Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 12:24 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Biała wiosna
PostNapisane: Pn kwi 24, 2017 3:05 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Nie byłem w górach od października. Mimo niezbyt ciekawych prognoz pogody decyduję się jechać w niedzielę zmierzyć się z kolejnymi szczytami wchodzącymi do Korony Gór Polski. Kilka minut po ósmej parkuję w Pcimiu, ściągam z dachu rower i rozpoczynam podjazd do schroniska Kudłacze. Pierwszych kilka kilometrów pokonuję całkiem sprawnie, jednak później nastromienie drogi przekroczyło 10% co jest dla mnie (a raczej mojego roweru, który właściwie nie nadaje się do podjazdów) maksymalną wartością przy której jeszcze jakoś daję radę jechać. Muszę powiedzieć, że tych dosłownie kilkaset metrów „pionu” (ładnie bym został wyśmiany przez bardziej profesjonalnych rowerzystów) dało moim płucom takiego kopa, że czułem to jeszcze długo. Później droga lekko się wypłaszcza, ale pod samym schroniskiem staje dęba jeszcze bardziej niż wcześniej. W dodatku rozpina mi się łańcuch, którego dzień wcześniej musiałem nie dość starannie zapiąć. Nie chciało mi się bawić w tamtym momencie w naprawy, mimo że miałem narzędzia. Zostawiłem rower z myślą, że nada się chociaż do zjadzu.

Mijam schronisko Kudłacze i po błocie oraz śniegu (jak mogłem na takie warunki zapomnieć o stuptutach!) przedzieram się czerwonym szlakiem w kierunku szczytu Lubomira. Pogoda, początkowo niezła, zdawała się znacząco pogarszać. Zaczął padać coraz gęstszy śnieg. Pomyślałem sobie czy nie można by połączyć trochę chodzenia po górach z treningiem biegowym i zacząłem sobie do góry powoli truchtać. Szybko mi ta droga poszła, po niecałej godzinie melduję się pod obserwatorium. Jem wniesiony prowiant, gadam trochę z panem obsługującym budynek obserwatorium po czym zbiegam, tym razem szlakiem czarnym, na Kudłacze. Po wciągnięciu szarlotki i kawy i porozmawianiu z właścicielami (podobno takich śniegów pod koniec kwietnia tam nigdy tj. od dwudziestu lat nie widzieli) szybko docieram do roweru i zjeżdżam do samochodu.

Przenoszę się 70km na zachód w Beskid Mały. Po 1,5h parkuję w Międzybrodziu Bialskim. Tutaj też plan zakładał zrobienie pętelki przy użyciu jednośladu, np. z wjazdem na Przegibek, ale nie chce mi się babrać z łańcuchem. Zwłaszcza, że pogoda chwilowo zrobiła się jak drut. Startuję czerwonym szlakiem w kierunku Czupla. Ścieżka wiedzie ładną gęstą buczyną. Kilkanaście minut po wyjściu z miejscowości zaczyna się śnieg. Idę całkiem żwawo – na Czupel zbijam czas mapowy z 2h20 do 0h50. Niemal dokładnie kiedy staję na wierzchołku sypiący obficie do tej pory śnieg (pogoda zepsuła się w połowie podejścia) przestaje padać, a po chwili chmury się rozwiewają i wychodzi słońce. Samotność, świeża warstwa śniegu i nagłe rozpogodzenie zrobiły niesamowity nastrój. Po prostu jak w bajce. Na pewno będę pamiętał te chwile na długo. Jak urzeczony maszeruję dalej w stronę Magurki Wilkowickiej. Nie zawsze w górach brak dalekich widoków i szerokich panoram powoduje, że wycieczka jest nieciekawa.

Momentami widać nawet Górę Żar z jednej strony, a z drugiej Beskid Śląski ze Skrzycznem i grzbietem ciągnącym się w stronę Baraniej Góry. Wiedziałem, że ta słoneczna chwila nie potrwa długo i nadchodzi nowa warstwa chmur. Przed kolejnym opadem chowam się w schronisku. Tamże jem chyba najbardziej obrzydliwe placki ziemniaczane z gulaszem w życiu. A zbytnio wybredny po wysiłku nie jestem. Nie wiem co to w sobie miało, że było tak paskudne. Kminek? Ze schroniska schodzę (zbiegam) zółtym szlakiem do drogi Międzybrodzie – Przebigek i dalej do samochodu. Docieram tam po 1h05.

Godzina nie była jeszcze tak późna, postanawiam jechać do Bielska Białej przespacerować się trochę po mieście. Przejeżdżałem przez nie kilka razy w przeszłości i mignęły mi swego czasu całkiem ciekawie wyglądające budynki, postanowiłem trochę bliżej im się przyjrzeć. Podobno miasto bywa (bywało) nazywane „Mały Wiedniem”. I coś w tym jest. Miasto robi świetne wrażenie, jest kilka architektonicznych perełek, a najlepsze wrażenie robi ratusz w Białej. Mało znam piękniejszych budynków w Polsce. Bardzo mi się spodobał. Kręcę się jeszcze trochę w okolicach rynku, znajduję dobrą włoską knajpę i po kolacji zbieram się do domu. Na miejscu licznik samochodowy pokazał 646km.

Licznik KGP pokazuje już 26/28.

To była udana niedziela.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn kwi 24, 2017 3:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5456
Lokalizacja: Białystok
Krabul napisał(a):
na Czupel zbijam czas mapowy z 2h20 do 0h50.


Ja zwykle czasy mapowe zbijam z 0h50 na 2h20 :mrgreen:

W lipcu też mam plan poszwendać się po okolicy - kumpel namawia mnie na Mały Szlak Beskidzki. Znając moje szczęście to więcej to będzie miało wspólnego z taplaniem się w błocie niż z turystyką górską.

PS
Kijowe zdjęcia!

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn kwi 24, 2017 7:44 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
_Sokrates_ napisał(a):
Ja zwykle czasy mapowe zbijam z 0h50 na 2h20 :mrgreen:
Grunt to się wyróżniać :mrgreen:
_Sokrates_ napisał(a):
Mały Szlak Beskidzki
Wydaje mi się, że to może być fajna sprawa. Przynajmniej te okolice, które odwiedziłem sprawiają dobre wrażenie.
_Sokrates_ napisał(a):
Kijowe zdjęcia!
Akurat nie miałem czym zrobić, więc nawet takich moich ułomnych tym razem brakuje.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn kwi 24, 2017 10:21 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
To chyba jest takie zjawisko psychologiczne. Głód Gór. Człowiek się musi co jakiś czas przeciorać żeby normalnie działać.
Tak poczułem z tej relacji. A jak przeczytałem
Krabul napisał(a):
na Czupel zbijam czas mapowy z 2h20 do 0h50
to pomyślałem sobie
_Sokrates_ napisał(a):
Ja zwykle czasy mapowe zbijam z 0h50 na 2h20
. Dokładnie. :mrgreen:
Trochę off topu. Macie tak, że czujecie ten "Głód Gór" ? Siedzę w robocie i co parę minut zerkam na kamerki czekając kiedy ten syf stopnieje i mnie wpuści. Czuję fizyczny brak przygody i czuję, że mnie zaczyna nosić. Jakbym był od tego uzależniony.
Macie tak, czy tylko mnie się we łbie psuje ?

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 7:35 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
Krabul sprawnie Ci to poszło :) jesteś już na finiszu z tą Koroną :) zazdroszczę ;) czego Ci brakuje? Mam w planie też kilka zdobyć w tym roku. Co z tego wyjdzie to zobaczymy.

TataFilipa napisał(a):
Macie tak, że czujecie ten "Głód Gór" ? Siedzę w robocie i co parę minut zerkam na kamerki czekając kiedy ten syf stopnieje i mnie wpuści. Macie tak, czy tylko mnie się we łbie psuje ?


mam tak samo :P Po całym tygodniu siedzenia w pracy za biurkiem, czasem potrzebuję konkretnego wyrypu. Po kilka razy sprawdzam prognozy i kamerki w pracy ale mi akurat śnieg nie przeszkadza ;) Tej zimy pochłonęły mnie skitury i jak najwięcej chciałbym na nich podziałać :) Jedynie na majówkę trochę mi ten śnieg pokrzyżował plany związane z wyjazdem do Austrii. Ale też już chciałbym żeby ten śnieg zszedł. Przynajmniej w niższych pasmach żeby rowerem dało się coś podziałać.

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 9:01 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
TataFilipa napisał(a):
To chyba jest takie zjawisko psychologiczne. Głód Gór. Człowiek się musi co jakiś czas przeciorać żeby normalnie działać.
To też, ale ja to w ogóle się cieszę swoją sprawnością. Jeszcze w styczniu chodziłem o kulach. Teraz z byle biegania czy jazdy na rowerze albo ciorania po górach w błocie cieszę się jak Cygan blaszką.
TataFilipa napisał(a):
Jakbym był od tego uzależniony
To na 100%. Jestem świadomy swojego uzależnienia.
TataFilipa napisał(a):
Macie tak, czy tylko mnie się we łbie psuje ?
Czasem mam wrażenie, że popsuć to się może właśnie gdy nie masz sposobu na takie katharsis.
zephyr napisał(a):
czego Ci brakuje
Orlica, którą chce zrobić w trakcie wycieczki rowerowej po tamtych stronach. I to będzie krótka piłka. No a na koniec zostawiłem sobie całkiem honorną górę i jest na nią całkiem ciekawy plan. Jak się uda to relacja będzie na pewno.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 1:20 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Ja mam taki głód gór, że jak biegam, to sobie wyobrażam, że chodzę po Tatrach!!! Tym bardziej, że miałam zaplanowany wyjazd na ten wielce śnieżny weekend kwietniowy. Teraz siedzę nad mapą i patrzę, w które góry poza Tatrami mam z Radomia najbliżej. Odczuwam ból fizyczny, mniemam, że jak nałogowiec po odstawieniu.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 1:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Z Radomia to chyba czy się jedzie w Beskid Śląski, Żywiecki, czy Tatry czy Bieszczady - to odległość jest chyba podobna, nie?
Sheala napisał(a):
jak biegam, to sobie wyobrażam, że chodzę po Tatrach!!!
Ja sobie może nie wyobrażam, ale na pewno bieganie jest dla mnie substytutem chodzenia po górach.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 2:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Krabul napisał(a):
No a na koniec zostawiłem sobie całkiem honorną górę i jest na nią całkiem ciekawy plan.

intrygujące :)

TataFilipa napisał(a):
Człowiek się musi co jakiś czas przeciorać żeby normalnie działać.

coś w tym jest :!:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 2:53 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Krabul napisał(a):
Z Radomia to chyba czy się jedzie w Beskid Śląski, Żywiecki, czy Tatry czy Bieszczady - to odległość jest chyba podobna, nie?


Tak, dokładnie. Nawet w Bieszczady dalej niż w Tatry. I trasa bardziej skomplikowana. Dlatego wybór jest oczywisty. Tylko te warunki..... Uważam podobnie, jak Ty, że teraz wyżej nie pójdę, a niżej wszędzie pełno ludzi. Dlatego rozważam alternatywę. Zawsze zostaje mi rower.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 4:14 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1501
krank1 napisał(a):
Krabul napisał(a):
No a na koniec zostawiłem sobie całkiem honorną górę i jest na nią całkiem ciekawy plan.

intrygujące :)


Rysy i Babia odpadają, na Śnieżkę i Śnieżnik masz za blisko, żeby nie były jeszcze odhaczone, z Mogielicy to nawet relacja była, Skrzyczne mi jakoś nie pasuje... Obstawiam Tarnicę, Turbacz albo Radziejową ;-)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 7:36 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Dobra dedukcja. Relacje jakieś na forum były i z Babiej i z Mogielicy i Skrzyczne w jakimś podsumowaniu się pojawiło, a Radziejowa to nawet podczas ostatniego urlopu. Na Tarnicy z kolei byłem z moją świeżo poślubioną gdyż nasz pierwszy wypad w Bieszczady to była podróż poślubna. Został Turbacz - jest po prostu za blisko Tatr żeby jechać na niego specjalnie (tzn. myślałem tak jeszcze do niedawna, teraz już nie), a zarazem był zbyt wysoki żeby go zrobić z dzieckiem wtedy kiedy byliśmy w Pieninach (młody miał 13 miesięcy).
Plan jest. Będzie zajebiście.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 9:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4469
Lokalizacja: GEKONY
Sheala napisał(a):
Krabul napisał(a):
Z Radomia to chyba czy się jedzie w Beskid Śląski, Żywiecki, czy Tatry czy Bieszczady - to odległość jest chyba podobna, nie?


Tak, dokładnie. Nawet w Bieszczady dalej niż w Tatry. I trasa bardziej skomplikowana. Dlatego wybór jest oczywisty. Tylko te warunki..... Uważam podobnie, jak Ty, że teraz wyżej nie pójdę, a niżej wszędzie pełno ludzi. Dlatego rozważam alternatywę. Zawsze zostaje mi rower.

Z Radomia to nawet latanie jest skomplikowane, a jak Radom uzyska w końcu dostęp do morza, to będzie skomplikowane dostać się w góry :mrgreen:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr kwi 26, 2017 9:41 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz gru 15, 2016 11:53 am
Posty: 439
Lokalizacja: Łódź
Jak na formę "pokontuzyjną" to pogratulować !! Niejeden w pełni formy nie urwałby tyle z marszruty.

TataFilipa napisał(a):
Macie tak, że czujecie ten "Głód Gór" ? Siedzę w robocie i co parę minut zerkam na kamerki czekając kiedy ten syf stopnieje i mnie wpuści. Czuję fizyczny brak przygody i czuję, że mnie zaczyna nosić. Jakbym był od tego uzależniony.
Macie tak, czy tylko mnie się we łbie psuje ?

To chyba choroba. Mam nadzieję że nieuleczalna...

Sheala napisał(a):
Ja mam taki głód gór, że jak biegam, to sobie wyobrażam, że chodzę po Tatrach!!! Tym bardziej, że miałam zaplanowany wyjazd na ten wielce śnieżny weekend kwietniowy. Teraz siedzę nad mapą i patrzę, w które góry poza Tatrami mam z Radomia najbliżej. Odczuwam ból fizyczny, mniemam, że jak nałogowiec po odstawieniu.


Nie wiem które to stadium ale mam tak samo :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr kwi 26, 2017 11:04 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 1998
Sheala, wypatrzyłem dla Ciebie całkiem bliskie Radomia góry... no może górki... Mysie Górki... :mrgreen:
Gdzieś w okolicach Jedlni-Letniska i zalewu.
Zachwalane biegowo i rowerowo. Może taka namiastka ukoi Twoje bóle? :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr kwi 26, 2017 1:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
Krabul napisał(a):
Został Turbacz -


obstawiałem coś innego ;) na Turbaczu wypatrzyłem fajną trasę na rower którą chciałbym zrobić w tym roku ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr kwi 26, 2017 2:05 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Zbychu, nawet patrzyłam na Jedlnię w kontekście rowerów w Puszczy Kozienickiej. Mam też kawałek Gór Świętokrzyskich nie zeksplorowanych... Normalnie tyle tego, że się w głowie kręci. Ech, to Mazowsze, płaskie jak patelnia.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr kwi 26, 2017 4:01 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 1998
Piękne tereny na rower i bieganie, zwłaszcza z myślą o Tatrach :D
I tak, jak lubię: cisza, spokój i samotność...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr kwi 26, 2017 9:02 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4469
Lokalizacja: GEKONY
Jak będziesz jechał w Gorce daj znać, każda okazja jest dobra :drink:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL