Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof...
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=19927
Strona 1 z 1

Autor:  kefir [ Śr lip 25, 2018 6:52 am ]
Tytuł:  Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof...

... z Koskowej Góry, to potrafię tylko ja :lol:

Obrazek
Widoki z polany pod Bryndzówką

Mapa Beskidu Wyspowego nie obejmuje Koskowej Góry, mapy Beskidu Makowskiego nie mam (a kto ma?), więc musiało wystarczyć zdjęcie z Atlasu Gór. Chciałem z Bieńkówki wejść niebieskim, nawigacja mnie doprowadziła do celu, ale nie widziałem oznaczeń szlaku. Wbiłem kolejną lokalizację – Koskowa Góra, licząc, że poprowadzi mnie do dróżek przy masztach telekomunikacyjnych. Dojechałem do Makowskiej Góry, zobaczyłem szlak i szybkim truchtem ruszyłem pod górę żeby nadrobić stracony czas. Jakieś maszty z parkingu wiedziałem, szlak jest, azymut się zgadza, więc co może iść nie tak? Po 25 minutach znalazłem połączenie z żółtym szlakiem – zgadza się, gdzieś w okolicy powinna być polana i szczyt. Biegam po leśnych dróżkach, robi się coraz jaśniej i nigdzie nie widzę nadajników. Sporo czasu zajęło mi błądzenie i chaszczowanie w coraz mniej logicznych miejscach, po raz kolejny postanawiam wrócić kawałek i… w świetle słonecznym orientuję się, że jestem na czarnym, a nie niebieskim szlaku. SIC.

No ale skoro już jestem w okolicy to wrócę do auta i podjadę w okolice Koskowej Góry. Zanim doszedłem do samochodu musiałem urwać gałąź z drzewa żeby się odgonić od jakiegoś kundla który już się obudził. Oprócz tego była sarna, jakiś wielki ptak, nietoperz, wiewióry, zając… ale dzikie zwierzęta są bardziej pacyfistyczne niż te udomowione przez człowieka.

Obrazek
Sporo chmur od rana

Dojeżdżam do Bogdanówki, najwyżej jak droga puszcza. Masztów w dalszym ciągu nie widzę, ale w dzień dużo łatwiej połapać się w topografii. Idę kawałek na pałę, za plecami odsłania się coraz szersza panorama, niestety już wszystko mocno paruje.

Obrazek
Widok z okolic Koskowej Góry w stronę Lubonia Wielkiego

Wchodzę do lasu pod szczytem i nagle budzi mnie lepiej niż poranna kawa, dzik przy szlaku. Szybka ewakuacja na pobliskie drzewo, chwilę siedzę, dzik buszuje w krzakach przy szlaku i wydaje odgłosy zdecydowanie potwierdzające, że nie uciekł. Zaczynam krzyczeć do niego żeby sobie grzecznie poszedł, później próbowałem innych dźwięków, ale miał mnie gdzieś. Po jakimś czasie, postanawiam podjąć kolejną próbę ataku szczytowego, natomiast teraz idę wolniej i patrzę po drzewach przy szlaku na co w razie czego da się szybko wejść. O dziwo, nie tak łatwo znaleźć takie drzewo w lesie. Jestem tuż przed szczytem i znowu chrumkanie, i znowu na drzewo, i znowu wydzieranie się i przechodzenie przez różne odgłosy. Wycieczka trwa już godzinę, przeszedłem ledwo 4 kilometry, zwiedziłem drzewa w lesie – niektórzy w Himalajach zawracają 30 metrów od szczytu, więc ja w kapuścianych górach też mogę. W pojedynkę wystarczy już tych przygód. Koskowa Góra nie zaliczona, wschodu nie oglądnąłem, nie wyspałem się… to po powrocie do domu zrobiliśmy sobie maraton rowerowy żeby wykorzystać piękną pogodę przynajmniej w ten sposób.

Autor:  Sheala [ Śr lip 25, 2018 7:04 am ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

W sumie śmieszna historia. Pięknie się nakładają plany na tym zdjęciu wyżej. Szkoda zarwanej nocy, ale będzie co wnukom opowiadać!

Autor:  TataFilipa [ Śr lip 25, 2018 7:57 am ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

kefir napisał(a):
Szybka ewakuacja na pobliskie drzewo, chwilę siedzę, dzik buszuje w krzakach przy szlaku i wydaje odgłosy zdecydowanie potwierdzające, że nie uciekł. Zaczynam krzyczeć do niego żeby sobie grzecznie poszedł, później próbowałem innych dźwięków, ale miał mnie gdzieś.

W czerwcu tego roku byłem w miasteczku Hel. Po godzinie 23 dziki biegają tam po chodnikach. Na początku to myślałem, że to jakieś duże psy. Nie bały się nic, ale w sumie nie były szkodliwe i potem to się do nich przyzwyczaiłem. W lesie i w ciemności to pewnie inaczej i też bym spadał na drzewo. :D

Autor:  Krabul [ Śr lip 25, 2018 8:42 am ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

W Kołobrzegu przy plaży, w parku nadmorskim dziki dawały się głaskać i karmić frytkami przez turystów. Jak zapierdzielały moją ulicą to w sumie nie było to nic nadzwyczajnego.
W garnizonie kołobrzeskim mieli duży problem z dzikami bo im jakieś instalacje niszczyły i uruchamiały jakieś czujniki. Kiedyś była akcja wywozu jakiejś grupy dzików gdzieś pod niemiecką granicę, za Szczecin, jakieś 140km. Po 2 dniach były z powrotem.

Ps. Nie chcę za bardzo szpanować ale chyba mam mapę Makowskiego :D

Autor:  net. [ Śr lip 25, 2018 9:51 am ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

Zabawnie to brzmi :D Myślę jednak, że dzików nie ma się co obawiać... Jak mieszkałam w Gdyni, to niemal co wieczór można je było na osiedlu spotkać, miały swoje stałe trasy ;) nie atakowały ludzi, no jedynie trawniki były potem całe przeorane...

Autor:  kefir [ Śr lip 25, 2018 10:04 am ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

Z Waszych postów wynika, że dziki to prawie jak alpaki... pogłaskać, dać jeść z ręki. Myślałem, że lepiej nie zbliżać się :lol:

Autor:  zephyr [ Śr lip 25, 2018 12:45 pm ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

niezłą miałeś akcję :lol:
przynajmniej będziesz miał co opowiadać :P

Autor:  Carcass [ Pn lip 30, 2018 10:36 am ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

TataFilipa napisał(a):
W czerwcu tego roku byłem w miasteczku Hel. Po godzinie 23 dziki biegają tam po chodnikach.


Krabul napisał(a):
W Kołobrzegu przy plaży, w parku nadmorskim dziki dawały się głaskać i karmić frytkami przez turystów. Jak zapierdzielały moją ulicą to w sumie nie było to nic nadzwyczajnego.


To samo w Krynicy Morskiej. Na początku byłem w szoku, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić.

kefir napisał(a):
Mapa Beskidu Wyspowego nie obejmuje Koskowej Góry, mapy Beskidu Makowskiego nie mam (a kto ma?), więc musiało wystarczyć zdjęcie z Atlasu Gór.


Jestem tym szczęśliwcem, który posiada mapę Beskidu Makowskiego. Zresztą na mojej mapie Beskidu Żywieckiego tez jest Koskowa.
W sumie fajna historia wyszła z tego. Ważne, że wróciłeś w jednym kawałku.

Autor:  rafi86 [ So sie 04, 2018 8:11 pm ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

Relacja roku jak dla mnie :D

Autor:  Natalka [ N sie 05, 2018 9:06 am ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

"Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmyka" :) Przygoda życia i fajnie się czyta :) Pozdr.

Autor:  kefir [ Pn sie 06, 2018 8:28 am ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

rafi86 napisał(a):
Relacja roku jak dla mnie :D


Natalka napisał(a):
"Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmyka" :) Przygoda życia i fajnie się czyta :) Pozdr.


Bez przesady :mrgreen:

Autor:  Łukasz T [ Śr sie 08, 2018 8:14 am ]
Tytuł:  Re: Wstać o 2 w nocy, spóźnić się na wschód i zaliczyć wycof

net. napisał(a):
no jedynie trawniki były potem całe przeorane...


Bo one mają w sobie krew rolniczą.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/