Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 2:49 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz kwi 27, 2017 4:03 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 2:07 pm
Posty: 622
Lokalizacja: Szczaksa Riwiera
Dwa lata temu byliśmy tam na Haute-Route. Teraz postanowiliśmy bardziej wykorzystać potencjał okolicznych szczytów :)


1. 2017-04-01 podejście do schroniska Branca + San Giacomo (pod szczyt)

Przyjeżdżamy na parking do I Forni nad ranem. Dziś mamy podejście do schroniska Branca, które znajduje się na wysokości 2493m. To jest jakieś 300m podejścia. Na ten dzień zaplanowana jest aklimatyzacja, ale już na podejściu nasze spojrzenia wędują na prawą część doliny. Fajne żleby pod Sna Giacomo są w sam raz na rozruch. Na szczyt nie docieramy, ale cel osiągnięty. Śnieg, mimo że go tu mało jest elegancki, a jazda przyjemna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

2. 2017-04-02 Monte Vioz

Rano pogoda jest rewelacyjna, ale wiemy, że później będzie gorzej. Wyruszamy na Monte Vioz jako jedyna ekipa. Częściowo trasa pokrywa się z tą na Monte Rosole, gdzie podąża grupa Francuzów. Gdzieś przed lodowcem na wys 3000 nasze drogi rozchodzą się. A przed nami wyrasta skalista 150-cio metrowa ściana. Częściowo jest ubezpieczona liną. Przechodzimy z nartami na plecach. Dalej rozciąga się lodowiec Forni, którego poszarpane czoło jednej z odnóg mamy po lewej. Idziemy jeszcze trochę, ale potem siada mgła i zaczyna się zabawa w ciuciubabkę. Mamy tracka, ale i tak trzeba patrzeć pod nogi. Lodowce tego roku sa ubogie w snieg. W wyższych partiach są miejsca całkowicie pozbawione śniegu - idziemy po żywym lodzie co raz przekraczając szczeliny. Oczywiście harszle idą w ruch. Na szczycie spotykamy "wycieczkę parafialną", która przyszła od drugiej strony. Po drugiej stronie tuż pod szczytem jest schronisko Mantova al Vioz. Droga powrotna nie jest łatwiejsza. Cały czas siedzi gęsta mgła. Nie decydujemy się na zjazd, schodzimy na fokach, aż do miejsca, gdzie robi się jaki taki widok. Potem zjazd bajka :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


3. 2017-04-03 Runda Palon de la Mare - Monte Cevedale

Ładna pogoda prawie cały dzień. Czeka nas poważna akcja, więc ruszamy wcześnie. Ruszamy znaną na początku trasą i docieramy na lodowiec Froni dość szybko. Idziemy dalej mijając kolejne progi. Na szczycie Palon de la Mare wchodzimy w mglę i g.. widać... Ale już po chwili, zjeżdzając w kierunku Monte Rosole i lodowca de la Mare przejaśnia się i mamy już widoczność do końca dnia.
Trochę musimy pokluczyć w górnej części lodowca, bo lód i szczelina. Na szczęście ekipa podchodząca ze schr. Cevedale zostawiła ślad - wykorzystując go czuliśmy się pewniej. Niżej było już tylko lepiej. Lekki, puszysty śnieg i średnie nastromienie - więcej nie trzeba. Dla tej chwili zjazdu - ale nie ostatniego dzisiejszego dnia - męczyliśmy się jakieś 4h. Zjechaliśmy gdzieś do wys. 3000m - z bólem trzeba było się przepiąć do podejścia. Czeka nas kolejne 700 metrów podejścia. Ciężko. Na szczycie Monte Cevedale tłumy. Wszyscy podchodzą od strony lodowca Cedec. Chwila na szczycie i schodzimy. Okazuje się, że góra nie jest zjazdowa - tak jak i inne lodowce - odcinek górny trzeba przejść na rakach. No ale potem to już bajka. Nocne opady zrobiły swoje. Co prawda - ok 15 były już rozjeżdżone te stoki, ale i tak dało się coś znaleźć nieruszonego. Zjazd ponad 1000m do Fratoli był jednym z lepszych na tym wyjeździe. Piwko we Fratoli i zjazd jeszcze do Branki (trochę podejścia) i w sam raz na kolację zdążyliśmy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


4. 2017-04-04 Col Pale Rosse + przejście do schroniska Pizzini-Fratola

Dziś pogoda się zepsuła, więc to dobry czas, aby odpocząć (coby zadyszki nie złapać:)) Akurat w planie była zmiana schroniska - przemieszczamy się do schroniska Pizzini-Fratola. Coraz bliżej Gran Zebru.
Najpierw jednak, nie spiesząc się - udajemy się na parking, aby wymienić ciuchy i nie tylko:)
Zabieramy nowe truki i w górę. 1,5h i mamy schronisko. Potem jeszcze ruszamy z Jackiem na przełęcz - taki szybki szpil we mgle.

Obrazek

Obrazek

5. 2017-04-05 Gran Zebru

Dzisiaj ma się rozpogodzić koło południa - z tą nadzieją ruszamy wcześnie z rana. Do przełęczy jeszcze coś widać, potem mgła. Na szczyt wychodzimy w totalnej mgle. Trzeba przyznać, że jest stromo. Jak szeroko - jeszcze nie wiemy. Nic nie widać. Koło 13 zaczynamy schodzić - dalej nic. Narty i tak zostawiliśmy na przełęczy. Dopiero docierając do przełęczy zaczyna się coś rozjasniać. Niestety na chwile, ale nad szczytem dalej wisi czapa. No szkoda. Poniżej przełęczy da się już jechać - żleb wąski i stromy - dalej lekko odpuszczony śnieg - jazda przewspaniała. No cóż - na szczycie byliśmy, ale kiedyś jeszcze trzeba będzie zjechać - być może do Soldy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

6. 2017-04-06 przejazd do Berglhutte (podejście do schroniska)
Wymyśliliśmy se Ortlera, więc trzeba przejechać. Schronisko nie jest obsługiwane cały czas, tylko "na żądanie". Na szczęście tego dnia takie same plany miała grupka Austriaków, więc schronisko mieliśmy otwarte. Z pakingu jest dokładnie 600m ostrego, stromego, równego podejścia - robi się to w 1,5h.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

7. 2017-04-07 Ortler

Ruszamy bardzo wcześnie. Potem w ciągu dnia lubi coś pospadać z mijanych po drodze żlebów. Idziemy z trójką Ausriaków. Miejscami jest stromo i miękko, więc torowanie idzie bardzo wolno. Dodatkowo, nie wypogadza się - jak podawały prognozy. Na lodowcu znów przydał się wcześniej przygotowany track - bo niestety chmury siadły. W pewnym momencie natrafiliśmy na stromy odcinek twardego śniegu/lodu. Do tego nic nie było widać - dobre pół godziny zastanawialiśmy się razem z Austriakmi, co robić. Zdecydowaliśmy się wycofać do biwaku (to było niewiele powyżej) i poczekać na rozpogodzenie.
Na chwilę chmury się rozwiały i mogliśmy podziwiać ścianę - która była do przejścia. Zgodnie stwierdziliśmy, że nie warto ryzykować podejścia w takie warunki. Zdecydowaliśmy się na odwrót. Na szczęsie kwaśne miny zostały osłodzone przy zjeździe - jak i poprzednie ten również był fantastyczny. A miejscami bardzo stromy. Nocleg mieliśmy w schronisku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

8. 2017-04-08 Ortlerpass

Planowaliśmy na koniec zdobyć Tucketspitze, ale wiązało się to z długim zejściem i podejściem - a w obecnych warunkach, przy niewielkiej ilości śniegu - byłoby to na butach. Wymyśliliśmy wiec cel zastępczy - Passo del Ortles. Na początku trawersuje się zbocza Pleisshorn-a, potem trzeba pokonać kamienno-lodową morenę i wejść na lodowiec Bassa dell Ortles. Potem łagodnie w górę, próg i górna część lodowca. Podejście na samą przełęcz niestety na butach/rakach. Przełęcz o tej porze jest bez śniegu. Pogoda ładna, śnieg nosi - szkoda, że to ostatni dzień.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Plan prawie wykonany, dwa szczyty ciągle nie zjechane - będzie po co wracać :)

_________________
pozdr. farix

Pewnego przyjaciela poznasz w niepewnej sytuacji...
zdjęcia na ++ flickrze ++


Ostatnio edytowano Cz kwi 27, 2017 8:22 pm przez farix, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 27, 2017 4:55 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
Świetna relacja. Najbardziej podobają mi się te "drużynowe zdjęcia", szczególnie to z browarami :wink: .


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 27, 2017 7:49 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
Ale fajnie! Brawo, chłopaki! Jak was oglądam, to wraca mi cała sympatia do forum.

(tylko te zdjęcia ciurkiem, bez odstępów, do ew. poprawki)

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 27, 2017 8:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Z A R Ą B I S T E !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn maja 01, 2017 1:23 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 09, 2008 5:11 pm
Posty: 46
Zdjęcie z kuflami - epickie!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt maja 09, 2017 6:10 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 17, 2012 10:11 pm
Posty: 20
farix napisał(a):
Na chwilę chmury się rozwiały i mogliśmy podziwiać ścianę - która była do przejścia.

W lecie wychodziło się pod kątem w prawo...
Obrazek
farix napisał(a):
Na szczęście kwaśne miny zostały osłodzone przy zjeździe - jak i poprzednie ten również był fantastyczny. A miejscami bardzo stromy.

Którędy się zjeżdża? Bez śniegu nie wyglądało to za ciekawie...
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt maja 09, 2017 9:32 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 2:07 pm
Posty: 622
Lokalizacja: Szczaksa Riwiera
Norden napisał(a):
farix napisał(a):
Na chwilę chmury się rozwiały i mogliśmy podziwiać ścianę - która była do przejścia.

W lecie wychodziło się pod kątem w prawo...


W zimie zapewne tak samo. Ale wszystko zależy od aktualnej sytuacji śniegowo-lodowej. Na moim zdjęciu z okolic biwaku, gdy chmury się trochę rozeszły też widać ślad idący pod katem w prawo.

Norden napisał(a):
Którędy się zjeżdża? Bez śniegu nie wyglądało to za ciekawie...

Przydałby się szerszy widok, ale w zimie, gdy pójdziesz - droga jest dość ewidentna. Nie pogubisz się.
Szliśmy pod skałami, w niedużej odległości od grzbietu, ale po lodowcu, wiec być może to ta strzałka zagięta lub coś pomiędzy.

Kiedy robiłeś to zdjęcie?

_________________
pozdr. farix

Pewnego przyjaciela poznasz w niepewnej sytuacji...
zdjęcia na ++ flickrze ++


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr maja 10, 2017 11:22 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
super wyprawa :!: szczerze zazdroszczę zwłaszcza Gran Zebru bo to piękny szczyt. Szkoda trochę tej niepogody na kluczowych szczytach. Od jakiegoś czasu mam już rozpisany plan na ten rejon więc może w końcu uda się tam wybrać :) ta relacja mnie tylko utwierdziła, że warto odwiedzić ten rejon ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr maja 10, 2017 9:39 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 17, 2012 10:11 pm
Posty: 20
farix napisał(a):
Norden napisał(a):
farix napisał(a):
Na chwilę chmury się rozwiały i mogliśmy podziwiać ścianę - która była do przejścia.

W lecie wychodziło się pod kątem w prawo...


W zimie zapewne tak samo. Ale wszystko zależy od aktualnej sytuacji śniegowo-lodowej. Na moim zdjęciu z okolic biwaku, gdy chmury się trochę rozeszły też widać ślad idący pod katem w prawo.

W lecie trudniejszy od tej ściany był 20 metrowy prożek powyżej + po lewej od Bärenloch, ale w zimie pewnie był przysypany...
Wy doszliście najwyżej pod ten schron? Tak czy tak gratulacje... Zazdroszczę ogromnie...

farix napisał(a):
Norden napisał(a):
Którędy się zjeżdża? Bez śniegu nie wyglądało to za ciekawie...

Przydałby się szerszy widok, ale w zimie, gdy pójdziesz - droga jest dość ewidentna. Nie pogubisz się.
Szliśmy pod skałami, w niedużej odległości od grzbietu, ale po lodowcu, wiec być może to ta strzałka zagięta lub coś pomiędzy.

Kiedy robiłeś to zdjęcie?

na początku września... z przełączki pod Tabarettaspitze (normalna droga przez Payerhütte)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn maja 15, 2017 8:38 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 2:07 pm
Posty: 622
Lokalizacja: Szczaksa Riwiera
Norden napisał(a):
farix napisał(a):
Norden napisał(a):
farix napisał(a):
Na chwilę chmury się rozwiały i mogliśmy podziwiać ścianę - która była do przejścia.

W lecie wychodziło się pod kątem w prawo...


W zimie zapewne tak samo. Ale wszystko zależy od aktualnej sytuacji śniegowo-lodowej. Na moim zdjęciu z okolic biwaku, gdy chmury się trochę rozeszły też widać ślad idący pod katem w prawo.

W lecie trudniejszy od tej ściany był 20 metrowy prożek powyżej + po lewej od Bärenloch, ale w zimie pewnie był przysypany...
Wy doszliście najwyżej pod ten schron? Tak czy tak gratulacje... Zazdroszczę ogromnie...


Doszliśmy pod ścianę, jakieś 200m powyżej schronu.

_________________
pozdr. farix

Pewnego przyjaciela poznasz w niepewnej sytuacji...
zdjęcia na ++ flickrze ++


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL