Postanowiłem wstawic to podsumowanie pomimo późnej pory roku. Trochę z kronikarskiego obowiązku, trochę dla siebie, gdyż zawsze ułatwi mi to przegląd wydarzeń ubiegłego roku oraz dlatego, że wiszę z zaległymi relacjami więc poprostu tutaj trochę szerzej opiszę niektóre wyjazdy. A poza tym mam skręcony staw skokowy i siedzę w domu zamiast na wymarzonym tatrzańskim urlopie, z którego musiałem awaryjnie wrócic :/
StyczeńPokłosiem wyjazdu sylwestrowego staje się 2 stycznia atak na Próg Mnichowy ‘Rysą Strzelskiego’. Super droga dałbym jej ze 4 na 5 gwiazdek! O wypadzie przeczytamy tutaj:
viewtopic.php?f=11&t=16021LutyTo wyjazd na zawody drytoolwe w Rudym Kamieniu. Własciwie to Częstochowa, 2km od McD przy przelotówce, w którym zwykle się zatrzymujemy. Rejon przygotowany przez KW Częstochowa i Artura Pierzchniaka. Sporo ubezpieczonych linii i ładne wspinanie, topo tutaj (sporo dróg ma zawyżoną wycene!):
http://wspinanie.pl/wp-content/uploads/ ... o-2014.pdf
Na bulderowni z zatkanymi nosami ale jak widac humory dopisują!
Przyjeżdżam wieczorem w składzie z Evi, Wieskiem, i Darkiem, mamy spotkac się z gosciem z KW, który ma nam dac dach nad głową w ich siedzibie. Okazuje się to bulderownią z małą salką, kibelkiem etc. Całe szczescie, że po drodze z kolegą opędzlowałem flaszkę, a na miejscu z kierowcą kolejną bo nie sposób byłoby mi tam zasnąc. Był tam taki syf (w końcu obok bulderowania), powtarzam ale to taki syf, że bałbym się tam psa na noc zostawic (nie ubliżając tym wspaniałym pupilom). Nawet by mi to przez mysl nie przeszło na ich miejscu żeby kogos nocowac w takim miejscu i wolałbym zabrac do siebie do domu bo byłoby mi zwyczajnie wstyd. Nie narzekając odpalamy muzyke, alkohol i już o 3 w nocy kładę się spac. O 10 zaczynją się zawody.


Organizacja bardzo dobra, jest ‘katering’, pomoc medyczna (z której pomocy korzystam po wbiciu nowiutkiego zęba od raczka w łydkę – pozostała znamienita blizna), sponsorzy, radio, masa fotografów itd. Do zrobienia 15 drog (!) w tym 3 na wędke. Moim zdaniem za dużo, żeby to skończyc trzeba było się naprawdę szybko uwijac i mieć zapas wytrzymałości. Mi udaje się przystawic do 11. Wspinanie jest super, osobiście mam zero strachu i płynność ruchów z racji tego, że jestem jeszcze zwyczajnie zrobiony. Trzy razy wylatuje mi dziaba tuż przed topem i w rezultacie zaliczam 3 ‘loty’. Szkoda bo top własnie był ekstra punktowany. Suma sumarum zajmujemy z Evi miejsca w srodku stawki, a najlepsze osiągnięcia to droga z adekwatną wyceną M6+ flashem.
Nasza 3 facetów przyjechała przypadkowo z calkiem konkretnymi brodami (w końcu ludzie z północy). Po wyjezdzie robie wszystkim koszulki z poniższym nadrukiem:

Jak było? W necie jest kilka fajnych filmików z tego wydarzenia, polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=yfv_PJP94FAhttps://www.youtube.com/watch?v=cNDVi-nfKnANa 2:10 przy wpinaniu do stanu…
https://www.youtube.com/watch?v=7-Wj2tcAc_khttps://www.youtube.com/watch?v=Ydo-Tbnk5hIPo zawodach wieczorem, miała być integracja w siedzibie KW… czy to miała być ta bulderowania wolimy się nie przekonywac, zbieramy manele i jedziemy do Nowego Dworu przekimac. Nazajutrz w niedziele uderzamy na Janówkowe bunkry gdzie spotykamy sporo mocnych ludzi, których zabrakło w Rudym Kamieniu. Podsumowując – cały wyjazd bardzo udany.
LutyNa 3 dni wpadamy na nasz obóz KW Trójmiasto do Moka i udaje się zrobic ‘Cienia’ na grzędzie Mięgusza Czarnego z czego jesteśmy bardzo zadowoleni! Relacja tutaj:
http://www.turystyka-gorska.pl/forum/vi ... 11&t=16199KwiecieńTo towarzyski piknik drytoolowy na rodzimej Wieży Bartosa, którego byłem głównym organizatorem i zwolennikiem. Nawet udało mi się przygotowac nowy wariant, który został wykorzystany jako droga finałowa. Super dzień niestety Evi robi sobie w dachu kontuzję i ma kompletnie niewydolny łokiec… Miało się skończyc na rekonstrukcji aparatu więzadłowego ale jakos z czasem udało się to podleczyc. Siłą rzeczy oboje restujemy do połowy lipca….




Autorski wariant. Dalej wyjscie na pion. Zachecam do powtorzeń!
CzerwiecWyjazd na klubowy biwak do Rzędkowic. Pomagam w organizacji, zajmuje się swieżakami hehe, zero wspinania w moim i Evi wykonaniu. Temperatury ponad 30st. Owocuje to imprezami do samego rana gdy chłodniej. Przez 3 doby spię w sumie 8h i wypijam taczkę…. napojów wyskokowych.
SierpieńDwa wyjazdy w skały. Podlesice i Olsztyn. Kompletna degrengolada i zero formy. W końcu 4 miesiące nic nie robiliśmy! Załapałem tylko depresję wspinaczkową i stwierdzam, że wspinanie sportowe w tym sezonie nie ma kompletnie sensu gdy nie można przejść tego co kiedys się wciągało nosem. A Podlesice to kompletne mydło. Nigdy więcej. Testujemy w upałach nowy namiotowy nabytek i udzielamy się towarzysko jak zawsze.


A tutaj pokonuje mnie V+.....
Sierpień/WrzesieńUdaje się nam odwiedzic Zamarłą i zrobic 3 godne polecenia scieżki – Motyka, Klasyczna, Festiwal. Dają dużo frajdy i oferują niewygórowane trudności. Relacja tutaj:
viewtopic.php?f=11&t=16880PaździernikWspinaczkowo-urlopowy wyjazd na Majorkę! Wspinaczkowo to napisane na wyrost, przez 9 dni udaje mi się uczciwie przejść 10 jednowyciągowych sportówek! Forma dalej zerowa a wyceny srogie. Mają tam akurat lokalne przesterowanie trudności w najczęściej chodzonym przez nas zakresie co tylko pogłębia wspinaczkową depresje. Za to plaże, woda i widoki oferują na nasz gust dużo wiecej. Trudno się temu oprzec.

Mapka poglądowa. Szer. wyspy to ok 65km. My mieszkalismy w akurat w Palmie.

Majorkańskie wyceny. Zdarzało się rzczywiscie, że 4+ okazywało się trudno wkaszalnym 5+...
Różnych zatoczek i urokliwych miejsc jest mnóstwo. Dojechac możesz wszedzie w 1 dzień i jeszcze wrócic na drugi koniec wyspy. Drogi super, navi prowadzi jak po sznurku. Przewodnik wspinaczkowy niezbędny na miejscu.

Bodajże w Porto Cristo. Pora siesty. 2h później tłok jak na targu.

Z kolegą Dominikiem. Gdzies w poblizu Porto Colom (wsch.)

Wspinanie na Cala Magraner (wsch.)

Znów Cala Magraner. Czesc drog, w zaleznosci od poziomu morza staruje z wody. Tym razem kiepska, kamienista plaza.

W rejonie Valldemossa (zach.)

Rojon półwyspu Formentor (północ)
Standardowa procedura: bilety na samolot, wypożyczone auto, dojazd na stancję. W październiku niższe ceny i temperatury woda natomiast wciąż gorąca. Meline mamy praktycznie w centrum. Uwaga! Tamże duże problemy z parkowaniem! Nie łudźcie się, że Wam się uda nie zapłacić na postój bądź wjechac niezauważonym w jakąs strefę z zakazem. Musiałem wyłożyc w sumie 60 ojro za przekroczenie terminów parkowania, a kumpel zostal z 2 mandatami po 150 ojro za wjazd w niedozwoloną strefę. Raczej ciężko będzie mu tam wrócic gdyż siłą rzeczy olał to.


Plaża na półwyspie Formentor. Nie pamiętam dokładnej nazwy a wstac trudno do przewodnika
Czesciowo nastwialismy się na DWS – deep water soloing, jednak to nie jest takie łatwe. Pomimo, że to najlepszy chyba rejon na swiecie do tego rodzaju rozrywek. O ile pontonik mozna było dostac za 30 ojro to przydałby się statyk, jakies małpy, drabinka, no i wieksze umiejętności pływająco-wspinaczkowe. Obcykalismy rejony i dojazdy ale nie spróbowaliśmy. Niektóre sektory maja po 16m (!) sciany od tafli wody a najnizsza wycena do VI. Drogi zejściowe to zwykle IV. Stojąc tylko u góry już można w gacie narobic patrząc na dół w spienioną wode a co dopiero odpasc i się stamtąd wydostac.Są tez przystepniejsze miejsca ale to innym razem. Na pewno chciałbym tam wrócic!

Rejony do DWS'u.
Wieczorami wino, patatas bravas i gambasy, spacer i obowiązkowa wieczorna kąpiel na jakiejs z plaż. W tym samym terminie na Majorce jest również druga grupa znajomych, z która czasem się widujemy. Razem 11 osób w tym 9 z KW Trójmiasto

)

Podczas jednej z wycieczek oświadczam się Ewelinie pod łukiem Es Pontas w rejonie Santanyi. Trochę emocji ale w sumie oboje sie spodziewaliśmy tego co nieuniknione

Es pontas (wsch.)
Sam łuk robi wrażenie, a jeszcze większe droga Chrisa Charmy, którą na nim otworzył o tej samej nazwie ‘Es Pontas’. Do dzis niepotwierdzona wycena 9a/9a+ bo niepowtórzona! Film ‘King Lines’ traktuje m.in. o tym jak ją patentował. Gorąco polecam jak znajdziecie go w sieci. Poniżej tylko trailer:
https://www.youtube.com/watch?v=3vEJS2AwGA8W razie potrzebnych informacji do wyjazdu chętnie pomogę.
ListopadTrzeci z rzędu wyjazd na Manewry Dryboonkrowe organizowane przez KW Warszawa w bunkrach w Janówku. Organizacja jak zawsze super, temperatury jak zwykle już niskie ale wspinanie rozgrzewało. Z tymi jabanymi nietoperzami nie da się nawiązac wyrównanej walki

Trzeba chyba cały rok trenowac i sypiac wisząc na dziabach. Cieszę się, że wyprzedzam raptem kilku gosci. Cyfry tam nie zrobisz bo jest przynajmniej o stopien wyższa w porównaniu do Rudego Kamienia. Ale nikt nie narzeka i wszyscy zadowoleni. Później imprezka w KW i gościnny nocleg u Klimasa. Trudny powrót, który spędzam na siedzeniu pasażera….



Tak czy siak czujemy się zwycięzcami!
GrudzieńKolejny sylwestrowy wyjazd do Moka połączony częściowo z naszym weselem

Ceremonia odbyła się w kaplicy na Jaszczurówce. Noc wczesniej było – 25st. Na drugi dzień w kaplicy trudno okreslic ile. Ale nigdy w górach tak nie zmarzłem jak na własnym slubie. Dodam tylko, ze miałem cienkie skarpetki, buty ślubne, białą koszule i marynarke. Żadnej żonobijki pod spodem czy kalesraków! Potem już tylko impreza w starym, a później w nowym schronie.

Dzięki Leppy za foto!

W Starym Schronie.

Nowy Rok!
Zabrałem na ten wyjazd torbę ze szpejem ważącą 25kg ale nie udało się nam jej rozpieczętować nie licząc sesji zdjęciowej w plenerze i wspinu wędkowego na drogach ‘Memoriałowych’ na Buli. Zajawka poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=URij2PVn3NA


I na Buli.
Po dwudniowej imprezie wracamy wysuszeni jak sliwki węgierki. Są znane przypadki, że gdy ktos wszedł do naszego pokoju to wyszedł po 3 dniach. Wracamy, naładowani energią, swiadomi, że od dnia slubu w książce wyjsc taternickich będziemy się już podpisywac jednym i tym samym nazwiskiem
