Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt kwi 19, 2024 8:32 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 2:18 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Nie mam zamiaru ściemniać - celem była całość.
Chociaż już startując wiedziałem, że szans wielkich nie mam, głównie przez moją za słabą kondycję, której po prostu nie przygotowałem. Mimo wszystko, można widzieć pół szklanki pustej, albo pełnej. Ja widze jakoś tak obie, coś się nie udało, a coś się jednak udało.

Dla wyjaśnienia:

WKT - Wielka Korona Tatr :).

"w stylu alpejskim" - była już mała dyskusja na ten temat, nie tylko na FTG. Wychodzimy z punktu A niosąc wszystko na plecach, spanie, żarcie, omijamy schroniska, nie korzystymy z niczyjej pomocy ani broń Boże z "depozytów", śmieci zbieramy do worka, dochodzimy do punktu B, odcinek A-B zaliczony "w stylu alpejskim".
(BTW. Dzisiaj wróciłem i właśnie dowiedziałem się o przejściu Grzegorza Folty na Grani Głównej Tatr, pierwszym w tym właśnie stylu. Wielki Szacun).

"7" bo z wymyślonym limitem tygodnia na całość.

"1/2" bo tyle dokładnie mi sie udało, 7 szczytów w 3,5 dnia...

Niestety nie będę pisał tutaj całej relacji, prawda taka, że złamałem kilka przepisów TANAP*, bo też nie ma zwyczajnie jak urobić tego planu bez ich łamania, chyba żebym miał oficjalną zgodę o TANAP, a akurat nie miałem.
Dlatego przepraszam, bardziej piszę "notatkę prasową", chyba po to, by się pochwalić :D .

Póki co - kalendarium:

3 VIII
3:50 Śtrbskie Pleso
5:19 Rozczestie pod Jamskim Plesom
9:29 Krywań

4 VIII
9:53 Wysoka SE
10:53 Wysoka NW
13:20 Rysy 2503
13:24 Rysy 2499
18:43 Ganek

5 VIII
10:13 Kończysta niższy wierzchołek
10:17 Kończysta Kowadło
19:00 Gerlach

6 VIII
14:53 Sławkowski
17:45 Razcestie pod Slavkowskim Stitom (około - akurat spojrzałem w telefon jakieś 10 min później)
18:12 St.Smokovec, parking przy dolnej stacji kolejki na Hrebieniok.


Wiem wiem, złośliwy człowiek policzy i zauważy, korony pół, a tygodnia nie, limit przekroczony o 53 minuty :P .
Ja w tym roku tak umiałem, ktoś mnie na pewno poprawi, może sam się jeszcze poprawię! Przede wszystkim, na pewno ktoś w końcu zrobi całość w tym właśnie stylu, chociaż to ewidentne "zawody dla masochistów".

Tak jeszcze zanim się położę, no było parę takich naprawdę fajnych chwil, jak kąpiel w Batyżowieckim, czy herbata z cytryną i cukrem przed snem. A parę śmiesznych a może groźnych, jak rozpaczliwe poszukiwanie po nocy koliby w której zostawiłem rzeczy, bez czołówki po środku wielkiego piargowiska, czy konieczność, dla zachowania stylu, odmówienia napicia się Coca-Coli na szczycie Wysokiej.
Opisałbym i pewnie to zrobię, ale prawdopodobnie, wybaczcie, nie opublikuję.

Późno i czas się kłaść, poprawcie proszę zmęczonemu człowiekowi humor - czekam na gratulacje! :lol:


EDIT

*
Mała uwaga. Przepisów TANAP kilka złamałem, natomiast akurat tak się składa, że jestem bardzo wrażliwy na punkcie ochrony przyrody Tatr i ekologii. Po prostu, niestety, jest to trochę kwestia skali, takie rzeczy jak biwakowanie taterników w kolibach nie są groźne, dopóki po pierwsze owi taternicy są wrażliwymi ekologami i się ekolgicznie zachowują, po drugie nie ma tu przekroczonej pewnej skali wielkości.
Co do mnie:
a) Nie zostawiłem po sobie ani jednego śmiecia, miałem ze sobą wór, do którego wszystko zbierałem - wyrzuciłem go w St.Smokowcu.
b) Nie hałasowałem.
c) Udało mi się, bo uważam że tak się jednak powinno, załatwić się w kibelkach schroniskowych - Chata pod Rysami i Śląski. I wierzcie mi - tylko i wyłącznie to, nawet jeśli to zakrawa na paranoję, ale taki styl przejścia sobie założyłem jako cel. Natomiast, to że to jest ważne, naprawdę za dużo już w Tatrach tu i tam brązowych papierków (na samym środku półki na Pazdurach natknąłem się na kamień, wokół papierki, a pod kamieniem kupa!!), powinno się jednak promować "stawianie sobie wymagań" i dążenie do "defekacji schroniskowej". A jak już, to w miarę możliwości nie papierki.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Ostatnio edytowano Wt sie 08, 2017 1:51 pm przez grubyilysy, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 6:44 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
:D

Patrząc na moją ostatnią kondycję, to pewnie po drugim dniu otworzyłbym piwo i tyle by tego było.
Jednak chyba robiłeś jakąś kondycję, bo jest tu trochę w nogach kilometrów i wysokości? Czy to tylko takie samozaparcie?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 6:56 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
Gratulacje!

Która to była próba? Druga?
Jak trudnym terenem się poruszałeś?

9:53 Wysoka SE
10:53 Wysoka NW
13:20 Rysy 2503
13:24 Rysy 2499
18:43 Ganek

Najpierw Wysoka, potem Rysy, potem Ganek? Intrygujące.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 8:14 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz gru 15, 2016 11:53 am
Posty: 439
Lokalizacja: Łódź
Gratuluję motywacji i samozaparcia :)
grubyilysy napisał(a):
odmówienia napicia się Coca-Coli na szczycie Wysokiej.

Na Wysokiej jeszcze bym się nie napił, ale już na Ganku nic by mnie nie powstrzymało :wink:
Krabul napisał(a):
9:53 Wysoka SE
10:53 Wysoka NW
13:20 Rysy 2503
13:24 Rysy 2499
18:43 Ganek

Najpierw Wysoka, potem Rysy, potem Ganek? Intrygujące.


Mnie też to intryguje. Ale biorąc pod uwagę czas na Rysach i Ganku pewnie powrót do Złomisk tą samą drogą czyli 2 x na Wysokiej?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 12:02 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
(Południe, 100 wyświetleń, dwie gratulacje i jedna buźka...)
Nooo, ten, tego, dzięki.... .
Tzn. - dzięki Kiler, Krabul, Sebastian.!
Prawdziwych kumpli poznaje się po gratulacjach i buźkach. :)

A co do "intrygujących kwestii".

kilerus napisał(a):
Jednak chyba robiłeś jakąś kondycję, bo jest tu trochę w nogach kilometrów i wysokości?
Czy to tylko takie samozaparcie?
:

Odległości nie policzyłem, ale wysokość tak - 5500.
Niestety kondycji nie robiłem, poszło mocno z marszu. W marcu miałem operację przepukliny i do czerwca nie robiłem nic, a w czerwcu i lipcu niewiele więcej. Startowałem ważąc 103 kg. :oops: To tylko jeden z powodów. Remont łazienki skończyłem o 21-ej 1 VIII, pracę ok 3.00 2 sierpnia, ok 3.15 zacząłem pakować plecak, o 5.00 żona odwiozła mnie na Polskiego Busa. Nie spałem tamtej nocy.
Zresztą moją kondycję widać po czasach - to czasy "normalnego turysty", a nawet nieco słabsze. Natomiast mam chyba genetyczną wytrzymałość na długotrwały wysiłek. M.inn - potrafię żreć byle co i spać w każdej pozycji, chociaż zwłaszcza z tym żarciem wcale tak lekko nie było, zwłaszcza izotonikami z proszku z wodą ze strumienia to już prawie żygałem, a w każdym razie nie wchodziły nijak mimo upału. Nawet zabrana mieszanka studencka prawie cała wróciła co domu. A w domu wpieprzam jedną paczkję w wieczór muszę sie bardzo pilnować....

Krabul napisał(a):
Która to była próba? Druga?
Jak trudnym terenem się poruszałeś?

Trzecia, teren - najprostszy możliwy.
Miałem też linę i zjeżdżałem w paru miejscach (Wysoka, Gerlach).
No i "gotowe" A0 na Kowadle :D. Nie wiem jak to kiedyś zrobiłem bez tego repa...

Krabul napisał(a):
Najpierw Wysoka, potem Rysy, potem Ganek? Intrygujące.

No dobra, może się komuś przyda :). Z dwóch poprzednich prób wiem, że taktyka "prostej linii" jest dla hardcorów. Alicja i Paweł w zeszłym roku tak zrobili "WKT w ciągu", ale korzystali ze schronisk, Paweł do konsumpcji, a Alicja się w ogóle przespała w Śląskim. A ja idąc z worem zwyczajnie nie dałbym tą trasę rady (nie mówiąc o żywcowaniu Grani Wideł), może w 7 dni powtórzyłbym trasę Alicji ze schroniskami. Może. Czyli gdyby babcia miała wąsy.
Stąd - uogólniona taktyka "plecak poczeka", która okazała się bardzo skuteczna: duży wór i mały wór. Optymalizacja jest na noszenie tego dużego. Duży dużo czeka - tu został wyniesiony do Złomiskiej Zatoki z Popradzkiego, bo po prostu tak jest bliżej. I tam "poczekał", aż obejdę Wysoką, Rysy i Ganek.

Krabul napisał(a):
tą samą drogą czyli 2 x na Wysokiej

Na Pazdurach - z Rysów do Złomisk wraca się przez Pazdury, nie ma potrzeby drugi raz dymać do góry 200 metrów na Wysoką.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 12:47 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 07, 2015 10:09 pm
Posty: 779
Lokalizacja: Chrzanów
Szacun za chęci, zmusić się do ruszenia dupska to czasami jest ciężko.
103kg na starcie a na mecie ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 1:00 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1499
Przyłączam się do gratulacji!



grubyilysy napisał(a):
5 VIII
10:13 Kończysta niższy wierzchołek
10:17 Kończysta Kowadło
19:00 Gerlach



Nie pobłądziłeś tam przypadkiem w zejściu po ciemku? Chyba jakaś akcja ratownicza była w tym dniu w okolicy.

A ten Sławkowski na koniec to tak, żeby "na oparach" dobić do "siódemki" czy też część taktyki? Chyba bardziej kolejnością to Staroleśny by tutaj pasował, chociaż w niedzielę akurat była raczej dupa pogodowa (przynajmniej rano, z tego, co pamiętam) i Sławkowski był na pewno bardziej dogodnym celem.

grubyilysy napisał(a):
No i "gotowe" A0 na Kowadle . Nie wiem jak to kiedyś zrobiłem bez tego repa...


Też w sumie uważam, że Kowadło wcale nie jest takie banalne i bliżej mu do II niż I.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 1:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
Z Kończystej schodziłeś Stwolskim Zawratem i od razu na Batyżowieckką Próbę? Czy schodziłeś do stawu?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 1:19 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Damian78 napisał(a):
Szacun za chęci, zmusić się do ruszenia dupska to czasami jest ciężko.
103kg na starcie a na mecie ?

I widzisz, to jest dramat. 102 (słownie sto dwa)....
Coraz bardziej podejrzewam u siebie jakiś problem z metabolizmem, chyba jakieś zaburzenia spalania tłuszczów.

Rambubu napisał(a):
Nie pobłądziłeś tam przypadkiem w zejściu po ciemku? Chyba jakaś akcja ratownicza była w tym dniu w okolicy.

No więc to nie ja, natomiast widziałem to wszystko z bliska, tylko dopóki koło 19:30 nad Filar Zachodni nie przyleciało śmigło nie załapałem, co jest grane.
Tuż przede mną B.Próbą wchodziło dwóch gości, wyglądali dziwnie, bo szli w pełnym rynsztunku, jedyne że niezwiązani. Po drodze widziałem tych zagubionych ludzi, ale myślałem, że to jacyś mocno spóźnieni wspinacze na filarze. Dochodze do wierzchołka, patrzę, a tych dwóch rozłożyli karimatki i... robią ćwiczenia gimanstyczne. Zamieniliśmy parę słów. Pytam czy zamierzają tu spać? Tak... Kurczę, myślę sobie: para gejów chcąca przeżyć romantyczną noc na najwyższym wierzchołku Karpatów! :)
Dopiero potem ułożyłem w całość (czytałem już opis na stronie HZS), to była dwójka z Horskiej, która potem sprowadziła jednego z tamtych zagubionych na dół, zresztą widziałem w nocy ich światełka. Śmigło wieczorem wysadziło desant, a rano zabrało z Filara ratownika i poszkodowanego. Z jakichś powodów ta dwójka nie przedstawiła się po prostu, że są z Horskiej.

Rambubu napisał(a):
A ten Sławkowski na koniec to tak, żeby "na oparach" dobić do "siódemki" czy też część taktyki? Chyba bardziej kolejnością to Staroleśny by tutaj pasował, chociaż w niedzielę akurat była raczej dupa pogodowa (przynajmniej rano, z tego, co pamiętam) i Sławkowski był na pewno bardziej dogodnym celem.

No dokłdnie tak właśnie było - "na oparach do siódemki" :D. 1/2 musiała być. Poza tym to co piszesz, padać miało, co prawda za dnia to tak tam kropiło, nawet fajnie, bo słońce się czasem kryło i było trochę chłodzenia. Padać zaczęło koło 17ej, na końcowym już moim odcinku zejścia.


Krabul napisał(a):
Kończystej schodziłeś Stwolskim Zawratem i od razu na Batyżowieckką Próbę? Czy schodziłeś do stawu?

Stwolski Zawrat to zapewne wariant optymalny do "biegu w linii". Ja zostawiłem "duży plecak" na Stwolskiej Przełęczy i po niego wracałem, w myśl opisanej wyżej taktyki.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 2:51 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
grubyilysy napisał(a):
Nawet zabrana mieszanka studencka prawie cała wróciła co domu. A w domu wpieprzam jedną paczkję w wieczór muszę sie bardzo pilnować....


Czasami chyba tak jest, przynajmniej ja tak mam, że przy bardzo dużym wysiłku nie chce mi się jeść a w domu czasami mógłbym wpieprzać non stop.

Natomiast na szlaku/w terenie/podczas wspinania (zwłaszcza) staram się jeść mimo wszystko, bo wiem, że prędzej niż później zmęczenie mnie dosięgnie i nie będzie to za bardzo bezpieczne.

U Ciebie jest trochę inaczej. Organizm ma skąd brać zapas energii 8)

grubyilysy napisał(a):
Coraz bardziej podejrzewam u siebie jakiś problem z metabolizmem, chyba jakieś zaburzenia spalania tłuszczów.
Znam to. Nie głodziłeś się jakoś specjalnie wcześniej?

Gratulacje panie kolego! Zazdroszczę! Zwłaszcza, że bardzo lubię graniówki. Jak ostatnio "biegliśmy" już na lotnej na Gerlach to też ja prowadziłem. Niestety tylko na zmęczeniu trzeba bardzo uważać.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 3:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
m__s napisał(a):
Nie głodziłeś się jakoś specjalnie wcześniej?

Tak, i jest to jedno z dwóch podejrzeń, coś tam czytałem "blokada metaboliczna" czy jakoś tak.
Podobno cholernie trudno odwrócić.
Pewnie na jesieni spróbuję popracować z profesjonalnym dietetykiem.

m__s napisał(a):
Gratulacje panie kolego!

Dzięki! :D
To właściwie nie graniówka, tylko takie "od szczytu do szczytu".

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 4:32 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
grubyilysy napisał(a):
Późno i czas się kłaść, poprawcie proszę zmęczonemu człowiekowi humor - czekam na gratulacje! :lol:

Gratulacje :lol:

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 7:04 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3046
A niedawno myślałem sobie co z Twoich zeszłorocznych planów. Gratulacje!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 7:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
TataFilipa napisał(a):
Gratulacje :lol:

Dzięki!
krank1 napisał(a):
A niedawno myślałem sobie co z Twoich zeszłorocznych planów. Gratulacje!

Pół-szklanki :lol: . Dzięki. Ale prztynajmniej operacja przepukliny była i może jakiś czas już nie będzie. Czas na przegrodę nosową.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 7:43 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1499
A jak plany na przyszły rok?
Skoro pół szklanki już jest, to może druga połowa? Zaczynając od Staroleśnego albo Kieżmara (w sumie trudno chyba powiedzieć, co lepsze, ale wariant z Kieżmarem na początek ma tę zaletę, że gdybyś się dobrze czuł po pierwszej "połówce", to mógłbyś zaatakować drugą i mieć WKT7 jednym ciągiem).


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 7:45 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3046
Nie ukrywam, że mam ochotę na całość, ale połowę bym musiał robić OSem :mrgreen: Poza tym to by baaardzo bolało i nie wiem czy kiedykolwiek się wydarzy - fajnie byłoby spróbować chociaż. Jak robiliśmy GGTZ to sprawdzając czasy, urobioną drogę i przewyższenia człowiek podchodził optymistycznie do tematu no bo np było już 40% całości i dużo sił, potem 60% i też ok, tyle że to nie idzie liniowo ze zmęczeniem bo jest chwila że za kolejne kilka % odbiera powera zupełnie i ja nie mam przetestowanego organizmu na około 6 dni, trudno powiedzieć co by się działo i jak się oszczędzać i zaplanować regenerację. Idąc na maxa myślę, że na 3 dni bym zrobił pewny plan dla siebie a na 5-6 musiałbym ująć coś z tego planu na 3 dni tylko niewiadomą jest czy to co bym ujął by wystarczyło :)

Rambubu napisał(a):
A jak plany na przyszły rok?


No właśnie - jesteś bogatszy o to doświadczenie więc może za rok się uda :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 7:56 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Jak będziecie mieli ochotę zabrać mnie ze sobą i plany podpasują, chętnie się dołączę :).
Tyle że w grupie to raczej wariant schroniskowy, jest problem z wieloosobowymi noclegami na piargowiskach :lol: .
Tam gdzie spałem z trudem mieściły się moje 102 kg.
Druga istotna sprawa - do startu czeka się gapiąc się w prognozy pogody, Jeśli prognoza jest zła, nie ma sensu startować.
Prawda jest taka, że w tym roku miałem zajebiście udane warunki pogodowe - nawet ten deszcz ostatniego dnia, gdyby na Sławkowskim paliło słońce, może i bym doszedł, ale byłyby to cierpienia nie do opisania.
A tak coś tam kropiło - ale raz że cień był, dwa że nawet fajnie chłodziło.

krank1 napisał(a):
jak się oszczędzać i zaplanować regenerację

Ja w tym roku poświęcałem temu dużo uwagi. Starałem się chodzić tak, jakbym na wczasach był.
Jeden z większych problemów, to żołądek i apetyt. W sumie przypomniały mi się trochę czasy chodzenia po czterotysięcznikach.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 9:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Ja to właśnie też mam straszny problem z tym żarciem. Ciężko mi coś więcej zjeść nieraz nawet po akcji. Dostaję dzień później wilczego apetytu i dopiero się regeneruję.

Jednak mimo wszystko mieszanka wody z izotonikiem dobrze mi robi. Mam rurke i przez to teraz więcej piję. Kiedyś z tym był też spory problem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 08, 2017 10:03 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
grubyilysy napisał(a):
wodą ze strumienia to już prawie żygałem

Odrobina hejtu - każden poprawny katolik wie, że się rzyga przez erzet :lol:
Kiedyś mieliśmy taki pomysł z Kiełbasą żeby wejść w jeden dzień na Pośrednią Grań, Durny i Łomnicę. Idąc z dołu wysiłek niewyobrażalny idąc z góry może i do zrobienia, ale pamiętam jak szliśmy Durny - Łomnica to w kominie Franca myślałem tylko, żeby nie zemdleć ze zmęczenia i się z tych łańcuchów nie spieprzyć. Także tego ten - respekt, bo pod kamieniem w nocy zregenerować się trudno.
grubyilysy napisał(a):
Udało mi się, bo uważam że tak się jednak powinno, załatwić się w kibelkach schroniskowych - Chata pod Rysami i Śląski. I wierzcie mi - tylko i wyłącznie to, nawet jeśli to zakrawa na paranoję, ale taki styl przejścia sobie założyłem jako cel.

Miałeś kupę samozaparcia :mrgreen:
Poważnie, zazdroszczę automotywacji.

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 6:56 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
Pomysł jest bardzo ciekawy, ale i bardzo poważny. Nie ukrywam, że również chodzi mi po głowie. Nie sądzę jednak, żebym miał się podjąć próby w najbliższych latach.
Wojtku, ten projekt trudnością przewyższa GGTZ tak bardzo, że moim zdaniem nie ma nawet sensu szukać jakiegoś wspólnego mianownika.
Ja bym się skłaniał zdecydowanie ku przejściu "w linii" jak to określił grubyilysy. Rozumiem powody działania metodą "na dwa plecaki", ale takie coś by mi nie odpowiadało.
Ponadto nie sądzę, żebym dał radę nie korzystać z żadnej pomocy schroniskowej, nie wiem czy to by był dla mnie jakiś cel. Ale
TataFilipa napisał(a):
Miałeś kupę samozaparcia :mrgreen:
Poważnie, zazdroszczę automotywacji.
pod tym się podpisuję.
Nie uważam tylko, że przy takiej amatorskiej zabawie ten element stylu przejścia miał znaczenie dla świata :mrgreen: Dla grubegoilysego miał - chwała mu za to, że był wierny założeniom do końca.
Mam mniej więcej zaplanowaną trasę na to zadanie, właśnie w zeszłym roku po poprzeniej próbie grubego przysiadłem sobie trochę nad mapami i przewodnikami. Chyba największą niewiadomą jest dla mnie przejście Pośrednia Grań - Sławkowski. Czyli zejście Ciemniastym Żlebem i potem wejście na Sławkowski od północy. Ponoć są tam jakieś łatwe warianty.
Idealnie byłoby (i to ma dla stylu przejścia dla mnie większe znaczenie niż te schroniska) przejść odcinek Rysy - Krywań "górą" a nie przez Szczyrbskie Jezioro. Zdaje się, że gruby tak próbował ostatnio.
Jednak mam świadomość, że trudność założonej trasy, jej długość, trudności orientacyjne, kondycyjne itp. oznaczało by WIELKIE wyzwanie.
Jestem jednak pewien, że ktoś z forum to w końcu pociśnie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 7:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Krabul napisał(a):
Ponoć są tam jakieś łatwe warianty.

W zeszłym roku sprawdziłem Drogę Świerza. Zupełnie łatwa jedynka*, start jest nieco poniżej Zbójnickiej Chaty przy jeziorkach. Stąd nie byłoby sensu schodzić Ciemniastym Żlebem, tylko Żlebem z Pośredniej Przełęczy, przy okazji - mniejsza strata wysokości. Sprawdziłem - znaczy doszedłem do grani, na sam szczyt Sławkowską Granią z powodu zmroku nie pocisnąłem, ale podobno nie jest trudno, chociaż aż tak trywialnie mi nie wyglądało, trochę specyficzna jak Tatry trudność - wąska, ale ziemisto trawiasta i eksponowana na obioe strony grań, na zmęczeniu może być zajmująca.
*No, może kilka niuansów, jak to na jedynkach - "którędy jest ta jedynka?!" :mrgreen: , jest.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 7:15 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Na Sławka masz filarem Grosza I.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 7:16 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Krabul napisał(a):
przejść odcinek Rysy - Krywań "górą" a nie przez Szczyrbskie Jezioro. Zdaje się, że gruby tak próbował ostatnio.

Znaj moje chamskie serce :mrgreen:
Wiem już w zasadzie wszystko co trzeba o tej trasie i odradzam.
Oczywiście - jak ktoś będzie chciał bić rekord Alicji, i nie przeszkadza mu łojenie BA kruchych dwójek w ekspozycji, temat tego "wątpliwego skrótu" zapewne wróci, bo potencjal na oszczędzenie 1,5-2h dla "biegacza" jest.

Krabul napisał(a):
rzy takiej amatorskiej zabawie ten element stylu przejścia miał znaczenie dla świata

Myślę że są dwa kierunki, które takie znaczenie mają, jeśli by się komu udało: a) pobić Alicję (nie traktować dosłownie) b) przejść "w stylu alpejskim".

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 7:18 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 04, 2009 9:21 am
Posty: 686
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Brawo za determinację i trzymanie stylu. Trzymam kciuki za kolejną próbę :)

_________________
http://www.climber.com.pl
http://www.facebook.com/climbercompl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 7:21 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Dzięki!

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 10:02 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
grubyilysy napisał(a):
Żlebem z Pośredniej Przełęczy
Ano właśnie. Szczegółów nie znam, ale zbyt zachęcająco do zejścia to on nie wygląda. W ogolę takich momentów
grubyilysy napisał(a):
No, może kilka niuansów, jak to na jedynkach - "którędy jest ta jedynka?!
to by tam była cała masa co może skutecznie ryć morale i psychę na solidnym zmęczeniu.
Zakładając start na Kieżmarskim, zejście do Miedzianych Ławek (taki wariant mi się wydaje najrozsądniejszy) aby podejść na Łomnicę może być bardzo ciekawy (nie szedłem tamtędy).

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 10:17 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3046
Krabul napisał(a):
ten projekt trudnością przewyższa GGTZ tak bardzo, że moim zdaniem nie ma nawet sensu szukać jakiegoś wspólnego mianownika

przez myśl mi nie przeszło porównanie :) tam to po prostu doba z hakiem dymania, tutaj trzeba zaplanować dni kilka i nie jest to po prostu spacer ścieżką


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 10:23 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14880
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Krabul napisał(a):
zejście do Miedzianych Ławek (taki wariant mi się wydaje najrozsądniejszy) aby podejść na Łomnicę może być bardzo ciekawy (nie szedłem tamtędy).

Jedynie przewinięcie przez grań pod szczytem Kieżmarskiego, a także zejście na Ławkę (trzeba nieco odbić ze żlebu w lewo i pokombinować)
stwarza tam trudności. Tam główna trudność jest co dalej, ale akurat solowanie na Durny masz już obcykane :eye: .

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 10:51 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
Co dalej? Łomnica - Durny - to wiadomo. Potem zejście żlebem z Małej Durnej, do żlebu spadającego z Baraniej, szczyt, zejście tak samo, przez Konia na Lodowy, trawers pod Kopą do Lodowej Przełęczy, zejście do Lodowej, do góry na Przeł. pod Żółtą Ścianą, Ławka Dubkego, Pośrednia, zejście tj. wspomniałeś, do góry na Sławkowski, stamtąd granią (choć może lepiej byłoby zejść południowym zboczem do szlaku?) do Sławkowskiej Przełęczy, zejście do Granackiego Stawu, do góry na Granaty Wielickie, Ławką na Staroleśny, stąd Kwietnikowym do Wielickiej, szlakiem Tatarki na Gerlach (a kto wie czy granią by szybciej nie było Staroleśny - Gerlach, też można przysolować), z Gerlacha Batyżowieckim, Stwolskim Zawratem na Kończystą, zejście do Zmarzłego Stawu przez Stwolską Przełęcz, Ganek od Gankowej, zejście tak samo do Zlomisk, Wysoka od Zlomisk, Waga, Rysy, Krywań (pewnie najwygodniej szlakiem).
Ale z powyższego co najmniej 2 odcinki bym musiał zobaczyć w praktyce przez podjęciem próby całości. Żeby się nie zdziwić.
grubyilysy napisał(a):
Tam główna trudność jest co dalej
Czyli gdzie?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 09, 2017 11:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Gdybym ja to miał robić, to z Durnego poszedłbym granią z obejściami na Baranie Rogi (I z jednym zjazdem, ale bardzo krótkim, może jest jakieś obejście uskoku na Baranią Przełęcz) , a z Ganku przetrawersowałbym na Rumanową Przełęcz i granią na Wysoką (ale to na pewno przynajmniej II).

EdiT;

Albo z Durnego dość do Spiskiego Przechodu i z niego zejść, albo przez Wyżnią Spiską Przęłączkę.


Ostatnio edytowano Śr sie 09, 2017 11:16 am przez kilerus, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL