne szczyty :D

Obrazek

Obrazek
Monte Rosa

Obrazek

Obrazek

Przed przełęczą dopada mnie kryzys. Nie mam już siły i myślę o pozostaniu na przełęczy. Jednak po zjedzeniu batonów siły wracają. Na grani świeci słońce ale nadal jest bardzo zimno. Świeżego śniegu ok. 30cm. Na szczęście zespoły przed nami przetorowały ścieżkę więc idzie się bardzo dobrze. Droga granią jest bardzo widokowa :shock:

Obrazek

Obrazek
w oddali Alpy Berneńskie, następnie Lagginhorn, Weissmies i Allalinhorn

Obrazek

Obrazek
od lewej Allalinhorn, Strahlhorn oraz Rimpfischhorn

Obrazek

Po kilkudziesięciu minutach docieramy do kluczowego podejścia jakim jest często oblodzona prawie 45 stopniowa ściana. Na szczęście dzisiaj z uwagi na spore opady śniegu jest ona łatwa do przejścia.

Obrazek

Po męczącym podejściu o 10:15 stajemy na szczycie :D Droga na szczyt zajęła nam sporo czasu bo ok. 6godz ale biorąc pod uwagę, że szczyt ten traktowaliśmy jako aklimatyzację czas nie jest najgorszy. Widok ze szczytu jest wspaniały :shock: W oczy od razu rzuca się Taschhorn i Dom :D Śniegu w tym sezonie jest na tyle dużo, że po krzyżu szczytowym nie ma ani śladu. Jedynie wbity palik wskazuje najwyższe miejsce.

Obrazek
od lewej Taschhorn, Dom i Lenzspitze

Obrazek

Obrazek
pośrodku Matterhorn, Dent d'Herens, Mont Blanc, Ober Gabelhorn i Zinalrothorn

Robimy 30min odpoczynek i zbieramy się w drogę zejściową. Schodzimy tą samą drogą ponieważ w stronę Langfluh nie ma śladów. Zresztą trawers spod szczytu w stronę przełęczy mógł być zagrożony lawinowo. Schodzimy granią mijając się z nowymi zespołami które dotarły tutaj od strony stacji Mittelallalin.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pogoda zaczyna się pogarszać. Mgła zaczyna się unosić coraz wyżej ale co jakiś czas robią się prześwity i widać okoliczne szczyty. Po ok. 1godz docieramy na przełęcz.

Obrazek

Obrazek

Robimy krótki odpoczynek i ruszamy w dół lodowca. Śnieg jest już rozmiękły i nie idzie się po nim zbyt dobrze. Czujemy już spore zmęczenie i wyczekujemy tylko momentu w którym będziemy mogli zrzucić raki z butów. Po ok. godz. męczącego zejścia docieramy do końca lodowca. Nareszcie można ściągnąć szpej.

Obrazek

Konserwa z łososia przywraca mnie do życia :D Po ok. godzinie jesteśmy w schronisku. Krótki odpoczynek i schodzimy w stronę samochodu. Po 45min jesteśmy na parkingu :)

Obrazek

Obrazek

Podsumowując szczyt nieźle dał nam w kość. Nie przypuszczałem, że będzie tak ciężko. W dniu ataku pokonaliśmy 1505m przewyższenia w górę oraz 2034m w dół co zajęło nam 10:30 godziny łącznie z odpoczynkami. C.d niebawem :P

Autor:  grubyilysy [ Pn sie 25, 2014 4:31 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Ładne!
(Niech zgadnę - to była... aklimatyzacja? :) )

EDIT

Nieprecyzyjnie czytałem - przecie odpowiedź siedzi w tekście. :)

Autor:  Ivona [ Pn sie 25, 2014 5:32 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Fajnie zobaczyć ulubione okolice. Chmury dodały uroku :)

Autor:  gouter [ Pn sie 25, 2014 6:13 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Takie letnie Alpy z większą ilością śniegu bardziej mi się podobają, niż widok umierających lodowców w gorące i suche lata.

Autor:  kefir [ Pn sie 25, 2014 9:25 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Świetne zdjęcia. Fajnie, że opisujesz dokładnie zdjęcia dla takich laików jak ja:)
Allainhorn robi super wrażenie, widać, że dostaliście trochę w kość, zmęczenie,głód,zimno... czekam na więcej!

Autor:  jabol [ Wt sie 26, 2014 8:18 am ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

widać że mieliście dobre warunki narciarskie, Walijskie najpiękniejsze z całych Alp
dzięki za foty

Autor:  Coma [ Wt sie 26, 2014 11:47 am ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Ostatnie podejście rzeczywiście dało w kość. Ale ogólnie trasa bardzo przyjemna :wink:

Autor:  zephyr [ Wt sie 26, 2014 5:27 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

kefir napisał(a):
Allainhorn robi super wrażenie


Allalinhorn to jeden z najłatwiejszych 4tysięczników. Od kolejki idzie się ok. 2 godz. Faktycznie z naszej drogi bardzo ładnie się prezentował :D Od strony kolejki też zrobił na mnie spore wrażenie bo wcześniej brałem go za taki niepozorny szczyt ;) Oczywiście jest w naszych planach na przyszłość ale granią Hohlaubgrat ;)

Autor:  raffi79. [ Wt sie 26, 2014 7:15 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Foty super :)
Gratulacje ;]

Autor:  wedrownik43 [ Wt sie 26, 2014 7:57 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Super, czekam jak wszyscy na dalszy ciąg.

Autor:  Madness [ Śr sie 27, 2014 10:10 am ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Ciekawie się zaczęło, czekam na ciąg dalszy.
Widoczki przednie.

Autor:  Jackal [ Śr sie 27, 2014 5:29 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

Smakowita relacja. Czekam na kolejny posiłek. :mrgreen:

Autor:  viking59 [ Pn wrz 01, 2014 4:01 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

gratki ,

Faktycznie, wchodzac (w sierpniu 2014r) na szczyt mamy niespodzianke,
zamiast widoku (chocby czesci krzyza) widzimy wbity trzonek
(ozdobiony malymi choragiewkami) od..........lopaty (mozna ja wyciagnac) :lol:

Zejscie ze szczytu (majac baze w rej Zermatt), w stronę Langfluh, ma te zalete,
ze 3/4 drogi tj. ok 1000m mozna "robic" dupozjazdami, kolejka: Saas-Langfluh 44fr w jedna strone 30 fr
a prywatny (pelny) bus do Zermatt to ok 40-50 fr (od osoby)

Natomiast zejscie ze szczytu, w stronę "Metra" ma te wade, ze ciezko wyrobic sie na ostatni wagonik
(15,45). Calkowita cena kolejki (Saas Fee - Allalin- Saas Fee) to 72 fr, w jedna strone to koszt 53 fr

Autor:  zephyr [ Cz wrz 04, 2014 6:22 pm ]
Tytuł:  Re: Alpy Walijskie - Alphubel 4206mnpm

viking59 napisał(a):
gratki ,

Faktycznie, wchodzac (w sierpniu 2014r) na szczyt mamy niespodzianke


kiedy byłeś? :wink: jak my byliśmy to w stronę Langfluh nie było ani jednego śladu.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/