Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt lip 02, 2024 7:18 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz wrz 25, 2014 7:18 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 17, 2005 9:35 pm
Posty: 1125
UNO.

Ach… strasznie dupne to nasze lato tatrzańskie w tym roku było. Owszem, da się sporo zrobić jak się tylko chce, ale również szansa zostania zlanym do gaci wzrasta w co najmniej w szóstej potędze. Kolejna wizyta w Betlejemce. Stałe miłe towarzystwo plus znajomi z KWW-wa więc opowiadaniom nie było końca. Remont kwatery oceniam na plus. Szokoda noclegów na stryszku, z których zrezygnowano ale nie wiadomo jak to będzie w praniu wyglądało z czasem… Po tym krótkim wyjeździe do końca życia będę miał pytanie i niedosyt zarazem: dlaczego do ciężkiej cholery przez 2,5 dnia zrobiliśmy tylko 1 droge i to w dodatku na Zamarłej? :/

Obrazek

Obrazek

No nic, nazajutrz z rana uderzamy na Festiwal. Odpuszczam zachodnia Koscielca gdyż pewnikiem byłaby jeszcze mokra. Dojscie uważam za katorżnicze i był to drugi i ostatni raz kiedy dymałem z Hali przez Kozią pod Zamarłą. Gdy się doczłapaliśmy okazało się, że nie jesteśmy sami, pomimo że był to piątek i Festiwal zajęty jeszcze długo będzie. Korzystając z wolej linii wbijamy się w Motykę, na której w ciągu dnia był istny pociąg. Jeżeli się nie pomyliłem przyjęła 7 zespołów. Co do drogi to jest naprawdę super i wielka szkoda w tym momencie, że ma tylko 4 wyciagi a nie 14. Prowadze dwa pierwsze, drugi trudniejszy ale generalnie na drogach do V walki nie ma. Po przejsciu plyty wychodze na kant i ukazuje mi się tłum gapiów na zejściu z Koziej. Jeden z gosci zaskoczony pokazuje OK.! kciukiem po czym z kolegą zaczynaja bic brawo. Nawet miła sytuacja 8) Za moment melduje się na stanie i zamieniam z Evi. Nie bez problemów startuje dalej z to tego powodu, że jak idzie na drugiego zaraz po zmianie nie potafi się zupełnie odnaleźć. Czwarty wyciąg pokonuje już spiewająco. Jestesmy na szczycie. Skwar niebotyczny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Robimy zjazdy Prawymi Wrzesniakami. Z naszą piecdziesiątka niestety będzie ich aż pięc. Słońce tak napierdala, że chciałbym się zaszyc w jamie śnieżnej od zaraz. W dodatku jestem na krótkich rekawkach i nogawkach. Dwa pierwsze zjazdy krótkie zjazdy bez problemu. Przy trzecim przegapiłem stan i musiałem przegiełgac z powrotem do góry trawersem przynajmniej z 10 metrów. Na czwartym uwaga wskazana. Jadąc idealnie w kierunku niższego stanu lina wpada w szczeline, która jest idealnym miejscem dla naszego węzła. Evi to przegapiła i szczesliwie zespół jadacy po nas zwyczajnie musiał ja nam odhaczyc. Piąty zjazd to jakies parchy więc trzeba uważac żeby nic nie zrzucic.

Obrazek

Obrazek

Chociaz pora w miare wczesna jestem tak spompowany, że nie mam najmniejszej ochoty na druga drogę. Głównie od tego słońca! A perspektywa zejscia nie dodaje otuchy. Pakujemy manele i się zwijamy. Trwa to wieczność, schodze jak stu-letni niedołężny dziadek, a każdy krok to ból w kolanie.

Ciekawym zjawiskiem w Dolince Pustej jest ptactwo. Chyba Kruk morderca o rozpiętości skrzydeł 2 metrów z dziobem jak od greckiej Triery. Dobiera się do wszelkich plecaków i jedzenia. Podziobał mi konkretnie siatkę z butami. Najlepsze wyjscie to wsadzic swoje bety w worek na smieci i schowac w nielicznej roślinności pod sciana. Ludzie powiadali, że wyjadł im kanapki z plecaka otwierając delikatnie dziobem klamry i zamki!

Nastawiam budzik na 5.30? Jutro ma być zlewa od południa więc trzeba z rana wstac. Noc w Betlejem okrutna. Jestem tak zjarany, że nic nie może dotknąć mojej łydki. Strzępy snu. To samo Ewelina. Gdy dzwoni nikt z nas nie ma siły go nawet wyłączyc. Oboje jesteśmy tak zjebani, że postanawiamy wstac jak będziemy w stanie. I tym sposobem przeleżeliśmy poł dnia  Lac zaczęło o 14…
No ale poniedziałek rano musi być już nasz! Wszak tego dnia mamy już wracac do Trójmiasta. Nic z tego, wielki bąbel na stopie Evi niweczy nasze wielkie koscielcowe plany i na luzaku schodzimy. Dobrze chociaż udało się zrobic cokolwiek przy tej wakacyjnej formie i kondycji :/

DOS.

Za miesiąc jedziemy w ciemno do Piątki. Rezygnujemy ze spania po kolebach. Niedługo wczesniej dwojka naszych kolegów tak zrobila i 2 dni mieszkali po kamieniem az przestało padac :shock: Podejscie poszlo gładko ale pod koniec odezwała się kolejna(!) nowa kontuzja sprzed kilku dni co trafiła mnie na baldach. Trzask łamanej suchej gałązki wydobywający się z mojego lewego zdrowego kolana przyprawił mnie o wydanie sporej sumki na rezonans. Wyniki jutro….

Rzeczywistosc, która nas zastała w schronisku to sodomia i gomoria, burdel najwyższych lotów, skrawek podłogi w kuchni gdzie każdy napierdalał z zacięciem parowozu i przelewajacy się wodospad w jakims rurociągu sprawil, że znów nic nie spałem. Nawet standardowy spirytus z isostarem i ulubiona muza na słuchawkach nie poprawiły noclegu. Rano trzeba było walczyc o nocleg na poddaszu. Wychodzimy o 8.40 :/ Kolano dokucza, plecaki ciążą ale gdy zza kosówek ukazuje się to, co chyba każdy z nas kochac będzie do ostatnich dni, wkracza nadzieja na pieknie spędzony się dzień.

Festiwal standardowo zajęty, w dodatku przez naszych Ziomaków z klubu, którzy doszli z Betlejemki :? wobec tego wbijamy się w pierwsze wyciągi Prawego Heinricha….

Obrazek

Obrazek

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 25, 2014 8:19 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 02, 2014 7:06 pm
Posty: 699
Lokalizacja: Llanfairpwllgwyngyllgogerychwy- rndrobwllllantysiliogogogoch
Burza napisał(a):
Dojscie uważam za katorżnicze i był to drugi i ostatni raz kiedy dymałem z Hali przez Kozią pod Zamarłą
Ech młodzieży... za moich czasów było całkiem spoko :D
Burza napisał(a):
na której w ciągu dnia był istny pociąg. Jeżeli się nie pomyliłem przyjęła 7 zespołów
Burza napisał(a):
Rzeczywistosc, która nas zastała w schronisku to sodomia i gomoria,
Tu masz Burzo odpowiedź, dlaczego niektórzy wolą jednak - przy nieco bardziej skomplikowanej logistyce - jeździć w Alpy ;)

A będzie tres? ;)

_________________
Zob za zob, glavo za glavo,
Zob za zob, na divjo zabavo!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 25, 2014 8:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Albo na Słowację.

Po tym jak przyszliśmy pod Próg Mnichowy to ja mam już dosyć polskich ścian.

No ale Motyka piękna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 25, 2014 8:55 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 17, 2005 9:35 pm
Posty: 1125
....Zamiarem Klasyczna była oczywiście. Omijamy klasyczne parchy naprawde dwoma super wyciągami gdzie próżno szukac lezacych luźno granitowych Kasprzaków. Pierwszy stan zakładam przy dwóch spitach z akcji ‘Tatry bez młotka’ (wyszło może nawet ze 40 metrów) a nie na trawiastej półce dużo wczesniej jak pokazują niektóre schematy. Później rzekomy crux, jakas przewieszka ze spitem do którego wpinałem się na slepo macając reką. Piękne wspinanie. Tak się w tym rozpłynąłem, że drugi stan zakładam za szybko, zaraz po połączeniu się z Klasyczna. I to mnie zmyliło. Bo startując dalej wypaliłem prosto do góry zamiast odbic na Dolny Trawers (nawiasem mówiąc był super i szkoda byłoby go omijac czymkolwiek).

Obrazek
Na drugim wyciągu "PH".

Obrazek
Tędy nie isc jeżeli chcecie przejsc oryginalną "Klasyczną" :lol:

Trafiłem pod jakies okapy, zrobiłem trawers w lewo mysląc że to własnie jest ów DT. Znów było mega przyjemnie ale im dalej w las byłem coraz bardziej przekonany, że nie jestem tam gdzie powinienem :shock: Z czasem stało się jasne, że doszedłem jakims Głazkowym trawersem za V- do Sayonary skąd staruje się pod okap za VIII- hahaha. Jajca konkretne zagubic się na Zamarłej :D No nic. I trzeba się było zewspinac spory kawałek wyjmując przeloty. Pragnę tylko dodac, że dzień był piekny. Skwar tym razem się nie lał z nieba, humory doskonałe, chwyty wszechobecne a kolano, o dziwo, w trakcie wspinania nie dokuczało w ogóle!

Obrazek
Evi pod obrywem na "Górnym Trawersie".

Od Górnego Trawersu prowadzi Evi. Rzekomo najtrudniejsze miejsce na Klasycznej i rzeczywiście było takie sobie 8) Górny Kominek na tym wyciągu to chyba sobie zleciał w dół i widac konkretny obryw. Biała skała dodatkowo z nadal ruszającymi się elementami. Przez to własnie miejsce Evi próbowała się przebic do góry. Było tam nieprzyjemnie, zaczęła się bułkowac, podchodzic i schodzic w dół, restowac, podwoiła przeloty i dupa :eye: Za chwilę miała miejsce najzabawniejsza czesc dnia. W końcu daje za wygrana i zrezygnowana mówi: „Nie dam rady przejść tego gówna, no i co teraz zrobimy???” Myslałem, ze zejde na zawał ze smiechu. „Spokojnie”- mówię. „Pokombinuj”. Jak cos nie puszcza trzeba znaleźć miejsce poprostu gdzie jest łatwiej. I rzeczywiście. Poleciłem wbic się w małą ściankę na lewo i czujnie ominąć bokiem a dalej górą ten odcinek. Ba, podejrzewam że nawet oryginalnie przed obrywem chodziło się tak samo. Dalej gładko i przyjemnie od piku. Polecam, droga bardzo mi się podobała, zwłaszcza gdy połączymy ją z Heinrichem, chociaż na pierwsze samodzielne wspinaczki może okazac się wymagająca.

Obrazek

Obrazek

O 14 jestesmy znow pod sciana i nie ma parcia ponownie na druga linie. To nie to samo co na kursie gdzie widmo pręgierza zmuszało nas do ponadludzkich wysiłków. Zejscie katorga. Po drodze kamufluje caly szpej i pare innych rzeczy żeby nie dygac z tym nazajutrz. Znajomy Kruk morderca oczywiście worek rozpieprza w drobny mak ale HMS’y nie przypadaja mu do gustu. I tutaj powinno być miejsce na kolejne schroniskowe atrakcje, ale stwierdzam, że mój łojotok słów i narzekań nikomu do gustu nie przypadnie. Zaraz rezerwuje pokój na zbliżające się niebawem w 2015 roku Boże Ciało.

TRES.

Obrazek
Zacięcie Komarnickich.

Nareszcie. Wbijamy się w Festiwal. Ewelina już od 2 lat żyje tym żeby poprowadzic ten osławiony i mrożący krew w żyłach odcinek, od kiedy instruktor na kursie skałkowym powiedział jej, że nie miałaby na nim żadnych problemów. Do trawersu prowadze ja. Piękne Zacięcie Komarnickich ekspresowo puszcza. A trawers dla Eweliny rzeczywiście bez walki. Trzymające trudności przez 35 metrów można schowac daleko między bajki na półkę. Jest mnóstwo miejsc restowych, dobra asekuracja, dobre chwyty i super tarcie. Dalej na szczyt (jak i na samym dole) już mniej ciekawie ale chyba warto przejść tą kombinację dla tych dwóch wyciągów.

Obrazek

Obrazek
I juz po Trawersie 8)

W resume napiszę, że jesteśmy mega zadowoleni ze udało się zrobic cokolwiek w tym roku latem biorąc pod uwagę nasze zdrowie i kijową pogodę. I jest jeszcze jeden plus. Nastepnym razem gdy trafimy pod Zamarłą nie będziemy musieli się już ustawiac w kolejce pod najbardziej uczęszczanymi liniami :lol:

Finałowa zajawka: https://www.youtube.com/watch?v=hObWi1u ... e=youtu.be

Obrazek

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 25, 2014 9:17 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Muszę się udać na tą Klasyczną, bo jeszcze nie macałem, ale będzie ciężko, bo się mocno zraziłem do Polski.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 25, 2014 9:53 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
Burza napisał(a):
Słońce tak napierdala, że chciałbym się zaszyc w jamie śnieżnej od zaraz.

Burza napisał(a):
Oboje jesteśmy tak zjebani, że postanawiamy wstac jak będziemy w stanie.

Chciałoby się powiedzieć, "motyla noga, jak fajnie przeczytać taką relację!" :D

A tak na poważnie to nie poszaleliście. Dobrze, że cokolwiek się udało. Mimo, takiego lata z dupy, fajnie przeczytać jedną z nielicznych relacji ze wspinania w Tatrach.

Kilerus jednak ma rację. Do tej pory gdzie się nie wybierałem na wspinanie w Tatrach Polskich, czy to środek tygodnia, czy sobota to ludzi tyle, że szkoda gadać... W prawdzie dużego doświadczenia nie mam, ale jednak niesmak pozostał :roll:

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 25, 2014 10:15 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 17, 2005 9:35 pm
Posty: 1125
Zombi (gavagai) napisał(a):
Ech młodzieży... za moich czasów było całkiem spoko


oj tam, oj tam zanim 8,5 roku temu założyłem sobie pięte na plecy to wbiegałem po takich pagórkach z workiem ziemniaków na plecach

kilerus napisał(a):
Albo na Słowację. Po tym jak przyszliśmy pod Próg Mnichowy to ja mam już dosyć polskich ścian.


Co racja to racja. Ale kursowe klasyki jednak wypada zrobic pomimo przeciwnosci losu :D No na Próg trzeba bilety wykupic dzien wczesniej. Szczesliwie to jest juz tez za mna! :lol: Generalnie trzeba zmienic repertuar przynajmniej o cyfre wyzej albo rejon. W Moku jest tyle mozliwosci, ze sie w glowie nie miesci, a o drugiej połowie to zapewne nie mamy pojecia albo zwyczajnie wiedziec na razie nie chcemy.

m__s napisał(a):
A tak na poważnie to nie poszaleliście. Dobrze, że cokolwiek się udało. Mimo, takiego lata z dupy, fajnie przeczytać jedną z nielicznych relacji ze wspinania w Tatrach.


Poczekaj no jeszcze troche :D Thx!

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 25, 2014 10:33 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Burza napisał(a):
Od Górnego Trawersu prowadzi Evi. Rzekomo najtrudniejsze miejsce na Klasycznej i rzeczywiście było takie sobie Górny Kominek na tym wyciągu to chyba sobie zleciał w dół i widac konkretny obryw. Biała skała dodatkowo z nadal ruszającymi się elementami.

w tamtym roku właśnie słyszałam (chyba od kogoś w Betlejemce),że jakiś czas temu był obryw i to podniosło trudności drogi. Dodatkowo zrobiło się tam niebezpiecznie (ruchomo),więc grupy kursowe już tam chyba nie działają. Także to by się zgadzało co piszesz.

A Trawers na Festiwalu- bardzo przyjemny i dobrze urzeźbiony wbrew pozorom. Jednak to powietrze pod tyłkiem robi jakieś tam wrażenie :) ale cała droga mi się bardzo podobała.

Lato jakie było to było...Ale lepszy rydz niż nic! Pewnie zima będzie znowu Wasza :)
Pozdrowienia dla Evi.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 7:52 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Piękna ściana i kawał historii taternictwa. Na Klasyczną też mam ochotę, tylko jakoś się nie składa a w tym niezwykle urodzajnym sezonie to już się na bank nie złoży :)
Nudne podejście i tłumy pod ścianą faktycznie mogą zniechęcić, ale jakby to połączyć z jakimś weekendowym spotkaniem w "Piątce" to już co innego ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:18 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Klasyczną robiłem ze dwa czy trzy lata temu i obryw już był, to jakaś starsza historia jest. Pamiętam że przejście przez ten jasny, wypychający i ruszający się fragment robiłem w stanie "polsilver nie wchodzi" :mrgreen:

Fakt, że wspinanie po polskiej stronie w sezonie to jest ciężki temat, ale kiedyś te klasyki trzeba odbębnić.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So wrz 27, 2014 6:20 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
ciekawy kawał polskiego wspinania
graty

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz paź 02, 2014 3:06 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
Burza napisał(a):
Ciekawym zjawiskiem w Dolince Pustej jest ptactwo. Chyba Kruk morderca o rozpiętości skrzydeł 2 metrów z dziobem jak od greckiej Triery. Dobiera się do wszelkich plecaków i jedzenia. Podziobał mi konkretnie siatkę z butami. Najlepsze wyjscie to wsadzic swoje bety w worek na smieci i schowac w nielicznej roślinności pod sciana. Ludzie powiadali, że wyjadł im kanapki z plecaka otwierając delikatnie dziobem klamry i zamki!
Złapaliśmy kilka w tamtym roku na gorącym uczynku, będąc na Festiwalu. W tym roku najwidoczniej podrosły ;)

Obrazek

Burza napisał(a):
Rzeczywistosc, która nas zastała w schronisku to sodomia i gomoria, burdel najwyższych lotów, skrawek podłogi w kuchni gdzie każdy napierdalał z zacięciem parowozu i przelewajacy się wodospad w jakims rurociągu sprawil, że znów nic nie spałem. Nawet standardowy spirytus z isostarem i ulubiona muza na słuchawkach nie poprawiły noclegu.
Ja już gdzieś o tym wspominałem. Moja noga tam nie postanie. Chamstwo i jedna wielka imprezownia, co to się porobiło z tym schroniskiem. Jedyna opcja to przekimać się na tych platformach na zewnątrz.

Widzę, że sporo osób sadzi się na Klasyczną, u mnie też na rozkładzie. Miała być w tym sezonie, no ale.., będzie musiała być w przyszłym :roll:

Graty że mimo różnych przeciwności cokolwiek się udało.

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz paź 02, 2014 11:02 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 17, 2005 9:35 pm
Posty: 1125
semow napisał(a):
Fakt, że wspinanie po polskiej stronie w sezonie to jest ciężki temat, ale kiedyś te klasyki trzeba odbębnić.

Otóż to!

prof.Kiełbasa napisał(a):
ciekawy kawał polskiego wspinania
graty

Thx!

Mroczny napisał(a):
Ja już gdzieś o tym wspominałem. Moja noga tam nie postanie. Chamstwo i jedna wielka imprezownia, co to się porobiło z tym schroniskiem. Jedyna opcja to przekimać się na tych platformach na zewnątrz.

W sumie nie wiem co o tym myslec. Gdyby odwrocic role to mogloby byc z pewnoscia przyjemne codziennie sie napic z grupa przyjaciol i wiec wywalone co jutro i o ktorej sie wstanie i gdzie sie bedzie spalo. No ale, czesc z tych ludzi chyba w ogole z tego schronu sie nie rusza. Widzialem laske, ktora non stop popierdalala w japonkach i myla zeby. O 8 wychodzimy, ta zapierdala w tych japonkach do lazienki, wracamy o 17 ta to samo. Nogi w iksy. I chyba dwie lewe stopy. Buzia pełna, foremna. Moze i pojemna skoro ciągle z tą szczotką...

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt paź 03, 2014 7:27 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie uczestniczył w takim ochleju w schronisku. Temat był wiele razy poruszany i mam wrażenie, że obsługa schroniska ma tu w zasadzie pola manewru. "Zamknięcie" podłóg to chyba nie jest rozwiązanie.

Osobiście po prostu staram się nie korzystać ze schronisk. W tym sezonie, z wyjątkiem alp julijskich, nie spałem ani razu.

Co innego, że warunki do przesiadywania przy flaszce po nocy w takiej np. Kieżmarskiej, Chochołowskiej czy Roztoce są o wiele bardziej przyjazne do zachowania szacunku dla śpiących.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt paź 03, 2014 8:38 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
Burza napisał(a):
Widzialem laske, ktora non stop popierdalala w japonkach i myla zeby. O 8 wychodzimy, ta zapierdala w tych japonkach do lazienki, wracamy o 17 ta to samo.

Może obsługuje klientów i musi dbać o higienę :?

Ja już dawno pisałem, że to co się dzieje w sezonie letnim to po prostu tragedia...

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt paź 03, 2014 8:44 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 17, 2005 9:35 pm
Posty: 1125
Dobra, nie ma co roztrzącac, trzeba zaakceptowac rzeczywistosc i się dostosowac najlpeiej jak sie da pod siebie :)

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 05, 2014 5:19 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
Końcówka sezonu, desperacja rośnie, teraz to i na Zamarłej z uśmiechem na twarzy bym się po wspinał:)

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL