Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Historia porażki
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=19722
Strona 1 z 1

Autor:  TataFilipa [ Wt lut 20, 2018 1:46 pm ]
Tytuł:  Historia porażki

Najpierw to było pięknie.
O ho ho pójdziemy na Bystrą żeby widoki jakieś były i w ogóle. Skład ekipy się skrystalizował na Łukasza, Michała i Piotrka, czyli takie godne miałem towarzystwo

W okolicach piątej rano przedeptaliśmy do schronu w Kościeliskiej. Na dole piękna zima, prognozy były, że koło 14 ma się przejaśniać.

Obrazek

Do Iwaniackiej Przełęczy nadal planowo. Chłopaki fruu... i jeszcze jakoś ich miałem w zasięgu wzroku. Na podejściu na grzbiet Ornaku wzrok zaczął mi się psuć.

Obrazek

Na grzbiecie widoczność siadła do paru metrów. Podobno doszliśmy na Ornak, ale uj go wie bo wszystko zlewało się w szaro - białą burość. Chcieli wariaty iść dalej, ale ja wymiękłem i ze spuszczonymi nosami zjechaliśmy na dupach w dół.

Obrazek

Zawsze chciałem mieć takie zdjęcie :mrgreen:

Obrazek

Przy schronie zaczęło się przejaśniać i się przestraszyłem, że mnie przetną, ale Pan był ze mną i chmury nie ustąpiły. Uff...
Potem polecieli jeszcze zwiedzić Jaskinię Mylną, a ja kompletnie bez siły zwlokłem się do parkingu.
Tak źle jeszcze mi się nigdy nie chodziło. Albo starość, albo nie ta liga.

Autor:  Krabul [ Wt lut 20, 2018 2:01 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Też kiedyś poniosłem podobną porażkę. I to nawet w podobnym składzie. Jest takie fajne zdjęcie z chlebem i cebulą :mrgreen:

Autor:  TataFilipa [ Wt lut 20, 2018 2:20 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Opowiadali :lol:

Autor:  Sheala [ Wt lut 20, 2018 3:10 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Jak fajnie, że nie tylko ja! ( edit : może to małostkowe, ale nieco mi raźniej).

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt lut 20, 2018 7:37 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Jaka porażka.. trzeba być facetem by powiedzieć -stop -wracamy .
Bardzo to cenię i wolę niż kozakowanie do oporu..
W tych warunkach nic byśmy nie urobili więcej ,śnieg był spoko ,ale 30 m widoczności to już chodzenie po polu minowym.
Akcja fajna ,na kondyche i naukę.
W Mylnej byłem 11 lat temu i ... nie wybiorę się drugie tyle :mrgreen:

Autor:  e_l [ Wt lut 20, 2018 7:52 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

TataFilipa napisał(a):
Zawsze chciałem mieć takie zdjęcie :mrgreen:

Obrazek

Zaszroniony jak zdobywca gór najwyższych :wink:
A jak to było? Mądry wycof... :)
A serio to jaka temperatura była? Wiało?

Autor:  TataFilipa [ Wt lut 20, 2018 10:33 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Kurde nie wiem. W ruchu było ciepło a woda i gaz zamarzały. Dla mnie to takie nowe rzeczy były. Jak to woda zamarzła? Na Babiej w maju jak wiało to bardziej nas wychłodziło.

Autor:  krank1 [ Śr lut 21, 2018 6:39 am ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

TataFilipa napisał(a):
Zawsze chciałem mieć takie zdjęcie :mrgreen:

Zacna fotka!
TataFilipa napisał(a):
Albo starość, albo nie ta liga.

Ja w ostatnim czasie widzę że też osłabłem, zrzuciłem prawie 10kg ale sporo z tego z mięśni chyba zjechało bo kiedyś kawał nogi miałem a teraz patyki się zaczynają robić. Chłopaki u szczytu formy chyba bo podobno taki naturalny okres piku kondycyjnego człowieka na długim dystansie to coś między 30-40 lat. Jak się dorzuci do tego jakiś trening to można sporo urobić.

prof.Kiełbasa napisał(a):
W Mylnej byłem 11 lat temu i ... nie wybiorę się drugie tyle :mrgreen:


Ja już tam nigdy nie wlezę :?

Autor:  lxix [ Śr lut 21, 2018 7:54 am ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Pogoda częściowo przypomina mi dzień zdobycia (a raczej jeszcze noc) Czarnego Stawy Gąsienicowego oraz półpiętra z Murowańcu :D :mrgreen:

Autor:  Pancernik [ Śr lut 21, 2018 8:59 am ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

He, he, kilka lat temu zaliczyłem wycof spod samiuśkiej Tarnicy przy bardzo podobnej pogodzie. W kwietniu... :pale: . Ale fotek nie zrobiłem, bałem się wyjąć aparat.

Autor:  Redemption MM [ Śr lut 21, 2018 9:27 am ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

krank wróciłeś juz?

e_l napisał(a):
TataFilipa napisał(a):
Zawsze chciałem mieć takie zdjęcie :mrgreen:

Obrazek

Zaszroniony jak zdobywca gór najwyższych :wink:
A jak to było? Mądry wycof... :)
A serio to jaka temperatura była? Wiało?


Wyglądasz jak jakiś kazachski uchodźca :mrgreen:

Autor:  net. [ Śr lut 21, 2018 11:00 am ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Redemption MM napisał(a):
krank wróciłeś juz?

e_l napisał(a):
TataFilipa napisał(a):
Zawsze chciałem mieć takie zdjęcie :mrgreen:

Obrazek

Zaszroniony jak zdobywca gór najwyższych :wink:
A jak to było? Mądry wycof... :)
A serio to jaka temperatura była? Wiało?


Wyglądasz jak jakiś kazachski uchodźca :mrgreen:


Mnie z kolei to zdjęcie przypomina postać Becka Weathersa z filmu Everest, jak "ożył" po tym, jak inni uznali go już za martwego xD

Autor:  Redemption MM [ Śr lut 21, 2018 11:03 am ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Albo Liama Neesona jak go wilki goniły :P

Autor:  zephyr [ Śr lut 21, 2018 11:42 am ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Redemption MM napisał(a):
Wyglądasz jak jakiś kazachski uchodźca :mrgreen:


mi bardziej mongolskiego :P

Autor:  krank1 [ Śr lut 21, 2018 2:18 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Redemption MM napisał(a):
krank wróciłeś juz?

tak, już jestem - reguluję czas i trudno mi to przychodzi :)

zephyr napisał(a):
Redemption MM napisał(a):
Wyglądasz jak jakiś kazachski uchodźca :mrgreen:


mi bardziej mongolskiego :P


ważne że TataFilipa wygląda po prostu dobrze! :D

Autor:  kefir [ Śr lut 21, 2018 8:07 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Pamiętam jak Kiełbasa z Mańkiem wyciągnęli mnie na Ornak... było podobnie. Piździło tak, że trzeba było się wbijać w śnieg, a ostatnie metry podejścia mnie po prostu wypruły.
Starość nie radość, ale młodość też męczy.

Autor:  tatromaniak24 [ Cz lut 22, 2018 11:53 am ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Panie każdy ma takie swoje wyjścia w góry, podczas których natura wysysa z nas siły. Ja takie miałem na Śnieżce pare lat temu viewtopic.php?t=12898&highlight=kolana

Autor:  e_l [ Cz lut 22, 2018 1:15 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

TataFilipa napisał(a):
Albo starość, albo nie ta liga.
Kiedyś na Czerwonej Ławce usłyszałam jak jedna mądra pani, wcale nie stara, powiedziała do nastolatki: "Starość nie radość ale młodość nie wieczność".
Więc cieszmy się każdym dniem a zwłaszcza takim w górach.
ps. W taką pogodę to ja bym w życiu nie poszła wyżej niż do schroniska :mrgreen:

Autor:  nutshell [ Cz lut 22, 2018 2:35 pm ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Cytuj:
cieszmy się każdym dniem a zwłaszcza takim w górach

Tak właśnie, jeszcze przyjdą czasy kiedy człowiek zatęskni za tymi wycofami ;)

Autor:  Sebastian D [ Pn lut 26, 2018 6:51 am ]
Tytuł:  Re: Historia porażki

Jakbym z Wami pojechał to spieprzał bym w dół już z Iwaniackiej...
Patrząc na zdjęcia i na swoje styrane zimowe buty, nawet nie wiem czy tam bym zaszedł :? Trzeba o zakupach pomyśleć...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/