Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Od dawna czułem się leśnym dziadem ...
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=19970
Strona 1 z 1

Autor:  Łukasz T [ Pn sie 13, 2018 4:36 pm ]
Tytuł:  Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

… więc wszedłem na Staroleśny Szczyt.

Dzień dobry Państwu.

Prognoza pogody to straszny temat. Nadziej, rozczarowania, przerażenia, radości w terenie. Albo jednoznaczne odwołanie wyjazdu. Tak uczynił Towarzysz Prezes w piątek popołudniową porą. Zgodziłem się, czasami niedziele w domu też mogą być ciekawe. Ale nic nie wyszło z mego weekendowego lenistwa. Zadzwoniła dawno nie widziana koleżanka Paula. Zobaczyła tę samą prognozę pogody i zaproponowała wyjazd w niedzielę. Zgodziłem się, czasami niedziele w Tatrach też mogą być ciekawe.

Wyjazd … Taa … Towarzyszu Prezesie nie komentujcie … Wyjazd z Żywca nastąpił o godzinie 1. Nie o godzinie 13. Dodam , że z racji prymitywnego "festiwalu" pod Grojcem nie dało się zasnąć. Zresztą z niedzieli na poniedziałek również. Do Tatrzańskiej Polanki ( około 1000 m ) dotarliśmy o 3.30. Na polu było rześko. A na niebie było gwiaździście.

Na zielony szlak ( a ściślej mówiąc tylko drogą jezdną szliśmy ) weszliśmy o 3.45. Robiliśmy za świetlik. Świeciliśmy do okolic godziny 5, bo potem już nie trzeba było. Po drodze minęły nas liczne kursy samochodowe z "towarem" przewodnickim. Śniadanie przed Śląskim Domem rozpoczęliśmy o 5.50.

Ładne było poranne morze chmur.


Obrazek

Na zielony szlak prowadzący na Polski Grzebień wkroczyliśmy kilka minut po 6. Przed nami sporo luda, za nami sporo luda. I fajne widoki na Wielicki Staw i mgły.


Obrazek

Obrazek

Po pewnym czasie po prawicy pojawia się początek naszej właściwej trasy - Kwietnikowy Żleb.


Obrazek

A my akurat jesteśmy w Wyżnim Wielickim Ogrodzie ( plus / minus 1890 m )

Przed ruszeniem na trasę rzucam okiem na masowców gromadzących się u podnóża Wielickiej Próby.


Obrazek

Przewodniczka rozpoczyna podejścia i trawersy po terenie pastersko - wspinaczkowym ;) Znaczy się po wrednych i mokrych trawkach - słońce ogrzewało masyw Gerlacha.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

U nas było ponuro.


Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Takim top terenem, przy użyciu rąk górnych, omijając cieki wodne, kruche ustrojstwa i podstępne kamienia dotarliśmy do Kwietnikowego Kotła ( około 2200 m ). Fajnie tu. Byłem tam dwa lata temu w ponurej pogodzie. A i wczoraj też zaczęło się robić ponuro :) Pani Przewodniczka bywała tu częściej i twierdzi, że czasami pogoda jest tu ładna. Kocioł służy za rozstaj pozaszlaków ;) My wybieramy drogę na Kwietnikową Przełaczkę. Było ścieżkowato, żlebowato, usypująco się, widokowo, a nawet ludnie - w charakterystycznym żlebie spotkaliśmy cztery osoby w tym jedną parę przewodnik - klient ( chyba … ).


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drodze była atrakcja dnia czyli wąski, wysoki, mocno nachylony kominek ( a dokładniej to dwa ) sprowadzający pod ściankę, którą należało wspiąć się na Kwietnikową Przełączkę czyli miejsce mające po prawicy Rogatą Turnię a po lewicy cztery szczyty Staroleśnego. Z Przełączki podejście wąskim żeberkiem do sporego kamienia, przełazimy go i sypkim, stromym terenem dostajemy się na Klimkowe Wrótka. To przełączka między szczytami. Nie radzę iść na wprost … Jak zobaczyłem Klimkowy Żleb to mnie zmroziło …

Rogate bydle.

Obrazek

Widok z Klimkowych Wrót.

Obrazek

Klimkowy Żleb.

Obrazek

Co dalej ? Ano w prawo - ku dwóm wyższym turniom - Tajbrowej ( na niej jest więcej miejsca do siedzenia, zeszyt szczytowy i napis - 2476 metrów ), a potem na Klimkową - z krzyżem ( ponoć ta jest najwyższa z czwórki ). Co by na Tajbrową wejść warto użyć rąk górnych z trzy razy - na Klimkową ze dwa ;) Turnie osiągnęliśmy po 6 godzinach i 10 minutach od wyruszenia z Tatrzańskiej Polanki. Taa … nie jest to Kościelec z Murowańca :D A na szczycie … mało było widać. Na początek wpisaliśmy się. Zauważcie datę jaką wpisała grupa przed nami ( chyba przewodnik z dwójką klientów ) :)


Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po godzinnym pobycie na Tajbrowej skoczyliśmy na chwilę na Klimkową i czas było wracać. Tuż przed Kwietnikową przełączką spotkaliśmy podchodzącą czwórkę. Szli z Krakowa ;)
Pozdrawiamy ! Zeszliśmy ścianką do dna wąskiego kominka i tam usłyszeliśmy nadchodzących ludzi. Jako, że tam jest bardzo wąsko to poczekaliśmy aż oni zejdą. Ale mimo to, że pojawili się na szczycie kominka to nie zeszli. Nie wiem czemu … Tak więc poszliśmy.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I tak oto dotarliśmy do Kwietnikowego Kotła. Dalsza część drogi to przejście Granacką Ławką na Dwoisty Przechód u stóp Dwoistej Turnii. Tam odpoczęliśmy, wszedłem na Wielicką Basztę, pogadałem z dwoma taternikami. I czas na zejście do Śląskiego Domu.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Docieramy do Magistrali. Z nami dociera słońce :)

Krótki pobyt przed schroniskiem i czas stoczyć się asfaltem. Staczamy się z czwórką z Krakowa.

Pożegnalne rzuty oczyma na okolicę.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do auta dotarliśmy o 17. Taa … 13 godzin i 15 minut …

Bardzo dziękuję za przewodzenie.

Dziękuję za uwagę.

Autor:  lxix [ Pn sie 13, 2018 4:54 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Łukasz T napisał(a):
Jak zobaczyłem Klimkowy Żleb to mnie zmroziło …

Mam zamiar przejść jego górny odcinek robiąc Drogę Tetmajera. Aż tak kiepsko on wygląda...... może jednak trzeba będzie zmienić plany.

Autor:  Łukasz T [ Pn sie 13, 2018 4:59 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

lxix napisał(a):
Aż tak kiepsko on wygląda......


Dla mnie był groźny z pyska. I jeszcze te mgły … :mrgreen:

Właśnie po powrocie czytałem o Drodze Tetmajera i wyobraziłem Go sobie w tym żlebie …

Autor:  Pan Maciek [ Pn sie 13, 2018 6:16 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Łukasz T napisał(a):
lxix napisał(a):
Aż tak kiepsko on wygląda......

Dla mnie był groźny z pyska.

Od pyska to on jest łagodny jak baranek. Za to od dupy strony, znaczy Zwodniej Ławki - monstrum. Nie wlazłbym tam nawet za 200 zł

Obrazek

Autor:  TataFilipa [ Pn sie 13, 2018 10:27 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Moja ulubiona góra... Droga przez Granacką Ławkę jest ewidentna, ścieżka, czy improwizowanie ?

Autor:  Łukasz T [ Wt sie 14, 2018 7:07 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Pan Maciek napisał(a):
Za to od dupy strony, znaczy Zwodniej Ławki - monstrum.


Wygląda na używaną kopalnie kruszywa … Dziękuję, nie skorzystam …

TataFilipa napisał(a):
Droga przez Granacką Ławkę jest ewidentna, ścieżka, czy improwizowanie ?




Bardzo wyraźna ścieżka. Tak z cyklu góra - dół - góra - dół.

Autor:  Krabul [ Cz sie 16, 2018 12:38 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Granaty Wielickie chodzą mi po głowie już od dłuższego czasu. I to w ramach takiej turystycznej łańcuchówki.
Tydzień temu robiłem mały rekonesans w okolicy z dokumentacją fotograficzną.

Szkoda, że nie mieliście widoków ze Staroleśnego, bo na stronę Doliny Staroleśnej są kapitalne.

Co do żlebu - jest stromy i cholernie kruchy, można łatwo zrzucić komuś jakiś telewizor na glowę. Czyli ja bym go aż tak nie demonizował. :mrgreen:
A na serio - ten odcinek żlebu, który się przechodzi idąc Drogą Tetmajera jest naprawdę krótki. Idąc uważnie i patrząc dokładnie czego się człowiek chwyta - dramatu nie ma.

Autor:  Łukasz T [ Cz sie 16, 2018 12:42 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Krabul napisał(a):
można łatwo zrzucić komuś jakiś telewizor na glowę


Jakieś pięć tysięcy lat temu kolega Dresik rzucił koledze Kaytkowi kamień na klatę. W Hińczowym Żlebie. Albo na odwrót … Przeżyli.

A masz jakieś zdjęcia z przejścia tego żlebu ?

Krabul napisał(a):
Szkoda, że nie mieliście widoków ze Staroleśnego, bo na stronę Doliny Staroleśnej są kapitalne.


Z Pośredniej Grani mieliśmy takie same widoki … To pech albo klątwa :D

Autor:  Krabul [ Cz sie 16, 2018 12:55 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Musiałbym zerknąć w domu. Być może coś mam. Ale nie wiem czy zdjęcie powie coś więcej niż opis - stromo i naprawdę krucho. Trzeba uważać, szczególnie jeśli ktoś porusza się nad Twoją głową. Ale jest to naprawdę krótki odcinek - z tego co pamiętam to dosłownie parę minut.

Autor:  lxix [ Cz sie 16, 2018 2:32 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Krabul napisał(a):
Ale jest to naprawdę krótki odcinek - z tego co pamiętam to dosłownie parę minut.

Prawdopodobnie jak pójdę to będzie to solo, także troszkę mniejsze ryzyko że ktoś mi coś zrzuci.

Autor:  nutshell [ Cz sie 16, 2018 7:37 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Gratuluję, ładny ten Staroleśny :) Marzy mi się Tetmajer, ale Klimkowy odstrasza trochę.

U koleżanki na blogu jest ładna fotodokumentacja z Tetmajera i dobrze widoczny ten żleb:
http://www.fotomiejsca.net/tatry/tatry- ... zczyt.html

Autor:  Łukasz T [ Pt sie 17, 2018 6:26 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

nutshell napisał(a):
i dobrze widoczny ten żleb:


I dobry opis ...

Z tego co widzę to wtedy nie było na Klimkowej krzyża ?

Autor:  lxix [ Pt sie 17, 2018 10:35 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

nutshell napisał(a):
Gratuluję, ładny ten Staroleśny :) Marzy mi się Tetmajer, ale Klimkowy odstrasza trochę.

U koleżanki na blogu jest ładna fotodokumentacja z Tetmajera i dobrze widoczny ten żleb:
http://www.fotomiejsca.net/tatry/tatry- ... zczyt.html


Tą stronę kojarzę jak kilka lat temu szukałem info o drodze... Ostatecznie jednak poszliśmy wówczas inną.

Nie mniej mimo wszystko kusi ona nadal i ta kruszyzna trochę odstrasza, ale chyba nie zaniecha próby przejścia.

Autor:  Łukasz T [ Śr sie 22, 2018 11:48 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Tak w ramach złośliwości przyrody, pogody i tak dalej :mrgreen:

Dzisiejsze zdjęcia ze Staroleśnego :


Obrazek


Obrazek

Autor:  Krabul [ Śr sie 22, 2018 11:58 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Nie martw się. To fotomontaże.

Autor:  Łukasz T [ Śr sie 22, 2018 12:03 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Ponoć nie … Wysłała je specjalnie co by mnie zabić.

Autor:  kefir [ Śr sie 22, 2018 10:32 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Wielickie Ogrody są zajebiste :mrgreen:

Autor:  Damian78 [ Pt sie 24, 2018 12:41 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

lxix napisał(a):
Mam zamiar przejść jego górny odcinek robiąc Drogę Tetmajera

Możesz ze Zwodnej Ławki od razu wejść na Pawłową Turnię, albo zrobić jej trawers w kierunku Klimkowych Wrótek, chociaż żlebem też chodzą i nie marudzą :lol:
Gdzie przy Śląskim Domu zaczyna się ścieżka na Wielickie Granaty ?

Autor:  lxix [ Pt sie 24, 2018 3:56 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Damian78 napisał(a):
Możesz ze Zwodnej Ławki od razu wejść na Pawłową Turnię,

Tą opcję tez biorę, wszytko się okaże jak już będę na miejscu.

Autor:  grubyilysy [ Pt sie 24, 2018 4:53 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Łukasz T napisał(a):
Z tego co widzę to wtedy nie było na Klimkowej krzyża ?

No więc też się mocno zastanawiałem, ale krzyża jeszcze pięć lat temu na pewno nie było.
Następnym razem prosimy o zdjęcie koleżanki nie od strony kasku , tylko od strony klaty.
Z daleka wygląda obiecująco.

Autor:  Pan Maciek [ Pt sie 24, 2018 6:13 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Damian78 napisał(a):
Gdzie przy Śląskim Domu zaczyna się ścieżka na Wielickie Granaty ?

Idź magistralą w kierunku Siodełka 5 minut i w lewo po głazach, ścieżka jest nad głazami.

Autor:  Łukasz T [ Pn sie 27, 2018 6:22 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Pan Maciek napisał(a):
i w lewo po głazach, ścieżka jest nad głazami.

Damian78 napisał(a):
Gdzie przy Śląskim Domu zaczyna się ścieżka na Wielickie Granaty ?
Idź magistralą w kierunku Siodełka 5 minut i w lewo po głazach, ścieżka jest nad głazami.


Głazami około 10 minut a potem w trawy, trawersy, podejścia, itp. - ponad godzinę w górę.

Autor:  krzysztof_KrK [ Śr sie 29, 2018 12:23 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

grubyilysy napisał(a):
krzyża jeszcze pięć lat temu na pewno nie było
W 2014 też jeszcze nie było. Co prawda na szczycie byłem we mgle, ale chwilami otwierały się widoki na bliskie otoczenie. Natomiast był wieniec z szyszek -upamiętniający lekarza i taternika słowackiego, L. Stefanidesa, który zginął w wieku 70 lat, według kronik HZS przyczyną wypadku było poślizgnięcie na śniegu.
Obrazek

Obrazek

Co do Klimkowego Żlebu, to chyba najbardziej psychiczne miejsce na Drodze Tetmajera. Drugi raz wolałbym jednak by mnie ktoś tam asekurował. Odradzam solowanie w tym Żlebie!
Ze Zwodnej widać jakim progiem jest on podciety:
Obrazek


Nie zabrałem wtedy opisu drogi zejściowej do Kwietnikowego Żl. i jakoś bez powodzenia próbowałem zejść, po 15m zjazdu kominkiem nie miałem przekonania, czy wystarczy mi liny, wolałem zawrócić i ponownie przebyć ten Klimkowy Żleb.
Obrazek

A startowałem ze schroniska w Starej Roztoce, wiec krucho zrobiło sié z czasem, w rezultacie kiblowałem w kolebie Litworowej. Tego lata próbowaliśmy Drogi Tetmajera z Tiborem -start z Taboru na Pol. Pod Wysoka, ale pogoda nas zatrzymała w okolicach Zwalistej Turni.
( moje zdjecia z 2014 : https://www.flickr.com/photos/125431512 ... 6845534842 )

Autor:  Pan Maciek [ Śr sie 29, 2018 5:51 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

krzysztof_KrK napisał(a):
Nie zabrałem wtedy opisu drogi zejściowej do Kwietnikowego Żl. i jakoś bez powodzenia próbowałem zejść, po 15m zjazdu kominkiem nie miałem przekonania, czy wystarczy mi liny, wolałem zawrócić i ponownie przebyć ten Klimkowy Żleb.

Starczyłoby, zresztą sam żleb można zejść bez liny i bez uszczerbku dla psyche.
A po zejściu Klimkowym jak wracałeś, do MWysokiej?

Autor:  krzysztof_KrK [ Śr sie 29, 2018 9:44 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Pan Maciek napisał(a):
A po zejściu Klimkowym jak wracałeś, do MWysokiej?

W zasadzie Drogą Tetmajera, ale parę uskoków Zwalistej obchodziłem dołem, trawersując przez zebra od strony Wielickiej. Zrobiło się ślisko -drobny deszcz. Obchodząc po piargach wierzchołek Mł Wysokiej by z przeł. za Baniastą dojść do szlaku bez podchodzenia w górę wywinąłem nawet orła. Efekt zmęczenia i dekoncentracji -na szczęście w bezpiecznym miejscu.

Autor:  Pan Maciek [ Cz sie 30, 2018 5:28 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

No to nieżle, rzekłbym, gdybym nie miał tego samego. Tyle że bez trawersów a ze zjazdami. Z Obłazowej trawers do szlaku z kompasem na azymut bo mleko widoczność 3m.

Autor:  lxix [ Cz sie 30, 2018 3:11 pm ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Obrazek

Dzisiejszy stan rzeczy.

Ostatecznie darowałem sobie ten źleb, chłopaki co szli trochę przede mną zrobili go do połowy i potem kombinowali na lewo, żeby jakoś inaczej sie z tamtej "pułapki" wydostać.

Wyszedłem bezpośrednio na Pawłową wariant trudniejszy technicznie ale w zasadzie lito. Po drodze jest nawet jeden split... podobno jest drugi jeszcze gdzieś wyżej, ale nie znalazłem.

Autor:  Carcass [ Pt sie 31, 2018 10:13 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Szczyt ponoć honorny, więc nie pozostaje nic innego jak serdecznie pogratulować.
A ja w tym roku jeszcze w Tatrach nie byłem...

Autor:  zephyr [ Śr wrz 05, 2018 8:45 am ]
Tytuł:  Re: Od dawna czułem się leśnym dziadem ...

Graty za szczyt :) ja na szczycie miałem piękną pogodę :wink: szedłem od Wielickiej i drogę wspominam jako nudną. Dopiero wspin na Pawłową uratował wycieczkę :wink:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/