Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 2:42 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Kursik
PostNapisane: Cz kwi 27, 2017 11:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Od dawna planowałem zapisać się na kurs skałkowy. Nie po to aby wspinać się ale zapoznać ze sprzętem. Poza tym takie szkolenie jest wymagane na kursach turystyki wysokogórskiej a na tokowy bardzo chciałem się zawsze zapisać. Traktowałem więc to szkolenie trochę przymusowo i dlatego nie mogłem się nigdy zebrać. W końcu szybka piłka, umawiam się z kolegą i za miesiąc jesteśmy już na Jurze. Szkolenie ma trwać cztery dni - myślę sobie, że to chyba za długo ale nic bardziej mylnego. Materiału jest tyle, że przyswoić całą wiedzę, poćwiczyć i sprawdzić w boju sprawia, że robi się bardzo ciasno. Programy takich kursów są ogólnie dostępne, więc nie będę wchodził w szczegóły tylko wrzucę kilka przykładowych fotek i napiszę jak taki pierwszy kontakt z tematem wygląda z perspektywy trochę otłuszczonego prawie czterdziestolatka.

Pierwszy dzień to absolutne podstawy: lina, przyrząd, trochę ćwiczeń z wpinaniem ekspresów i wspinanie na wędkę. Bez większego trudu robimy drogi trójkowe i czwórkowe. W sumie po cztery na głowę. Drugiego dnia pada deszcz i ćwiczymy na ściance. Jest trochę zabawy z odpadaniem. Pierwszy raz jest najgorszy, wiadomo naturalny lęk nie pozwala odpaść nawet z trzech, czterech metrów ale trzeba się przełamać i potem jest już tylko zabawa. Chyba dlatego jest fajnie bo odpadamy z przewieszki i kontakt ze ścianą jest znikomy. Zachęca to do dalszych skoków a asekurant ma więcej prób do przećwiczenia łagodnego wyłapania lotu. Największym problemem dla mnie jest wdrapanie się na tą przewieszkę bom ciężki a ręce słabe, bardzo słabe. Na ściance uczymy się jeszcze przewiązywać do zjazdu na stanowisku i prowadzimy nasze pierwsze drogi zbierając cały sprzęt z powrotem. Informacji i wszystkich zabiegów do tego zadania jest tyle, że w połączeniu ze stresem muszę się dobrze pilnować aby czegoś nie pokręcić. Z perspektywy paru dni wszystko jasne i logiczne ale za pierwszym razem miałem mały mętlik. Tego dnia było sporo teorii o sprzęcie i zasadach oceny jego zużycia co jest bardzo cenną wiedzą. Sporo dowiedziałem się o linach, odpowiednim ich używaniu, okresie trwałości itd itd. Na koniec dnia budowa stanowiska i zjazdy.

Obrazek
Dawid pokazuje stanowisko samoregulujące z autoasekuracją i asekuracją partnera, który jest niżej

Obrazek
bloker liny przy zjeździe

Trzeciego dnia pogoda dopisała więc jedziemy w skały zapoznać się z drogami wielowyciągowymi - obstawiamy Żabiego Konia. Na dole przerabiamy budowę stanowisk nieco szerzej niż wczoraj i w głowie robi się już trochę mętlik od tych wszystkich supłów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W końcu konkret - idziemy się wspinać. Dawid na początek wybiera Trawers Żabiego Konia za IV+

Obrazek

Obrazek
Pierwszy wyciąg prowadzę ja, drugi Tomek bo jest sporo mocniejszy i ostatni należy do mnie. W praktyce przekonujemy się, że przy pewnych roszadach należy sklarować linę a przy innej kolejności wspinania już nie więc bagaż materiału cały czas rośnie.


Obrazek
Trawers

Obrazek
Wiszące stanowisko pod wierzchołkiem

Obrazek
Gotowy do zjazdu. Dawid ciągle uczula na zachowanie odpowiedniej kolejności odpinania poprzedniej i sprawdzenia kolejnej asekuracji.

Obrazek

Obrazek
Zjazd robimy na dwa stanowiska. Najpierw jedzie Tomek,

Obrazek
i potem ja.

Obrazek
Na koniec wchodzimy jeszcze raz na wierzchołek, tym razem drogą o ile dobrze pamiętam Jarzębinka. Podobno początek jest za V- a później już dużo łatwiej. Przekonuję się tutaj jak wyceny mogą być subiektywne bo na łatwiejszym kawałku nie mogę znaleźć patentu na wydawało by się prosty fragment drogi w 3 ruchach. Tomek w końcu prowadzi całą drogę i na drugim wyciągu zostaję praktycznie wciągnięty na wędkę bo tak mnie zmęczyły te trzy ruchy (próbowałem 5 razy), że ręce odmawiają posłuszeństwa. Chłopaki na górze mają pewnie niezłą bekę :) Zjazd robimy na jeden raz, aż w końcu na dole po dniu pełnym wrażeń dopadła nas późna godzina. Dawid pojechał do domu a my chcąc ugruntować zdobytą wiedzę robimy jeszcze samodzielnie dwie drogi dwuwyciągowe ze zjazdami w terenie 0 :!: Odbywa się to na stanowiskach treningowych i kilkunastometrowej linie. Wspinając się tak łapiemy się ciągle na jakichś drobnostkach. Niektóre mogłyby być poważne w skutkach a inne nie wystąpiłyby na prawdziwej drodze. Ja np notorycznie nie zakręcałem zabezpieczenia zamka HMSa - muszę znaleźć na to jakiś sposób i mam jeden patent do sprawdzenia :)

Ostatni dzień to ratownictwo i kolejna dawka supłów i sztuczek - tym razem pod Murem Pokutników. Poznajemy tutaj odrobinę historii polskiego wspinania i Chiński Maharadża robi na mnie największe wrażenie.

Obrazek
Czekając na Joe i próba samodzielnego wspięcia się na pojedynczej linie przy pomocy dwóch repów i pętli

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Budujemy też coś na kształt wielobloczka aby łatwo wciągać się przy pomocy partnera.

Obrazek
Zastosowanie półwyblinki do asekuracji w przypadku zgubienia przyrządu.

Obrazek
Techniki wiązania podstawowych węzłów jak wyblinka czy węzeł flagowy jedną ręką.

Obrazek
Zabezpieczenie półwyblinki i wiele, wiele innych.
To tylko nie duży wycinek kursu. Bardzo chciałbym aby wszystko w głowie zostało i dlatego trzeba będzie to przećwiczyć i ugruntować.

Na koniec chcemy zrobić jeszcze jakąś łatwą drogę. Wybieramy trójkowy teren w kominie i okazuje się, że jest to dla mnie najtrudniejsza droga na całym kursie. Tomek oczywiście daje radę ale z małymi kłopotami. Zastanawiamy się o co chodzi z tymi wycenami i czy człowiek nie jest już po prostu zmęczony. Dawid tłumaczy, że są to jedne z pierwszych dróg i bardzo często chodzone, że tutaj wyceny mogą być zaniżone bo chwyty są już baaardzo wyślizgane długoletnią eksploatacją. Brak jakiegokolwiek obycia w skałkach czy na ściance może rzutować na prostą drogę bo chwyty nie pracują jak trzeba gdyż są źle trzymane.
Chciałem ten kurs tylko zaliczyć ale chyba się spodobało i na pewno jeszcze spróbuję. Chciałbym zrzucić z 10 kilogramów, iść kilka razy na ściankę i popróbować. Jakieś pompki i drążek by się przydały bo ręce to najsłabszy mój punkt. Pamiętam jak szliśmy z chłopakami na Łomnicę przez Durny i skurcz zamknął mi środkowy palec - w takich warunkach trudno byłoby zrobić wpinkę na fakera :) Trzeba coś z tym zrobić.
Mam nadzieję że nic nie pomyliłem ...

Obrazek


Ostatnio edytowano Pt kwi 28, 2017 7:07 pm przez krank1, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 11:17 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz gru 15, 2016 11:53 am
Posty: 439
Lokalizacja: Łódź
Z tego co czytam, była Was tylko trójka? Umawiałeś się jakoś prywatnie czy był to kurs organizowany przez jakiś klub, tyle że frekwencja nie dopisała? Też myślałem o takim kursie, chyba mnie przekonałeś do niego :wink:

krank1 napisał(a):
Jakieś pompki i drążek by się przydały bo ręce to najsłabszy mój punkt. Pamiętam jak szliśmy z chłopakami na Łomnicę przez Durny i skurcz zamknął mi środkowy palec


Kiedyś zapytałem instruktora na panelu, co zrobić aby wzmocnić palce i przedramię w odniesieniu do wspinania. Otrzymałem odpowiedź: więcej się wspinać :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 11:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Sebastian D napisał(a):
trzymałem odpowiedź: więcej się wspinać

Tylko jakoś tak nie każdy ma skałki pod nosem. :(

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 12:35 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz gru 15, 2016 11:53 am
Posty: 439
Lokalizacja: Łódź
grubyilysy napisał(a):
Sebastian D napisał(a):
trzymałem odpowiedź: więcej się wspinać

Tylko jakoś tak nie każdy ma skałki pod nosem. :(

Ano właśnie, w tym cały problem :( Drążek i taki tani mały ekspander i ściskacz ręczny - to takie małe gadżety, ale nie mogę powiedzieć, pomagają.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 4:25 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
Wojtek fajnie, że opisałeś kurs. Taka inna relacja na pewno się przyda.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 5:31 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
To teraz nas nauczysz tego prusika. Bardzo zmarzłeś ?

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 6:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Sebastian D napisał(a):
Umawiałeś się jakoś prywatnie czy był to kurs organizowany przez jakiś klub, tyle że frekwencja nie dopisała?

Portal Tatrzański. Podobno standardowo robi się to dla 4 kursantów. Nam dopisało szczęście bo byliśmy jedynie we dwójkę i Dawid miał cały czas dla nas. Tłumów nie było bo może pogoda, może dlatego że PT dopiero startuje z takimi kursami. Jak by nie było to wyszło na plus bo i instruktor wydaje mi się był bardzo dobry. Bardzo logicznie i zrozumiale wszystko tłumaczone, sporo ciekawych praktycznych porad.
Sebastian D napisał(a):
Też myślałem o takim kursie, chyba mnie przekonałeś do niego :wink:

Wiedzy w tym zakresie nigdy za dużo. Warto poświęcić te kilka dni.

grubyilysy napisał(a):
Tylko jakoś tak nie każdy ma skałki pod nosem. :(

No właśnie. Od jakiegoś czasu mamy ściankę w Łodzi ale ode mnie nie jest to rzut beretem choć tragedii nie ma, na pewno odwiedzę. Tak po prawdzie to na swoim podwórku mam osiem metrów ściany więc można to jakoś zagospodarować :wink:

lxix napisał(a):
Wojtek fajnie, że opisałeś kurs. Taka inna relacja na pewno się przyda.

Trochę się wahałem czy wpychać tu coś takiego, ale jeśli to kogoś zachęci to dobrze.

TataFilipa napisał(a):
To teraz nas nauczysz tego prusika. Bardzo zmarzłeś ?

:) w pierwszy dzień najbardziej, mocno wiało i jakoś tak wyszło, że nie zabrałem z domu termosu, Tomek zabrał ale nie zaparzył a Dawid zaparzył ale zapomniał zabrać i tak żeśmy tam bidowali :)
w pozostałe dni było już spoko, choć i śnieg momentami się pojawiał - jak to przysłowiowy kwiecień.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 6:42 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
krank1 napisał(a):
lxix napisał(a):
Wojtek fajnie, że opisałeś kurs. Taka inna relacja na pewno się przyda.

Trochę się wahałem czy wpychać tu coś takiego

Nic bardziej mylnego panie kolego


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: So kwi 29, 2017 4:58 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1501
Jak wyżej - całkiem fajna relacja. Ale czy to był pełny skałkowy? Robiliście coś na własnej?

Nie wiem jak obecnie, ale kiedyś skałkowy trwał 6 dni i był przepustką do taternickiego, a nie do kursu turystyki wysokogórskiej; nie wykluczam jednak, że mogło się to pozmieniać, nie jestem na bieżąco. Ja tam kiedyś nawet takim bardziej "elastycznym" taternickim byłem zainteresowany (tzn. rozłożonym przykładowo na 4 tygodnie), ale pamiętam, że nie było to takie łatwe do załatwienia i odpuściłem. A ze "standardowym" to od zawsze miałem problem (kiedyś miałem czas, a nie miałem kasy, potem miałem kasę, a nie miałem czasu).

krank1 napisał(a):
Chciałbym zrzucić z 10 kilogramów, iść kilka razy na ściankę i popróbować.


Powodzenia! ;-) Czasem jest to trudniejsze niż się wydaje, 10 kg temu dużo lepiej mi szło i w bieganiu, i we "wspinaniu" (przy mocno optymistycznym założeniu, że tę moją zabawę rekreacyjną w ogóle można tak nazwać) ;-)
A przy systematycznych treningach biegowych od stycznia br. (biegam 3 razy w tygodniu, łącznie wychodzi ok. 40 km tygodniowo, robię wybiegania, interwały, ćwiczenia na siłę biegową) straciłem na wadze jedynie ok. 1 kg ;-)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: So kwi 29, 2017 6:11 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
Rambubu napisał(a):
Ale czy to był pełny skałkowy? Robiliście coś na własnej?
Nie wiem jak obecnie, ale kiedyś skałkowy trwał 6 dni i był przepustką do taternickiego, a nie do kursu turystyki wysokogórskiej; nie wykluczam jednak, że mogło się to pozmieniać,

PT organizuje 4-dniówki, bez własnej, czyli niepełny program PZA


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: N kwi 30, 2017 2:34 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
krank1 napisał(a):
Od jakiegoś czasu mamy ściankę w Łodzi

Oprócz tej na Manufakturze jest jeszcze jedna w CKU na Różyckiego - to ścianka AKG. Funkcjonuje od jakiś 25 lat. Jest nieco niższa.
Wcześniej ŁKW miało ściankę na terenie jednostki wojskowej na Retkini.
:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: N kwi 30, 2017 7:50 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Rambubu napisał(a):
Ale czy to był pełny skałkowy? Robiliście coś na własnej?

Jest jak pisze Pan Maciek, na własnej nie robiliśmy niczego. Czy w skałkach często się wspina na własnej, czy są to w ogromnej większości drogi obite?

Rambubu napisał(a):
kiedyś miałem czas, a nie miałem kasy, potem miałem kasę, a nie miałem czasu

Tak trochę jest w moim przypadku. Choć w sensie gór nie było nigdy kiedyś, to druga część wypowiedzi jest w moim przypadku identyczna. Dlatego też zdecydowałem się na ten kurs bo to tylko 4dni. Kiedyś pytałem w kilku miejscach czy te kursy skałkowe są tak bezwzględnie wymagane przed takim szkoleniem turystyki wysokogórskiej. Odpowiedzi były różne. Jedni mówili że tak, inni że nie koniecznie ale podstawowa wiedza jest jak najbardziej wymagana. Żeby nie okazało się, że trzeba zaczynać od takich podstaw jak wiązanie ósemki, obsługa przyrządu, umiejętność zjazdów itp. Więc zacząłem szukać i czas trwania kursu trochę mnie odstraszał. Była alternatywa rozbicia kursu na dwie tury ale to i tak 6 dni plus 2 x dojazd - odpuściłem temat. Po dłuższym czasie zobaczyłem ogłoszenie PT z czterodniowym kursem i zapisaliśmy się. Zobaczę teraz co dalej i czy jeszcze w tym roku.

WILCZYCA napisał(a):
Oprócz tej na Manufakturze jest jeszcze jedna w CKU na Różyckiego - to ścianka AKG. Funkcjonuje od jakiś 25 lat. Jest nieco niższa.
Wcześniej ŁKW miało ściankę na terenie jednostki wojskowej na Retkini.

Dzięki, nigdy się tym nie interesowałem. Myślałem, że jest tylko Manufaktura.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: N kwi 30, 2017 8:13 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
krank1 napisał(a):
Manufaktura

Mowa o tym ładnym centrum kulturalnym? Tam jest ścianka?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: N kwi 30, 2017 8:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Bardziej bym powiedział handlowym, ale fakt - są atrakcje jak muzeum czy eksperymentarium i jest to na pewno jedno z najładniejszych miejsc w Łodzi. Sama ścianka choć nie duża to dość fajnie zaaranżowana bo wspinających się można pooglądać przez przeszkloną ścianę prosto z przejścia dla odwiedzających.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: N kwi 30, 2017 9:02 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
Jedno z fajniejszych miejsc w jakich byłem, choć tylko na koncercie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: Wt maja 02, 2017 8:41 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:21 am
Posty: 546
Lokalizacja: Kraków
Fajna relacja, przydatna dla tych, którzy chcą spróbować trochę ambitniejszej turystyki górskiej :)

krank1 napisał(a):
Czy w skałkach często się wspina na własnej, czy są to w ogromnej większości drogi obite?


To zależy od skałek ;). Na Jurze przeważają drogi obite i z moich obserwacji zdecydowana większość wspinaczy (>90%) wspina się tylko na drogach sportowych. Samych dróg na własnej jest trochę, chyba więcej na Jurze Północnej, ale założenie dobrej asekuracji w wapieniu bywa niełatwe i mało zawodników chce się w to bawić. Ja mam Jurę pod nosem i ostatnią drogę na własnej robiłem na kursie 5 lat temu :P.
Trochę popularniejsze jest wspinanie na własnej w granitowych Sokolikach (czy szerzej Rudawach Janowickich), łatwe drogi (do V włącznie) są chyba w większości nieobite.

Polecam zrobienie drugiej części kursu (wspinanie na własnej) właśnie w Sokolikach, dużo lepiej przygotuje Cię to do wspinania w Tatrach niż gdybyś miał robić taki kurs na Jurze. W Sokolikach podobnie jak w Tatrach powspinasz się w granicie i będziesz mieć okazję poćwiczyć zakładanie friendów, które na Jurze rzadko dobrze "siadają", za to w tatrzańskim i rudawskim granicie bardzo często.
Poza tym rejon sam w sobie jest ładny i wspinanie ciekawe, np. kursowe klasyki wielowyciągowe.

A do Jury się nie zniechęcaj, do wyślizgu można się przyzwyczaić, zresztą na kursowych drogach jest on chyba największy. Jak trochę podładujesz na ściance i w skałach, możesz np. spróbować Direttissimy Żabiego Konia za VI. Piękna, długa droga i o dziwo w górnej, trudniejszej części prawie niewyślizgana. O niebo większa przyjemność ze wspinania niż na wypolerowanym przez kursantów trawersie ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: Pt maja 05, 2017 8:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
comb napisał(a):
założenie dobrej asekuracji w wapieniu bywa niełatwe

Taką teorię też mieliśmy przekazaną :) Dawid mówił, że może to być niebezpieczne bo ta skała jest po prostu miękka. Wspominał jak Ty o Sokolikach. Tam taka asekuracja ma większy sens jeśli chodzi o przygotowanie pod Tatry i również polecał.
comb napisał(a):
Jak trochę podładujesz na ściance i w skałach

jak podładuję ... :D
chyba braknie na to czasu


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: So maja 06, 2017 8:23 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Wojtek -karny ... górski bo jakbyś zadzwonił to na nogach mam 20 min i piwo byśmy zrobili :evil:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Kursik
PostNapisane: So maja 06, 2017 9:32 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
To faktycznie szkoda. Nawet nie wiedziałem, że tak blisko mieszkasz. Będą jeszcze mam nadzieję okazje!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL