Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Taki tam spacerek.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=17591
Strona 1 z 1

Autor:  comb [ Pt lip 10, 2015 10:42 pm ]
Tytuł:  Taki tam spacerek.

Czwarty lipca. Lampa. Jedziemy w Tatry!

5:45. Podchodzimy.
7:25. Chwila przerwy. Wszyscy dokoła pełni spręża.

Obrazek

8.03. Podchodzimy. Jest pięknie. Tylko czemu się tak pocimy?

Obrazek

8:53. Podchodzimy. Trawers, kolejna dolina. Widać ścianę.

Obrazek

Wyznaczamy przecięcie trasy zejścia i podejścia, chowamy tam część dobytku. Skutecznie (potem go będziemy szukać).

9:46. Podchodzimy. Niespodzianka, ktoś tu się jednak wspina.

Obrazek

10:02. Podeszliśmy. Szpeimy się, zaczynamy drogę!

Ustalamy, że Łukasz prowadzi dwa pierwsze wyciągi, w tym kluczowy za VI- wg schematu (wg innego schematu to V, oba schematy są słowackie). Rusza. Najpierw do góry, potem zaczyna trawers w lewo. Nie do końca jest pewien, gdzie go zacząć, ale hak wskazuje drogę. Po czym zauważa, że jeszcze wyżej był spit i jakby łatwiej, trudno. Wyciąg podejrzanie długi, ale może schematy przekłamują, z tymi słowackimi nigdy nie wiadomo. W końcu stan z ringów (jak wszystkie na tej drodze).

Ruszam i ja. Likwiduję przelot, po czym zaczynam trawersować. Wolno. Coraz wolniej. Wahadło byłoby dość paskudne. Same odciągi, wszystkie jakby złośliwie ustawiły się w tą samą stronę. Stopnie jakby tarciowe. Czujnie. A przecież to tylko V. Kiepsko ze mną. Spójrzmy prawdzie w oczy, tak naprawdę nie umiem się wspinać. Tylko wchodzić w przyblok i wstawiać wysoko nogi. A tu trochę techniki i się gubię. W końcu udaje mi się jakoś doskradać do stanu.

Kolejny wyciąg. Dalej trawers w lewo. Miało być trudniej, a jest jakby prościej. Trawers się lekko w jednym miejscu przewiesza, trochę mokro, narzucający się chwyt się rusza, trzeba pokombinować. Przechodzę. Jak widać, mam dość trawersów.
Obrazek

Zostaje jeszcze wyjście na płytę nad przewieszką. Wygląda nieprzyjaźnie, ale zyskuje przy bliższym poznaniu. Dochodzę do drugiego stanu.

Tutaj narada. Nic nam się nie zgadza. Patrzymy jeszcze raz na schemat. Uważny czytelnik dostrzeże, że zespół nad nami założył pierwszy stan przed trawersem, zapewne tam gdzie był spit. Czyli pierwsze dwa wyciągi połączyliśmy w jeden. Uff, nie jest ze mną tak źle, to V było jednak VI- (Łukasz twierdzi, że łatwe).

Teraz ja mam prowadzić. Na początku wg schematu czwórkowo, po płycie w prawo, potem do góry. Starożytny hak jako jedyny na razie przelot. Obiektywnie patrząc, nie jest trudno, ale im dalej od przelotu, tym bardziej nieporadnie mi idzie (właściwie to trzeci wyciąg, jaki prowadzę w Tatrach). Medytuję długo nad każdym ruchem, jestem zły na siebie, w końcu robię dwa dłuższe kroki i przechodzę. Dokładam frienda, do góry idzie już jakoś lepiej. Po prawej pojawia się zacięcie, dochodzę do trudniejszego miejsca (wg schematu V+). Trzeba się przewinąć pod przewieszką na tarciową płytę po lewej. Wpinam się do haka w trudnościach, dobre, prawie "panelowe" chwyty, chwilę myślę nad ustawieniem się i ku własnemu zaskoczeniu całkiem sprawnie to przechodzę. Jeszcze malowniczy trawnik i stan.

Obrazek

Tymczasem pojawiły się chmury. Pewnie jesteśmy jednymi z niewielu, którym udało się trochę zmarznąć tego - upalnego wszędzie poza Tatrami - dnia. Prowadzi Łukasz. Wyciąg ma być krótki, około 20m. Liny ubyło jednak podejrzanie za dużo. Tracimy kontakt głosowy, ale po szybkości wybierania liny w końcu się domyślam, że założył stan. Ruszam jego śladem. Najpierw parę piątkowych ruchów po płytce, potem zacięcie. Patrzę na odcinek bez przelotu, nieprzyjemnie długi. Po drodze mokra "jaskinka" ze schematu (chyba tutaj było gotowe stanowisko, ale kapałoby nam na głowy). Przechodzę lekko z boku przez mały przewieszony dziób, walcząc z pokusą wypuszczenia nóg i zahaczenia pięty ;). Wreszcie widzę stan z bloku i frienda. Został już krótki nietrudny odcinek do ostatniego stanu, prowadzenie zostawiam Łukaszowi.

Teraz do szczytu wg schematu 200 m terenu za max III, a w rzeczywistości - kruchego rzęchu bliżej 0+. Idziemy dwójką-samobójką, a po chwili się rozwiązujemy, bo lina tu tylko przeszkadza. Pojawiają się kopczyki, jeszcze prożek za jakieś I, grań i szczyt.

14:50. Szczyt. Dalej pochmurno, coś tam widać, ale szału nie ma. Zresztą i tak robię zdjęcia jebadełkiem, nic by z nich nie wyszło. Na dodatek obsiada nas wszelkie latające robactwo (skąd się tutaj wzięło?).

Obrazek

Widać schronisko. Daleko. Będziemy stąd schodzić prawie cztery godziny.

Znajdujemy "puszkę" szczytową w postaci plastikowego pojemnika na jedzenie. Zauważam wpis sprzed dwóch dni, znajome nazwisko. Dopisek "Taki tam spacerek".

(Kołowy Szczyt, droga Sadek-Zlatnik)

Autor:  K_ [ So lip 11, 2015 7:03 am ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Fajna akcja, gratulacje :-)

to życzę więcej "takich spacerków" tego lata / jesieni.

Obiektywnie, polecasz tą drogę na wspin? Czy np. na Wołowej wspinało się lepiej?

Autor:  m__s [ So lip 11, 2015 9:03 am ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Musisz Michał więcej pisać :lol: Wydaje mi się, że z Łukaszem zawsze są przygody :mrgreen:

Autor:  Endrju BB [ So lip 11, 2015 2:54 pm ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Elegancko.
Wybierałem się na tą drogę początkiem czerwca ale nie dotarłem :)
Jak polecasz :wink:

Autor:  zephyr [ So lip 11, 2015 10:16 pm ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

graty za fajną akcję ;)

Autor:  Jakub [ N lip 12, 2015 9:02 am ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Super akcja i zdjecia. Zachodzacy. Ksiezyc nad. Gerlachem czy chmura nad Lodowym boskke. Po powrocie z. Suwalszczyzny tez cos skrobne bo duzo sie dzialo na poczatku lipca. Mimo tych upalow warto bylo byc wtedy w Tatrachh bo jak czas pokazal pozostala czesc lipca 2015 zimna i deszczowa. Oby chociaz sierpien przyniosl stabilny wyz na poludniu Polski. Zaniedbalem ostatnio. Slowacje ale definitywnie nieslusznie. Powodzenia na kolejnych wyrypach

Autor:  kilerus [ N lip 12, 2015 8:47 pm ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Super, super, już dawno o tym myślałem. Teraz to może w przyszłym wcieleniu...

Autor:  Krabul [ N lip 12, 2015 8:52 pm ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Jakub napisał(a):
Zachodzacy. Ksiezyc nad. Gerlachem czy chmura nad Lodowym boskke
:shock: :shock: :shock:
Świetna relacja. Czy puszka szczytowa dalej ma postać plastikowego termosu rozpizganego przez piorun?

Autor:  velka [ Pn lip 13, 2015 7:23 am ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Ładnie ładnie, można powiedzieć, że padła VI w Tatrach :)

Autor:  Madness [ Pn lip 13, 2015 8:48 am ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Pięknie! Graty za akcję!

kilerus napisał(a):
Teraz to może w przyszłym wcieleniu...


Już nie pierd.l, tylko łap drążek i jedziesz ;)

Autor:  Mroczny [ Pn lip 13, 2015 9:42 am ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Patrzyłem na te drogę kilka razy na tatry.nfo.sk i w papierowym, wygląda ciekawie. Dobra robota.

K_ napisał(a):
polecasz tą drogę na wspin? Czy np. na Wołowej wspinało się lepiej?
Wydaje mi się, że ciężko porównać te oba miejsca, ale może tylko mi się tak wydaje.

Autor:  comb [ Pn lip 13, 2015 7:54 pm ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Jakub napisał(a):
Super akcja i zdjecia. Zachodzacy. Ksiezyc nad. Gerlachem czy chmura nad Lodowym boskke. Powodzenia na kolejnych wyrypach


Dzięki, ale ten komentarz miał być chyba do jakiejś innej relacji :mrgreen:

Krabul napisał(a):
Czy puszka szczytowa dalej ma postać plastikowego termosu rozpizganego przez piorun?


Nie. Tak jak pisałem, to jest taki plastikowy pojemnik, w jakim ludzie noszą jedzenie do pracy :).

K_ napisał(a):
Obiektywnie, polecasz tą drogę na wspin? Czy np. na Wołowej wspinało się lepiej?


Ciężko porównywać. Przede wszystkim, jak delikatnie sugerowałem w relacji, to dość daleko ;). Warto pewnie przenocować w schronie i zrobić drugiego dnia coś innego w okolicy, jest spory wybór.
Sama droga ładna, długa i dużo wspinania, ale dość specyficzna, bo główne trudności to trawersy i dopiero potem nabiera się wysokości. Dość dobra skała, chociaż wyżej jest trochę rzęchu. Na plus stany z ringów i łatwe (acz okrutnie piarżyste) zejście ze szczytu. Czas przejścia chyba dałoby się wykręcić lepszy niż nasz.

Autor:  semow [ Wt lip 14, 2015 6:58 am ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

m__s napisał(a):
Musisz Michał więcej pisać :lol: Wydaje mi się, że z Łukaszem zawsze są przygody :mrgreen:

Prawdziwy łowca przygód :D

Sadek to chyba najprzystępniejsza (?) droga na Kołowym, a i tak widać że nie jest to prosty temat do ugryzienia. Ten pierwszy wyciąg wyszedł powyżej 50 metrów?

Autor:  comb [ Wt lip 14, 2015 10:48 am ]
Tytuł:  Re: Taki tam spacerek.

Wg schematu poniżej pierwszy i drugi wyciąg razem (czyli tak, jak my je zrobiliśmy), to 25 + 15m i w praktyce wyszło mniej więcej tyle. Co do innych dróg na Kołowym, znalazłem mało informacji - dlatego popełniłem relację.

Obrazek

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/