Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Styczniowa wizyta u Króla.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=19099
Strona 1 z 1

Autor:  Damian78 [ So lut 25, 2017 7:35 pm ]
Tytuł:  Styczniowa wizyta u Króla.

Powiedzmy, że wszyscy wywnioskowali z tytułu, że chodzi o Gerlach :)
Tegoroczny sezon zaczęliśmy z grubej rury. Panująca od kilku dni ładna pogoda zmotywowała nas by coś, gdzieś zaatakować, pierwotny plan zakładał wejście na Baranie Rogi, ale na kilka godzin przed wyjazdem czytam, że w Batyżowieckim Żlebie są dobre warunki śniegowe, dwa razy nie trzeba było mi powtarzać, zmiana planów. Reszta towarzystwa podeszła do tego z pewną taka nieśmiałością. Stanęło na tym, że jak nie damy rady to zawsze z tego samego miejsca można wejść na Kończystą. Wyruszamy w dwóch około 4 z okolic Chrzanowa i z Myślenic zwijamy trzecią osobę. O godzinie 7 parkujemy furę w Tatrzańskiej Polance i zaczynamy marsz w kierunku Śląskiego Domu, po drodze zaczyna się wschód słońca.

Obrazek


Obrazek

Z drogi już go widać, rozsiadł się wygodnie i czeka na nas :)

Obrazek

Obrazek

Po wyjściu z lasu na horyzoncie pojawia się Śląski Dom.

Obrazek

Docieramy do Śląskiego Domu, krótka przerwa na małe jedzonko, słonko fajnie świeci, chociaż jest chłodno, lustrujemy otoczenie i stwierdzamy że ten Gerlach to gdzieś tam.

Obrazek

Grunt to dobrze ogarniać topografię :lol:

Kilkadziesiąt kolejnych minut to mozolny trawers słabo przedeptaną magistralą w kierunku Batyżowieckiego Stawu, ślad jest założony, ale co jakiś czas można nieźle wpaść w przysypaną kosówkę, słońce zaczyna się rozkręcać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Już widać Kończystą.

Obrazek

Docieramy do stawu, gdzie następuje zrzucanie kolejnych warstw odzieży bo robi się nieprzyzwoicie gorąco jak na koniec stycznia.


Obrazek

Przejście przez staw.

Obrazek

Podejście pod wylot żlebu daje nam nieźle popalić, na stromym już terenie robimy sobie półki, gdzie jemy coś konkretniejszego i zakładamy na siebie trochę szpeju, nie wiadomo co nas czeka wyżej i lepiej być przygotowanym.

Obrazek

Wylot żlebu.

Obrazek

Zaczynamy napierać.

Obrazek

Szybko docieramy do Batyżowieckiej Próby, gdzie trzeba wykonać kilka szpagatów :lol:


Obrazek

Obrazek

Potem mozolna wspinaczka w żlebie z wystawą południowo-zachodnią, słońce ostro przesadza, jest dobre ponad 20 stopni w słońcu a jara prosto w plecy, co jakiś czas pakuje śnieg pod kask i tak robię sobie klimę.

Obrazek

Pięć metrów od szczytu, średnio wiem co się dzieje.

Obrazek

O godzinie 13 stajemy na wierzchołku.

Obrazek


Obrazek


Obrazek

Widoczność super.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aż kręci się w głowie, to się przypiąłem do krzyża co bym nie spadł.

Obrazek

Kilka standardowych ujęć.

Obrazek


Obrazek


Obrazek

U góry jesteśmy niecałą godzinkę. O ile podejście było w fajnym zmrożonym śniegu to słońce przez południe zrobiło z niego cukier i śnieg średnio trzyma a początek zejścia jest dość stromy, mając linę wiążemy się i przez pierwsze kilkadziesiąt metrów schodzimy na lotnej robiąc po drodze kilka przelotów.

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Potem idziemy już tylko na lotnej, każdy ma po dwa czekany, także dziabiemy aż to Batyżowieckiej Próby.


Obrazek

Obrazek

Docieramy do śnieżnych półek, które wykopaliśmy przy podchodzeniu, słońce już zaszło, została jeszcze złota godzina przy której docieramy do stawu.

Obrazek

Na Batyżowieckie Próbie idą przed nami dwie osoby, jedna nadwyręża kolano i praktycznie nie może nic nieść, więc jego kompan bierze wszystko na siebie a mają tego sporo, za stawem pomagamy im nieść plecak, linę i szpej, aż do Śląskiego Domu, gdzie chłopaki rewanżują się dużą herbatą, kolacją i zjazdem w dół tutejszym gigaskuterem śnieżnym, o 19 jesteśmy na parkingu. Kolejny piękny dzień w górskiej scenerii za nami.

Autor:  Rambubu [ So lut 25, 2017 8:12 pm ]
Tytuł:  Re: Styczniowa wizyta u Króla.

Pogoda Wam się trafiła elegancka, gratulacje, kiedy dokładnie miała miejsce akcja?

I z ciekawości - żadnej grupy z przewodnikiem nie mijaliście? Z moich obserwacji empirycznych wynika, że w listopadzie czy innym marcu cisną aż miło (albo i niemiło), ale w styczniu może nie ma jednak aż tak dużego zapotrzebowania wśród klientów.

I z ciekawości (2) - nie woleliście startować z Wyżnich Hag? Jest jednak szybciej, chociaż przypuszczam, że mogła być obawa o "przedeptanie" drogi.

Autor:  Damian78 [ So lut 25, 2017 8:24 pm ]
Tytuł:  Re: Styczniowa wizyta u Króla.

Atak był 28 stycznia, były może z trzy zespoły z przewodnikiem i kilka osób solo, podchodziliśmy ostatni i przedostatni schodziliśmy, właśnie o przedeptanie chodziło, na Śląski Dom zawsze jest autostrada :D

Autor:  leppy [ N lut 26, 2017 12:13 am ]
Tytuł:  Re: Styczniowa wizyta u Króla.

Świetny dzień, gratulacje!

Autor:  lxix [ N lut 26, 2017 2:41 pm ]
Tytuł:  Re: Styczniowa wizyta u Króla.

Ładnie :lol:

Autor:  Madness [ N lut 26, 2017 8:55 pm ]
Tytuł:  Re: Styczniowa wizyta u Króla.

Przy takiej pogodzie to aż miło. Graty!

Damian78 napisał(a):
właśnie o przedeptanie chodziło, na Śląski Dom zawsze jest autostrada


Zmyliło mnie to - początkowo myślałem, że Karczmarzem będziecie napierać ;)

Autor:  zephyr [ Pn lut 27, 2017 1:36 pm ]
Tytuł:  Re: Styczniowa wizyta u Króla.

graty za ładną akcję :) aż miło popatrzeć na takie widoki :D kilka bardzo fajnych zdjęć ;) łażenie po śniegu w dodatnich temperaturach do przyjemnych nie należy.
kumple właśnie dzisiaj są na Gerlachu a ja muszę siedzieć w robocie :(

Autor:  Damian78 [ Śr mar 01, 2017 10:39 pm ]
Tytuł:  Re: Styczniowa wizyta u Króla.

leppy napisał(a):
Świetny dzień, gratulacje!

lxix napisał(a):
Ładnie :lol:

Madness napisał(a):
Przy takiej pogodzie to aż miło. Graty!

zephyr napisał(a):
graty za ładną akcję :)

Dzięki :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/