Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 12:38 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N lip 31, 2016 5:07 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 11:08 pm
Posty: 23
Lokalizacja: Kraków
Czwartek po południu. Sprawdzamy z Jarkiem prognozy, wygląda nieciekawie, ma być burzowo w piątek i po południu ma padać. Z bólem serca decydujemy się nie jechać. Rohacze oddalają się, czuję wielki zawód. Ale nie dawało mi to spokoju, nie leży w mojej naturze poddawać się tak łatwo. Wieczorem wysyłam Jarkowi zaczepnego sms-a z pytaniem jak pogoda. Niespodziewanie Jarek oddzwania że się poprawiło i decydujemy się że jednak jedziemy. No i w ten sposób o 5 rano zajeżdżam pod Castoramę na Zakopiance. Nie ma Jarka, więc podjeżdżam na stację i tankuję. Wracam na miejsce a Jarka dalej nie ma. Wysyłam sms-a że jestem na miejscu. 10s później Jarek dzwoni że dlaczego jestem pod Castoramą skoro umawialiśmy się pod Carrefourem, który jest 300m dalej . Śmieję się bo to nie pierwszy raz kiedy mój stan świadomości jest inny niż współpasażerów. Koniec końców pakujemy się do Astry i ruszamy. Przez granicę w Chyżnem przejechaliśmy bez problemu. Na pasie w stronę Polski Straż Graniczna jest obecna ale nie zatrzymuje samochodów. Dojeżdżamy do doliny Rohackiej i tu zonk, bo moja mapa nie odpowiada stanowi rzeczywistemu. Parkingi w Rohackiej dolinie są już zamknięte i to ponoć od dawna. Ja tam nigdy nie byłem więc od jak dawna nie ma dla mnie znaczenia, mapa jest jeszcze starsza. Docieramy w końcu na parking pod wyciągiem, parkingowy tłumaczy że bardzo dobrze trafiliśmy, że tutaj zaczyna się szlak do Tatliakowej chaty. Nie bardzo mu wierzymy ale nie mamy za bardzo wyjścia i płacimy posłusznie daninę trzy Euro. Na parkingu mamy dylemat gdzie zaparkować, tyle jest wolnych miejsc. Wybieramy w końcu to blisko szlaku. Okazało się to potem błędem gdyż po drugiej stronie był po południu cień, a tak to wsiedliśmy do rozgrzanego samochodu po powrocie. No nic, mądry Polak po szkodzie. Ogarniamy się i ruszamy.

Początkowo droga asfaltem więc bez historii. Raczymy się napojem z piersiówki i pokonujemy kolejne hektometry asfaltu. W tle widać Pasmo Rohaczy (Trzy Kopy), jeszcze niezbyt wyraźnie, a to przez lekkie przymglenie. Jest przed 8.

Obrazek

Docieramy do Tatliakowej Chaty. Stamtąd wychodzimy na Sedlo Zabrat.

Obrazek

Po kolejnych 40 minutach meldujemy się na Rakoniu.

Obrazek

Stąd już dosyć dobrze widać grań Rohaczy. Trzy Słowaczki idą tuż za nami od Tatliakowej Chaty, poganiam Jarka żeby się pośpieszył bo będzie wstyd jeśli kobiety nas wyprzedzą. Na Rakoniu niestety tak się dzieje, „shame on us”. Robimy mały postój na zjedzenie kanapki i uderzamy na Wołowiec, po nim przejdziemy wreszcie do meritum.

Obrazek

Widok z Wołowca jest zachęcający, grań wygląda imponująco. Pogoda dopisuje, nie jest gorąco co przy wychodzeniu w górę pomaga, a na pewno nie przeszkadza.

Obrazek

Wreszcie mamy podejście na Rohacz Ostry. Zaczynają się łańcuchy. Kijki powędrowały do plecaka a przednie kończyny muszą wesprzeć tylne. Kozica gdyby nas widziała powiedziałaby że człowiek w końcu się przestał wydurniać i idzie normalnie (jak to w skeczu kabaretu Ani Mru Mru o Tofiku)

Obrazek

Wyprzedziliśmy poznane Słowaczki i niestety ze smutkiem zauważamy że po chwili walki ze skałami i łańcuchami poddały się. Najmłodsza z nich psychicznie poległa. Nie przejdą dzisiaj Rohaczy. Szkoda, brakło im raptem 15 minut najtrudniejszej części szlaku.
W końcu pojawią się kulminacyjny punkt grani, siodło, ubezpieczony łańcuchem. Moim zdaniem w rzeczywistości wcale nie jest taki straszny jak na zdjęciach się może wydawać. W czasie deszczu lub burzy sytuacja pewnie się zmienia ale tak to jest luzik.

Obrazek

Obrazek


Potem jeszcze parę łańcuchów i stoimy na szczycie Rohacza Ostrego.

Obrazek

Tutaj robimy 20 minut odpoczynku i podziwiamy widoki.
Nasz następny cel, Rohacz Płaczliwy osiągamy po mniej więcej godzinie drogi.

Obrazek

Tutaj znowu relaks i podziwianie widoków na trzy strony.
Hruba Kopa, Banówka:

Obrazek

Wołowiec i Ostry Rohacz:

Obrazek

i Baraniec:

Obrazek

To już była ostatnia kulminacja naszej trasy. Tutaj też skończyła się nam woda. A im niżej tym cieplej się robiło. Na górze ratował sytuację zefirek wiejący od grani. Ale niestety skończył się tutaj, na przełęczy Smutne Sedlo:

Obrazek

Bardzo ładnie wyglądają stąd oba Rohacze. Ostatnie spojrzenie na południową stronę w kierunku Liptowskiej Mary i przed nami najnudniejsza część, czyli schodzenie w dół. Po dwóch godzinach schodzenia w upale i bez wiatru z radością powitaliśmy ciek wodny. Woda smakowała wyśmienicie.
Droga powrotna minęła bez przeszkód, na granicy w Chyżnem Jarek przeżył trochę emocji czy nas zatrzymają czy nie (kontrola graniczna związana z ŚDM), zwłaszcza że nie miał dowodu osobistego . Ostatecznie nie wyglądaliśmy wystarczająco podejrzanie i przejechaliśmy bez zatrzymywania.

Odkąd pierwszy raz zawędrowałem na Wołowiec, zawsze chciałem przejść Rohacze, w końcu się udało. Ale myślę że to dopiero początek, do skompletowania jeszcze całkiem spory kawałek tej grani. Do następnego razu…


Ostatnio edytowano N lip 31, 2016 9:15 pm przez gluonek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lip 31, 2016 5:11 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
Rohacze fajne są, a Baraniec z tamtych okolic wygląda niesamowicie :)

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lip 31, 2016 7:06 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
Nie chce sie wymądrzać ale na pierwszym zdjęciu nie ma Grani Rohaczy a Trzy Kopy. Po drugie to żaden wstyd jak kobiety cie wyprzedzają - bo wtedy można podziwiać ich tyłki :D po trzecie nie siodło a KON

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lip 31, 2016 9:04 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 11:08 pm
Posty: 23
Lokalizacja: Kraków
Moja pomyłka, faktycznie są to Trzy Kopy ale Rohacze to są jednak nie Grań tylko Pasmo więc przyjmuję krytykę na klatę. :oops:

"Według niektórych topografów nazwą Rohacze określane jest całe pasmo górskie od Rohacza Ostrego aż po Zuberski Wierch, obejmujące takie szczyty, jak: Zuberski Wierch, Brestowa Kopa, Brestowa, Salatyński Wierch, Mały Salatyn, Spalona Kopa, Pachoł, Banówka, Hruba Kopa, Trzy Kopy, Rohacz Płaczliwy, Rohacz Ostry[1]."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rohacze
http://www.mapytatr.net/PRODUKTY/MAPY_TAT/ZACHODNI/SLICES/zach_i.html

Początki bywają trudne :oops:

_________________
Świat jest piękny!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lip 31, 2016 9:24 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
Dokładnie też tak kilka lat temu patrzyłem i marzyłem o Rohaczach. Gratulacje ! !!

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lip 31, 2016 10:36 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 1998
Gluonek, moja rada: nie korzystaj z Wikipedii jako źródła wiedzy topograficznej.
A i wiele współczesnych map sadzi farmazony.
Rohacze, to są Rohacze (Ostry i Płaczliwy), żadne tam pasmo. To są kolejne dwie góry w grani Tatr Zach. Chociaż zwyczajowo łączone w gniazdo.
A już próbować rozciągnąć nazwę Rohacze na kawał grani, to jest nieporozumienie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 01, 2016 8:30 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Rohacze... coś kojarzę. Fajna trasa, jeszcze nigdy nie byłem w Rohackiej Dolinie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 01, 2016 8:37 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
gluonek napisał(a):
do Tatliakowej chaty


Ruhacze Ruhaczami, pięknie i w ogóle :mrgreen: ale z tą okolicą najbardziej mi się kojarzy dialog kolegi z barmanką w "Cielakowej Chacie":
- Po ile to piwo ?
- ... ( nie pamiętam dokładnie ale cena była straszna ) koron.
- Ile?! Czemu tak drogo?!
- To zemsta za wasze ceny w Morskim Oku !

Sprawa się miała w 2006 roku.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL