Korzystając z chwili wolnego od świętowania postanowiłem podzielić się z Wami moimi grudniowymi ,,osiągnięciami,,.
Plan na ten rok był następujący: 30 dni w górach i co najmniej jeden dzień w każdym miesiącu. Grudzień rozpocząłem ze stanem licznika 26dni.
1. 11.12 Wschód Słońca na Babiej Górze.
Był to 6 wschód słońca który obserwowałem w górach tego roku. [wcześniejsze: http://www.turystyka-gorska.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=18054&sid=12d694a21042d8c86b9c92967f4176f9 http://www.turystyka-gorska.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=17439&sid=12d694a21042d8c86b9c92967f4176f9 ]. Padło na Babią Górę. Szybka akacja, wyjazd w nocy z czwartku na piątek. Wyrobiłem się nawet na piątkowe zajęcia o 13:00. Pogoda dopisała, stosunkowo nie było mocnego wiatru. W Zawoi Markowej byliśmy coś koło 3:00. W schronisku godzinny pit stop i rura na górę. Trochę późno wyszedłem i nie załapałem się już na totalną ciemność. Wschód bajeczny ale było zimno!
Autoreklama! Tamtego ranka wschód słońca obserwowało około 30 członków Sekcji Akademickiej Klubu Wysokogórskiego AGH (SAKWA!)
2. 19.12 Turbacz
Sobota. Prognozy całkiem dobre więc korzystając z ostatniego weekendu przed świętami wybraliśmy się w Gorce. Z Łopusznej poszliśmy przez Bukowinę Waksmundzką na Turbacz i dalej przez Halę Długą i Młyńską oraz Pucułowski Stawek. Pogoda wyrobiła się w trakcie wycieczki. Najpierw chmury później słońce i palma. Bardzo miła wycieczka polecam! Pierwszy bałwan tego roku powstał w okolicy Bukowiny Waksmundzkiej.
Porażka... Stara tabliczka była lepsza
Wiata GPN na Hali Certez. Widok z okna wymarzony.
Pucułowski Stawek i okolica.
3. 20.12 Tatry
Skoro weekend miał być na aktywnie to po sobotnim Gorcowaniu w niedziele padło na Tatry. W planach było pierwotnie wschód na Giewoncie później trasa Kasprowy Kopa Giewont a podczas podejście w okolicy Myślenickich turni padł pomysł na Świnicę. Skończyło się na Kasprowym Wierchu i kontuzji pachwiny partnera. Zeszliśmy w wolnym tempie przez Halę. Pogoda dopisała. Na szczycie Kasprowego przed wejściem do budynku lodowisko. Gwiazdy tańczą na lodzie jak nic
Lepszego jabłka nie jadłem!
4. 26.12 Cergowa. Sercu bliski Beskid Niski. Popołudniowy, poobiadowy, świąteczny wypad na najwyższą górę w okolicy. Na dole sielanka słońce itd. a na górze chmura wichura i latające gałęzie. Zrobiłem 2 zdjęcia które mam w telefonie i może je jutro wrzucę.
*A cały grudzień musiałem zasuwać w starych butach które gryzły w pięty
Moje trampki w tym czasie były na gwarancji (drugi raz w przeciągu 6 miesięcy pzdr).