Po wejściu na Axalphorn
viewtopic.php?f=11&t=18893 nastąpił dzień załamania pogody, wiało, sypało, co prawda zrobiłem sobie 6h spacerek, ale siły oszczędzałem na kolejny dzień, który miał przynieść poprawę pogody. Pobudka o piątej, rzut oka zza okno, niebo bez chmur, to może dzisiaj coś uda się urobić. Są jeszcze dwie chętne osoby na spacerek, więc ruszamy w trójkę, trochę późno jak na taką górę bo około 9. Pierwsze fragmenty drogi to przejścia z jednej doliny do drugiej, bez trudności, czasami szlaku trzeba szukać bo przysypane śniegiem wszystko.
Górskie gospodarstwo na końcu doliny skąd zaczyna się konkretniejsze podejście.
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/188/b68a6b92539a3a28.jpg)
Napierać trzeba na wprost na widoczny olbrzymi próg doliny.
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/aee5bd698de3d7cf.jpg)
Prawie piętro wyżej.
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/0f64b88e7ea9ef02.jpg)
Fajnie jest, słonko świeci.
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/3ccdeff456c855f4.jpg)
Widoczek w dół doliny.
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/53abee63194a9500.jpg)
Napieramy.
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/71048219bcf5310f.jpg)
Górne piętro doliny i marsz w kierunku przełęczy.
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/2163df067111c0a9.jpg)
Po osiągnięciu najwyższego piętra doliny, czegoś w rodzaju płaskowyżu, pojawia się nasz cel, Schwarzhorn.
Widać już dzisiejszy skalniak, po lewej Wildgarst, po prawej Schwarzhorn.
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/d5d9cde300094008.jpg)
Grań Schwarzhornu, musimy wbić się w pierwsze od prawej wcięcie w grani.
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/188/b2193caa2234fa3b.jpg)
Tutaj ciekawostka, wszystkie mapy pokazują możliwość wejścia na przełęcz jak i na sam wierzchołek tylko od strony Grindelwaldu, tymczasem od drugiej strony z której my napieramy też jest możliwość wejścia na przełęcz. Z dołu jest kilka łańcuchów rozmieszczonych po skałach, podchodzi się pod ścianę, gdzie na dobrą sprawę jest bardzo mało miejsca, żeby wygodnie stanąć, przy leżącym śniegu można zjechać w dół. W tym miejscu napotykamy najtrudniejszy chyba odcinek, ponieważ łańcuchy zaczynają się za wysoko, trzeba podejść do góry około 2m a za specjalnie nie ma po czym, zero wyraźnych stopni, czy chwytów w skale, dobrze że zabrałem czekan, udaje mi się wbić go w szczelinę, gdzieś wysoko nad głową i na nim podciągam się znajdując wyżej lepszy chwyt i dosięgając pierwszego łańcucha. Wpinam w łańcuch kawałek liny i reszta towarzystwa ma już ułatwione wejście.
Podejście na przełęcz, trochę śniegu, lodu.
![Obrazek](http://images81.fotosik.pl/189/9508985d29157f57.jpg)
Z przełęczy super widok na najwyższą część Alp Berneńskich.
![Obrazek](http://images81.fotosik.pl/189/e8bfe56f03cc7849.jpg)
Zaraz po ruszeniu z przełęczy zaczyna się ferrata, drabiny się przydały bo prowadzą po pionowych ścianach, natomiast lina w dalszej części jest już na wyrost.
Początek grani, trochę wyżej zaczyna się ferrata.
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/dd767eacd361d3f5.jpg)
Początkowy fragment grani.
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/188/7ae2e531bdb74765.jpg)
Odcinek dla strażaków.
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/188/98e703c2b68ddbee.jpg)
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/188/98148aa898213ccf.jpg)
Grań.
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/188/d1f3968a4f928803.jpg)
Po co ktoś zrobił tu piorunochron ?
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Obrazek](http://images81.fotosik.pl/189/a8ed2721de13a6b8.jpg)
Towarzysze wspinaczki.
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/f786ba96378de4f5.jpg)
Widok na stawek Haxeseewli.
![Obrazek](http://images81.fotosik.pl/189/4d0ad4065a4d7ad9.jpg)
Ostatni odcinek to całkiem rozległe gruzowisko, którym kluczy się na wierzchołek.
Żelastwo się skończyło został jeszcze kawał rumowiska na szczyt.
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/0ffbd9f4ca62de39.jpg)
Gdzieś tam jest wierzchołek.
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/7ea2dfc1bf735b46.jpg)
Szczyt osiągamy o piętnastej, trochę późno, opcje są dwie, schodzimy do Grindelwaldu i ktoś po nas przyjeżdża lub schodzimy trochę niżej i wchodzimy na przełęcz z drugiej strony, powrót tą samą drogą odpada, ponieważ jest technicznie trudniejszy i zajmie więcej czasu niż dwie wcześniejsze opcje.
Punkt docelowy osiągnięty.
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/188/84bf603f81bd2edd.jpg)
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/19b0897ba59a3cf9.jpg)
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/633bd02116ab3003.jpg)
Widok na Eiger, Schreckhorn, Wetterhorn.
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/dfd5b63817afc01a.jpg)
Widoki ze szczytu.
![Obrazek](http://images81.fotosik.pl/189/05e686e7b5f097e2.jpg)
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/df79004ebe192d74.jpg)
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/2989e19750b557ec.jpg)
Taniec szczytowy, z tyłu Eiger.
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/f8ddcd567fc05e96.jpg)
Północna ściana Eigeru.
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/188/cdfe160b6ae4326a.jpg)
Obrady na najwyższym szczycie.
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/188/1c2868d4508407da.jpg)
Opcja trawersu wygrywa. Schodzimy początkowo szlakiem do wyraźnego siodła w grani, która spada w kierunku Grosse Scheidegg, po czym odbijamy prosto w dół. Teren jest mega parszywy, dużo luźnych kamieni przesypanych jakimś mokrym piachem, wszystko wyjeżdża spod nóg a nachylenie terenu nie ułatwia zejścia. W takim pół-poślizgu opuszczamy się około 200m po czym robimy trawers południowym zboczem w kierunku przełęczy, korygując co jakiś czas by nie stracić za dużo wysokości. Co jakiś czas zerkam w górę bo słychać kilkukrotnie spadające lawiny kamieni z okolicznych ścian.
Zejście z widokiem na Eiger za nim po prawej czai się Jungfrau.
![Obrazek](http://images81.fotosik.pl/189/f7c9cd1b55282cb6.jpg)
Widok na Schreckhorn, Wetterhorn z trawersu.
![Obrazek](http://images81.fotosik.pl/189/2c30542d931c9099.jpg)
Trawers, pod turnią jest przełęcz, gdzie musimy przewinąć się na drugą stronę.
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/0e4ad10eb739c991.jpg)
Trawers kończymy idealnie pod przełęczą, krótkie podejście na przełęcz po wygodnych skałach, przewijamy się na drugą stronę, znów za krótki łańcuch, więc asekuracja liną i dalej tylko w dół.
Koniec trawersu kilka metrów poniżej przełęczy.
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/e3b676c96f7b5afd.jpg)
I już z powrotem na przełęczy.
![Obrazek](http://images81.fotosik.pl/189/cff2fe0ede1e9a62.jpg)
I kolejny raz na przełęczy, teraz tylko w dół.
![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/188/57ddb484eb4b4d4b.jpg)
Po akcji w końcu można się spokojnie napić.
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/189/f65a26ff85d2690d.jpg)
Na dnie doliny jesteśmy po szóstej, jest już mega szarówka, po wyjściu z doliny jest już ciemno i w mrokach po około godzinie marszu docieramy na kwaterę. Kolejny dzień to znów załamanie pogody i do końca pobytu za specjalnie się nie poprawia.