Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Boże Ciało w Małej Fatrze
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=17348
Strona 1 z 1

Autor:  Carcass [ Pt mar 20, 2015 10:13 pm ]
Tytuł:  Boże Ciało w Małej Fatrze

Pora nadrabiać zaległości, bo w końcu kiedy jak nie teraz. Zacznie się na dobre wiosna i już kompletnie na nic nie będzie czasu.
Zatem przenoszę się (nie po raz pierwszy) aż do roku 2012 do święta Bożego Ciała, które wtedy wypadło 7 czerwca. To dobry czas na robienie tras długich, ale ze względu na kapryśność pogody raczej nie w wysokich górach typu Tatry. To takie moje prywatne górskie zasady. Wybór padł na jedno z moich ulubionych pasm górskich Słowacji czyli Małą Fatrę. Bywałem tam kilkakrotnie, ale zawsze od północnej strony z okolic Terchowej, bądź Stefanowej. Tym razem postanowiłem to zmienić i podejść od południa, ale od początku. Jak to zwykle bywa na moje środowe smsy większość moich górskich kompanów odpowiadała, że tym razem nie da rady. Na polu bitwy pozostałem ja i moją znajomą Basia, dla której był to górski debiut w moim towarzystwie. W czerwcu wstaje się dziarsko, więc parę minut po 4 wyjeżdżam z domu. Baśkę zgarnuję z krakowskich Azorów. Jakieś 200 km drogi przed nami. Czego to się nie robi by wleźć na jakiś pagórek. Granice przekraczamy koło 6 a ok. 7 jesteśmy już w miejscowości Sutovo. Z tego punktu będziemy wchodzić na najwyższy szczyt Małej Fatry – Wielki Krywań. Zatem parę minut po 7 zamiast zbierać się na procesję jak wzorowy katolik rozpoczynam kolejną górską marszrutę.

Obrazek

Rano jest trochę mglisto, ale potem widoczność staje się coraz lepsza. Wielki Krywań wyłania się zza chmur.

Obrazek

Podejście jest dość intensywne i w końcu spoceni docieramy do Chaty pod Chlebem.

Obrazek

Obrazek

Tu nie mogę sobie odmówić przyjemności spożycia złotego bażanta. Jest wcześnie, a droga przed nami daleka, więc wypocę go przynajmniej trzykrotnie.

Po odpoczynku w schronisku zmierzamy dalej wygodnym szlakiem. Po prawej mamy Chleb – to nasz kolejny dzisiejszy cel.

Obrazek

Po lewej natomiast wyniosły, dostojny Wielki Krywań.

Obrazek

Obrazek

Trochę śmieszna jest gra słów związana z nazwą tego szczytu. Wszyscy zapewne znamy Krywań w Tatrach Wysokich, który liczy sobie 2 494 m. n.p.m, a Wielki Krywań w Małej Fatrze – mimo iż jest „wielki” ma zaledwie 1709 m. n.p.m. Zawsze jak się nad tym zastanawiam przychodzi mi na myśl skojarzenie z dwoma amerykańskimi zespołami metalowymi – mianowicie Death (znacznie ostrzejszy mimo iż „tylko” Death oraz dużo łagodniejszy Megadeth – mimo iż jest „mega”. To taka mała muzyczna dygresja na marginesie...
A wracając do stricte górskich klimatów to tak oto niepostrzeżenie dotarliśmy na Snilovské sedlo (1524 m).
Stąd doskonale są widoczne symbole Malej Fatry czyli Mały i Wielki Rozsutec.

Obrazek

Obrazek

Stąd już niedaleko do celu nr 1 dzisiejszego dnia. Wierzchołek jest skalisty ale łatwo dostępny.

Obrazek

Lubię tą majową i czerwcową zieleń. W kolejnych miesiącach niestety już nie jest taka intensywna. Akurat zdjęcie przerobiłem na sepii, ale uwierzcie mi, że było bardzo zielono :).

Obrazek

Podchodzimy teraz na Chleb. To właściwie ostatnie przewyższenie w dniu dzisiejszym. I tak uzbierało się tego jakieś 1300 m w pionie, więc bardzo „tatrzańsko”. Stąd już będzie tylko z górki.

Obrazek

Zostawiamy za plecami Wielki Krywań i zaczynamy zejście z Chleba.

Obrazek

Świetne widoki przed nami - taka Mała Fatra w pigułce. Na pierwszym planie „bieszczadzkie” połoniny a w tle skaliste Rozsutce.

Obrazek

Wielki Chocz

Obrazek

oraz Stoh

Obrazek

Przy zejściu czeka nas jeszcze jedna wielka atrakcja Małej Fatry mianowicie Sutovski Wodospad. Muszę przyznać, że jest zachwycający i zdecydowanie bliżej mu do Wodogrzmotów czy Kamieńczyka niż do najwyższego beskidzkiego wodospadu w Sopotni Wielkiej. Naprawdę warto go zobaczyć i usłyszeć.

Obrazek

Obrazek

Ostatni, dość plaski odcinek trasy wydaje się ciągnąć w nieskończoność. Urozmaicają go polne myszki, których jest tutaj setki. Widocznie środowisko naturalne bardzo im tutaj sprzyja.

Wreszcie docieramy do samochodu.

Rzut oka za siebie.

Obrazek

Teraz niestety kolejne 200 km za kółkiem. To najmniej przyjemny aspekt tego wyjazdu, ale cóż począć.
Gratulacje dla Basi, która obawiała się tego wyjścia, ale okazała się całkiem sprawnym górskim piechurem.
Mała Fatra nie przestaje mnie zadziwiać. Tym razem zrobił to Sutovski Wodospad. Małe, wielkie góry w środku Europy. Jeśli jeszcze tam nie byliście to nie zwlekajcie. Nigdy nie wiadomo co wydarzy się jutro...

Wojtek

Autor:  _Sokrates_ [ N mar 22, 2015 8:01 am ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

Jeśli w tym roku tam nie pojadę to już chyba nigdy.
Na szczęście wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że tym razem się uda :mrgreen:

Relacja jak zawsze - klasa!

Autor:  prof.Kiełbasa [ N mar 22, 2015 12:29 pm ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

Nigdy tam nie byłem i zawsze jak się trafi relacja to napinam się że pojadę :mrgreen:
tak więc -kiedyś tam pojadę bo widać że warto :wink:

Autor:  Carcass [ N mar 22, 2015 6:16 pm ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

Dzięki Panowie. Zapewniam, że warto - nie pożałujecie.

Autor:  Krabul [ Pn mar 23, 2015 11:09 am ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

Warto, warto. Z Górnego Śląska czy Małopolski to rzut kamieniem, można spokojnie jechać na jeden dzień.

Autor:  magis [ Pn mar 23, 2015 1:35 pm ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

Trasa dość żmudna, dużo lasów, ale widoki z okolic Chleba wynagradzają trudy. Poza tym dobra widoczność jak na czerwiec. Co do Wielkiego Krywania to M.Nyczanka pisze, że w starych przewodnikach nazywano go jednak Małym Krywaniem, co bardziej pasuje do Twojej koncepcji :wink:

Autor:  Carcass [ Pn mar 23, 2015 1:38 pm ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

Krabul napisał(a):
Z Górnego Śląska czy Małopolski to rzut kamieniem, można spokojnie jechać na jeden dzień.


Przy ładnej pogodzie z Hali Lipowskiej czy z Pilska Wielki Rozsutec widoczny jak na dłoni.

Autor:  Carcass [ Pn mar 23, 2015 1:47 pm ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

magis napisał(a):
Co do Wielkiego Krywania to M.Nyczanka pisze, że w starych przewodnikach nazywano go jednak Małym Krywaniem, co bardziej pasuje do Twojej koncepcji :wink:



Tak, to byłoby logiczne w stosunku do Krywania tatrzańskiego, ale co wtedy z rzeczywistym Małym Krywaniem z Małej Fatry ?

Autor:  magis [ Pn mar 23, 2015 1:59 pm ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

Carcass napisał(a):
ale co wtedy z rzeczywistym Małym Krywaniem z Małej Fatry ?


Też z Nyczanki - był wtedy nazywany Fatrzańskim, albo Suczańskim.

Autor:  Carcass [ Pn mar 23, 2015 3:37 pm ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

magis napisał(a):
Też z Nyczanki - był wtedy nazywany Fatrzańskim, albo Suczańskim.


No i komu to przeszkadzało ... :)

Autor:  Kyjo [ Pt mar 27, 2015 11:37 pm ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

A w ogóle to Mała Fatra jest większa od Wielkiej Fatry :D Tzn. ma wyższe i bardziej wybitne szczyty.

Fajnie, żeś stanął koło tego wodospadu do zdjęcia, bo teraz widzę, że serio warto kiedyś się pod niego przejść :)

Autor:  piomic [ So mar 28, 2015 8:27 am ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

No bez tego niebieskiego piwożłopa nie ma skali, też po pierwszym zdjęciu myślałem że jest mniejszy.

Autor:  Carcass [ Wt mar 31, 2015 9:43 am ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

piomic napisał(a):
No bez tego niebieskiego piwożłopa nie ma skali, też po pierwszym zdjęciu myślałem że jest mniejszy.


Ożeż Ty ! Prowadziłem wtedy... Jedno, jedyne w schronisku.
A wodospad jest wielki i piękny. W szoku byłem, że takie cudo jeszcze skrywa w sobie Mała Fatra, o której myślałem, że ją dobrze znam...

Autor:  kika [ Cz kwi 09, 2015 2:16 pm ]
Tytuł:  Re: Boże Ciało w Małej Fatrze

Miałam okazję być na tych szczytach, które opisujesz. Widoki są piękne i super pogoda ci się trafiła.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/