Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt cze 28, 2024 4:05 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz lip 16, 2015 10:43 am 
Swój

Dołączył(a): Śr kwi 03, 2013 7:07 am
Posty: 40
Witam Wszystkich:)
Relacja troszkę spóźniona, ale cóż brak czasu robi swoje:):)

Przedstawiona niżej relacja jest dla mnie wyjątkowa ponieważ dotyczy pasma górskiego w którym zadebiutowałem , mianowicie Alp. Chciałem aby na ten debiut przypadł szczególny szczyt (polskie oklepane MB i Gran Paradiso nie wchodziło w grę). Postanowiłem połączyć elementy piękna i odrobiny adrenaliny i tak oto we wtorek późnym popołudniem ruszyliśmy do Kals.

Na miejscu byliśmy od godz 5, a celem na środę (3.06) było dojście do schronu Erzherzog-Johann-Hütte; poranek w Kals przywitał nas iście po królewsku

Wraz z podejściem utwierdzaliśmy się w przekonaniu, ze naszym głównym przeciwnikiem będzie mokry śnieg; droga przez lodowiec upłyneła w śnieżnej kąpieli w mokrej brei, co przy ważących ok 20 kg plecakach skutecznie osłabiało nasz entuzjazm, ale nic to jakoś sobie poradzimy-byliśmy do tego zgodni. Spotkani Niemcy (skiturowcy) nie mogli się nadziwić naszej taktyce, a w odpowiedzi z mojej strony usłyszeli "kto nie ma kasy" musi być twardy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Koniec konców udało nam się dojść do schronu zimowego Erzherzog-Johann-Hütte ok godz. 12.30, spotkaliśmy grupę 3 Polaków, którym nie udało się zdobyć szczytu ze względu na niestabilny mokry śnieg na grani; co utwierdziło nas w przekonaniu że jedynym słusznym posunięciem jest atak szczytowy z samego rana. Resztę dnia spędziliśmy na odpoczynku, podziwianiu wieczornych widoków Alp, byliśmy w tym momencie zupełnie sami w rejonie, coś niesamowitego, pięknego-raczej ciężko o to w sezonie .
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W końcu nadszedł ranek i czas wejścia szczytowego; ruszyliśmy w świetle czołówek, biała noc i świecący księżyc budowały niesamowita atmosferę tego spektaklu.
Obrazek
Obrazek

Po wejściu dość stromym żlebem czekała na nas fantastyczna grań Kleinlocknera, co by nie było za łatwo- cześć tyczek do asekuracji była zakopana-musieliśmy polegać na swojej równowadze i zaufaniu do partnera na linie; po kilku emocjonujących fragmentach, śnieznym nawisie na przełączce między wierzchołakami o godz 6.20 byliśmy na szczycie Grossglocknera:) szkoda że akurat zastała nas mgła, ale cóż nie można mieć od razu wszystkiego:)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przy zejściu ze szczytu było trochę zabawy; w dodatku topniejący coraz bardziej śnieg zwłaszcza na lodowcu kolejny raz zafundował nam śnieżną kąpiel,nie zmienia to jednak faktu, że pełni radości i szczęścia wróciliśmy do Kals.
Obrazek
Obrazek

Było już na forum kilka relacji z Glocka, dlatego pewnie się powtórzę, ale polecam wszystkim te piękne góry, nie tylko dla Grossglocknera, myślę że każdy znajdzie coś tu dla siebie; mnie osobiście zdobycie tego szczytu dało więcej frajdy niż choćby wejście na 4-tysięczny pagórek; mam nadzieje kiedyś wrócić w to miejsce ( a na samego Glocka najchętniej granią Studl)

Dziękuje i pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 16, 2015 11:18 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Super, gratuluję! Ile zajęło Wam wejście ze schronu na szczyt w takich warunkach przy pustej drodze?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 16, 2015 12:15 pm 
Swój

Dołączył(a): Śr kwi 03, 2013 7:07 am
Posty: 40
Cześć:)
Ze schronu zebraliśmy się jakoś przed 4.00; na szczycie byliśmy ok godz. 6.20; trochę zabawy było przy asekuracji (część ubezpieczeń zakopana) no i ten śnieg, ciężki i mokry (nawet rano) nie mniej raczej dostrzegam więcej zalet w wyjściu przedsezonowym :) Wrażenia jak najbardziej pozytywne;niedawno wróciłem z Blanka (przygód nie brakowało zwłaszcza w Rolling Stones) więc mam porównanie:):)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 16, 2015 2:25 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 04, 2010 5:34 pm
Posty: 419
Lokalizacja: Rybnik / Piding
Grossglocknera najlepiej przed sezonem. To nic, że breja. Na lodowiec można ewentualnie rakiety wziąć. W sezonie wrażenia psują inne czynniki.

Gratulacje! :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 16, 2015 5:51 pm 
Swój

Dołączył(a): Śr kwi 03, 2013 7:07 am
Posty: 40
Kyjo napisał(a):
Grossglocknera najlepiej przed sezonem. To nic, że breja. Na lodowiec można ewentualnie rakiety wziąć. W sezonie wrażenia psują inne czynniki.

Gratulacje! :)


Dokładnie kolego, masz całkowitą rację-kilka tygodni po Glocku pojechałem na Blanka, (bardziej dla towarzystwa aniżeli z przekonania do tej góry) i tam już "ruch niczym na Alejach Słowackiego" w Krakowie w godzinach szczytu
;dzięki:):)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 17, 2015 7:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4470
Lokalizacja: GEKONY
Zdjęcie z nad zielonej czołówki ryje psyche :shock:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 17, 2015 10:14 pm 
Swój

Dołączył(a): Śr kwi 03, 2013 7:07 am
Posty: 40
kefir napisał(a):
Zdjęcie z nad zielonej czołówki ryje psyche :shock:


Tak;było ciekawie i trochę zabawy w "człowieka pająka", ale generalnie pełna koncentracja i do przejścia:):)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL