Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=19551
Strona 1 z 1

Autor:  oran77 [ N lis 26, 2017 6:41 pm ]
Tytuł:  Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

Aby wyskoczyć na pobliską Szyndzielnię (1026 m n.p.m.) i Klimczok (1117 m n.p.m.), urywam się w piątek z pracy przed południem. Dzięki temu, że pracuję w Bielsku, na parkingu pod Dębowcem jestem już po 20 minutach.

Z parkingu udaję się pod dolną stację kolejki na Szyndzielnię, obchodzę jej budynek i wchodzę na niebieski szlak, który kończy się na Przełęczy Dylówki (720 m n.p.m.). 
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dalej idę za zielonymi znakami, które doprowadzają mnie do schroniska PTTK na Szyndzielni, spod którego rozpościera się piękny widok na Beskid Mały, Beskid Żywiecki i Tatry. 
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Do schroniska wpadam tylko na szybką popołudniową kawę, a następnie śmigam po mokrym, topniejącym śniegu w kierunku Klimczoka.
Po drodze przechodzę przez szczyt Szyndzielni, mijam ogołocony z drzew fragment szlaku, z którego mam kapitalny widok w kierunku Beskidu Śląsko-Morawskiego.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Klimczok, podobnie jak Szyndzielnia, obdarowuje mnie zacnymi widokami. Ponownie mogę nacieszyć okoTatrami, Babią Górą i Pilskiem w Beskidzie Żywieckim oraz najwyższym w Beskidzie Śląskim Skrzycznem.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Po przeciwnej stronie szczytu Klimczoka znajduje się położone na zboczach Magury schronisko PTTK, do którego tym razem nie zaglądam. 
Żegnam się z Klimczokowymi panoramami i rozpoczynam zejście na parking pod Dębowcem dokładnie tą samą trasą, którą wchodziłem.
Cała popołudniowa akcja, którą zaspokoiłem na chwilę swojego górskiego pypcia, zajęła mi 4 godziny. 

Autor:  Krabul [ Pn lis 27, 2017 11:23 am ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

Nie wiedziałem, że tak fajnie widać ze Śląskiego Tatry.

Autor:  oran77 [ Pn lis 27, 2017 3:37 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

S1mple napisał(a):
Świetne zdjęcia

dziękuję :)

S1mple napisał(a):
tamtejsza okolica, jest naprawdę piękna

zgadza się, to fajne góry z pięknymi widokami

Krabul napisał(a):
Nie wiedziałem, że tak fajnie widać ze Śląskiego Tatry

Jest kilka takich miejsc w Beskidzie Śląskim, z których bardzo fajnie prezentują się Tatry, bo do wspomnianej w poście Szyndzielni i Klimczoka, śmiało można dołożyć jeszcze Skrzyczne i zbocza Magury. A i z samego Bielska czasami można zobaczyć tatrzańskie wierzchołki.

Autor:  _Sokrates_ [ Pn lis 27, 2017 4:42 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

Tatry widać też na pewno z Baraniej i chyba z Czantorii (ale za to już głowy nie dam).

Autor:  oran77 [ Pn lis 27, 2017 5:49 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

_Sokrates_ napisał(a):
Tatry widać też na pewno z Baraniej

Dokładnie, z Baraniej też na sto procent je widać

Autor:  magis [ Pn lis 27, 2017 6:06 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

oran77 napisał(a):
Dzięki temu, że pracuję w Bielsku, na parkingu pod Dębowcem jestem już

No, fajnie się masz. Ja z Mysłowic mam troszkę dalej i do pokonania korkujący się odcinek w okolicach Pszczyny, ale też czasami się z pracy i po pracy w góry urywam :wink: .
oran77 napisał(a):
_Sokrates_ napisał(a):
Tatry widać też na pewno z Baraniej

Dokładnie, z Baraniej też na sto procent je widać

Z Czantorii też widać skrawek. Ale żeby trafić w taką widoczność na Klimczoku, to trzeba mieć szczęście.
oran77 napisał(a):
zgadza się, to fajne góry z pięknymi widokami

Może i fajne, może i piękne widoki, ale dla mnie, niestety, to najbrzydsze i najbardziej zajechane góry w Karpatach, jakie znam.

Autor:  magis [ Pn lis 27, 2017 6:08 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

oran77 napisał(a):
Dzięki temu, że pracuję w Bielsku, na parkingu pod Dębowcem jestem już po 20 minutach.

No, fajnie się masz. Ja z Mysłowic mam troszkę dalej i do pokonania korkujący się odcinek w okolicach Pszczyny, ale też czasami się z pracy i po pracy w góry urywam :wink: .
oran77 napisał(a):
_Sokrates_ napisał(a):
Tatry widać też na pewno z Baraniej

Dokładnie, z Baraniej też na sto procent je widać

Z Czantorii też widać skrawek. Ale żeby trafić w taką widoczność na Klimczoku, to trzeba mieć szczęście.
oran77 napisał(a):
zgadza się, to fajne góry z pięknymi widokami

Może i fajne, może i piękne widoki, ale dla mnie, niestety, to najbrzydsze i najbardziej zajechane góry w Karpatach, jakie znam.

Autor:  oran77 [ Pn lis 27, 2017 7:21 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

magis napisał(a):
do pokonania korkujący się odcinek w okolicach Pszczyny

to fakt, aby płynnie przejechać Pszczynę trzeba mieć szczęście, tam cały czas coś się dzieje :x

Autor:  Redemption MM [ Śr lis 29, 2017 3:35 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

Latem Tatr stamtąd nie widać prawie wcale. Szyndzielnia zadrzewiona, a z Klimczoka Babią to tak, ale Tatry za mgłą.
Ze Skrzycznego 2x udało mi się je widzieć z tarasu schroniska.

Autor:  Rambubu [ Śr lis 29, 2017 7:32 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

Redemption MM napisał(a):
Ze Skrzycznego 2x udało mi się je widzieć z tarasu schroniska.


I tak niezły wynik. Ja przykładowo w roku 2017 byłem na Skrzycznem (póki co) 3 razy - ani razu Tatr nie widziałem.

magis napisał(a):
Może i fajne, może i piękne widoki, ale dla mnie, niestety, to najbrzydsze i najbardziej zajechane góry w Karpatach, jakie znam.


Czy ja wiem? Piękne są np. w październiku - liście drzew urządzają wtedy wspaniały festiwal kolorów.

Czy zajechane? W trakcie mojej ostatniej (październikowej właśnie) wycieczki na wspomniane Skrzyczne (biegowej, łącznie ok. 15 km) spotkałem jedną osobę - i to dopiero pod sam koniec, gdy już zbiegałem do Lipowej. Wcześniej, zarówno w trakcie podejścia / podbiegu, jak i na samym szczycie, nie spotkałem nikogo. Może to kwestia doboru odpowiedniej pory / warunków.

Swoją drogą, to muszę się tam wybrać jakoś w najbliższym czasie, bo ciekawi mnie mocno, czy zrobiono już coś z tym biednym, połamanym dwuzębem szczytowym. Może ktoś wie?

Autor:  oran77 [ Śr lis 29, 2017 8:19 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

Redemption MM napisał(a):
Szyndzielnia zadrzewiona

szczyt zalesiony, ale spod schroniska widok jest teraz genialny, zrobiło się tam łyso

Autor:  Redemption MM [ Śr lis 29, 2017 8:54 pm ]
Tytuł:  Re: Beskid Śląski: popołudnie na Szyndzielni i Klimczoku

Ja to latem tam byłam, nie było widoków. A ze Skrzycznego na Baranią i nazad. Daje w kość. No i 3x chyba ze Szczyrku robiliśmy różne trasy.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/