Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Raz w maju w Podlesicach http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=17509 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Bagheera [ Cz cze 18, 2015 7:15 pm ] |
Tytuł: | Raz w maju w Podlesicach |
Autorzy zdjęć użytych w relacji: Nutshell (dziękuję!), Krzysiek1980 (dziękuję!), leppy (dziękuję!) i ja (proszę!). Mój ulubiony ostatnio podkład muzyczny: https://www.youtube.com/watch?v=QzEwx4BoYI0 Postanowiłam jeszcze raz wrócić do małego zlotu TG w Podlesicach. Niektórzy prawdopodobnie pamiętają jeszcze ostatni majowy weekend. Inni nie pamiętają, ale dzięki zasłyszanym przypadkowo rozmowom wiedzą tyle, ile wiedzieć powinni. Mówi się trudno – jeśli czegoś nie pamiętasz, możesz tylko żałować. ![]() ![]() „- Pakuj się, pogoda rokuje, towarzystwo jeszcze bardziej. Jedziemy!” – zakomunikował mi Leppy. ![]() ![]() No i nadejszła piękna sobota. Sprężnie wynieśliśmy bagaże. ![]() ![]() ![]() ![]() No i podróż minęła nam znakomicie. ![]() ![]() ![]() Trochę prób na skale – Śpiochu, Robert, potem Roger, Leppy... i tak sobie czerpiemy radość z chwili. Madness zaryzykował wspinaczki przy Rogerowej asekuracji (odważny chłopak). ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Leppy postanawia się powspinać, mimo że zaczynają nadciągać chmury. Kiedy jest już na górze, zaczyna kropić. Koniec wspinania Lepiszona! Trochę się ubieramy we wszystko co przeciwdeszczowe, ja nawet miałam w plecaku jakąś folię w formie płaszcza, ale alarm fałszywy i po chwili słoneczko znów wyszło. I tak sobie trochę siedzimy i gawędzimy z ekipą, która już do nas dotarła. Przybyła jeszcze Nutshell z Sebastianem, których również nie znaliśmy wcześniej. Bardzo sympatyczna para. Fajnie było popatrzeć, jak ładnie wspina się Nutshell, ale nadszedł moment, że i ja musiałabym się gdzieś wspiąć... Ogólnie jestem trochę pełna obaw, bo jednak wspinaczka nie idzie mi za bardzo, ledwo co przełamałam jakąś tam barierę strachu na ściance... Ale co tam, gdzieś spróbuję. No i bardzo szybko Kasia znalazła dla mnie fajną czwóreczkę. Niewiarygodne, ale przeszłam ją całą! Jupi!!!! Fajnie jest przełamywać bariery i poznawać swoje możliwości – to jest niesamowite! ![]() ![]() Leppy chce przejść sobie na szybko tą samą drogę z moją asekuracją (też grubo). Zakatarzona Sofia pomaga mi, aby w przypadku ewentualnego odpadnięcia Leppego uniknąć mojego oderwania się od ukochanej przeze mnie w takich sytuacjach ziemi. Podejście do skały Lepiszona łączyło się z kolejnym opadem atmosferycznym. Cóż, to chyba nie jego dzień do wspinania. Może jutro będzie lepiej. Wszyscy pozbierali toboły i udali się w stronę parkingu. Tylko my, jak ostatnie sieroty stoimy i czekamy, aż Leppy skończy drogę. Krople deszczu duże i ciężkie wpadają prosto do oczu, wybierają sobie nawet takie miejsca żeby wpaść za kołnierz (w sumie nie wiem, czy to był deszcz czy katar Sofii) i spłynąć po plecach, powodując delikatne swędzenie – a tu liny puścić ni ch...ja. ![]() Dotuptujemy do parkingu – umawiamy się z ekipą, że spotykamy się w Michałowej na obiedzie. My czekamy na Nucteę i Mrocznego, bo umknęli nam gdzieś wcześniej i postanowili samodzielnie się powspinać. Podczas oczekiwania w knajpce przy parkingu taka sytuacja – siedzę sobie w moim błękitnym polarku, a obok stoi pewien pan, rozmawiając ze swoimi znajomymi. W pewnym momencie pan zaczyna mnie głaskać po plecach i coś do mnie mówić... wtf? ??? Koleś na bank mnie z kimś pomylił, bo usiadłam zbyt blisko ich ekipy. Mina Lepiego stojącego naprzeciwko była bezcenna. Za to mina kolesia, gdy mu koleżanka powiedziała „- Łukasz, ale to nie jest Klaudia!” – to dopiero było mistrzostwo min!!! Przestał mnie głaskać – ufff. Nie, że nie lubię głaskania po plecach, bo jestem wręcz maniakiem tego sportu, ku ogromnemu zapewne niezadowoleniu mojej drugiej połówki, która nigdy się do tego nie przyzna – ale litości!!! Obcy koleś wycierający łapy w mój polarek??? Dobrze, że dotarła już Nuctea i Mroczny. Można było jechać do Michałowej. Tam pojedliśmy i popiliśmy, później zebraliśmy się na szybkie zakupy, a następnie prosto do noclegowni. No i tu zaczęły się schody. Okazało się, że u pani właścicielki zabraknie miejsc. Kilka osób miało się przekimać 700 metrów dalej. Hm... łatwo się domyślić, że nikt za bardzo się nie kwapił. Więc szło to bardzo ciężko. Leppy zarządził: „- Słuchajcie, ma być jeszcze Anninred z rodziną, a ona chciała być oddzielnie, wręcz o to prosiła”. Nagle z tłumu słychać zaciekawiony głosik samej Anninred „- Taaak? A to ciekawe? Nic mi o tym nie wiadomo”. Wybuch śmiechu! Leppy miał okazję poznać kolejną osobę, którą znał tylko z pisania na forum. ![]() ![]() ![]() A ognisko? – pierwsza klasa!!! Kiełbaski, alkohol – ja, generalnie niewiele pijąca, w takiej ekipie spróbowałam chyba wszystkich trunków (o czym powiadomił mnie kac następnego dnia) – rozmowy, dyskusje, dzięki Madnessowi również tańce (w których niestety nie było mi dane uczestniczyć i z czego rozliczam niejakiego Madnessa i Kasię następnym razem ![]() ![]() ![]() Powolutku ekipa odpadała do łóżek lub obok łóżek. Do końca dobili najwytrwalsi. Tym razem byli to: Roger, Madness, Mroczny, Krzysiu, Leppy, Nuctea i ja. Umościliśmy dupki w przeuroczej altance i ciągnęliśmy dyskusje na różne tematy. Chyba zabrałam się w międzyczasie za zbieranie butelek, bo znalazłam jeszcze jakieś piwo, jakieś chipsy, znalazła się też jakaś reszta flaszki, więc i pić i jeść było co. ![]() ![]() ![]() Dreptamy... rozmawiamy... tzn. Roger rozmawia... Leppy co jakiś czas odpowiada... Później dyskusja się rozkręca... Ja szukam WC... gdzieś tam znajduję na trasie jakiś punkt do tego idealny... Roger zapala fajkę... Leppy się potyka... Mroczny idzie w skupieniu, byle prosto... Mi się kręci w głowie (zupełnie niepotrzebny był chaust na rozchodne, a chyba nawet dwa chausty). Jizassss jak ja się położę do łóżka? Przecież skoro teraz świat wiruje, to co będzie w pozycji horyzontalnej??? Docieramy do noclegowni chyba po godzinie i wychodzimy z piwem (nie mam pojęcia skąd się wzięło, ale z pewnością to chłopacy nie pierwszy raz okazali się przewidujący, kitrając kilka butelek „na rano po powrocie” w lodówce) na balkon, bo mi potrzebne jest powietrze. Mroczny udaje się w objęcia Morfeusza, oby tylko Nuctea nie była zazdrosna. ![]() ![]() * * * * * * * * * * * * Budzi mnie mucha napierdalająca po pokoju i uderzająca co jakiś czas w szybę okna. Ten dźwięk uderzenia rozsadza mi czaszkę od wewnątrz. Kurde jaka ona żywotna! Nie mogłaby usiąść spokojnie w jednym pieprzonym miejscu i spać jeszcze trochę??? Chyba Śpiocha też obudziła, bo poszedł do łazienki. Modliłam się, żeby nie chciał już wstawać, lub żeby inni się nie obudzili i też nie chcieli już się podnosić, bo miałam wrażenie, że spałam jakieś 20 minut. No i faktycznie – spałam niecałe 2 godziny. Śpiochu wrócił i poszedł spać dalej. Ufff... Obudził mnie i Lepiszona głos Mrocznego: „- Cześć wszystkim. Jest dziesiąta.” – po czym Mroczny wyszedł. Leppy zadał mi ciekawe pytanie: „- Darka, ale to rozumiem, że Mroczny przyszedł nam tylko powiedzieć, że jest dziesiąta, tak? Ale nie, że chce żebyśmy już wstali czy coś, tylko np. koło trzynastej przyjdzie jeszcze raz, tak? I powie nam, że jest trzynasta”? ![]() Kolejny dzień w skałach... Tym razem Góra Zborów. Wszyscy ładnie się wspinali, nie odnotowałam jakiegoś większego syndromu dnia poprzedniego – jestem pod wrażeniem. ![]() ![]() Jednak moje podejścia pod skałę powodowały delikatny wirnik w główce, wolałam więc pogawędzić z Sofią przy herbacie, obserwując wspinających. ![]() Ale nie tylko! Bo jedną drogę zrobiłam. ![]() ![]() Piękna pogoda, więc tym razem Leppy mógł się swobodnie powspinać, bo nie było mowy o deszczu – lampa! ![]() Było nas dużo, więc zajęliśmy całą jedną grupę skalną, i nikt nas stamtąd nie przeganiał. ![]() ![]() ![]() Znalazło się wśród nas kilku fotografów, dzięki którym mamy pamiątki z tych sportowych momentów. ![]() ![]() ![]() ![]() W sumie nie tylko mi wirowało w główce – Leppy prawie sobie wybił zęby, potykając się o kamień. Skończyło się na pozdzieranym naskórku i upadku talerza z dopiero co odgrzanym jedzonkiem, i obejściu się smakiem. ![]() Po jakimś czasie przenieśliśmy się pod inną skałę. Córka Kasi, Joasia, wspinała się, jakby robiła to codziennie od momentu wyjścia z chodzika. ![]() ![]() Można było również liczyć na jej wsparcie. Pewnie docenił to zwłaszcza mąż Kasi, Marcin („- Tato, daaasz radę, spokojnie”). Niesamowita nastolatka. ![]() Sofii troszkę zelżał katar i mogła już normalnie z nami rozmawiać. ![]() ![]() ![]() Nutshell i Sebastian kolejny dzień łoili trudne drogi. ![]() ![]() Madness kręcił się wszędzie po trochu, głównie asekurując – asekurującą Mrocznego – Nucteę. ![]() ![]() Krzysiu robił foty i dotrzymywał nam towarzystwa. ![]() Często uzyskiwał ciekawe informacje, np. pytając, dlaczego Nuctea się nie uśmiechnie do zdjęcia, dostał odpowiedź od Mrocznego: „- Bo jest mroczna”. ![]() ![]() Śpiochu z Robertem wspinali się cały czas, jakby ich coś napadło, ![]() ![]() ![]() Roger... no właśnie, Roger jak zawsze był przekochaną duszą towarzystwa, ale nadszedł moment, w którym wyczerpała się bateryjka i poległ na macie, pilnowany przez psa Kasi. ![]() ![]() Leppy robił coraz trudniejsze drogi, mierząc się ze swoimi możliwościami (czasem aż mnie zadziwia jak lekko wygląda wspinanie w jego wydaniu). ![]() I tak powolutku upływał czas... ![]() Kończył się zajebisty weekend. Cholera, jaka szkoda. ;( Pożegnaliśmy się wszyscy (a nie, przepraszam, Sofiszon się nie pożegnał!!!) i rozjechaliśmy się do domów. ;( ![]() Chciałabym podziękować raz jeszcze całej ekipie za wspaniały weekend. Nuctei i Mrocznemu za miłą wspólną podróż i dotrwanie do końca na ognisku. Madnessowi za inicjację spotkania, ogarnięcie noclegów, muzykę oraz za wypitego brudzia i miłe towarzystwo. Śpiochowi i Robertowi za to, że przyjechali, i za spanie bez chrapania w jednym pokoju. Kasi za stanowczość i ogarnięcie kto gdzie śpi oraz za wspólne pogaduchy przy miodówce. Jej rodzinie i przyjaciołom – świetnie, że wpadliście. Sofii za to, że była, po prostu, bo sama dobrze wie za co zawsze jej dziękuję. Krzysiowi za towarzystwo i super fotki. Rogerowi za wszystko i ognisko oraz zajebisty wspólny powrót do noclegowni. Nutshell i Sebastianowi za to, że byli, i że mogłam ich poznać oraz za super fotki. Aninred za miłą rozmowę przy ognisku i za to że się pojawiła z rodzinką. To naprawdę był super weekend – chcę takich więcej!!! I oby zawsze mogła dojechać jak największa część społeczności TG, w tym Ci, których teraz nie było – brakowało Was! Buziaki PoSzemrańcy. Do następnego – mam nadzieję, że już niedługo! D. |
Autor: | Krzysiek1980 [ Cz cze 18, 2015 7:32 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
No to już wiadomo kto będzie pisał następne relacje! Gratuluję ![]() ![]() Do następnego! ( lipiec?) |
Autor: | kefir [ Cz cze 18, 2015 7:33 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
![]() ![]() ![]() |
Autor: | MateuszEQ [ Cz cze 18, 2015 8:00 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
No i fajnie... ![]() |
Autor: | krank1 [ Cz cze 18, 2015 8:15 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Pomysł z tym komiksem kapitalny! Najbardziej rozśmieszyła mnie fotka z przesuwaniem kamienia ![]() |
Autor: | MateuszEQ [ Cz cze 18, 2015 8:30 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
krank1 napisał(a): Pomysł z tym komiksem kapitalny! Najbardziej rozśmieszyła mnie fotka z przesuwaniem kamienia ![]() Mnie z kolei ta, gdzie dzieciątko myśli sobie, że "zaraz im coś odpie...li". ![]() Taka z życia wzięta sytuacja. Pozdrawiam. |
Autor: | leppy [ Cz cze 18, 2015 8:40 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Hmm, otworzyłem piwko i zasiadłem do czytania z nastawieniem bardzo krytycznym i chęcią czepiania się wszelkich szczegółów, choćby dla zasady. Jednak.. relacja bardzo fajna (wspomnienia odżyły) - gratuluję! No i jeszcze raz dzięki wszystkim za tamten weekend! |
Autor: | Endrju BB [ Cz cze 18, 2015 9:19 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Fajna relacja, dobrze się to czytało (i oglądało) ![]() Jeszcze bardziej żałuję, że nie dotarłem ![]() |
Autor: | Jacek [ Cz cze 18, 2015 9:27 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Dobrze się czytało ![]() ![]() Mysz napisał(a): Doszliśmy wreszcie ![]() Mysz napisał(a): Madness został odprowadzony do pokoju, czego sam jakoś nie pamięta, więc być może DOSZEDŁ sam lub też z pomocą kolegów Czasem lepiej nie pamiętać ![]() Krzysiek1980 napisał(a): lipiec słyszałem takie plotki. |
Autor: | anke [ Cz cze 18, 2015 9:50 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
przyznam, że czekałam na jakąś relację ![]() |
Autor: | Sofia [ Cz cze 18, 2015 11:00 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Darka jesteś wielka ![]() Po raz kolejny wyszło, że nieważne gdzie, ważne z kim. Dzięki za fajnie spędzony czas ![]() Następnym razem nie biorę Gila. Obiecuję. Bo robimy powtórkę, nie? ![]() |
Autor: | kaarcia84 [ Pt cze 19, 2015 9:24 am ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Świetna! Dajcie znać kiedy repeat. Mam już niezłą motywację aby ruszyć do Was dupę (w końcu!) ![]() |
Autor: | Bagheera [ Pt cze 19, 2015 11:16 am ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
No nareszcie! Może dzięki mojej relacji jeszcze więcej osób zdecyduje się na przybywanie na organizowane zloty ![]() ![]() |
Autor: | leppy [ Pt cze 19, 2015 11:21 am ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Mysz napisał(a): Może dzięki mojej relacji jeszcze więcej osób zdecyduje się na przybywanie A może wręcz przeciwnie. Ja np. mocno się zastanowię nad udziałem w kolejnym takim spotkaniu. ![]() |
Autor: | Bagheera [ Pt cze 19, 2015 12:03 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Ale super!!! Leppy to skoro Cię nie będzie tzn że zapowiada się najfajniejszy zlot ever !!! Przybywajcie ! |
Autor: | leppy [ Pt cze 19, 2015 12:30 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
![]() |
Autor: | Sofia [ Pt cze 19, 2015 2:20 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
leppy napisał(a): Ja np. mocno się zastanowię nad udziałem w kolejnym takim spotkaniu. ![]() Cóż...miło było ![]() |
Autor: | Bagheera [ Pt cze 19, 2015 2:30 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
hahha, Sofia masz punkta ![]() |
Autor: | zyl3k [ Pt cze 19, 2015 6:09 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
![]() fajnie napisane Darka ! |
Autor: | Mroczny [ Pt cze 19, 2015 7:27 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Pomysł komiksu i realizacja doskonała! ![]() Szacun dla Madnessa za wyjście z inicjatywą i (wspólnie z Kasią) organizację. Dzięki Leppy'emu i Darii za zgarniecie z Często. Imprezę - trzeba przyznać - zmontowaliśmy sobie przednią, spotęgowaną wczorajszym szczerzeniem się do monitora podczas lektury ![]() Do zobaczenia następną razą! |
Autor: | kilerus [ Pt cze 19, 2015 7:36 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
No to pięknie żeście pobalowali ![]() |
Autor: | nutshell [ N cze 21, 2015 12:03 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Wspomnienia odżyły, popłakałam się jak czytałam te dymki ![]() Daria, nie zmarnuj tego potencjału ![]() Powtórzę się, ale bardzo się cieszę, że udało mi się Was poznać. Po 8 latach od zarejestrowania na FTG dotarłam w końcu na jakiś zlot - dziękujemy z PrT za miłe przyjęcie i świetną atmosferę ![]() Ps. Darka i Krzysiek 1980, jeśli nie macie nic przeciwko, to wykorzystam te zdjęcia do relacji na swojej stronie coby nie przepadły w internetach. |
Autor: | Bagheera [ N cze 21, 2015 11:25 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
nutshell napisał(a): Ps. Darka i Krzysiek 1980, jeśli nie macie nic przeciwko, to wykorzystam te zdjęcia do relacji na swojej stronie coby nie przepadły w internetach. Nie mam nic przeciwko ![]() ![]() |
Autor: | Sofia [ Pn cze 22, 2015 10:05 am ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Ja to zdjęcie z kamieniem już ukradłam ![]() |
Autor: | anninred [ Pn cze 22, 2015 4:40 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
łomamo - boska relacja! Popłakałam się właśnie ze śmiechu! ![]() dzięki za spotkanie - zorganizowanie, ognisko i w ogóle wszystko! |
Autor: | Krzysiek1980 [ Pn cze 22, 2015 4:48 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
nutshell napisał(a): jeśli nie macie nic przeciwko Ani trochę ![]() Sofia napisał(a): Ja to zdjęcie z kamieniem już ukradłam Rozliczymy się wkrótce ![]() |
Autor: | Sofia [ Pn cze 22, 2015 4:50 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Krzysiek1980 napisał(a): Rozliczymy się wkrótce ![]() No ja mam nadzieję ![]() |
Autor: | Madness [ Pn cze 22, 2015 6:01 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
Czytałem rano w pracy. Po raz kolejny. Tak w ramach poprawienia sobie humoru. Muszę chyba przestać, bo inni dziwnie się na mnie patrzą jak się szczerzę do monitora ![]() Dzięki wszystkim za przybycie! Cieszę się, że mogłem poznać nieznanych i spotkać dawno niewidzianych. Jesteście zajebiści!! Mysz napisał(a): Mam nadzieję, że niebawem kolejny zlocik Luz, kurde blaszka, luz ![]() |
Autor: | Jacek [ Pn cze 22, 2015 8:43 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
kaarcia84 napisał(a): w końcu! ![]() |
Autor: | Sofia [ Pn cze 22, 2015 9:16 pm ] |
Tytuł: | Re: Raz w maju w Podlesicach |
To może przejdźmy w końcu od słów do czynów ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |