Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt cze 25, 2024 7:05 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz wrz 03, 2015 3:24 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Bez gór wytrzymałem niespełna miesiąc. To i tak nieźle. Po lipcowym ponad 2-tygodniowym wyjeździe w Alpy i Pireneje byłem nasycony, ale czas nie stoi w miejscu. Szybko zorganizowaliśmy 3 – osobową grupkę, której było po drodze w ostatnią niedzielę. Trójka od jakiegoś czasu stabilna i świetnie się rozumiejąca – przynajmniej w aspekcie gór. To był pierwszy raz od kilku lat, kiedy wyjeżdżając rano w góry nie miałem sprecyzowanego konkretnego planu. Wykluczyłem z całą świadomością Tatry Wysokie bo powrót Zakopianką w ostatnią niedzielę wakacji na pewno do przyjemności by nie należał. Wziąłem więc mapę Tatr Zachodnich, Tatr Niskich i Beskidu Żywieckiego - mając już pewne opcje w głowie. Wyjechaliśmy ode mnie tuż po 4:30 (Mariusz jak zawsze stanął na wysokości zadania). Z Krakowa zgarnęliśmy Elę i zaczęliśmy ustalanie trasy. Ponieważ nie byliśmy wspólnie w górach od kilku miesięcy to Ela nakłoniła nas by wybrać opcję stosunkowo krótką, choć z dość długim dojazdem. Stanęło więc ostatecznie na Salatynie (ale tym w Niskich Tatrach). Musieliśmy dojechać do miejscowości Ludrova, która znajduje się za Rużomberokiem w centralnej części Słowacji. Rano ruch był niewielki, wiec jesteśmy tam zgodnie z planem, czyli kilka minut przed ósmą. Pogoda taka jak podczas tego sierpnia czyli… bardzo stabilna. Parkujemy na jakiejś pętli autobusowej. Wkrótce podjeżdża kolejny samochód oczywiście na polskich blachach.

Obrazek

Startujemy czerwonym szlakiem – wg znaku na szczyt jest 3:45 h, więc tak w sam raz. Początkowo bardzo długi odcinek przemierzamy prawie płaską drogą asfaltową. W jej pobliżu stoi kapitalny schron przykryty strzechą.

Obrazek

Kawałek dalej na ławeczkach zatrzymujemy się na śniadanie. Ela polewa wódeczkę z okazji obrony pracy na studiach podyplomowych. Mariusz jako kierowca delikatnie, my (zwłaszcza ja) mniej. Pełna sielanka, gdyby nie pojawiające się co chwile kolejne osy. Zwijamy się wiec i idziemy dalej. To, że te Tatry nazywają się Niskie nie znaczy, że nie można się tu zmęczyć. Mamy do pokonania prawie 1100 m przewyższenie i całkiem sporą odległość. Wreszcie skręcamy w lewo w dużo bardziej dzikie zakątki Niskich Tatr.

Obrazek

Kolejny przystanek na małe co nieco. Towaru ubywa w szybkim tempie. Dalszą część szlaku pokonujemy już na humorku. Po drodze bogata roślinność wszelkiej maści.

Obrazek

Obrazek

Widoki coraz bardziej rozległe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Końcówka podejścia to już ostra nawalanka, ale to dobrze, bo wypocimy trochę wody ognistej. Bardzo przydają się kijki, których od jakiegoś czasu jestem sporym orędownikiem.
Docieramy do skrzyżowania szlaków, wydaje się, że to już szczyt ale tak nie jest. Zalegamy na dość rozleglej polance i spędzamy tam jakieś 2 godziny. Pełny relaks z głębokim snem włącznie. Widzieliśmy tam wcześniej kilka osób, ale odkąd zaczęli schodzić praktycznie byliśmy sami. To jeden z powodów dla których trudno nie kochać Niskich Tatr. Kolejnym są piękne, subtelne widoki i ogromne bogactwo świata roślinnego. Myślę, że podjęliśmy dobrą decyzję jeśli chodzi cel wyprawy.

Obrazek

Po totalnym lenistwie i dokończeniu napojów wyskokowych najwyższa pora się zbierać. I dopiero teraz formalnie dochodzimy na szczyt.

Obrazek

Obrazek

Na wierzchołku – podobnie jak na wielkofatrzańskich szczytach znajduje się puszka z zeszytem i długopisem, gdzie można pozostawić ślad swojej tam bytności. Czynimy to oczywiście i podziwiamy przepiękne widoki na czele z pobliskim Wielkim Choczem.

Obrazek

Obrazek

Schodzimy praktycznie w to samo miejsce ale tym razem szlakiem zielonym. Tabliczka informuje, ze do Ludrovy jest 3 godziny marszu i powiedziałbym, ze są to takie wojskowe 3 h. Dodatkowo co chwilę trzeba omijać powalone drzewa co do przyjemności nie należy. Ale też i co kilkanaście minut wchodzimy na kapitalne polanki widokowe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szlak jest bardzo urozmaicony i naprawdę godny polecenia - zwłaszcza ludziom, którzy nie lubią w górach tłoku.
Do samochodu docieramy przed 18. Teraz czeka nas jakieś 200 km jazdy, bo aby uniknąć korków wracamy przez Zawoję. W okolicach granicy naszym oczom ukazał się ogromny tego wieczora księżyc (czego oczywiście mój aparat nie jest w stanie oddać).

Obrazek

Miało być krótko i szybko a było jak zawsze czyli powrót do domu z gór po 22. Ale mimo prawie 8 godzin spędzonych w samochodzie wyjazd uważam za bardzo udany.
Niskie Tatry to góry przez duże „G”. Jestem przekonany, że miłośnicy górskich wędrówek wcześniej czy później (raczej to drugie) to dotrą. A wtedy zostaną oczarowani ciszą, spokojem, dzikością i pięknem tych rejonów. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to wrócimy tu jeszcze w tym roku i tym razem na kilka dni.

Pozdrowienia

Wojtek

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Ostatnio edytowano Śr cze 28, 2023 12:07 pm przez Carcass, łącznie edytowano 5 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 03, 2015 5:56 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 3:32 pm
Posty: 177
Lokalizacja: Biskupice k/Wieliczki
Fajna relacja :-) Widoki dzięki słonecznej pogodzie też mieliście super :-) Pozdrowienia dla całej ekipy. Długo na nizinach nie potrafisz usiedzieć :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 03, 2015 7:31 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2200
a ja własnie pomyślałem o tym ;)
fajna okolica, również wszystkim polecam

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 03, 2015 10:19 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
Carcass napisał(a):
Pełna sielanka, gdyby nie pojawiające się co chwile kolejne osy.


Jakaś plaga w tym roku.

Sielskie krajobrazy :)

Bliskość w góry i auto z prawem jazdy to jest to. Niestety, u mnie nie ma ani jednego ani drugiego :D

Piękne zdjęcia :(

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt wrz 04, 2015 7:15 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
sprocket73 napisał(a):
a ja własnie pomyślałem o tym

Również o tym pomyślałem ;)
Generalnie uważam że Niżne Tatry to bardzo atrakcyjne pasmo, tutaj trochę niedoceniane :lol:

A wracając do Salatyna, to bardzo przyjemnie prezentuje się z grani głównej z okolic Dereše.

Obrazek

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt wrz 04, 2015 7:48 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
kika napisał(a):
Fajna relacja :-) Widoki dzięki słonecznej pogodzie też mieliście super :-) Pozdrowienia dla całej ekipy. Długo na nizinach nie potrafisz usiedzieć :D


Dzięki Aniu. Już po urlopie ? Czekamy na Twój powrót do ekipy...

Elfka napisał(a):
Jakaś plaga w tym roku.


Dokładnie. Nad Bałtykiem też nas atakowały.

Elfka napisał(a):
Bliskość w góry i auto z prawem jazdy to jest to. Niestety, u mnie nie ma ani jednego ani drugiego :D


Akurat na wszystkie te rzeczy masz wpływ. Małopolska czeka :).

Mroczny napisał(a):
A wracając do Salatyna, to bardzo przyjemnie prezentuje się z grani głównej z okolic Dereše.


Świetne ujęcie. W sumie będąc na szczycie (podobnie jak na Drienoku w Wielkiej Fatrze) nie ma się świadomości, że mają one takie piramidalne kształty...

Prawdopodobnie będziemy w Niskich Tatrach między 19 a 22 września. Gdyby ktoś był zainteresowany niech pisze na PW.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL