Dobry.
Dzień święty święcić.
31 maja tego roku było jakieś święto ( nawet tatrzańskie konie je obchodziły ) więc trzeba było dzień godnie spędzić. Ruszyliśmy do walki na froncie zachodnim. Nie wiem czy na zachodzie bez zmian ponieważ w tym terenie byłem pierwszy raz.
Panie i Panowie - zielony szlak z Bielego Potoku przez Brankovy i Ostre do Bielego Potoku. 5 godzin i 53 minuty, 14 kilometrów w z małym hakiem. Dwie osoby na szlaku - znaczy się my. nikogo nie spotkaliśmy.
Weszliśmy na szlak o godzinie 7.30 w tzw Podsuchej. Duzy parking i przystanki Sad - u. Co też później nam się przydało. Na początek idzie się wzdłuż potoku, a potem trzeba wypatrzeć strzałkę kierującą na wodospad. Znaki zielone skutecznie są schowane w zieleni. To będzie zmora tej trasy. Trzy razy zgubiliśmy się na szlaku … Ale na początek odwiedziliśmy Brankovski Vodopad, wg tablicy informacyjnej 55 metrów.
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/f2fd19e7c33d1494.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/1089/687d842ee4a5f285.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/1086/8d4799e4c6b8af98.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/696301286f954452.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/b77b78eceaa0b6ac.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/b36f61e40e2e7c4f.jpg)
Uwaga na kamienie pod ścianą wodospadu - skutecznie podłożyły mi nogę.
Z wodospadu wracamy na właściwy szlak i po chwili wkraczamy w fajne zwężenie skalne.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/1086/eea3640967c77200.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/8b7ad15dbbe19d98.jpg)
Po jego przejściu weszliśmy w bagno. Znaczy się szlak lekko zamókł i się rozpuścił. A potem przerobił się w zielony kobierzec.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/9714efda65840990.jpg)
Takim to terenem szliśmy około dziesięciu minut. Fajnie było - podobno pokrzywy są zdrowe.
Po pewnym czasie okazało się, że w tej zieleni czegoś nam brakuje. Zielonych znaków.
Były … Na słupku ledwo wystającym z bujnej trawy. Ale za to ładne widoki się pojawiły.
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/df95ec475116ab30.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/344dcde63590093f.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/1089/11268060db3e265a.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/1086/40c562229717bad0.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/94d464ec4c41c8a3.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/2497b3108423d259.jpg)
Taa … Docieramy na wyraźne wypłaszczenie z wyraźnymi ścieżkami. W dwie strony. Znak się znalazł na mrocznym drzewie. Wskazywał w prawo w stronę wyraźnych … dwóch dróżek. Na szczęście równoległych do siebie. Tyle, że nie był to szlak … On, jak się później okazało, był wyżej. Chyba kolejna strzałka znakowa się zgubiła … Nic to. Jak wyszliśmy z lasu to na sporej łące znaleźliśmy kolejny słupek ze znakiem. Nie był to słupek wysoki. Ale ścieżka była już jedna i idąca w stronę szczytu. To musiał być Vysny Brankov ( 1134 m ).
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/2c74dced988151b4.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/1089/d64ab270131b6872.jpg)
Na jego wierzchołku dosiadł się do nas tubylec. Zielony.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/1086/178ea36208b84b80.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/7236d7eeaaf95e4a.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/48b6a06c29f28828.jpg)
Taką świecką tradycją górską jest to, że jak jest szczyt to potem zwykle jest przełęcz. Tak było i tym razem. Zeszliśmy na Jamy, 1006 metrów. Przełęcz z małym domkiem.
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/2154e4b653dea10f.jpg)
Po wejściu w las powitały nas fajne skałki.
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/a2c53ee6898f898b.jpg)
Potem widok na lewo.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/acad507955933caf.jpg)
I skończyło się rumakowanie po szlaku. Podejście na liczący 1177 metrów Brankov było rzeźnią. Szliśmy tam ponad 30 minut. Non - stop ostro pod górę. Oczywiście zdjęcia tego nie oddadzą. Idźcie i sprawdźcie.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/1086/ce7eb68c10a6f914.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/1086/84f685bfc2a88e1c.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/e6720fcf9491e9ff.jpg)
Kopuła szczytowa jest malutka, na dwie osoby. Wśród drzew, z prześwitami. Np. Mała Fatra świtała za plecami. Zejście z tego bydlaka było równie wesołe jak wejście. Tam po prostu lubią człeka radośnie pogonić.
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/1089/6d231c6f5ce1fdc6.jpg)
Po ostrym zejściu był odcinek grzbietowy, czasami fajnie wąski, wśród skałek. Potem wyszliśmy z lasu i weszliśmy na polanę widokową.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/fae9d33ebc8e7190.jpg)
Docieramy na Sedlo Teplice, 949 metrów. Tam pojawił się żółty szlak ale my dalej byliśmy wierni barwom zielonym - podejście na Ostre 1067 metrów. Było ostro. A potem zrobiło się pomnikowo. Na malutkim skalnym zwieńczeniu szczytu zamontowali dwie tablice, jeden krzyż i jeden … znicz.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/a4d9b943e7100446.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/2e675f01edb3d69e.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/33670e4603fb91e7.jpg)
Nagrobków nie widzieliśmy.
Po zasłużonym odpoczynku przyszedł czas na zejście. Zielonym szlakiem pośród pokrzyw. Te były najwyższe tego dnia - odczuliśmy to nawet na uniesionych rękach. Dziękujemy, zdrowie dopisuje.
Szlak albo był ostro w dół, albo płaski, albo wznoszący się wśród skałek. Była też ostra łopata.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/1086/f283c2b02a372fb3.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/1089/2cee5c7f1b9ee76a.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/658d8b945cf7d59b.jpg)
Docieramy do Sedla Brdisko. Zakręt w lewo i przed nami Bielu Potok.
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/e1b1776324588b67.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/1087/488076e479510438.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/1088/c054dae771f983c4.jpg)
Szlak zakończył się przystanku autobusowym. Nie czuliśmy weny do 7 - kilometrowego spaceru szosą więc poczekaliśmy 35 minut na autobus. Kierowca wziął w łapę i dojechaliśmy na początek naszej trasy. Auto stało. Niebiosa były miłe i rozdarły się dopiero jak ruszyliśmy autem.
Polecam ten spacer na pograniczu Niżnych Tatr i Wielkiej Fatry.
Dziękuję za uwagę.