Pojechaliśmy w tym roku w okolice Bischofshofen we trzech na trzy dni.
2017-05-05 Na początek weszliśmy sobie na Hochkoenig - najwyższy szczyt Alp Berchtesgadeńskich. Niestety mgła i niepewne warunki śniegowe, więc odpadł najlepszy wariant - podejście i zjazd żlebem Birgkar.
Wybraliśmy podejście na około, trawersem po prawej stronie z parkingu przy Arthurhaus. Na górze zrezygnowaliśmy z ataku szczytowego, bo 200m niżej widać było dokładnie to samo, co na szczycie - czyli nic.
Zjazd za to był fajny, śnieg wystarczająco twardy, górna warstwa lekko odpuszczona.
Śnieg zaczynał się na jakieś 1500m, ale ze względu na wystawę południową - foczyć dało się gdzieś od 1700-1800 (okolice Mitterfeldalm)
Na koniec jeszcze przeszliśmy się wzdłuż trasy narciarskiej - utwardzonej ratrakiem.


2017-05-06 Spośród wielu propozycji i wariantów wybraliśmy na dziś szczyt Spielmann, leżący w grupie Glocknera. Miało być wysoko, aby się nie nachodzić (na butach, oczywiście). Niestety, droga dojazdu wiodła przez słynną Grossglocknerstrasse, która w godzinach porannych była .. zamknięta. Stojąc przed bramkami i wkur... się, że wczesna pobudka poszała na marne, a do tego pogoda ma być super, zauważyliśmy ze jednak jakieś busy co raz przez bramki przejeżdzają...
Okazało się, że lokalna firemka taksówkowa dowozi skiturowców do Torlkopf (P), parkingu 1200m wyżej, a potem zabiera uradowanych skiturowców z Rotmoos w dolinie Kaefertal. Całość kosztuje 25e/os.
Jakoże czas uciekał, a bramki otwierały się tylko dla busów - skorzystaliśmy z okazji. Z Trolkopf można podejść na Kloben - 2938m (co czyniło większość skiturowców) - łatwa niespełna dwugodzinna wycieczka na szczyt. Dla ambitniejszych zostają jeszcze w okolicy - Brennkogel - 3018m lub Spielmann - 3027m, właśnie. Wszystko w towarzystwie Grossglocknera.
Wybraliśmy Brennkogel, samo wyjście na Kloben to jednak mało

Co jest najlepsze w tej wycieczce to oczywiście zjazd. Z przełęczy Spielmannscharte (2866m) jest ponad 1600m właściwie nachylonego stoku. A wtedy w sobotę - śnieg prawie na całej długości był fantastyczny. Końcówka w lesie, potem kilka minut spacerku do miejsca zbiórki i podróż na pace do parkingu




2017-05-07 Ostatni dzień, pogoda się znowu zdupiła, więc wybraliśmy się wzdłuż nieczynnej już w tym sezonie trasy narciarskiej na Seekarspitze. Start z Obertauern. Szybkie podejści, szybki zjazd, fotka szczytowa we mgle i powrót do domu.

Więcej zdjęć na flikrze.
pozdrawiam uczestników Ksawerego i Piotrka