Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Emeryckie góry
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=18526
Strona 1 z 1

Autor:  TataFilipa [ So cze 04, 2016 11:40 pm ]
Tytuł:  Emeryckie góry

Cel był jeden, szczytny. Młody napasiony legendami o jaskiniach i rycerzach już we wczesnym dzieciństwie wejść tam postanowił.
Trochę się o niego martwiłem, bo charakter ma jaki ma i potrafi postawić na swoim, czyli na przykład zawrócić 200 metrów przed szczytem i żadna siła go nie przekona poza fizyczną przemocą. No ale rośnie, to i pomyślałem sobie, że może i dojrzał.

Obrazek

Po sześciogodzinnej podróży ( weekend z Bożym Ciałem ) docieramy na kwatery, rozpakowanie i pierwszy rzut na Drogę Pod Reglami. Od Krzeptówek po Krokiew. Gdzie okazuje się, że juniora fascynuje klasyczny chaszczing. No to ku przerażeniu matki i uchachaniu nieodpowiedzialnego ojca czochra się po krzakach i strumieniach okolicznych. Może i dojrzał...

Obrazek

Obrazek

Potem wjazd na Krokiew wyciągiem, Krupówki i okolice. Praktycznie nic nie kupił. Może i dojrzał ?
Dzień drugi, atak szczytowy. Załadowałem plecak ciuchami, jedzeniem, piciem, foliami i pełen obaw zawiozłem rodzinę na szlak. A 500 metrów może było, ale oszczędzamy siły.
Widać dobrze był zmotywowany, bo mimo wczesnej pory nie marudził ani przy wstawaniu, ani po drodze. Ot znowu poszedł zygzakiem zaliczając okolice w zasięgu wzroku i prowadzenia peletonu do krzyża nie oddał.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczycie w zasadzie mu się nie podobało. Chwila glorii, rozejrzał się i do dołu. Młody jest to jeszcze woli chodzić niż siedzieć i widoki kontemplować.

Obrazek

Siodłową Turnię też zaliczył.

Obrazek

Obrazek

Tym to sposobem w południe byliśmy na kwaterze z powrotem nawet z wyżebraną przez rodziców półgodzinną przerwą na leżakowanie wśród łąk umajonych i pięknych okoliczności przyrody.
Po obiedzie męska część znowu poszła łazić po krzakach, a żeńska odbyła regenerację.
Dnia kolejnego rano ojciec zwiedzał doliny Strążyską i Za Bramką. Potem pojechaliśmy do Popradzkiego Stawu.

Obrazek

Obrazek

Jako że wniosłem środek transportu powrót odbył się w atmosferze przyjemnej, komfortowej i dość szybko.

Obrazek

Kolejnego dnia znowu urok powrotu, raptem 9 godzin i już.
Uprzedzając głosy ewentualne. Chłopak jest klasycznym dzieckiem ze wsi. Wlazł na większość drzew w okolicy, stogu siana nie odpuści. Bezustannie podrapany, posiniaczony, brudny. Ale zdrowy jak rzepa. Basen, ścianka, piłka, rower. Do komputera to usiądzie jak mu się bardzo nudzi. Na nagrodę za Giewonta zażyczył sobie kołczan i dwie strzały do łuku, bo stare ma popękane. Dlatego puszczam go na jakieś łagodniejsze skałki, ale obowiązuje umowa. Sam nie idzie nigdzie i jak ojciec mówi stop to jest stop. I choć nie widać tego na zdjęciach to cały czas był pod pełną kontrolą. Kolejny cel to Rysy w wakacje, może dojrzał...

Autor:  lxix [ N cze 05, 2016 8:01 am ]
Tytuł:  Re: Emeryckie góry

Graty Zbyszek dla Ciebie i Młodego. Fajnie się czytało.
TataFilipa napisał(a):
Gdzie okazuje się, że juniora fascynuje klasyczny chaszczing.

Ciekawe po kim to odziedziczył :mrgreen:

Autor:  TataFilipa [ N cze 05, 2016 9:53 am ]
Tytuł:  Re: Emeryckie góry

Tak jak rano obejrzałem, to przypomina mi relacje kolegi Sprocket73 :mrgreen:

Autor:  anke [ N cze 05, 2016 12:33 pm ]
Tytuł:  Re: Emeryckie góry

TataFilipa napisał(a):
Chłopak jest klasycznym dzieckiem ze wsi. Wlazł na większość drzew w okolicy, stogu siana nie odpuści. Bezustannie podrapany, posiniaczony, brudny. Ale zdrowy jak rzepa. Basen, ścianka, piłka, rower. Do komputera to usiądzie jak mu się bardzo nudzi. Na nagrodę za Giewonta zażyczył sobie kołczan i dwie strzały do łuku, bo stare ma popękane. Dlatego puszczam go na jakieś łagodniejsze skałki, ale obowiązuje umowa. Sam nie idzie nigdzie i jak ojciec mówi stop to jest stop.

"W leśnych przedszkolach dzieci od pierwszego roku życia spędzają całe dnie na dworze" - przeczytaj, jak wychowuje się dzieci w setkach leśnych przedszkoli, nie miałam o nich pojęcia:
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,151490, ... rects=true

Autor:  TataFilipa [ N cze 05, 2016 10:04 pm ]
Tytuł:  Re: Emeryckie góry

No mocne, przyznaję. Aż tak to bym się bał. Ale młody od trzeciego roku życia chodził do takiego przedszkola, gdzie pani dyrektor nakazywała wychowawczyniom co najmniej na godzinę wyprowadzać dzieciaki na dwór, bez względu na pogodę.
I tak wielu rodziców protestowało, ale kobieta miała charyzmę i stawiała na swoim.

Autor:  krank1 [ Wt cze 07, 2016 9:28 pm ]
Tytuł:  Re: Emeryckie góry

anke napisał(a):
"W leśnych przedszkolach dzieci od pierwszego roku życia spędzają całe dnie na dworze"

TataFilipa napisał(a):
No mocne, przyznaję.

Przypomniało mi się "Zimowisko" P_A_B_L_O :eye:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt cze 10, 2016 8:52 pm ]
Tytuł:  Re: Emeryckie góry

Trzeba młodych wprowadzać w klimat :)
pokazywałeś Wysoką?
-"o ,patrz tam stary był"
:mrgreen:
graty dla Młodego

Autor:  Natalka [ So cze 18, 2016 12:36 pm ]
Tytuł:  Re: Emeryckie góry

Super sprawa. Trochę zazdroszczę młodemu dzieciństwa... ;/

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/