Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pn cze 24, 2024 1:00 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 12:20 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
Generalnie miałem nie pisać żadnego podsumowania, bo uważam, że był to rok raczej słaby... ale coś tam w galerii siedzi, także może warto sobie przypomnieć i zachować to na "stare lata" 8)

Zimę w górach praktycznie przespałem niczym niedźwiedzie. Kompletnie nie chciało mi się chodzić w głębokim śniegu i robić kilometrów po górach. Do tego zbliżające się wakacje w JP skutecznie mnie od tego odciągały. W związku z czym głównie robiłem "formę" pod sezon letni.

I tak...

marzec.
Nieudany start w finałach Ładuję na Czepca... i tydzień później zawody Boulder Pompa na Reni Sport.

Obrazek

Obrazek

kwiecień.
Tutaj przyszedł czas na długo oczekiwany prawie miesięczny "rest" w Japonii...

Zdjęć mógłbym wkleić masę, ale się powstrzymam. Zainteresowanych odsyłam do galerii.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

maj.
Po miesięcznej przerwie specjalnie mocy nie ma, ale przynajmniej palce nie bolą. Miesiąc rozpoczyna się startem w MAS IV. Startuję tam jedynie z celów czysto towarzyskich. Pogoda dopisuje, ilość zawodników również. Brakuje jedynie teamu Tomek / Adam. Mam nadzieję, że za rok poprawią ten stan rzeczy i ponownie będą czarnym koniem zawodów 8)

Obrazek

Obrazek

Kolejne miesiące to już pełną parą rozpoczęcie sezonu wspinaczkowego, co niestety połączyło się u mnie ze zmianą pracy a co za tym idzie zmianą godzin pracy. Coraz trudniej było wyrwać się po racy w skały i ładować cyfrę. Zwłaszcza, że kończąc o 17 trzeba było przebić się przez całe miasto i jechać w korkach na Jurę. Nie mniej jednak nie zraziło nas to i przynajmniej dwa razy w tygodniu staraliśmy się bywać w skałach.

czerwiec.
Kolejny weekend to długo wyczekiwany wyjazd w tatry i zrealizowanie celu, który siedział mi w głowie już od dawna. Mimo jeszcze miejscami zalegającego śniegu udaje nam się w MEGA słonecznych warunkach przejść Siarkańską Grań.

Obrazek

Obrazek
fot. Krzychu

Końcówka czerwca to wyjazd wspinaczkowy w Sokoliki. O ile wspinaczkowo obyło się bez rewelacji to towarzysko była petarda. Musze popracować nad zwieraczem i za rok na pewno będzie zdecydowanie lepiej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
tak przebiegał cały wyjazd...

lipiec.
W lipcu kolejna tatrzańska wspinaczka. Tym razem polecana Droga ku Słońcu na Lodowej Kopie. Droga miła, łatwa i przyjemna. Plan by taki, aby pociągnąć jeszcze trasę aż na Lodowy, ale dzięki Bogu, że nie zrealizowaliśmy planu bo do auta byśmy wracali chyba dwa dni. Już przy normalnym powrocie myślałem, że nie dojdę do auta.

Obrazek

Obrazek
fot. Krzysiek

Niestety lipiec obfitował w dosyć często i nagłe burze. Plany trzeba było ustalać tak, aby udało się wrócić przed ewentualną zlewą.

I tak z chłopakami umawiamy się na Grań Fajek przez Żebro Czecha. Śmiechu co nie miara. Wbijamy się w nie to Żebro, w które trzeba było i następnie trawersujemy na poprawną już drogę. Przyszłych chętnych na przejście grani muszę uprzedzić, że Żebro Czecha jest wyjątkowo BARDZO MAŁO WYBITNYM żebrem :lol:
Przez wszystkie manewry brakuje nam czasu na dokończenie grani i w rzeczywistości zmuszeni jesteśmy zjechać z połowy grani ze względu na zbliżające się z kilku stron burze. Szczególnie zapadł mi w pamięci nasz dialog.

- (T) Marcin, nie ...... to krótka grań... idź szybko damy radę...
- (M) No dobra, to idę...
- (T) To możesz iść...
(grzmot..)
- (M) No dobra, to zjeżdżam...
- (T) To zjeżdżaj...

:lol:

Obrazek
to nie jest żebro czecha... :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

sierpień.
Sierpień rozpoczyna się wspólną akcją z kolegą Michałem. Razem podążamy śladami Olgi z dnia wcześniejszego i lecimy z Rysów granią na Żabiego Konia. Tutaj po raz kolejny udało się zrealizować moje dawne marzenie i przejść tą słynną, naostrzoną jak żyletka, grań ;-)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tym słonecznym miesiącu również udaje mi się wyskoczyć dodatkowo w Bieszczady, gdzie ze znajomymi uskuteczniamy weekendowy relaks. W prawdzie nic konkretnego nie udaje nam się urobić, ale przynajmniej ja mam możliwość oglądania po raz pierwszy Bieszczadzkich szlaków i sprawdzenia temperatury wody w Solinie 8)

Obrazek

Pod koniec miesiąca kolejne spełnianie marzeń. Tym razem Krzycha. Wspólnie wybieramy się na Zamarłą, gdzie droga Motyki wychodzimy na szczyt. Rewelacyjne zacięcie oraz genialny ostatni wyciąg. Wspólnie stwierdzamy, że na pewno nie jest to ostatnio droga Motyki, którą w tatrach jeszcze zrobimy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do tego miesiąca również w skałach szło mi coraz lepiej. Czułem, że moc jest blisko i może w końcu padnie jakaś solidna cyfra w tym sezonie. Niestety wstawiając się kolejny raz w Panel Słoneczny i wychodząc z małej krawądki strzela mi troczek w palcu, eliminując mnie tym samym na kilka tygodniu z grubszych działań skalnych.
Na szczęście kontuzja nie jest "aż na tyle poważna", abym nie mógł wstawiać się w łatwiejsze drogi i tak udaje się co jakiś czas zrobić luźniejsze drogi w skali VI.2 do VI.3. Na VI.4 palec niestety nie pozwolił.

wrzesień.
We wrześniu chcieliśmy zrealizować od dawna chodzący nam po głowie a długo odkładany plan przejścia Mięguszy. Trasa ta czekała na nas już ponad rok, gdzie poprzednio śniegu pokrzyżował nam plany. W tym roku również wcześniej nie udało się wybrać, mimo, że z Olga umawialiśmy się od bardzo dawna. Jak wszyscy wiedzą było już niestety za późno... Nie mniej jednak mimo, że bez niej, chcieliśmy poniekąd dla niej, przejść tą długą odkładaną trasę.

Niestety i tym razem pogoda pokrzyżowała nam plany. Już na podejściu do Morskiego Oka drzewa za bardzo ruszały się na wietrze. Wiatr cały czas wzbierał na sile. Rano wiało na tyle mocno, że na Czarnym Stawie pod Rysami tworzyły się fale niczym na morzu. Nie było innej opcji jak odłożyć po raz kolejny plan przejścia i skierować się w inną stronę. Tym razem wybór padł na luźny spacer, wejście na Szpiglasowy Wierch i relaks w D5SP.

Obrazek

Obrazek

październik.
Praktycznie nic się nie działo. Jedyne co to wybrałem się na Babią Górę, gdzie, trochę wstyd się przyznać, byłem dopiero pierwszy raz. Pogoda była rewelacyjna. Mimo tego, że wiało to warunki był idealne. Przy okazji zrobiłem dla naszego KW kilka zdjęć z Memoriału Wojtka Kozuba.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mimo, że nie biegam to byłem zachwycony. Masa pozytywnych ludzi, świetna impreza która w połączeniu z miejscem tworzy świetny klimat.

listopad.
Wspinaczkowo ten miesiąc był raczej martwy. Rowerowo natomiast była petarda. Pojechaliśmy z kolegą Michałem w Bieszczady, gdzie pedałowania, wypychania, zjeżdżania i podziwiania widoków nie było końca. Generalnie chyba ten wyjazd uważam, za najlepszy w ubiegłym roku i nie mogę się doczekać aby tam ponownie wrócić. "Świetne miejsce, wspaniali ludzie".
Jakby tego było mało pogoda dopisałam idealnie. Słońce i praktycznie przez cały czas zero chmur. Jedyną rysę w pamięci stanowi niska temperatura o 4 nad ranem podczas podjazdu na start szlaku 8)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

grudzień.
Kiedy wydawało się, że rok praktycznie jest już zamknięty i oprócz startu w zawodach na Avatarze i Wrocławskiej Zerwie nic już mnie nie czeka, to rzeczywistość okazała się z goła inna i tak udało się jeszcze:

- zaliczyć zachód na Babiej Górze
Obrazek

Obrazek

Obrazek

- przed świętami wspinać się w Łysych Skałach (nigdy jeszcze w grudniu nie wspinałem się w krótkich spodenkach)
Obrazek

Obrazek

- w trakcie świąt wspinać się Słonecznych skałach, gdzie po wakacyjnej kontuzji palca udało mi się podwyższyć swój top na VI.3+ RP i powtórzyć max w postaci VI.2+ OS.

- i pokonując wiele przeciwności losu, rzutem na taśmę pojechać do słonecznej Italii by wspinać się w tamtejszym wapieniu. I mimo, że ponownie nic "wielkiego" nie padło, to wspinanie było rewelacyjne. Nie byłem w wielu rejonach, ale ten podobał mi się bardzo. Długie, przewieszone drogi, niejednokrotnie z boulderowymi ruchami. Do tego genialne formacje, tufy oraz świetne tarcie. Zdecydowanie polecam. Aż żal było wyjeżdżać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

--------------------------------------------------------------------

Reasumując jak zwykle pozostaje mi duży niedosyt.
Po pierwsze ze sportowego punktu widzenia, miałem dużo większe plany jeśli chodzi o podniesienie swojego poziomu w skałach. Niestety zmiana pracy, oraz kontuzja palca skutecznie mnie z tej walki wyłączyły. Po drugie jeśli chodzi o góry to zawsze chce się w nich spędzić więcej czasu. Rzeczywistość jednak weryfikuje plany. Nie mniej jednak na rozmaitość zajęć nie mogłem narzekać. Zwłaszcza, że mimo "braku czasu" znalazłem jeszcze chwilę na wykręcenie ponad 3100km na rowerze 8)

Wspominając wszystkie pozytywne momenty, które miały miejsce w 2015 roku, nie mogę pominąć jednak smutnych chwil, które również miały dla mnie duży wpływ... Po pierwsze wypadek pod Gasherbrumem II i strata Olka, a po drugie wypadek na Małej Kończystej i strata Olgi...

Aby jednak nie zakończyć smutno... planów na 2016 jest jeszcze więcej niż w 2015. Głównie pod względem sportowym, ale także i górskim. Mam nadzieję również, że przeproszę się w końcu z zimą i coś w końcu uda się urobić. Dodatkowo liczę, że mimo braku zainteresowania naszego admina forum nadal będzie działać a Jakub w końcu udostępni swoje fotki z wakacyjnych wędrówek i pokaże swoją koleżankę! 8) :eye:

No i oby fotograficznie w 2016 było lepiej bo 2015 raczej do udanych zaliczyć nie mogę :roll:

tl;dr
szału nie ma, ale może być

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 7:10 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
Włochy genialne, tak samo Grań Żabiego Konia. Jakbyś nie miał chętnego na grań Mieguszy to wiesz gdzie pisać :wink:

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 8:10 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Elegancko podzialane w 2015! Mimo przeciwnosci w postaci zmiany pracy i kontuzji!
KUTGW!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 9:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Lubię góry i lubię podróże, także Twoje podsumowanie robi na mnie wrażenie!
Jak będziesz we Wrocławiu następnym razem to daj znać!
A co chodzi z tym zwieraczem w Sokolikach? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

PS. Nie chce mi się chwilowo grzebać w przewodnikach - jest jakaś łatwa (powiedzmy do I) droga na Wielkiego Siarkana?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 10:21 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
velka napisał(a):
Jakbyś nie miał chętnego na grań Mieguszy to wiesz gdzie pisać

Będę pamiętał 8)

Fenomen napisał(a):
Elegancko podzialane w 2015! Mimo przeciwnosci w postaci zmiany pracy i kontuzji!
KUTGW!
Dzięki.

Krabul napisał(a):
Jak będziesz we Wrocławiu następnym razem to daj znać!
A co chodzi z tym zwieraczem w Sokolikach?

PS. Nie chce mi się chwilowo grzebać w przewodnikach - jest jakaś łatwa (powiedzmy do I) droga na Wielkiego Siarkana?

