Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz cze 27, 2024 3:30 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: 2016 by Sheala
PostNapisane: N sty 15, 2017 10:25 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Postanowiłam i ja podsumować swój rok. Nie odbyłam w nim żadnej spektakularnej eskapady górskiej, ale byłam aktywna fizycznie bardziej, niż w inne lata. Wszystko dzięki bieganiu. Przebiegłam w 2016r. ponad 600 km., nie liczę tych, które przeszłam po górach. Może to niewiele, ale i tak jestem z siebie zadowolona, bo mogłam przebiec sto, prawda?

Górski rok rozpoczęłam w lutym. Pojechaliśmy całą rodziną do Zębu. Miałam się od nich urwać na 3 dni i zdobyć Zadni Granat oraz może Kościelca. Pierwszego dnia zaraz po przyjeżdzie wyciągnęłam rodzinę na Rusinową Polanę. To była ich pierwsza wycieczka górska w warunkach zimowych i byli zachwyceni!

Obrazek



Obrazek



Wieczorem na Portalu Tatrzańskim zaczęły się pojawiać ostrzeżenia o halnym. Okazało się, że szlak na Rusinową zaraz po naszym powrocie został zawalony drzewami. Z dnia na dzień wyglądało to coraz bardziej beznadziejnie... Mogłam tylko patrzeć z Zębu na wał chmur nad Tatrami i cieszyć się z postępów dzieci w jeżdzie na nartach. Sokrates wtedy atakował Wołowiec.....
Tak, że moja zimowa wycieczka w Tatry rozwiana została halnym wiatrem, jako to świeżo skoszone siano....

Powodowana rozpaczą i moim ADHD oraz mocno dopingowana przez męża, na Dzień Kobiet pojechałam w najbliższe góry, czyli Świętokrzyskie. Była to moja pierwsza od A do Z samotna wyprawa w góry. Samochód zostawiłam w Świętej Katarzynie i weszłam na Łysicę, gdzie przekroczyłam granicę wiecznego śniegu ( wszystko poniżej 600 m. npm. było niezaśnieżone). Stamtąd powędrowałam na Święty Krzyż. Byłam tam ok. godz 13, więc zamiast łapać stopa do auta, wróciłam po swoich śladach. W sumie wyszło tego prawie 40 km... Zresztą pisałam to o tym.

Obrazek


Obrazek


Obrazek





Niestety, jak już wielokrotnie to udowodniono, półśrodki dają ćwierćefekty.... Dogadawszy się z przełożoną i współpracownicami wyskrobałam w kwietniu wolny piątek i znowu sama pojechałam w upragnione Tatry. W planach oczywiście Zadni Granat. Raniutko wyszłam na Halę. Pogoda - bajka!!! Słoneczko cieplutkie, a śnieg z minuty na minutę coraz bardziej grząski...
Nad Czarnym Stawem jeszcze chwilę porozmawiałam z dwoma chłopakami, którzy szli na Kościelec i proponowali mi wspólna wycieczkę, ale ja wolałam się trzymać planów, choć nikt w moją stronę nie szedł. Kilka godzin póżniej z Kościelca zeszła słynna tego roku śnieżno - błotnista lawina. Na szczęście chłopaków w niej nie było.....

Obrazek



Nad Zmarzłym Stawem okzazło się, że jestem całkiem sama, tylko w Zawratowym Żlebie widać kilka osób i przedeptana autostrada. W stronę Granatów prowadzą tylko pojedyncze ślady nart, po kilku mertach zapadłam się w śnieg powyżej kolan. Odpuściłam. Nie zaryzykowałam samotnego torowania. Było południe. Poszłam zatem wydeptanym szlakiem na Zawrat - nie marudziłam, bo jeszcze mnie tam nie było - w ogóle, nawet latem. Więc spoko. Po drodze ze żlebików zaczęły schodzić niewielkie lawinki.

Obrazek


Dodało mi to sił i motywacji. Ludzi byli w zasięgu wzroku, więc czułam się w miarę pewnie. Ale gdy jedna z lawin zeszła na wyciągnięcie czekana spylałam za najbliższy głaz. Czekając na rozwój wypadków pomyślałam tylko : Jestem z krótkim rękawem, będę miała krótszy czas wychłodzenia..." Lawinka jednak wyhamowała przed głazem, a ja wygramoliłam się ze śniegu i poszłam w górę. Serce mi waliło jak oszalałe i do tej pory nie wiem, czy ze strachu, czy z powodu tempa, w jakim przebyłam ostatnie metry na przełęcz.....
Na górze czekało na mnie trzech dobrych mężczyzn, którzy widzieli moje ekscesy ze śniegiem i mi kibicowali.A, jeszcze podczas ucieczki przed lawiną wypiął mi się rak, więc wyglądałam jak obraz nędzy i rozpaczy....

Obrazek

Drugiego dnia pragnęłam już tylko spokoju i żadnych lawin, poszłam więc na Kalatówki obejrzeć krokusy. Był piękny dzień, słoneczny i wietrzny, na Kalatówkach kompletne pustki, mogłam fotografować krokusy ile chciałam i jak chciałam.


Obrazek

Obrazek


Potem poszłam na Halę Kondratową, gdzie spotkałam sympatycznego człowieka i jakoś tak wyszło, że dalszą część dnia szliśmy już razem. Ja miałam iść zobaczyć, co słychać na Czerwonych Wierchach, ale w końcu poszłam na Giewont i granią na Kasprowy, choć już zimą robiłam ta trasę. Ale było prawie bezśnieżnie i tego dnia nie wyjęłam nawet raków z plecaka. Ludzi nie było, bo z powodu silnych podmuchów wiatru kolejka nie kursowała. Wieczorem na kwaterze okazło się, że natychmiast muszę robić okłady na twarz z kefiru, bo byłam opalona jak gotowany rak.

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek


W czerwcu, na weekend Bożego Ciała, pojechałam w okolice Karpacza na wycieczkę zakładową. Moi towarzysze pojechali do Drezna, a ja poszłam w Karkonosze. Nie udało mi się raniutko dostać do Karpacza, żeby wejść na Śnieżkę, więc prosto z Przesieki, gdzie nocowaliśmy, weszłam na Przełęcz Karkonoską i zeszłam do Szklarskiej Poręby. Wtedy odczulam na własnej skórze, że jest coś gorszego od długiego weekendu w Tatrach - długi weekend w Karkonoszach... Póki była wczesna pora na szlaku było pusto. Im bliżej południa, tym więcej rodzin z dziećmi, dzieci bez rodzin i wycieczek..... Najbardziej zauroczyły mnie Śnieżne Kotły i piwo Izerskie w schronisku pod Łabskim Szczytem. Zaszłam jeszcze nad wodospad Kamieńczyka



Obrazek



Obrazek




a potem autobusem pojechałam do Sobieszowa i poszłam jeszcze na Górę Chojnik. I to była najpiękniejsza część wycieczki, Już było póżno, znowu zrobiło się pusto, trochę niesamowicie w gęstwinie liści.

Na drugi dzień pojechałam do niemieckiej Szwajcarii Saksońskiej z niesamowitymi formacjami skalnymi. Byłam, widziałam, dziękuję.


Obrazek



Obrazek


Lipcowy urlop poświęciliśmy na spontaniczny wyjazd rodzinny do Chorwacji. Zamieszkaliśmy w Primostenie i głównie pływaliśmy w Jadranie i piliśmy lokalne wino. Mąż stwierdził, że to był najbardziej relaksujący wyjazd w jego życiu. W ciągu tygodnia ani razu nie odpalił auta. Żeby nie było - akcent górski też się pojawił.


Obrazek


Obrazek

Dzieci zachwycone Chorwacją.

W sierpniu krotki urlop w Tatrach słowackich.
Zaczęło się niemrawo od zachmurzonego Krywania.

Obrazek


Obrazek


Potem Czerwona Ławka (w lekkim sierpniowym śniegu)

Obrazek

Obrazek

Potem Koprowy Szczyt


Obrazek



Na koniec Polski Grzebień i Mała Wysoka

Obrazek

Obrazek

W pażdzierniku rzutem na taśmę zrobiłam sobie prezent na Dzień Nauczyciela i po szybkich konsultacjach z moim znajomym z Giewontu wyruszyłam na Sławkowski - w warunkach zimowych, ale jeszcze w pażdzierniku!. To była pełna rozkmina logistyczna - przybyłam do Zakopanego na 23, o 6 miałam pierwsza Stramę, w Zdiarze wysiadłam, żeby 5 min poczekać na kolegę jadącego od Mysłowic.... Potem już wspólnie ruszyliśmy na Sławkowski, miejscami torując sobie drogę. Było śnieżnie, trochę mrożno i pięknie. Zero lawin! Kolega nie nawykł do posilania się na szlaku, więc Sławkowski zrobiliśmy w czasie lepszym od letniego i dzięki temu mieliśmy piękne widoki na Gerlach i Łomnicę. W drodze powrotnej jeszcze krótka kontemplacja Tatr Bielskich i kolega zostawia mnie w Nowym Targu, gdzie prosto z jego auta wsiadam w autobus do Zakopanego. Logistyka level hard.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Następnego dnia mam w planach Rakoń, a Wołowiec się zobaczy. Raniutko ruszam busem do Chochołowskiej, gdzie męczę się niesamowicie w twardych butach na bruku. Śnieg zaczyna się pod szczytem Grzesia. Zaczyna tez mocno wiać. Ale świeci słońce, są widoki, jest pięknie. Jest tez zmęczenie wczorajszym dniem, więc bez spiny wchodzę na Rakoń, tęsknym wzrokiem spoglądam na Rohacze i odpoczywam nieco, schowana przed wiatrem. Na Wołowiec już zabrakło motywacji. Dzień się kończy, więc niespiesznie wracam do cywilizacji. Ostatnim spojrzeniem żegnam Tatry do przyszłego roku.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 15, 2017 10:53 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
:brawo: :brawo: :brawo:
Naprawdę kawał wędrowania. Mąż Sławomir pasji nie podziela ?

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 15, 2017 11:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Wow! Ale podziałałaś! Gratuluję udanego roku i dobrych zdjęć :!:

TataFilipa napisał(a):
Mąż Sławomir pasji nie podziela ?

Ty tu nie podgaduj ... :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 15, 2017 11:14 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Właśnie, Krank. Co do zdjęć mam najwięcej zastrzeżeń. Muszę wiele poprawić. Trochę pojeżdziłam, ale niedaleko. Średnio jestem z 2016 zadowolona. A mąż Sławomir góry woli pokonywać na KTM, dlatego musimy dzielić czas wolny każdy na swoją pasję. Póki co, jest dobrze.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 15, 2017 11:42 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
krank1 napisał(a):
Ty tu nie podgaduj ... :mrgreen:

Ciiicho... podgaduję dalej. Co to jest KTM ?

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 15, 2017 11:50 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
TataFilipa napisał(a):
Co to jest KTM ?


taKiTaM. Środek lokomocji. Kurde, szybszy niż moje kije.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 12:01 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
Sprawdziłem w google. Motor albo rower.

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 7:39 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Sheala napisał(a):
Stamtąd powędrowałam na Święty Krzyż
To chyba zbijałaś czasy tabliczkowe tak o minimum połowę?


Sheala napisał(a):

Obrazek

Fajne zdjęcie.
Naprawdę udany rok, brawo. Ponad 600km przebiegane też jest całkiem dobrym wynikiem. Oby tak dalej.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 12:09 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Urocze zdjęcie z kozicą :D

Pięknie zdeptałaś Tatry. Dobrze im tak.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 4:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
Krabul napisał(a):
Fajne zdjęcie.


Mi też się podoba 8)

Szkoda, że wspólne akcje nie wypaliły ale i tak fajnie podziałałaś!

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 4:50 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Dzięki wszystkim na dobre słowa. Na zdjęciu z kozicą widać moją opaleniznę..... W życiu się tak nie zjarałam. Sokrates, ty to pisz, jak będziesz w Tatry jechał, to może w końcu gdzieś się uda razem pójść.

Krabul napisał(a):
To chyba zbijałaś czasy tabliczkowe tak o minimum połowę?


One, te czasy, jakieś dziwne są. Dla żółwi chyba.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 4:57 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1502
Bardzo fajny rok i zdjęcia.
Nie wszyscy mają tyle samozaparcia, żeby ruszać na wycieczki solowe.

Życzę zdobycia w końcu tego Granata w roku 2017.
No i przekonania męża Twego Sławomira do wspólnych wycieczek :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 5:05 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Rambubu napisał(a):
Bardzo fajny rok i zdjęcia.
Nie wszyscy mają tyle samozaparcia, żeby ruszać na wycieczki solowe.

Życzę zdobycia w końcu tego Granata w roku 2017.
No i przekonania męża Twego Sławomira do wspólnych wycieczek



Dzięki. Co do Granata, to niechże mi go ktoś przedepcze!! Co do wycieczek z mężem, to mamy trudności logistyczne z racji posiadania dwójki potomstwa i tak po prostu jest łatwiej, jak jeżdzimy osobno. Ale na Słowacji był ze mną!

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 5:48 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lut 23, 2016 2:37 pm
Posty: 412
Oooooooooo całkiem fajną miss forum wyczuwam ;) 8)

_________________
"...nie tych droidów szukacie..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 6:05 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
Nieprzedeptany Sławkowski to jest koszmar. Powinno się tam za karę wysyłać. Np męża Sławomira :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 6:09 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Sheala napisał(a):
One, te czasy, jakieś dziwne są. Dla żółwi chyba.
Szczerze - nie wiem, bo Świętokrzyskie wykorzystałem bardzo brutalnie i przedmiotowo. Wszedłem ze Św. Katarzyny na Łysicę żeby zaliczyć do KGP i zszedłem tą samą drogą. Czas akcji - jakaś godzina.

PS. Moja żona też ma męża Sławomira.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 6:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
No i Jakub ze Sławomirem zdobyli Mięgusza :lol:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 8:10 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
_Sokrates_ napisał(a):
PS. Moja żona też ma męża Sławomira.


Bo Sławomirowie fajne laski na żony sobie wybierają! 8)

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 8:56 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
Sheala napisał(a):
_Sokrates_ napisał(a):
PS. Moja żona też ma męża Sławomira.


Bo Sławomirowie fajne laski na żony sobie wybierają! 8)


O przepraszam!
Ja nie mam żony! I nie jestem Sławomir! :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 16, 2017 9:24 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Więc czemu się dziwisz?

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 17, 2017 7:33 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Sheala napisał(a):
Krabul napisał(a):To chyba zbijałaś czasy tabliczkowe tak o minimum połowę?One, te czasy, jakieś dziwne są. Dla żółwi chyba.


Co do czasów tabliczkowych to od trzech lat jestem pod wrażeniem dokładności i przejrzystości takiej tabliczki :mrgreen: :

Obrazek

Idziemy dalej i, dla kontrastu :mrgreen: , widzimy takie coś :

Obrazek

Jeszcze raz, Shealo, gratuluję podejścia do Tatr. Do boju ! Niech Ci się Szlak, Grzyb i Pozaszlak darzy !

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 17, 2017 8:19 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Dzięki Łukaszu. Teraz to już chyba pora na ten pozaszlak....

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 17, 2017 12:46 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
ładny rok :) również życzę tego Granata ;) jeżeli chodzi o męża pasję to też fajna sprawa ;) ja bardziej wolę jeździć po asfalcie niż po lesie i górach :) teraz obecnie nie mam moto więc chodzę po górach. Kiedyś pewno znów kupię i wtedy będzie dylemat czy iść w góry czy na moto ;)

Pan Maciek napisał(a):
Nieprzedeptany Sławkowski to jest koszmar. Powinno się tam za karę wysyłać :mrgreen:


ogólnie tym szlakiem to się idzie jak za karę :P

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 24, 2017 8:09 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Krabul napisał(a):
Sheala napisał(a):
Stamtąd powędrowałam na Święty Krzyż
To chyba zbijałaś czasy tabliczkowe tak o minimum połowę?


Sheala napisał(a):

Obrazek

Fajne zdjęcie.
Naprawdę udany rok, brawo. Ponad 600km przebiegane też jest całkiem dobrym wynikiem. Oby tak dalej.

też ta fota przykuła moją uwagę :oops:
mąż Sławomir czyta forum? bo nie wiem czy się dalej uzewnętrzniać :lol:
ps. moja żona nie czyta więc się napinam :twisted:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 25, 2017 8:04 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Miło mi, że zdjęcie się podoba. Cudny dzień był. Choć lawiniasty.
Ps. Tego forum nie czyta, chyba, że mu coś polecę.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 26, 2017 8:08 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Tak z innej beczki :

Twój nick jest inspirowany tą postacią ?

"Koniec końców - dodała Sheala, wydymając wargi - każdą z nas już kiedyś to spotkało. Każdą z nas, jak tu siedzimy, kiedyś jakiś mężczyzna oszukał, wykorzystał i wystawił na pośmiewisko" ?

:mrgreen: :wink:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 26, 2017 8:23 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Gdy byłam młoda lubiłam " Sagę". A i teraz, odkąd skończyłam dodatek " Krew i wino" czuję dziwną pustkę. .....

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 26, 2017 8:40 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Ja dalej jestem młody i dalej dla przyjemności czytuję Cykl :D . Np. jednego dnia scenę pierwszego spotkania z Regisem, innego dnia rozmowy Ciri z Vysgotą, kolejnego dnia jestem zainspirowany działalnością Dijkstry. To po prostu genialna książka.

P.s. Domyślam się, że "Krew i wino" to gra. Tak ? Pytam bo w tą stronę poznawania Wiedźmina nigdy nie poszedłem.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lut 03, 2017 8:46 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Sheala, fajny i udany rok, brawo! :D
Zdjęcia super :)
I sporo tych biegowych kilometrów ;) - tak trzymaj! :D

W 2017 życzę realizacji planów oraz zdrowia, bo bez tego ani rusz :).


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn kwi 03, 2017 4:22 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Bardzo fajna relacja. Deptamy te same ścieżki - nawet w Primostenie :). Do tego bardzo ładne zdjęcia. Zmotywowałaś mnie aby wreszcie zrobić zbiorczą relację z 2016 roku.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL