Wymęczeni górską drogą przez Donovaly wpełzamy do śpiworów i po krótkiej drzemce budzimy się o świcie w sobotę w Starych Horach. Na parkingu bez zmian, nikt nie dojechał, co wróży przekopywanie zielonego szlaku na Predny Japeń. Wprawdzie na szlaku jest jeden ślad ale jest on trochę podejrzany – prowadzi dziwnymi slalomami, raz się obniża, a raz idzie do góry. Postanawiamy zrobić to bardziej profesjonalnie i idziemy jak przystało – od znaku do znaku
. Docieramy na Japeń (1154 npm), który oferuje widoki głównie na Kremnickie Wierchy.
Zza krzaka wyłania się nasz główny cel, czyli Križna.
Ale najpierw czeka nas godzinny marsz zarośniętym grzbietem by dojść do jego halnej części o dość dobrze dobranej nazwie – Uplaz.
Ludzi dość sporo jak na Wielką Fatrę, ale prognozy i fakt, że jest sobota robią swoje. Oczywiście wszyscy na nartach oprócz nas, ale to norma u Słowaków. Jak również to, że dzięki temu patrzą na nas jak na idiotów.
Docieramy do głównego grzbietu, prowadzącego w kierunku Križnej, gdzie wbijamy się prosto w jakąś zorganizowaną kilkudziesięcioosobową grupę słowackich turystów. Jeden z nich podchodzi do mnie i spontanicznie objaśnia mi nazwy pasm, które widać wokół. Słucham go cierpliwie, ale przynajmniej dowiedziałem się, że ten duży masyw górski na lewo od Martińskich Hol to Vtacnik. Zawsze coś.
Na Križnej robimy przerwę na podziwianie widoków.
Między innymi na Niżne Tatry.
I schodzimy grzbietem Liški niebieskim szlakiem w strone Majerovej Skały. Po drodze straszą pozostałości nie do końca zdemontowanego wyciągu. Z tego miejsca można szybko zejść do Turecki, jednak my podchodzimy na ostatni punkt widokowy na naszej trasie, czyli Majerovą Skałę (1283 npm).
Jak widać Majerova Skała ostro obrywa się nad doliną Małej Turecki. A nasza „mała turecka“ zmierza ku końcowi, czyli w stronę parkingu w Starych Horach, nie mniej ostrym niebieskim szlakiem. Z parkingu gnamy także dość ostro na nocleg w Małej Fatrze, gdzie czeka na nas m.in. schłodzony Urpiner
. No i kolejna trasa na drugi dzień do zrobienia...