Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Na ostrzu noża rambo!
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=17516
Strona 1 z 2

Autor:  m__s [ N cze 21, 2015 10:27 am ]
Tytuł:  Na ostrzu noża rambo!

Jak to kiedyś przeczytałem u znajomej, "grań ostra niczym nóż rambo!" :mrgreen:

Obrazek

Kraków. Zegarek wybija godzinę 2:30 kiedy startujemy razem z Krzyśkiem w strone Popradzkiego Plesa. Droga mimo, że długa, mija bardzo szybko.

Auto opuszczamy o 5 rano. Mimo wskazywanych, przez czujnik 3° powyżej zera, idzie się całkiem przyjemnie.

Po kilkumiesięcznej przerwie trochę obawiałem się o swoją kondycję, jednak tempo mamy nad wyraz dobre. Nie mijają dwie godziny od czasu wyjścia z auta, a my już wchodzimy do doliny. Robimy krótką przerwę na naładowanie baterii po czym rozmyślamy nad dalszą trasą.

Decyzja o pozostawieniu zimowego sprzętu w domu okazała się słuszna. Nawet czekany, które wzięliśmy ze sobą na wszelki wypadek nie zostały ani razu odpięte od plecaków.
Wszystkie płaty śniegu zalegające w dolinie można było obejść bokiem. W dolinie było zdecydowanie mniej śniegu niż rok temu.

Na Siarkańską Przełęcz wchodzimy od strony Doliny Złomisk. Droga prowadzi trawiastym żlebem. Gdzieniegdzie widać nawet lekko zarośniętą ścieżkę. Wejście jest całkiem komfortowe. Mimo, że strome, to jednak nic się nie kruszy i nie wylatuje spod nóg.

W końcowym odcinku żlebu zalega jeszcze trochę śniegu dlatego, nie chcąc niepotrzebnie ryzykować, postanawiamy się związać.

Po osiągnięciu przełęczy droga prowadzi początkowo żlebem z lewej strony. Jest to końcowy fragment wejścia ze Smoczej Doliny. Teren maksymalnie 0+. Na szczęście już bez śniegu.
Obrazek
Po wyjściu ze żlebu grań powoli zaczyna nabierać charakteru.
Obrazek
fot. Krzychu / edit. Marcin

Zęby skalne zamieniają się w półki i płyty...
Obrazek

Obrazek
Większość drogi pokonujemy na lotnej. Co jakiś czas pojawiają się jednak również czujniejsze miejsca, gdzie niezbędne staje się założenie stanowiska. Szczególnie w pamięci zapadł mi moment, gdzie trzeba było przewinąć się z lewej strony turniczki i wyjść do góry, podczas gdy pod nogami było sporo powietrza.

Godziny mijają a my powoli zaczynamy odczuwać działanie słońca. Na niebie nie ma ani jednej chmury a cienia jest jak na lekarstwo.

A przed nami jeszcze kawał drogi...
Obrazek
Na naszej drodze w końcu wyrasta "pionowa" ściana. Od razu wydało mi się, że jest to najtrudniejsze miejsce na grani (III).
Obrazek
fot. Krzychu

Z opisu Paryskiego wynikało, że po przejściu najtrudniejszego miejsca grani powinno znajdować się wyjście na płyty szczytowe Małego Siarkana. Nic takiego jednak nie zauważyłem. Stało się więc jasne, że "mały" szczyt znajdował się jeszcze przed nami.

Patrząc z oddali na dalszą trasę przez chwilę zwątpiłem. W prawdzie nie widać tego tak dobrze na zdjęciu, ale ściana przed nami była przewieszona. Nie chciało mi się wierzyć, że wejście na wprost jest tylko za III. Nadszedł, więc moment kiedy trzeba było spojrzeć do WHP na opis dalszej drogi. "(...) obok wielkich bloków, kilka metrów na wsch. stronę trawiastą, zwężającą się półką do przerywającej półkę krawędzi (na ścianie w lewo) (...). Tuż po drugiej stronie krawędzi w górę skośnie w lewo płytką, 12-metrowa rysą (najtrudniejsze miejsce) na płytowy wierzchołek Małego Siarkana."

Wydawało mi się, że trzeba iść w lewo. Droga jednak nie wyglądała zachęcająco... Może nie była tak "ciekawa" jak na wprost, ale mimo wszystko najpierw wolałem rzucić okiem na prawo.
Obrazek
Po dojściu pod Mały Siarkan w oczy rzucił mi się wbity stary hak (właśnie z prawej strony).
Jako, że hak wydawał się dobrze osadzony, oprócz frienda wpiąłem się również do niego. Z początku nie szło mi za dobrze, jednak po rozstawieniu się, w lekkim przewieszeniu zacząłem pnąć się ku górze. Nie czułem się specjalnie komfortowo przeciskając się z plecakiem między głazami, jednak stosunkowo łatwo odnalazłem drogę na wspomniane płyty. Cienkiej rysy po drodze jednak nie zauważyłem.

Zakładam stanowisko i ściągam do siebie Krzyśka.

Obrazek
samojebka na szczycie małego siarkana :roll:

Po osiągnięciu szczytu nie zatrzymujemy się ani na chwilę. Słońce skutecznie zmusza nas do ruchu. Po zejściu z płyt i przejściu kilku mniejszych, ostrych zębów dochodzimy na mała kazalnice z której należy zjechać 10 metrów na stronę zachodnią.

Samo dojście do zjazdu jest o tyle fajne, że trawers jest dosyć eksponowany.
Obrazek
fot. Krzychu

Obrazek
Po zjeździe przychodzi w końcu czas na chwilę wytchnienia. Chowamy się w cieniu i robimy sobie krótką przerwę. W końcu przeszliśmy już kawał drogi...
Obrazek
Dalsza droga prowadzi przez dwie ostre turniczki, po przejściu których zostaje jeszcze tylko wejście na Wielki Siarkan.

Z Przełączki w Siarkanie, najpierw trawiastą ścieżką, następnie wąską granią, dochodzimy do Wielkiego Siarkana
Obrazek
fot. Krzychu
Największym zaskoczeniem jest dla nas szczytowa puszka. Jest ona zupełnie inna, niż wszystkie, które do tej pory spotkaliśmy :-)
Obrazek
Przychodzi jednak moment, w którym trzeba wracać do domu. Najlepsze jest jednak to, że nikt z nas nie sprawdził najszybszej drogi zejściowej. Krzychu w prawdzie dostrzega kilka repów założonych do zjazdu kawałek za szczytem, jednak przy obecnym zmęczeniu, żaden z nas nie ma ochoty sprawdzać długości zjazdu. Zwłaszcza, że posiadamy ze sobą tylko 60 metrowy kawałek liny.

Przychodzi chwila, kiedy znowu niezbędne staje się sprawdzenie co na temat zejścia mówi WHP.
Wspólnie ustalamy, że droga WHP 1273 będzie dla nas najdogodniejsza.

Wracamy do Przełączki w Siarkanie po czym zaczynamy schodzić na wschodnią stronę. Żleb nie wygląda jednak zbyt przyjemnie. Teren opisany jest w prawdzie tylko jako "nieco trudny", ale kruszyzna znajdująca się na drodze zejściowej nie podoba się żadnemu z nas. Jesteśmy już mocno sprani fizycznie, dlatego nikt nie ma ochoty schodzić jeszcze kilkudziesięciu minut w takim terenie. W tym miejscu postanawiamy poświęcić jedną pętlę i zjechać tak nisko na ile pozwoli nam lina. Zjeżdżając 30 metrów udaje się nam ominąć większość gównianego terenu. Stajemy na wygodnej półce z której zostaje nam jeszcze tylko kilka metrów zejścia do podstawy ściany.

Po dojściu do doliny rozdzielamy sprzęt do plecaków i ruszamy w stronę auta. Schodząc myślę tylko by jak najszybciej dojść do linii lasu, gdzie w końcu będzie można schować się przed słońcem...
Obrazek
Do auta dochodzimy około godziny 19, co daje mniej więcej 14 godzin licząc czas od auta do auta. Po 7 miesiącach przerwy od gór był to powrót z przytupem...

Flickr: https://www.flickr.com/photos/szymkowsk ... 4126472476
Flickr (Krzysiek): https://www.flickr.com/photos/119310171 ... 3830940480

Autor:  lxix [ N cze 21, 2015 10:56 am ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Krasnal szczytowy jest super ;)

Autor:  krank1 [ N cze 21, 2015 11:44 am ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Fotki jak zwykle bardzo fajne. Krasnal wymiata! W ogóle cala akcja bardzo mi się podoba.

Autor:  semow [ N cze 21, 2015 3:48 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Grań jest PETARDA, i jak ładnie widać Szarpane i Smoczy!

Autor:  kilerus [ N cze 21, 2015 5:05 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Trzeba było schodzić na Siarkanską. A my z Rochem to myslicie ile liny mieliśmy?

Ja to tylko kombinuję, żeby jak najczęściej mieć tylko 30m.

Autor:  kefir [ N cze 21, 2015 7:13 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Zdjęcia też ostre jak nóż Rambo :mrgreen:
Po kilku miesięcznej przerwie to faktycznie powrót z przytupem. Gratulaje.

Autor:  m__s [ N cze 21, 2015 7:45 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

kilerus napisał(a):
Trzeba było schodzić na Siarkanską. A my z Rochem to myslicie ile liny mieliśmy?

Ja to tylko kombinuję, żeby jak najczęściej mieć tylko 30m.

Wiesz plan był taki, żeby zabrać tylko 30m i drugą mieć w plecaku, ale nie byliśmy pewni a znajomi, którzy byli tam poprzednio mieli 2x60m! Woleliśmy nie ryzykować. Jak pisałem, byliśmy trochę sprani, gdybyśmy musieli wracać do góry bo lina by nie starczyła to bym chyba biwakował na Siarkanie :lol: :lol:


kefir napisał(a):
Zdjęcia też ostre jak nóż Rambo
Po kilku miesięcznej przerwie to faktycznie powrót z przytupem. Gratulaje.

:mrgreen: Dzięki!

Autor:  Madness [ N cze 21, 2015 8:37 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Świetna akcja i super foty!
Przyznam, że narobiłeś mi smaka ;)

Autor:  kilerus [ N cze 21, 2015 10:18 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

m__s napisał(a):
kilerus napisał(a):
Trzeba było schodzić na Siarkanską. A my z Rochem to myslicie ile liny mieliśmy?

Ja to tylko kombinuję, żeby jak najczęściej mieć tylko 30m.

Wiesz plan był taki, żeby zabrać tylko 30m i drugą mieć w plecaku, ale nie byliśmy pewni a znajomi, którzy byli tam poprzednio mieli 2x60m! Woleliśmy nie ryzykować. Jak pisałem, byliśmy trochę sprani, gdybyśmy musieli wracać do góry bo lina by nie starczyła to bym chyba biwakował na Siarkanie :lol: :lol:


Na grani (w Tatrach) to rzadko się zdarzają zjazdy ponad 30m. Ja sobie w ogóle takiego nie przypominam w swojej "karierze". Może z uskoku Cubryny by trzeba było mieć więcej... Z Zadniego Mnicha jest więcej, ale jest stanowisko pośrednie i my tak zjeżdżaliśmy. Co więcej nawet nie wiedzieliśmy, ze tam ono jest zanim weszliśmy w teoretycznie 40 metrowy zjazd z podwójną 30m. Czasami człowiek ma fantazję ;)

Autor:  TataFilipa [ N cze 21, 2015 10:28 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Lubię to ! Że tak napiszę :wink:

Autor:  kilerus [ N cze 21, 2015 10:30 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Ale trzeba przyznać, że każda gran w okolicach Wysokiej to absolutna ekstraklasa.

Autor:  m__s [ Pn cze 22, 2015 6:31 am ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

kilerus napisał(a):
Ale trzeba przyznać, że każda gran w okolicach Wysokiej to absolutna ekstraklasa.
Kończysta najlepsza? :roll:

Autor:  kilerus [ Pn cze 22, 2015 7:44 am ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

To kwestia gustu.

Dla mnie tak, ale grań Szarpane + Korona Wysokiej może być dla wielu innych ładniejsza... A jakby tak zrobić Plisek + Szarpane+ Korona Wysokiej, to już myslę nie do pobicia. Tylko kto to umęczy w jeden dzień?

W sumie to o Kończystej nie myślałem piszać o ekstraklasie, bo to już jednak trochę gdzie indziej.

Natomiast Korona Szarpane + Wysokiej, Smocza + grań na Ciężki, Siarkańska, to piękne granie, a niedaleko są też granie Ganków(tego nie robiłem), Rumanowy - Żłobisty...

Autor:  semow [ Pn cze 22, 2015 1:03 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

kilerus napisał(a):
Dla mnie tak, ale grań Szarpane + Korona Wysokiej może być dla wielu innych ładniejsza... A jakby tak zrobić Plisek + Szarpane+ Korona Wysokiej, to już myslę nie do pobicia. Tylko kto to umęczy w jeden dzień?

Jakby mieć zapas mocy na Plska i robić te szóstki sprawnie, to nie będzie jakaś mega wyrypa.

Autor:  m__s [ Pn cze 22, 2015 1:28 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

semow napisał(a):
Jakby mieć zapas mocy na Plska i robić te szóstki sprawnie, to nie będzie jakaś mega wyrypa.

Jakby mieć zapas mocy to nawet nie będzie się gdzie zmęczyć :mrgreen:

Autor:  semow [ Pn cze 22, 2015 1:37 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Grunt żeby nie srać się godzinę na wyciągu ;)

Autor:  kilerus [ Pn cze 22, 2015 1:44 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Sama Korona + Szarpane bez Plska to jest konkret akcja. Chodzi mi o Szarpane, Smoczy, Mały Smoczy, Wysoka i Ciężki.

Są i tacy co To Filar Grosza (jakieś 1000 m wysokości) robią w 2 godziny... No cóż...

Autor:  Tomto [ Pn cze 22, 2015 5:56 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Gratuluję, piękna grań. Zdecydowanie mniej popularna patrząc na ilość relacji w necie, mimo tego wygląda syto. :) Wybieram się w ten rejon w tym sezonie ale raczej na Szarpane + Korona.

Autor:  semow [ Wt cze 23, 2015 9:20 am ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

kilerus napisał(a):
Sama Korona + Szarpane bez Plska to jest konkret akcja. Chodzi mi o Szarpane, Smoczy, Mały Smoczy, Wysoka i Ciężki.

Bez Ciężkiego, ale z tego co pamiętam to jeszcze sporo dnia nam zostało po zejściu z Wysokiej. A to wrzesień był.
No ale startowaliśmy rano spod samej ściany i nie trzeba było potem schodzić do auta - plaża :)

Autor:  zephyr [ Wt cze 23, 2015 6:25 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

graty za piękną akcję :D już dwa razy w tym roku gryzłem tą grań ;) ze Złomiskiej Turni wygląda niepozornie ale już z Przełączki w Siarkanie robi wrażenie. Zwłaszcza te 3 turnie w stronę Małego Siarkana. Na zdjęciu szczytowym widzę swój wpis z 30.04 :wink: ja wchodziłem na Przełączkę w Siarkanie właśnie tym żlebem co schodziliście ale był śnieg więc było o wiele łatwiej. W kruszyźnie może być nieciekawy zwłaszcza, że jest dość stromy (ok. 50 stopni nachylenia).

Autor:  m__s [ Wt cze 23, 2015 8:08 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

zephyr napisał(a):
W kruszyźnie może być nieciekawy zwłaszcza, że jest dość stromy (ok. 50 stopni nachylenia).

Zwłaszcza po całym dniu na grani nie wesoło tam schodzić. Nie wiele trzeba żeby się pomylić. Na szczęście 30m zjazdu załatwiło prawie wszystkie problemy.

Była tam też przygotowana stara taśma do zjazdu. Jednak taśma była tak zaczepiona, że jak ją szarpnąłem parę razy to wyszła... dlatego na wszelki wypadek dołożyliśmy swoją w innym miejscu. Poniżej też była pętla zrobiona z liny i zablokowana o kamień, ale zobaczyliśmy ją już dopiero po tym jak linę spakowaliśmy do plecaka. Nie chciało na się już drugi raz wszystkiego rozkładać, także na upartego jakby ktoś chciał to da się zrobić 2 30m zjazdy do podstawy żlebu.

Myślę też, że fajnie by się przeszło tą grań "pod włos" z zejściem do smoczej dolinki, ale wtedy chyba droga by była trudniejsza ze względu na wejście na wspomnianą wcześniej kazalnicę, bo 3 to chyba nie jest.

A tym Smoczym, Wysoką i Szarpanymi to mnie zainteresowaliście :) Tylko gdyby iść jakąś poważną drogą to trzeba ze sobą targać jeszcze kawał liny.

zephyr napisał(a):
Na zdjęciu szczytowym widzę swój wpis z 30.04

Że nie zobaczyłem tego na początku :oops:

Autor:  semow [ Śr cze 24, 2015 8:51 am ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

m__s napisał(a):
A tym Smoczym, Wysoką i Szarpanymi to mnie zainteresowaliście Tylko gdyby iść jakąś poważną drogą to trzeba ze sobą targać jeszcze kawał liny.

Od noszenia liny jeszcze nikt nie umarł :mrgreen: grań robiłem ze sprzętem biwakowym ;)

Plsek to też jakiś wybitnie poważny nie jest - 5 wyciągów, popularny, asekuracja ponoć niezła. Ja na Plska zawsze chętnie. Może puści :)

Autor:  leppy [ Śr cze 24, 2015 9:01 am ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

m__s napisał(a):
Największym zaskoczeniem jest dla nas szczytowa puszka. Jest ona zupełnie inna, niż wszystkie, które do tej pory spotkaliśmy :-)
Obrazek

A może to skrytka geocaching?

Autor:  m__s [ Śr cze 24, 2015 11:38 am ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Zgadza się Michał :-) zwłaszcza że teraz wszytko robią małe i lekkie. Nie takie rzeczy się robiło, kwestia nastawienie psychicznego (głównie).

Na ten sezon mam już listę planów, ale kto wie :-)

Autor:  comb [ Śr cze 24, 2015 7:53 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Plsek to ładna droga (chociaż robiliśmy ją w fatalnych warunkach), ale weźcie pod uwagę, że to jest sporo nietrywialnego wspinania i może trochę zmęczyć przed akcją na grani. No ale ja nie mam trzech stopni zapasu :P.

Autor:  m__s [ Śr cze 24, 2015 8:03 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

comb napisał(a):
No ale ja nie mam trzech stopni zapasu .

Michał ja mam zawsze stopnie ze sobą, dla każdego starczy :lol: :mrgreen:

Autor:  kilerus [ Śr cze 24, 2015 8:13 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

comb napisał(a):
Plsek to ładna droga (chociaż robiliśmy ją w fatalnych warunkach)


W fatalnych i do tego moim zdaniem nieoryginalnym wariantem, bo minęliśmy stanowisko, od którego odchodzą Stare Czasy, omijając pierwszego, chyba łatwiejszego, cruxa (przez co pewnie nawet wydaje się być ładniejsza ;)). My przeszliśmy przez środek płyty pod odpęknięcie i tam było to najtrudniejsze miejsce. Sam nie wiem jak to umęczyłem w tych warunkach. Porównując do drugiego cruxa tę płytę do daję VI w ciemno. Tym bardziej, że logiczne wydaje sie, ze droga idzie tam najprostszym możliwym terenem, a my poszliśmy inaczej, więc musiało być conajmniej tak samo trudno. Dlatego też nasze odczucia muszą być dość "spaczone" co do tej drogi.

Autor:  Bagheera [ Śr cze 24, 2015 8:56 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Mega fotki. Krasnal rozwalił mi system ;)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr lip 01, 2015 6:13 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

nadrabiam zaległości forumowe :)
gratuluje kawałka super grani ,jedna z nielicznych tak litych i która wspominam jako czystą przyjemność w 100%

Autor:  m__s [ Śr lip 01, 2015 9:26 pm ]
Tytuł:  Re: Na ostrzu noża rambo!

Wszyscy byli a relacji nigdzie nie ma na forum! :lol: :mrgreen:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/