Dam, na pewno. Niestety za często mnie tam nie ma, ale jak już jestem to jestem! :mrgreen:

hm... dla mnie wspinanie w Sokolikach na pewno nie było podobne do tego na Jurze. Po pierwsze drogi są bardziej o charakterze górskim niż Jurajskim. Po drugie niektóre wpinki są... jakby to powiedzieć bardzo wymagające - albo się wepniesz, albo jebniesz z dosyć wysoka. Do tego droga o trudnościach VI mocno dawała mi popalić. Na pewno trzeba mieć mocniejszą psychę (wg mnie) niż na Jurze żeby się tam wspinać. Dla mnie był to pierwszy raz i takie odniosłem wrażenie.
Do tego na drugi dzień wspinaliśmy się w niezłych rajbungach bez chwytów praktycznie. Tam ewentualny zjazd kończyłby się mocno startymi nogami. Prawie jak papier ścierny. Jak się śmiałem - "zaufaj skale" :lol:

Co do Wielkiego Siarkana to nie wiem czy I (ale z początku może?), ale można podejść żlebem ze Złomisk na przełączkę. Później kawałek łatwym terenem przez trawy i płyty do komfortowego terenu gdzie dalej granią na szczyt. Fragment Grani to na pewno nie jest I, bardziej bym obstawiał II. Nie wiem tylko czy podejście na przełączkę jest zalecane. My tamtędy schodziliśmy i w wielu miejscach było dosyć krucho i mokro (czerwiec / kapała woda od śniegu). Do tego było zostawionych kilka pętli/taśm do zjazdów. My byliśmy dodatkowo spruci, dlatego się asekurowaliśmy lina przy zejściu. Możliwe, że ze smoczej jest bardziej wygodne wejście/zejście. Tak mi się coś kojarzy z przewodnika, ale głowy sobie nie dam obciąć.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 10:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
m__s napisał(a):
Na szczęście kontuzja nie jest "aż na tyle poważna", abym nie mógł wstawiać się w łatwiejsze drogi i tak udaje się co jakiś czas zrobić luźniejsze drogi w skali VI.2 do VI.3. Na VI.4 palec niestety nie pozwolił.


Masz Ty poczucie humoru :mrgreen:

Co do Twojego podsumowanie to... też bym kiedyś tak chciał! :oops:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 10:57 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Gratuluje działalności i ruchliwości! Te rowery w Bieszczadach - mega! No i kolejny raz zazdroszczę wspinaczom.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 11:11 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 04, 2009 9:21 am
Posty: 686
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ciekawy rok, nie ma co :)
Motyka na Zamarłej też mi bardzo przypadła do gustu, a na Końską Żabę to się coś nigdy wybrać nie mogę, Twoje foty znowu mi o tym przypomniały :)

_________________
http://www.climber.com.pl
http://www.facebook.com/climbercompl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 12:31 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lut 27, 2012 2:30 pm
Posty: 1407
Lokalizacja: Warszawa
Bardzo efektowny rok. Gratuluję! Trzymam kciuki, żeby w 2016 cyfra skoczyła wysoko. Co do Sokolikow - mi one bardziej leżą niż Jura. Spróbuj jeszcze wybrać się w 2016 do Hejszy. Tam to dopiero skała żre skórę ;)

_________________
Nie sprytem, lecz siłą!

"Gdyby ministranci zachodzili w ciążę, aborcja byłaby refundowana"

V kolumna szatana


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 12:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Fajne podsumowanie, fajny rok (pomijając tragiczne chwile), gratuluję i powodzenia w 2016! A cyfry robią wrażenie, tak czy inaczej, choćby to głupie VI.3. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 6:53 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Kolega zacznie trochę koszerniejsze drogi w górach atakować, to będzie się działo :mrgreen:

Z tymi Sokołami to trochę przesadzasz, dwa-trzy wyjazdy i idzie się przyzwyczaić ;)

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 8:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
m__s napisał(a):
(sporo zdjęć)

reklama dźwignią handlu :!: jednak to podsumowanie nie jest przereklamowane :) Fotki z Twoich relacji są w forumowym topie. Relacje zresztą również bardzo lubię. Np ta rowerowa zrobiła na mnie duże wrażenie choć za rowerami nie przepadam. Nie ukrywam, że czekałem na Rambo III, może w 2016? :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 8:16 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
Fajne, różnorodne podsumowanie - dobrze mi się czytało. A dla siebie wybieram z niego Żabiego Konia :) i memoriał na Babiej Górze:
Cytuj:
Mimo, że nie biegam to byłem zachwycony. Masa pozytywnych ludzi, świetna impreza która w połączeniu z miejscem tworzy świetny klimat.
bo bardzo mnie wzięło w tym roku oglądanie jak inni biegną - z powodów jak wyżej.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 10:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
m_s moim zdaniem świetny rok :!: sporo tego urobiłeś. Robisz świetne zdjęcia i nie wiem co jeszcze chcesz w nich poprawiać :) zazdroszczę tych dróg w Tatrach, wyjazdu do Japonii i Bieszczad na rowerze ;) w tym roku mam w planach więcej jeździć na rowerze po górach ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 11:36 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
m__s napisał(a):
Brakuje jedynie teamu Tomek / Adam

Znaczy ja byłem, natomiast Tomka faktycznie nie było, był po operacji oka.
Nawet Cię widziałem już tak pod sam koniec, ale nie było czasu uskuteczniać integrację towarzyską, a potem dość szybko się zwinęliśmy.
Nie wiem czy przyjadę w 2016ym, ale jak się umówimy na imprezę pomityngową, to w każdym razie szanse wybitnie rosną :).

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 14, 2016 6:29 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
_Sokrates_ napisał(a):
Masz Ty poczucie humoru

A Ty musisz doładować 8) a na poważnie, każdy ma swój Mt. Everest, mam nadzieję, że mój gdzieś tam jeszcze jest :wink:

leppy napisał(a):
Fajne podsumowanie, fajny rok (pomijając tragiczne chwile), gratuluję i powodzenia w 2016! A cyfry robią wrażenie, tak czy inaczej, choćby to głupie VI.3.
Dzięki Panie kolego! Może w 2016 uda się pocisnąć coś solidnego w górach. W tym roku były już przymiarki, ale kontuzja... wymówki itp :twisted:

semow napisał(a):
Kolega zacznie trochę koszerniejsze drogi w górach atakować, to będzie się działo

Z tymi Sokołami to trochę przesadzasz, dwa-trzy wyjazdy i idzie się przyzwyczaić

Powoli się przymierzam :-)

A co do Sokolików, to dokładnie mam na myśli to co piszesz. Pierwszy raz to trochę szok, ale za drugim powinno być lepiej!

krank1 napisał(a):
reklama dźwignią handlu :!: jednak to podsumowanie nie jest przereklamowane :) Fotki z Twoich relacji są w forumowym topie. Relacje zresztą również bardzo lubię. Np ta rowerowa zrobiła na mnie duże wrażenie choć za rowerami nie przepadam. Nie ukrywam, że czekałem na Rambo III, może w 2016? :)


Dzięki za miłe słowa. Rambo jeszcze powróci i to mam nadzieje w wielkim stylu :twisted: :twisted: Możesz być tego pewny!

zephyr napisał(a):
m_s moim zdaniem świetny rok :!: sporo tego urobiłeś. Robisz świetne zdjęcia i nie wiem co jeszcze chcesz w nich poprawiać :) zazdroszczę tych dróg w Tatrach, wyjazdu do Japonii i Bieszczad na rowerze ;) w tym roku mam w planach więcej jeździć na rowerze po górach ;)


Dzięki. Miałem swoje 5min, ale oczywiście mogło być lepiej. Z resztą podobnie jak ze zdjęciami, zawsze pozostaje jakiś niedosyt czy niedościgniony wzór. Na szczęście z roku na rok jest coraz lepiej pod każdym względem. Stopniowo a do celu.

Powiem Ci tylko, żebyś się nie zdziwił z tą jazdą. Czasami więcej wychodzi wypychania pod górę niż jazdy po górach. Nie mniej jednak jest to zajebisty przerywnik od wspinania.
grubyilysy napisał(a):
Znaczy ja byłem, natomiast Tomka faktycznie nie było, był po operacji oka.
Nawet Cię widziałem już tak pod sam koniec

Adam, pamięć chyba już nie tak :mrgreen: Witaliśmy się przecież nawet. W prawdzie podczas wspinania Cię nie widziałem, ale już przy oddawaniu kart - owszem. Ja również musiałem się zwijać tym razem bo przyjechałem na rowerze z Krakowa i po nocy i po piwie to już podwójny stres by był. Nie mniej jednak liczę, że strategiczny zeszyt, jak i bogaty bukiet smakowy wrócą w 2016!

mm74 napisał(a):
Przedostatnie zdjęcie jak tsunami :shock:
Super wyjazdy :thumleft: Pomarzyć można ... ;)

Nie ma co marzyć, trzeba robić! Dzieki! :thumright:

anke napisał(a):
Fajne, różnorodne podsumowanie - dobrze mi się czytało. A dla siebie wybieram z niego Żabiego Konia i memoriał na Babiej Górze:


Dzieki! :thumright:

Endrju BB napisał(a):
Ciekawy rok, nie ma co


Dzieki! :thumright:

Sheala napisał(a):
Gratuluje działalności i ruchliwości! Te rowery w Bieszczadach - mega! No i kolejny raz zazdroszczę wspinaczom.


Dzieki! :thumright:

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 14, 2016 8:46 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
m__s napisał(a):
semow napisał(a):
Z tymi Sokołami to trochę przesadzasz, dwa-trzy wyjazdy i idzie się przyzwyczaić
co do Sokolików, to dokładnie mam na myśli to co piszesz. Pierwszy raz to trochę szok, ale za drugim powinno być lepiej!
Jest jak mówi semow.. z każdym kolejnym wyjazdem - będzie lepiej, w Sokolikach nie można się nie zauroczyć :wink:
Ja w tym sezonie (o zgroza) byłem tylko raz...

m__s napisał(a):
rzutem na taśmę pojechać do słonecznej Italii
Słoneczną Italią na koniec roku mnie.. wkur.wiłeś :twisted:

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 15, 2016 11:27 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Japonia rządzi !
świetny sezon idziesz do porzdu

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 15, 2016 1:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Fajnie się ogląda. Rowery miażdżą.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 15, 2016 1:44 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
m__s napisał(a):
Reasumując jak zwykle pozostaje mi duży niedosyt.


:bowdown:

Pozazdrościć. Najbardziej chyba różnorodności tego co robisz i energii jaką musisz w sobie mieć aby na to wszystko wystarczyło Ci siły i chęci bo to co wkleiłeś to przecież tylko fragment tego co musiałeś zrobić rzeczywiscie dla takich efektów.
Gratuluje Ci serdecznie tego roku i życzę takich następnych.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sty 16, 2016 2:55 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:21 am
Posty: 546
Lokalizacja: Kraków
m__s napisał(a):
Coraz trudniej było wyrwać się po racy w skały i ładować cyfrę. Zwłaszcza, że kończąc o 17 trzeba było przebić się przez całe miasto i jechać w korkach na Jurę.

Jest na to podobno rozwiązanie - trzeba ładować na Freneyu, tak jak Prezes nakazał. Masz blisko ;)

Gratuluję roku, jest progres i oby się utrzymał. Zdjęcia oczywiście petarda!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sty 16, 2016 4:24 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
comb napisał(a):
m__s napisał(a):
Coraz trudniej było wyrwać się po racy w skały i ładować cyfrę. Zwłaszcza, że kończąc o 17 trzeba było przebić się przez całe miasto i jechać w korkach na Jurę.

Jest na to podobno rozwiązanie - trzeba ładować na Freneyu, tak jak Prezes nakazał. Masz blisko ;)

Gratuluję roku, jest progres i oby się utrzymał. Zdjęcia oczywiście petarda!

Generalnie bardzo dużo czasu spędziłem w tym roku, podczas niepewnej pogody, na sadystówce, także sam Zakrzówek nie został przeze mnie zapomniany. Natomiast Freney'a nie lubię. Po pierwsze dlatego, że to jest mydło a po drugie, że też jest zawsze oblegany. No, ale czasami nie ma wyjścia i ładować trzeba. Zdarzyło się tam wspinać w tym sezonie ze 3 czy 4 razy.

:thumright:

WILCZYCA napisał(a):
m__s napisał(a):
Reasumując jak zwykle pozostaje mi duży niedosyt.


:bowdown:

Pozazdrościć. Najbardziej chyba różnorodności tego co robisz i energii jaką musisz w sobie mieć aby na to wszystko wystarczyło Ci siły i chęci bo to co wkleiłeś to przecież tylko fragment tego co musiałeś zrobić rzeczywiscie dla takich efektów.
Gratuluje Ci serdecznie tego roku i życzę takich następnych.


Dzięki. W tygodniu nie jest łatwo, no, ale nikt nie mówił, że będzie 8)

Mroczny napisał(a):
Słoneczną Italią na koniec roku mnie.. wkur.wiłeś :twisted:

I jeszcze Ty to mówisz po wycieczce w Dolomity? :mrgreen: Mieniamy się? :lol:

prof.Kiełbasa napisał(a):
świetny sezon idziesz do porzdu

Wiejska Szamanka napisał(a):
Japonia... :shock: kurczę no zazdroszczę :D Bardzo fajny i aktywny rok :thumleft:

kilerus napisał(a):
Fajnie się ogląda. Rowery miażdżą.

Podziękował! :thumright: :thumright:

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL