Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz cze 27, 2024 7:21 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn gru 07, 2015 6:10 pm 
Weteran

Dołączył(a): N lip 28, 2013 5:37 am
Posty: 100
Lokalizacja: Skarżysko -Kamienna / Chlewiska
Kilka miesięcy temu natrafiłem na stronę internetową o wulkanach. Jedno ze zdjęć szczególnie mnie zaciekawiło. Nie dość, że piękna góra, to jeszcze wulkan, a do tego na Wyspach Kanaryjskich. Ech... marzenie - pomyślałem i wróciłem do pracy. Kilka dni później rozmawiałem z kolegą na temat mojego znaleziska.
- A wiesz, że tam możesz polecieć za kilkaset złotych? - powiedział.
- E tam..
Minęło znowu trochę czasu i jednego dnia zadzwonił telefon.
- Masz na listopad bilety na Kanary i z powrotem, dla dwóch osób za niecałego tysiaka. Bierzesz?
- Biorę.
No i stało się. Bilety na samolot zaklepane. Poszukiwanie hotelu trwały dosłownie moment. Santa Barbara Golf&Ocean Club - ładny, blisko oceanu i w miarę tani.
Zacząłem trochę czytać o Teide - okazało się, że aby wejść na szczyt potrzebne jest bezpłatne pozwolenie. Jako, że było jeszcze sporo do wyjazdu, znalazłem wolne miejsca na 21 listopada, wejście na szczyt między 13 a 15 godziną.
Jako, że wysokość na jaką trzeba wejść jest dosyć znaczna, a raz, że miałem wchodzić z żoną, a dwa, że nie wiedziałem jak nasze organizmy będą dostosowywać się do tej wysokości, to stwierdziłem, że nie będziemy się męczyć w obie strony, tylko wejdziemy, a z powrotem zjedziemy kolejką. Bilety można kupić przez internet, okazało się, że na sam zjazd są wolne tylko na godzinę 15. No cóż, chyba się wyrobimy - pomyślałem...
Nadszedł dzień wylotu. Po jego prawie 6 godzinach meldujemy się na lotnisku Teneryfa Południowa, odbieramy wypożyczony samochód i ruszamy do hotelu. Następny dzień to lekki rekonesans okolic, ocean i plaża.
21 listopad. Niby nawigacja pokazuje 55 minut drogi do parkingu Montana Blanca, skąd mamy startować, ale z tego co czytałem, to są ostre i kręte podjazdy, a ja nigdy po takich drogach nie jeździłem więc decydujemy się wyjechać z hotelu już przed 5 rano. I bardzo dobrze, bo raz, że droga rzeczywiście nie należała do najprzyjemniejszych, a dwa, że dwa razy skręciliśmy nie tam gdzie trzeba i trochę błądziliśmy. Pewnie dlatego, że jechaliśmy po ciemku, bo gdy wracaliśmy za dnia, to droga wydaje się być dobrze oznakowana. O 6.30 jesteśmy na parkingu Montana Blanca, nawigacja pokazuje, że jesteśmy na wysokości prawie 2200 m npm. Czyli czeka nas 1,5 km przewyższenia. No cóż - przecież po to przyjechaliśmy :-)
O 6.40 wychodzimy na szlak. Na początku włączamy czołówki, ale gdzieś po 30 minutach zaczyna robić się najpierw szaro, a później coraz jaśniej. Szlak nie jest jakoś szczególnie oznakowany, ale droga jest oczywista. Krajobraz bardziej księżycowy niż ziemski :-) Po drodze łapie nas wschód słońca - wzniesienie przed nami lśni w mocnej czerwieni. Czyste niebo, słońce - jest pięknie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kilka minut po 9 meldujemy się przy schronisku Altavista, o tej porze jeszcze zamknietym na cztery spusty. To już 3260 m npm. i powoli zaczynamy odczuwać wysokość. Można powiedzieć, że do schroniska idzie się w miarę przyjemnie, później i szlak jest trochę trudniejszy i zmęczenie daje o sobie znać z każdym krokiem.

Obrazek

Idziemy dalej - to już prawie 4 godziny, a jeszcze nie widzimy naszego celu. Wreszcie za kolejną skałą wyłania się szczyt Teide. O kurde, ale jeszcze daleko.

Obrazek

Na domiar złego, żona staje na kamieniu, który okazuje się ruchomy i zsuwa się kilka metrów w dół. Nic się nie stało, nawet nie upadła, ale mówi, że coś strzeliło jej w plecach. Odpoczywamy kilka minut i mówi, że idziemy dalej. Widać, że każdy krok nie jest dla niej zbyt łatwy, ale powolutku zdobywamy wysokość. Dobrze, że w miarę wcześnie wyszliśmy na szlak i mamy spory zapas czasu. Przy górnej stacji kolejki jesteśmy o 12. Chętnych na wejście na szczyt, czy też mających pozwolenia, praktycznie nie ma. Idę się spytać, czy możemy wejść wcześniej. Okazuje się, że nie ma problemu. Strażnik odbiera nam pozwolenie, ale nie sprawdza nawet dokumentów czy my to my. Po kilku minutach ostrego podejścia żona mówi, że wyżej nie idzie, bo każdy krok sprawia jej już taki ból, że boi się, żeby w końcu nie zrobić sobie jakiejś większej krzywdy. No cóż, i tak dała z siebie o wiele więcej niż myślałem. Nie ma jakiegoś parcia na górskie wojaże, nawet po Tatrach niewiele ze mną chodziła. Ot, jak stwierdziła, chciała się tylko sprawdzić i zobaczyć jak to jest na tym wulkanie.
Dalej więc pomykam juz sam. Droga nie należy do łatwych, do wysokości dochodzą jeszcze siarkowe opary wydobywające się z krateru, który potrafią trochę człowieka przydusić.

Obrazek

Obrazek

Na szczycie jestem dokładnie o 12.45. Udało się - 3718 m npm. Jeszcze nigdy nie wszedłem tak wysoko. Widoki wspaniałe. Północna część wyspy w chmurach, a południowa kąpie się w słońcu.

Obrazek

Obrazek

Czekam na kogoś, kto mógłby mi cyknąć zdjęcie. Po kilkunastu minutach wchodzi jakaś hiszpańska para, ale są tak przestraszeni wysokością i wiejącym wiatrem, że nijak nie chcą zrobić mi zdjęcia stając na jednym ze szczytowych kamieni. Schodzę do nich, daję chłopakowi smartfona i z powrotem wchodzę na najwyższy punkt. Wychodzi z tego takie zdjęcie.

Obrazek

No cóż, czekam jeszcze trochę, ale nie widzę, żeby ktoś wchodził na górę. Pozostają niezastąpione selfiki.

Obrazek

Obrazek

Schodzę w dół. Żona czeka przy kolejce. My mamy bilet dopiero na 15. I nie da rady wcześniej. Ale za to mamy niezły ubaw z większości wjeżdżających kolejką na górę. Wjeżdżają całe wycieczki w spodenkach i podkoszulkach, nie mając świadomości, że o ile na dole było akurat 24 stopnie, to na górze, na 3555 m npm był tylko 1 stopień i dość mocny wiatr. Większość z nich z zazdrością patrzy na nasze puchówki i czeka 40 minut na zjazd szczękając zębami z zimna. Niewielu z wjeżdżających decyduje się na kilkunasto minutowy spacer na punkt widokowy. Do tego, jak wynika z rozmów, większość myśli, że wjechało na sam szczyt. No cóż, nie wyprowadzamy ich z błędu. Wreszcie nasza kolej na zjazd. 8 minut i 1,5 km przewyższenia przeszło do historii. Jeszcze krótki spacer po samochód i wracamy do hotelu.
Udało się - niemożliwe nie istnieje... :-)


Ostatnio edytowano Pn gru 07, 2015 7:43 pm przez Gruszka02, łącznie edytowano 6 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 07, 2015 6:24 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
Szkoda, że zabrakło mojej ulubionej foty :lol:

No i wrzucaj większe zdjęcia!

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 07, 2015 6:39 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
_Sokrates_ napisał(a):
No i wrzucaj większe zdjęcia!

:!:

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 07, 2015 7:25 pm 
Weteran

Dołączył(a): N lip 28, 2013 5:37 am
Posty: 100
Lokalizacja: Skarżysko -Kamienna / Chlewiska
Poprawione :)

_Sokrates_ napisał(a):
Szkoda, że zabrakło mojej ulubionej foty


A, Playa de la Americas, proszę bardzo :D
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 07, 2015 8:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4470
Lokalizacja: GEKONY
Hehe, parę lat temu też miałem przyjemność bawić w tamtych rejonach. Baza wypadowa na Playa de la Americas i kolejka na Teide.
Jest po co wracać, ale mieszkać bym tam nie chciał.

https://summitate.wordpress.com/2012/04 ... del-teide/

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 08, 2015 3:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
kefir napisał(a):
mieszkać bym tam nie chciał.


Ciężko kupić maczetę? 8)

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 08, 2015 3:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4470
Lokalizacja: GEKONY
_Sokrates_ napisał(a):
kefir napisał(a):
mieszkać bym tam nie chciał.


Ciężko kupić maczetę? 8)

Maczeta była tylko dekoracją w domu. W sportowych czasach preferowałem naturalne wspomagacze, lub co było pod ręką. Ale tam jest po prostu nudno i bidno.

Swoją drogą na kanary to faktycznie niezłe promocje można ustrzelić, rodzice teraz byli na Gran Canarii, tam i z powrotem jakieś 800-900 zł :shock:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 09, 2015 4:35 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wypas warunki. Za pierwszym razem na Teide mialem miejscami sniegu po szyje :D Za drugim razem z kolei ani grama :)
Bedac na Teneryfie warto tez z Teide wybrac sie na Pico Viejo (albo w odwrotnym kierunku), choc taka wycieczka wymusza powrot (lub wjazd) kolejka z Teide, bo to calodniowa, meczaca wycieczka.

No i warto pamietac, ze Teneryfa to nie tylko wulkany w centrum, ale tez fantastyczne gory na polnocy: Teno na polnocnym zachodzie i Anaga na polnocnym wschodzie wyspy. Oczywiscie duzo nizsze (max ca. 1300m).


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL