Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt cze 21, 2024 9:06 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn gru 07, 2015 1:52 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 25, 2012 4:52 pm
Posty: 649
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Jako, że w moim wydaniu w roku 2014 nie działo się za wiele odpuściłem sobie relacje całoroczną. Na szczęście 2015 przyniósł wiele nowego, kilka momentów przełomowych na długo pozostanie w pamięci ;-)

Krótkie przedstawienie moich dwóch ostatnich lat działalności górskiej i skalnej.

2014

Styczeń
Łagodna zima lub dla niektórych jej brak pozwoliła na ponoworoczne wyjście zimowe na Pilsko.

Obrazek

Obrazek

Marzec
Sezon tatrzański rozpocząłem jeszcze wtedy corocznym wypadem na krokusy. Szybkie wyjście na Grzesia i z powrotem, jakoś nie było chęci by pchać się dalej. :-)

Obrazek

Obrazek

Maj
Pierwszy wypad w skały. Zwiedzamy Psiklatke i Łabajową. Pierwsze IV, V i nawet VI. :) Niestety, psycha gra pierwsze skrzypce i jak narazie mocno hamuje.

Obrazek

Obrazek

Czerwiec
Owocował w trzy wypady. Najpierw wybraliśmy się na Jagnięcy Szczyt jako pierwszy w ogolę wyjazd w Tatry Słowackie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnie z kumplami lecimy na Wołowiec w niesamowitej lampie. Pętelka: Siwa Polana - Wyżnia Chochołowska - Wołowiec - Jarząbczy - Raczkowa Czuba - Kończysty - Trzydniowański - Siwa Polana daje nam mocno po życi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec czerwca wybieramy się na mały chrzest bojowy. Udaje się wejść na Żabiego Mnicha dość ciekawym wariantem oraz zdobyć Kopę Spadową.
Relacja - http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=16572

Sierpień
Kolejny wypad to Orla Perć z bratem dla którego to prawie, że spełnienie marzeń. Mi przy okazji udaje się urobić ściśle Grań Czarnych Ścian w dobrym czasie 40min.
Relacja - http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=16688&p=668933#p668933 i zdjęcia - https://www.flickr.com/photos/107352717@N06/albums/72157648725913227

Wrzesień
We wrześniu mieliśmy zaatakować Gerlach lecz pogoda nieco pokrzyżowała nam plany. Mimo tego postanowiliśmy spróbować sił we wczesno-zimowych warunkach i wybraliśmy się na Kończystą. Kowadło oczywiście zdobyte :) Relacja - http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=16892

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Październik
Na zakończenie sezonu skalnego wybieramy się na Sokolicę, powspinać się po łatwych wielowyciągowych klasykach. Droga Bały, Lewy i Prawy Komin dopisane do kajety. ;-)

Podsumuwując rok 2014 owocował w pierwsze przejścia skalne. Było ich około 20-25 w trudnościach III-VI. Wynik dość mizerny jak na kogoś kto regularnie od roku trenuje na panelu. W tatrach udało się liznąć taternictwa poprzez wyjścia na Żabiego Mnicha i Grań Czarnych Ścian. Niestety pogoda już nie pozwoliła na zaplanowany wcześniej na jesień kurs na własnej który musieliśmy przełożyć do wiosny. Mimo wszystko sezon jak najbardziej na plus.


**************************************************************************************

2015

W sezonie 2015 obyło się bez zimowych wypadów w góry niższe co w tym roku ma się zmienić. :-)

Kwiecień
Pierwszy wypad w skały po mocno przepracowanej zimie, głowa prawie całkowicie pościła i od razu efekty w Węzich Skałach w postaci pierwszego VI.1 w dodatku OS - Nie dla każdego i pierwszy dwóch VI.2 - Katiusza Kaprala Janusza i Menchiry z Cebulką.

Obrazek

Pięć dni później działamy w Nielepicach. Pada pierwsze VI.2+ w postaci Smoke Wawelski i kolejne VI.2 - Sięga Dżungli poza tym łatwiejszy ale bardzo fajny Klasyk VI.1.

Maj

Maj rozpoczynamy od wypadu do Doliny Wiercicy. W Zastudniu na Skałach Pustelnika, Lisiej Skale padają takie drogi: Taniec Ptaka VI.1, Pierwotniak VI.2, Filar Wiktora VI+ Os, Demonówka VI.1.

Sześć dni później jesteśmy w Mirowie. Udaje się zrobić bardzo fajną drogę w rejonie Trzech Sióstr. Ludzie silnej woli VI.2.

17 maja ponownie jesteśmy w Dolinie Wiercicy. Tym razem pada kolejne VI.2+ - Akcja Wiewiórka, dużo bardziej wymagające od Smoke Wawelski.

Koniec maja oznacza jedno - kurs na własnej. Jadę na trzydniowy wypad z Robertem Wykrętem wraz z piątką kursantów. Najbardziej zapamiętuję moment w którym pierwszy raz zakładamy kości jeszcze na ziemi, Robert ocenia, że jest słabo ale mimo tego idźcie na pierwszą drogę :D
Kilka stresujących momentów, które wiele nauczyły i jakoś dotrwaliśmy do końca kursu. :) Zdjęcia - https://www.flickr.com/photos/107352717@N06/albums/72157653003974848.

Czerwiec

Skoro już się nauczyliśmy wspinać na własnej trzeba to spożytkować w terenie. Na pierwszy rzut idzie Mnich. Drogi Klasyczna i Orłowski jako przełom w moim życiu wspinaczkowym. Relacja - viewtopic.php?f=11&t=17489

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W czerwcu też udaje mi się zrobić jedną z najładniejszych dróg w skałach dotychczas czyli Obliadi-Oblada Vi.2+.

Lipiec

Na początku lipca wybieramy się na Setkę IV na Zadnim Kościelcu + Grań na Kościelec. Pod ścianą spotykamy kolegę Majora z forum i wspinamy się aż do końca drogi nie odchodząc się na krok. ;-) Droga godna polecania, bez wielkich trudności technicznych ale pouczająca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Więcej zdjęć - https://www.flickr.com/photos/107352717@N06/albums/72157655521629925

12 dni później postanawiamy się sprawdzić na czymś trudniejszym i wybieramy Lobby Instruktorskie VII-/VII na Kościelcu. Miłe popylanko przez trzy pierwsze wyciągi po łatwych obitych płytach i na deser przewieszony wyciąg który poprowadziłem (1xAF). Bardzo ładne wspinanie.

Obrazek

Obrazek

Lipiec nie obfitował w przejścia skalne. Temperatury na nizinach (w górach w sumie też) i ciężki okres w pracy nie pozwoliły na wspin na jurze co odbiłem sobie z nadmiarem w późniejszym czasie. ;-)

Sierpień

Początkiem sierpnia postanowiliśmy wybrać się na coś krótszego i z krótszym podejściem aczkolwiek treściwego.
Wybór pada na Ostervę.
Robimy drogi Pavlin-Kracalik V+/VI- oraz Cesta Autonovy VI.+. O ile Pavlin-Kracalik to całkiem fajna droga i w dodatku dość trudna jak na ten stopień o tylę Cestę Autonovy można sobie odpóścić. :-) Zdjęcia - https://www.flickr.com/photos/107352717@N06/albums/72157654721895493

W połowie sierpnia udaje mi się urobić cel na sezon czyli pierwsze VI.3 jako Zulus Czaka. Około 18m zajmującego wspinu w pionie i połogu po pozytywnych chwytach. Miód malina. :-)

Pod koniec sierpnia udaje mi się zrealizować kiełkujący plan od mniej więcej dwóch lat czyli Grań Żabiej Lalki VI. 8 godzin wspinania, pierwszy wyciąg solo (III) zapamiętam długo tak jak i stanowisko na starcie w drugi wyciąg. Piękna tura, moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla miłośników graniówek.

Obrazek

Obrazek


Kolejne miesiące stoją pod znakiem jedynie wspinania skałkowego.

Wrzesień

5 września udaje mi się przejść pierwsze VI.3+ czyli Tarantula na Górze Birów. Pierwsza droga która zajęła mi dwa osobne wyjazdy. Radość ogromna :D

Obrazek

Obrazek

Sześć dni później udaje się zrobić kolejne VI.3 tym razem Propozycja Marcisza na Zjazdowej T. w Dolinie Kobylańskiej. Wyślizg niesamowity mimo tego całkiem ładne ruchy.
21 września za namową mojego instruktora Michała wstawiam się w San Quentin VI.4 dwa razy spadam z cruxa ale co się odwlecze to..
... nie uciecze :D i 27 września wkońcu wpinam się do stanu na San Quentinie. Tego dnia dokładam również pierwsze VI.2 flashem czyli SS Viking.

Październik

10 października jesteśmy w Morsku i padają dwie krótkie acz treściwe drogi, Kwasimodo Vi.3+ i Aminokwas Vi.3+.
8 dni później wspinamy się w Karlinie. Udaje się zrobić dwie bardzo fajne drogi: Nauki Mahajany VI.3/3+ i Uśmiech Mahakali VI.3+.
24 października kolejny raz w ty sezonie jestem w Nielepicach i walczę z Cytadelą VI.4 lecz paluchy zdecydowanie za słabe by utrzymać się na tych piz.dach-fakerach :). Na osłodę udaje się zrobić Edirutę VI.3 Oesem po pół roku (wspólny start ze Smoke Wawelski)

Listopad

To znów Karlin. 2.11 łupem pada Dzień Ojca VI.3/3+. Niezła historia była z tą drogą. Najpierw w reście okazało się, że mamy węzeł na linie, a już po kruksie w tym samym momencie co pomyślałem "udało się" wyjechały mi nogi i zawisłem na rękach. :D Tego dnia odwiedzamy również Podzamcze gdzie robię swojego pierwszego Osa na VI.2 czyli Drobne cwaniaczki.

Na koniec listopada wybraliśmy się na Fiale zobaczyć co u Ryśka Gówniaża. :) Robota zrobiona w 95%, oczywiście większość startowych chwytów ogówniona a nawet po przekręcane ringi, na szczęście obyło się bez obsmarowanych klamek.
Mimo wszystko udaje się zrobić Bajkę z mchu i Paproci VI.3+ oraz wykonać pierwszy krok we wspinaniu na własnej na jurze w postaci Prawa Karotka V+.

Przed kilkoma dniami na koniec sezonu udaje się zrobić Rzędkowicki klasyk czyli Magnezjówkę Vi.2/2+.

Podsumowując.
Rok 2015 dla mnie był zdecydowanie przełomowy. Kurs na własnej, pierwsze wspinanie w Tatrach, pierwsze cyfry w skałach: VI.1,VI.2,VI.3,VI.4.
Plan zrealizowane prawie w 100% bo do założonych 10 dróg w Tatrach brakło mi trzech. W skałach udało się zrobić 59 przejśc.
Jeśli chodzi o plany na przyszły rok to wolę się wstrzymać, bo nigdy bym nie pomyślał, że uda mi się zrobić to co zrobiłem w tym sezonie. :-)

_________________
http://wyrypy.wordpress.com/
Flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 07, 2015 3:36 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Roku ewidentnie nie zmarnowałeś. Świetne zdjęcia...

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 08, 2015 4:53 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4469
Lokalizacja: GEKONY
Tylko jeden forumowicz przychodzi mi do głowy jeżeli miałbym porównywać tempo progresu we wspinaniu. Jak po roku wspinania na panelu i niecałych dwóch w skałach łoisz VI.4 to masz talent.

Największe wrażenie i tak zrobiło na mnie jak przeczytałem, że zrobiłeś VI.8 w tatrach... tzn grań Żabiej Lalki VI w 8 godzin :mrgreen:

Gratulacje i fajnie, że nie tylko ja odwiedzam Nielepice

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 09, 2015 11:51 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
Świetny sezon Tomto.
Progres o jakim ja mogę już (chyba) tylko pomarzyć. Jak to mawiają - niektórzy maja talent, pozostałym zostaje tylko upór, determinacja i ciężka praca - co same w sobie wcale nie jest takie złe.

Całe szczęście wspinanie to nie tylko sama cyfra, przynajmniej nie dla mnie. Stąd najbardziej doceniam przejście Grani Żabiej Lalki, na której również miałem okazję być w tym sezonie i na której się "prawie" mineliśmy :wink:

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 09, 2015 12:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
To się nazywa progres!
Gratuluję!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 09, 2015 12:32 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Mroczny napisał(a):
Progres o jakim ja mogę już (chyba) tylko pomarzyć. Jak to mawiają - niektórzy maja talent, pozostałym zostaje tylko upór, determinacja i ciężka praca - co same w sobie wcale nie jest takie złe.

Podpisuję się pod tym :mrgreen:

Szacun za progres!

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 09, 2015 4:08 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 25, 2012 4:52 pm
Posty: 649
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Dzięki za miłe słowa. :) Co do rzekomego talentu.. Piotrek Czarnecki po niecałym roku wspinania zrobił VI.5 na Pochylcu i to się nazywa talent, który obecnie nieźle się rozwinął.
W przyszłym sezonie postawiłem na długie klasyki takie jak: Misja, Skowyt, Obadi-Obada, Reducto ad Absurdum, Urlich von Juningen, Filar zjazdowej Turni i może upragniony Lonstar :D itd. Myślę, że to dobrze zweryfikuje mój poziom wspinaczkowy. Z ilością motywacji którą mam obecnie myślę, że większość powinna puścić. :)

Przestałem traktować wspinanie na jurze jako tylko trening. Proporcje nieco się zmieniły i wygląda to teraz mniej więcej 50-50 jeśli chodzi o to gdzie wolałbym pojechać. Tzn czy zrobić np Międzymiastowa czy coś długiego i pięknego na jurze.

kefir napisał(a):
Gratulacje i fajnie, że nie tylko ja odwiedzam Nielepice


Nielepice są zajebiste :-)

_________________
http://wyrypy.wordpress.com/
Flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 09, 2015 9:40 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:21 am
Posty: 546
Lokalizacja: Kraków
Szacun, to ja się wspinam 4 lata, mam Jurę Południową pod nosem, sporo czasu i ledwo do VI.2 się doczłapałem :mrgreen:.

A tak na serio, to takie przypadki jak Twój są jak dla mnie dość motywujące. Np. jakiś czas temu się wstawiłem w Zulusa i o dziwo porobiłem ruchy (ale jeszcze nie w ciągu), mimo że teoretycznie to cały stopień wyżej niż mój max. Pewnie oprócz treningu jakąś rolę odgrywa też głowa, przekonanie, że się da.

Tak z ciekawości - jak wyglądały twoje treningi w przygotowaniu do sezonu ? Tzn. ćwiczenie siły, wytrzymałości, siły palców?

Życzę wielu ładnych dróg, zwłaszcza w Tatrach - z takim zapasem pewnie masz z czego wybierać :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 09, 2015 10:01 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 25, 2012 4:52 pm
Posty: 649
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Jeśli chodzi o Zulusa to droga poza jednym niewyraźnym cruxem z fakerem nie ma trudnych miejsc. Dla mnie była po prostu ciągowa. Masz racje, głowa ma duże znaczenie przy życiówce.

Co do treningów to starałem się być minimum 3x w tyg. na panelu. 2x sekcja raz wspin for fun ale z duża objętością 3-4h. Na sekcji mamy 2-3 tygodniowe cykle, wytrzymka, wytrzymałość silowa, siła maksymalna, moc i tak w kółko. Dało mi to dobrą podstawę. Silę a w szczególności siłę palców zrobiłem tylko w skalach. Campus, chwytotablica - nie znam. :-) Tzn. nie znalem bo obecnie już wprowadzam kiedy tylko mogę.

_________________
http://wyrypy.wordpress.com/
Flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 09, 2015 10:33 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
Tomto napisał(a):
Rok 2015 dla mnie był zdecydowanie przełomowy. Kurs na własnej, pierwsze wspinanie w Tatrach, pierwsze cyfry w skałach: VI.1,VI.2,VI.3,VI.4.
Plan zrealizowane prawie w 100% bo do założonych 10 dróg w Tatrach brakło mi trzech. W skałach udało się zrobić 59 przejśc.


Są ZL (zwykli ludzie) i prze ch***, Ty należysz na pewno do tych drugich :) 8) Aż się boję co będziesz łoił w przyszłym sezonie jak kolejną zimę i wiosnę tak dobrze przepracujesz :)
Mnie najbardziej cieszyły wyjazdy w Tatry chociaż byłem tylko 2 razy - Ty masz ich 7 :P więc ja byłbym prze szczęśliwy :P, kto wie może tą zimę i wiosnę uda mi się w końcu przepracować całą na panelu/skałach (poprzednia to była 3mc kontuzja barku) i na kurs również w maju szedłem po miesięcznym rozwspinaniu :)

Pozdrawiam ;) i do zobaczenia w Tatrach ;)
Tomek

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 11, 2015 9:26 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 04, 2009 9:21 am
Posty: 686
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Świetny sezon, co tu dużo mówić - masz talent bo podobnie trenując "zwykli" robią progres pół stopnia, jeden na sezon.
A Ty od VI do VI.4 :roll: Brak mi słów i tak jak pisze Mroczny - nam pozostaje ciężko pracować i cieszyć się samym wysiłkiem bo o zbliżeniu się do takiego wyniku możemy jedynie pomarzyć :)

Życzę dalszego progresu w Nowym Roku i jakiś mocnych przejść w Tatrach bo z takim zapasem to nawet bym się nie zastanawiał tylko uderzał w najpiękniejsze VII-ki (nie mówię o drogach sportowych oczywiście) :)

_________________
http://www.climber.com.pl
http://www.facebook.com/climbercompl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 11, 2015 11:53 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
Tomto napisał(a):
Przestałem traktować wspinanie na jurze jako tylko trening. Proporcje nieco się zmieniły i wygląda to teraz mniej więcej 50-50 jeśli chodzi o to gdzie wolałbym pojechać. Tzn czy zrobić np Międzymiastowa czy coś długiego i pięknego na jurze.
Tzn. tak: ja również nie traktuje treningowo wspinania w skałach, niezależnie czy jest to Jura, Sokoliki, Sulov czy inne mniej lub bardziej egzotyczne kierunki.

Treningiem jest panel, nie ważne czy to z liną, boulderując, czy inny trening uzupełniający.

Natomiast w dalszym ciągu (i to raczej chyba się już nie zmieni) więcej satysfakcji - również przez to, że dochodzą do tego kwestie logistyczne, planowanie, wizje... - sprawia mi wspinanie w Tatrach i (gdyż nie mam zamiaru zamykać się na naszym podwórku) w Alpach. I to jest kierunek, który (w miarę możliwości) będę chciał kontynuować.

Nie zmienia to jednak faktu, że wspinanie sportowe (w moim przypadku rekreacyjne :mrgreen: ) w skałach, również sprawia mi ogrom frajdy.

Ta granica pomiędzy jednym a drugim jest niezwykle dynamiczna u każdego, kogo kręci wspinanie i to jest w tym najfajniejsze. Każdy może znaleźć dla siebie miejsce.

Endrju BB napisał(a):
VI.4 Brak mi słów i tak jak pisze Mroczny - nam pozostaje ciężko pracować i cieszyć się samym wysiłkiem bo o zbliżeniu się do takiego wyniku możemy jedynie pomarzyć
Andrzej, spokojnie - ja zrobię to VI.4, tylko mi to zajmie więcej czasu niż Tomto ;)
Kwestia tego "jak mocno czegoś pragniesz i ile jesteś w stanie z siebie dać by móc to zrealizować" ---> Upór, determinacja i ciężka praca :twisted:

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 11, 2015 12:11 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
Na początku nie zauważyłem, że opisujesz rok 2014. Czytam i widzę pierwszy wypad w skały pamiętając, że robiłeś w tym roku VI.3 :D Zarąbisty rok, pełno wyjazdów. Gratulacje :P

PS Szczerze, co trudniejsze Tarantula czy szemrane San Quentin? :wink:

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 11, 2015 2:51 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 25, 2012 4:52 pm
Posty: 649
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Endrju BB napisał(a):
Świetny sezon, co tu dużo mówić - masz talent bo podobnie trenując "zwykli" robią progres pół stopnia, jeden na sezon.
A Ty od VI do VI.4 :roll: Brak mi słów i tak jak pisze Mroczny - nam pozostaje ciężko pracować i cieszyć się samym wysiłkiem bo o zbliżeniu się do takiego wyniku możemy jedynie pomarzyć :)

Życzę dalszego progresu w Nowym Roku i jakiś mocnych przejść w Tatrach bo z takim zapasem to nawet bym się nie zastanawiał tylko uderzał w najpiękniejsze VII-ki (nie mówię o drogach sportowych oczywiście) :)


Jeśli w przyszłym sezonie uda mi się pójść o pół stopnia wyżej (co nie jest celem-celem są linie) to będę na prawdę zadowolony. :-) Druga rzecz to robiąc jedno VI.4 i to jedno z łatwiejszych to w dupie się jest a nie na poziomie VI.4 :D
Co do Tatr.. Na własnej to ja jestem cienki jak dupa węża. Może przez wytrzymałość, może przez brak umiejętności wspinania w rysach - najpewniej jedno i drugie. Albo po prostu się nie nadaję. Mam swoje marzenia tatrzańskie np. Warianty Małolata, Hokejka, Sprężyna na Mnichu pytanie czy uda mi się je zrobić jeśli ciężko będzie mi się poprawić. Podejrzewam, że szybciej uda mi się zrobić kilka trudniejszych dróg sportowych w Tatrach.

Mroczny napisał(a):
Natomiast w dalszym ciągu (i to raczej chyba się już nie zmieni) więcej satysfakcji - również przez to, że dochodzą do tego kwestie logistyczne, planowanie, wizje... - sprawia mi wspinanie w Tatrach i (gdyż nie mam zamiaru zamykać się na naszym podwórku) w Alpach. I to jest kierunek, który (w miarę możliwości) będę chciał kontynuować.

Ta granica pomiędzy jednym a drugim jest niezwykle dynamiczna u każdego, kogo kręci wspinanie i to jest w tym najfajniejsze. Każdy może znaleźć dla siebie miejsce.



100% racji :oklaski:

velka napisał(a):
Na początku nie zauważyłem, że opisujesz rok 2014. Czytam i widzę pierwszy wypad w skały pamiętając, że robiłeś w tym roku VI.3 :D Zarąbisty rok, pełno wyjazdów. Gratulacje :P

PS Szczerze, co trudniejsze Tarantula czy szemrane San Quentin? :wink:


Szczerze - szemrany San Quentin mimo że nie jest tak wymagający jak Tarantula. Sam cruxowy ruch jest o wiele trudniejszy niż jakikolwiek ruch na Tarantuli.
Swoją drogą zabrakło mi nie wiele do nieszemranego i w sumie dość honornego Vi.4. Spadłem po cruxie na Freak on a leash w Dolinie Wrzosy - jeśli by się udało byłoby to przejście sezonu, a tak - Zulus rulez :-)

_________________
http://wyrypy.wordpress.com/
Flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 11, 2015 3:33 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt cze 29, 2010 11:06 am
Posty: 219
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Zdumiewający progres :!:
Bardzo ładne zdjęcia . W roku 2016 życzę jeszcze większej Cyfry ;)

_________________
KASIA


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N gru 13, 2015 7:57 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 04, 2009 9:21 am
Posty: 686
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tomto napisał(a):
Warianty Małolata, Hokejka, Sprężyna na Mnichu pytanie czy uda mi się je zrobić jeśli ciężko będzie mi się poprawić.


Hokejkę i Sprężynę przeszedł (i poprowadził trudności) w tym roku jeden z moich kolegów od liny, który w skałach ma problem VI.1 urobić.

To kolejny raz dowodzi, że w Tatrach wspina się głównie głową więc jak podejdziesz do tematu na spokojnie to bez problemu obie drogi pociągniesz. Małolat już bardziej wymagający ale z Twoim zapasem... uderzaj śmiało!!! :)

_________________
http://www.climber.com.pl
http://www.facebook.com/climbercompl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 21, 2015 9:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
takiego progresu to każdy może Ci tylko pozazdrościć :wink: imponując, że w tak krótkim czasie można aż o tyle stopni poprawić swojego maksa :) ja bym był szczęśliwy jakbym się poprawił o chociaż jeden ;) niestety wszystkiego się połączyć nie da i dla mnie wspinanie jest dodatkiem do reszty. Ale nie ukrywam, że marzy mi się parę dróg w Tatrach które chciałbym przejść :)

graty za piękny i obfity sezon i powodzenia w kolejnym ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL