Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=19819 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Sheala [ Pt maja 04, 2018 10:58 pm ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
27/28 to co jeszcze zostało.? Niby rodzinnie, niby poznaj swój kraj z dziećmi, a swoją pieczeń się smaży... A tak serio, to Kłodzka jest fantastyczna, zwłaszcza, jak się poczyta Tokarczuk i Piotrowicza. |
Autor: | Krabul [ So maja 05, 2018 9:55 am ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
Ta pieczeń już powinna być skonsumowana, ostatnie góry do KGP robiłem trzynaście miesięcy temu. Został Turbacz. Jest pomysł na zamknięcie tematu, ciekawe czy uda się go zrealizować. |
Autor: | kefir [ So maja 05, 2018 12:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
Cytuj: To jest moja największa wada jako turysty. Nie rozejrzę się spokojnie na parkingu którędy trzeba iśc tylko koncentruję się na tym, żeby od razu zacząć napierać. Dopóki z Norbertem nie zaczęliśmy jeździć to wyglądało u nas podobnie. Zgaszenie silnika jest jak wystrzał z pistoletu podczas biegu na 100 metrów ![]() Jak byliśmy na naszym pierwszym wspólnym urlopie to noc spędziliśmy w samochodzie właśnie pod Muzemum Papiernictwa, a Torfowisko pod Zieleńcem to jest zajebisty pocieszyciel... Jak kiedyś pomyślicie, że jesteście starzy, to przypomnijcie sobie, że Torfowisko pod Zieleńcem jest jeszcze starsze ![]() Cytuj: Franek zbija szlakowy czas 45 min o 1/3 co jak na niespełna 5-latka jest niezłym wynikiem. Za rok będziesz miał z kim biegać po górach. Kotlina Kłodzka jest super na takie lajtowe wypady. Graty dla całej rodziny, bo z dziećmi to zawsze więcej wrażeń. |
Autor: | TataFilipa [ So maja 05, 2018 10:32 pm ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
kefir napisał(a): Kotlina Kłodzka jest super na takie lajtowe wypady. Graty dla całej rodziny, bo z dziećmi to zawsze więcej wrażeń. Się podpisuję oburącz. W ogóle cały Dolny Śląsk to jest wyczepisty region. |
Autor: | oran77 [ N maja 06, 2018 7:28 pm ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
Krabul napisał(a): Masarykova Chata widzę, że tam moda na eternit |
Autor: | anninred [ N maja 06, 2018 7:40 pm ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
Brawo dla młodych! ![]() |
Autor: | Łukasz T [ Wt maja 08, 2018 9:18 am ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
Krabul napisał(a): „Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.” Daj sobie te mądre słowa w podpisie. Wygraną masz pewną ! ![]() |
Autor: | kilerus [ Wt maja 08, 2018 10:38 am ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
Niecierpliwy jesteś. Dobry wycof nie przynosi ujmy ![]() Moja żona narzeka, że mam tendencje do improwizacji. Zmysł orientacji mam niezły i się nie gubię, ale czasami na miejscu się okazuje, ze np. nie ma przejścia bo jest płot, albo ścieżka jest daleka od ideału. Ja to lubię, ona musiała się przyzwyczaić. W sumie dla niej już samo powiedzenie, że "dokładnie to nie wiem gdzie jestem ale tędy powinniśmy dość do celu" było bardzo stresujące na początku naszej znajomości. Dzisiaj to już ją nie stresuje. To chyba dobrze o mnie świadczy (poza tym odpale google Maps i idę jak po sznurku). Natomiast czasami zdarzają się dość mocne chaszczowania i to już nie jest dobrze widziane. Ostatnio byliśmy na wycieczce w lesie. Ciężko było wymyślić sensowną pętlę, a ja nie chciałem wracać tą samą drogą. No i z mapy wynikało, ze wzdłuż torów kolejowych jest ścieżka. Ścieżka była, nawet nie najgorsza. Natomiast dzieci odmówiły posłuszeństwa i musiałem wypić to piwo co nawarzyłem i to z uśmiechem. Żona do nosidła załadowała młodego, a ja do plecaka przyczepiłem jeden rower biegowy, drugi rower biegowy, a na barana wziąłem starszego syna. Ponad trzydzieści kilo (ponad połowa mojej wagi) na odcinku 3 kilometrów. Nie wiem co by było gdybym miał wziąć jeszcze z 5 kilogramów. Jeszcze syn mnie później nazywał wielbłądem. Ja to bym dzieciaków na żadną górę nie wyciągnął. Ostatnio z kolejki na Szyndzielnie był problem wejść na jej szczyt. Tak, że musisz je dobrze motywować. |
Autor: | Krabul [ Wt maja 08, 2018 10:51 am ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
kilerus napisał(a): Moja żona narzeka, że mam tendencje do improwizacji. Zmysł orientacji mam niezły i się nie gubię, ale czasami na miejscu się okazuje, ze np. nie ma przejścia bo jest płot, albo ścieżka jest daleka od ideału. Ja to lubię, ona musiała się przyzwyczaić. W sumie dla niej już samo powiedzenie, że "dokładnie to nie wiem gdzie jestem ale tędy powinniśmy dość do celu" było bardzo stresujące na początku naszej znajomości. Dzisiaj to już ją nie stresuje. To chyba dobrze o mnie świadczy. Natomiast czasami zdarzają się dość mocne chaszczowania i to już nie jest dobrze widziane. W sumie to mogę się pod tym spokojnie podpisać. Teraz jest trochę inaczej bo są małe dzieci i o ile jak byliśmy sami to nadłożenie drogi czy ostre chaszczowanie nie było jakimś wielkim problemem, to teraz wolę nie prowokować sytuacji, że będzie nas gonił jakiś wielki pies bo np. niechcący wbiliśmy komuś na podwórko czy pole. Pamiętam jak wybraliśmy się kiedyś z żoną w Kotlinę Kłodzką w majówkę na rowery i mieliśmy alternatywę albo kilkanaście km asfaltem naokoło albo szutrowe drogi prowadzące na jakąś przełęcz ze 300m w pionie i potem w dół, tyle e w poziomie ze 3x bliżej. No to "pojechaliśmy". Na przełęczy było tak z dobre pół metra śniegu, a za nią koleiny na jakieś 40cm i błoto takie że lepiej było iść ugorem obok niż tą drogą. No i to są tego typu rzeczy. Ja potrafię się całkiem dobrze orientować po rzeźbie terenu, po słońcu, tylko zdarza mi sie np. że nie chce mi się wyjąć mapy bo niby "pamiętam" jak trzeba iść. Kiedyś w Górach Kamiennych na przykład zamiast ze schroniska Andrzejówka zejść do Sokołowska to zeszliśmy do Rybnicy - kolor szlaku się zgadzał, kierunek się początkowo zgadzał, potem coraz mniej bo szlak obijał pod kątek 90 st. ale mnie się nie chciało przystanąć na 15s i wyjąć mapę. kilerus napisał(a): Niecierpliwy jesteś. Dobry wycof nie przynosi ujmy Także to na pewno.![]() Ale jeszcze większym hitem było to jak miałem wracać sam po auto do Sokołowska tego dnia i zamiast wrócić po śladach to sobie wymyśliłem że szybciej będzie przez jakiś kamieniołom. I... taka sama historia. Wp...liłem się w taki teren że zeszło mi ze 2 razy dłużej niż jakbym grzecznie poszedł asfaltem. Ale widziałem wtedy chyba jedyny raz bociana czarnego więc się opłacało ![]() |
Autor: | kilerus [ Wt maja 08, 2018 11:45 am ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
W Czechowicach na przeciwko mojego domu rodzinnego kiedyś po polu przechadzał się bocian czarny. Nie mogłem uwierzyć. |
Autor: | krank1 [ Wt maja 08, 2018 9:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
Spędziłem tydzień w tej okolicy ale do KGP tylko Śnieżnik zaliczony. Muzeum papiernictwa fajne bo dzieciaki mogą wykonać sobie po kartce. Warto zrobić stamtąd wypad do Skalnego Miasta. |
Autor: | Carcass [ Pt maja 18, 2018 7:20 am ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
Świetne tereny na rodzinne (i nie tylko) wypady. Dzięki za inspiracje bo kilka razy byłem w Stołowych a nie wiedziałem w ogóle o istnieniu szczytu o nazwie Koruna. A widzę, że wart grzechu. |
Autor: | Krabul [ Pt maja 18, 2018 9:00 am ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
W ogóle Brumowskie Ściany są super. Ludzi bardzo mało, a teren piękny. Ze Stołowych muszę się wybrać kiedyś na Ostasz, ponoć też jest atrakcyjny. |
Autor: | Fenomen [ Pt maja 18, 2018 12:58 pm ] |
Tytuł: | Re: Rodzinna kwietniówka w Kotlinie Kłodzkiej |
Tez mam w planach Ostasz: http://www.bouldering.pl/ps,104,549,0,2 ... macje.html ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |