Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=19360 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Sheala [ Pt sie 11, 2017 5:41 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Ja po jednej wizycie w Julkach mam dość. Wolę granit. I pod stopami, i widokowo. A Tobie gratuluję wycieczek. |
Autor: | TataFilipa [ Pt sie 11, 2017 10:52 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
shesmovedon napisał(a): kiedy wszystkie części ciała krzyczały dość! W pewnym momencie odcięło mi nawet siłę woli zaczęłam gadać na głos do siebie: Ku.wa. Nie. Zejdę. Czemu towarzyszył nerwowy, głupi śmiech. Jak ja Cię rozumiem. Mam tak przy każdym zejściu. |
Autor: | anninred [ Pt sie 11, 2017 11:05 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Julijskie też mi się marzą ![]() Muszę popracować nad paroma sprawami zanim się tam wybiorę ![]() Zdjęcia kuszą!!! |
Autor: | Krabul [ So sie 12, 2017 7:59 am ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Ale to już koniec czy będzie ciąg dalszy? Ja chcę jeszcze. |
Autor: | shesmovedon [ So sie 12, 2017 10:00 am ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Nie taki diabeł straszny:) Kolejne dni pokażą, że nawet łażąc codziennie z dolin, można się nie zajechać, ale o tym wkrótce w następnych odcinkach ![]() |
Autor: | Krabul [ Pn sie 14, 2017 12:20 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
shesmovedon napisał(a): za 5 minut odjeżdża ostatni wagonik. A Ty stwierdziłaś, że dopijesz sobie z powrotem piwko i zejdziesz z buta, bo nie lubisz pić na szybko. Tak było? ![]() |
Autor: | shesmovedon [ Pn sie 14, 2017 12:42 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Ciut mniej romantycznie - poszło do termosa i zjechało do Bovca w boskiej temperaturze i smaku ambrozji ![]() |
Autor: | krank1 [ Pn sie 14, 2017 1:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Krabul narobił smaka na te julijskie a Ty poprawiasz. Fajna relacja! |
Autor: | anninred [ Pn sie 14, 2017 3:06 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Pinokio był mniej drewniany... ![]() Rewelacja!!! Świetnie piszesz! a zdjęcia i widoki bardzo smaka robią ![]() |
Autor: | Krabul [ Pn sie 14, 2017 7:02 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
shesmovedon napisał(a): bałkańskie słoneczko Słowenia to nie Bałkany mimo że kraj byłej Jugosławii. Super trasa gratuluję kondycji. |
Autor: | shesmovedon [ Pn sie 14, 2017 8:30 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Nie da ci ojciec, nie da ci matka, tego co może dać ci forum ![]() Poprawione ![]() |
Autor: | Krabul [ Śr sie 16, 2017 11:30 am ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Ponoć ten Krn ma bardzo dużą wysokość względem otaczających go dolin. Fajna relacja, dzięki. To była jakaś zorganizowana wycieczka? Jeśli tak to jaka i skąd? Byłaś na Triglavie i Krnie dzień po dniu? To gratuluję psychy ![]() |
Autor: | shesmovedon [ Śr sie 16, 2017 12:28 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Pięć wyjść, pięć kolejnych dni. Do dziś nie wiem, jak udało się dojść do końca biorąc pod uwagę kompletny brak zaprawy, warunki na trasie, bezsensowny uraz ścięgna, nabytego już na miejscu wirusa pokarmowego, upał, kategorię wiekową i wagową. Cud ![]() ![]() Jechałam ze Sport-Events z Żywca, nie mogę narzekać, bo wszystko odbyło się wzorcowo. |
Autor: | gouter [ Śr sie 16, 2017 2:43 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Piękna eksploracja Julijskich z różnych perspektyw, zazdroszczę pogody, dopiero co wróciłem z Alp i każdy dzień mijał pod znakiem szukania jakiegokolwiek miejsca z szansą na nią. |
Autor: | saxifraga [ Cz sie 17, 2017 7:51 am ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Fajna relacja i fajny program wyjazdu. Rzeczywiście, poza oczywistymi "julijskimi szlagierami" warto odwiedzić rejony mniej popularne. Kanin jest super, na mnie ogrom masywu zrobił duże wrażenie. Krn również miło wspominam, choć zdobywałam go z drugiej strony, i - w warunkach zimowych, choć w maju ![]() Tak na marginesie, mijaliśmy się z Waszą grupą, schodząc ze Stenara, i dalej do dol. Vrata. A później na tarasie schroniska. Przy okazji szybkiej wizyty Krabula w słoweńskich Alpach zastanowiłam się, ile osób, znanych mi z forum TG, w realu poznałam właśnie tu: naliczyłam już około dziesięciu ![]() shesmovedon napisał(a): kategorię wiekową Kategorią wiekową od pewnego wieku nie należy się w ogóle przejmować, tylko ... robić swoje ![]() Życzę jeszcze wielu podobnych wyjazdów i jeszcze lepszych wrażeń. A piargi nie są takie złe, trzeba tylko przemieszczać się po nich szybko - szybciej, niż uciekające spod nóg kamienie ![]() |
Autor: | Fenomen [ Cz sie 17, 2017 7:55 am ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
gratuluje: - pogody - zdjec - kondycji Zwlaszcza tego ostatniego, bo zeby dzien w dzien robic takie wyrypy to trzeba miec naprawde konskie zdrowie! |
Autor: | anke [ So sie 19, 2017 11:49 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
shesmovedon napisał(a): Zaczaiłam się na ten wyjazd w 2014r., wkrótce po zaliczeniu tury dookoła Mt Blanca, kiedy wyraźnie zawiedziona poziomem trudności postanowiłam na następny raz znaleźć taki trekking, podczas którego szczytem wysiłku nie będzie zaliczanie kolejnych przełęczy, ale śmiganie i to dość częste po szczytach właśnie. Padło na Słowenię i prawdę mówiąc więcej podobnych ofert nie znalazłam, więc na tym chyba skończą moje pozatatrzańskie wypady. - jesteś pewna, że potrzebny jest ci jakiś organizator i gotowe oferty? jeśli tak, szukaj wśród ośrodków PTTK, czasem z różnych względów zaglądam na ichnie strony (no dobra, jestem ich fanką), miewają ciekawe oferty, pierwsza w brzegu, którą właśnie wyguglałam, z Olsztyna: Julijskie m.in. z wejściem na Prisojnik (do wyboru: łatwiejszym i trudniejszym wejściem) http://www.gran.olsztyn.pl/gory-zagrani ... ml?start=1shesmovedon napisał(a): I jak tu żyć panie premierze? Zakochałam się w Julijkach bez pamięci i strasznie się teraz męczę ze świadomością, że to był prawdopodobnie mój ostatni raz w tamtych stronach… - ja też myślałam, że mój pierwszy raz w Julijskich będzie ostatnim, ale potem pojechałam jeszcze 3 razy pod rządshesmovedon napisał(a): Po drodze mijamy fajną formację skalną, po krawędzi której prowadzi ponoć fajna trasa wspinaczkowa. - tak, trasa jest super, to raczej trawers + trochę nietrudnych łańcuchów i jak widać na zdjęciu, trzeba uważać, żeby nie polecieć na dół ![]() Cytuj: Wciągamy mundurki, jako że przewodniczący postraszył ferratą, ale szczerze mówiąc przypięłam się może z 5 razy, pozostałe żelastwo na trasie pokonałam już w tradycyjnym tatrzańskim stylu. Czułam się przy tym wyjątkowo pewnie i bezpiecznie. Trudności raczej niewielkie, porównywalne ze Świnicą, jedynie trochę więcej ruchomych kamieni. I tak ok.13.30 stajemy na szczycie, gdzie czeka nas chrzest - wejście od tej strony rzeczywiście nie jest zbyt trudne za wyjątkiem jednego bardzo krótkiego zresztą odcinka, ale trzeba mieć na uwadze, że ten właśnie odcinek znacznie przewyższa według mnie trudności na ŚwinicyPiargi - bierz je tak, jak pisze Saxifraga ![]() Brawo za trasę: Trenta-Dolic-Triglav-Dom Planika-Dolic-Trenta ![]() |
Autor: | anninred [ N sie 20, 2017 5:50 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
Na bezczelnego traktuję Twoją świetną relację jako ściągawkę na wyprawę kiedyś w Julijskie ![]() Bo wybieram się od lat, a jeszcze tam nie dotarłam... Wiekowo i wagowo też średnio - czyli jak się zepnę to spory kawałek z Twojej relacji zrobię ![]() Piargów nie lubię, na 4 os. rodzinke mamy 3 zestawy na ferraty, czyli jak się trafi po drodze nietrudny kawałek z żelazem to damy radę. Dzięki za opisy - wysokości i czasy trwania. No i za zdjęcia!!! ![]() |
Autor: | shesmovedon [ Pn sie 21, 2017 8:47 am ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
gouter napisał(a): …zazdroszczę pogody, dopiero co wróciłem z Alp i każdy dzień mijał pod znakiem szukania jakiegokolwiek miejsca z szansą na nią. Nie na darmo mówi się, że Słowenia to słoneczna strona Alp ![]() ![]() saxifraga napisał(a): fajny program wyjazdu. Rzeczywiście, poza oczywistymi "julijskimi szlagierami" warto odwiedzić rejony mniej popularne. Kanin jest super, na mnie ogrom masywu zrobił duże wrażenie. Już wiemy, że program był z góry narzucony, więc nie było swobodnego wyboru tras, chociaż 2 osoby ostatniego dnia oddaliły się samodzielnie na Świniaka, Kanin też nie znajdował się w rozpisce, ale szczęśliwym zbiegiem okoliczności został wciągnięty do rozkładu, bo dziś myślę, że to był mój ulubiony fragment wyjazdu. saxifraga napisał(a): Kategorią wiekową od pewnego wieku nie należy się w ogóle przejmować, tylko ... robić swoje W pełni popieram – co prawda szybkość już nie ta, czas regeneracji też coraz bardziej się wydłuża, ale jak wzrosła wytrzymałość, kolana od paru lat też siedzą cicho, jednym słowem – druga (o wiele lepsza) młodość. Największe hardcory, z powodzeniem, robię dopiero teraz ![]() saxifraga napisał(a): Tak na marginesie, mijaliśmy się z Waszą grupą, schodząc ze Stenara, i dalej do dol. Vrata. A później na tarasie schroniska. Przesyłam zatem spóźnione Miło było Cię poznać Co prawda kompletnie nie kojarzę, żebyśmy mijali naszych, ale może spotkaliście tę drugą grupkę, która poszła tylko na Stenara, ja byłam w tej idącej z opóźnieniem z powodu Kriża. fenomen napisał(a): gratuluje: Zwlaszcza tego ostatniego, bo zeby dzien w dzien robic takie wyrypy to trzeba miec naprawde konskie zdrowie! Realnie naprawdę nie był to żaden wyczyn, Julijki w zakresie, w jakim było mi dane je poznać, nie są jakieś szczególnie wymagające. Po 3 dniach w Tatrach jestem dużo bardziej zrypana ![]() anke napisał(a): - jesteś pewna, że potrzebny jest ci jakiś organizator i gotowe oferty? jeśli tak, szukaj wśród ośrodków PTTK, czasem z różnych względów zaglądam na ichnie strony (no dobra, jestem ich fanką), miewają ciekawe oferty, pierwsza w brzegu, którą właśnie wyguglałam, z Olsztyna: Julijskie m.in. z wejściem na Prisojnik (do wyboru: łatwiejszym i trudniejszym wejściem) Nie przepadam za grupowymi wyjazdami, ale zmusza mnie do tego samo życie – nie mam uprawnień do prowadzenia pojazdów zmechanizowanych, ani pod ręką grupy, z którą można by zorganizować taki wyjazd, ani znajomości, by się pod kogoś podczepić, więc jak się nie ma, co się lubi… Przejrzałam właśnie za Twoją radą oferty PTTKów i całe dwie się znalazły, z czego jedna pokrywa się w połowie z moją, a druga wygląda na nieaktualną. Ale przynajmniej jest szansa, że gdzieś kiedyś trafi się coś prosto w mój gust – długo i intensywnie ![]() anke napisał(a): - wejście od tej strony rzeczywiście nie jest zbyt trudne za wyjątkiem jednego bardzo krótkiego zresztą odcinka, ale trzeba mieć na uwadze, że ten właśnie odcinek znacznie przewyższa według mnie trudności na Świnicy Czym jest ten odcinek wobec pozostałych 37 km? Nie mniej zachodzę w głowę, o którym kawałku piszesz i przychodzi mi do głowy tylko ten po zakończeniu początkowej ferraty, kiedy jest ostro do góry między skałami. anke napisał(a): Brawo za trasę: Trenta-Dolic-Triglav-Dom Planika-Dolic-Trenta Masz potencjał! Imho taki jednodniowy wariant jest fajniejszy od tradycyjnego wejścia z noclegiem. I jak pisałam, nawet dziadkowie dają radę wyzwaniu ![]() anke napisał(a): Na bezczelnego traktuję Twoją świetną relację jako ściągawkę na wyprawę kiedyś w Julijskie Mam nadzieję, że kiedyś się przyda, sama czerpię inspirację z innych wpisów. I jeśli nawet nici wyjdą z planów, to zawsze można sobie pomarzyć przemierzając te trasy nogami innych ![]() I dziękuję przedmówcom za dobre rady odnośnie technik schodzenia – nie ustaję w nadziei, że kiedyś jeszcze będę mogła je wykorzystać ![]() |
Autor: | Krabul [ Pn sie 21, 2017 9:18 am ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
shesmovedon napisał(a): I dziękuję przedmówcom za dobre rady odnośnie technik schodzenia Wielokrotnie widziałem ludzi zbiegających tymi piargami jak kozice. I o ile w drobniutkim piargu jest to do zrobienia i faktycznie wbijając pięty głęboko zbiega się prawie jak po śniegu, to po takich większych kamolcach - dla mnie nie do pomyślenia, bałem się o skręcenie kolana. A Słoweńców sporo tak śmiga. Praktyka...
|
Autor: | zephyr [ Pn sie 21, 2017 10:00 am ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
gratuluję wyrypy bo inaczej tego nie idzie nazwać ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | saxifraga [ Śr sie 23, 2017 7:00 am ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
shesmovedon napisał(a): Przesyłam zatem spóźnione Miło było Cię poznać Co prawda kompletnie nie kojarzę, żebyśmy mijali naszych, ale może spotkaliście tę drugą grupkę, która poszła tylko na Stenara, ja byłam w tej idącej z opóźnieniem z powodu Kriża. No tak, na tym zejściu ze Stenara to rzeczywiście trudno było stwierdzić, "kto jest kto", bo grupa była duża i dość, hmm, rozciągnięta, łącznie z tym, że kiedy jedna grupa poszła na Stenar, to na kamieniu przy zejściu do Vrat jakieś dwie dziewczyny - też z grupy, bo o niej rozmawiały - odpoczywały. Ale na pewno wdzieliśmy się na tarasie Aljazev Domu, zamieniliśmy dwa słowa z Waszym przewodnikiem, bo ... spotkaliśmy się w tym rejonie również rok temu, tyle, że w ub. roku przy Pogacnikov Domu ![]() My się specjalnie nie ujawnialiśmy, to fakt, byliśmy w trójkę plus dwie liny (tzn. jedna, ale podwójna ![]() |
Autor: | anke [ Wt wrz 19, 2017 11:24 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
shesmovedon napisał(a): Przejrzałam właśnie za Twoją radą oferty PTTKów i całe dwie się znalazły, z czego jedna pokrywa się w połowie z moją, a druga wygląda na nieaktualną. Ale przynajmniej jest szansa, że gdzieś kiedyś trafi się coś prosto w mój gust Wszystkie przejrzałaś? oddziałów jest, jak komunikują Google, ponad 300, pewnie z połowa ma strony internetowe. Ale tak szybko chodzisz po górach, że wierzę, że równie szybko rozprawiasz się z Googlami ![]() Kod: Nie mniej zachodzę w głowę, o którym kawałku piszesz o tym poniżej, jest tam lekka ekspozycja, jak ktoś pójdzie na żywca, bez wpinania, tak jak się wchodzi na Świnicę (do której porównujesz wejście), to raczej odczuje ten odcinek jako trudniejszy niż cokolwiek na Świnicy, ja miałam w tym miejscu pietra (i chyba nie tylko dlatego, że szłam w deszczu) anke napisał(a): napisał(a): tą bezczelną koleżanką nie byłam ja Na bezczelnego traktuję Twoją świetną relację jako ściągawkę na wyprawę kiedyś w Julijskie ![]() |
Autor: | anninred [ Cz wrz 21, 2017 11:12 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
bezczelną koleżanką jestem ja - przyznaję się ![]() |
Autor: | oran77 [ So wrz 23, 2017 8:33 pm ] |
Tytuł: | Re: Julijskie okiem niedzielnej dzielnej turystki |
świetne relacje !!! fajnie się czytało i oglądało ![]() Muszę pomyśleć w przyszłości o jakimś urlopie w Julijskich !!! |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |