Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=20186 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | sprocket73 [ Śr paź 17, 2018 9:36 am ] |
Tytuł: | Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Byliśmy 4 dni w górach. W zasadzie nie do końca wiedziałem w jakich. Po powrocie próbowałem to sobie jakoś usystematyzować - wyszło mi, że wg naszego rodzimego specjalisty Jerzego Kondrackiego byłem w Rudawach Spiskich. Tyle, że Słowacy twierdzą, że takich gór u nich nie ma. Skomplikowane? Nie ważne... nie ma co sobie głowy zawracać takimi szczegółami ![]() Nigdy nie odwiedzałem rejonów na wschód od Słowackiego Raju. Teraz pojawiła się propozycja wspólnego wyjazdu od forumowego kolegi magisa, z której z ochotą skorzystałem. Spotkaliśmy się w miejscowości Poráč i ruszyliśmy przez jesienny las... Po drodze, na otwartych przestrzeniach, mieliśmy ciągłe widoki na Tatry. Marudziliśmy, że przejrzystość nie idealna... Pierwszą zaliczona górą był Bukovec (1127). Potem jak na specjalistów bezszlakowych przystało wędrowaliśmy nie spętani żadnymi drogami, czy ścieżkami. Widok w stronę miejscowości Poráč. Tatry z prawej coraz mniej wyraźne. Tobi ćwiczy cały czas. Czyżby trenował przed drabinką na Koziej Przełęczy? ![]() Kolejnym celem była Slovinská skala (1014). Nie ma tam szlaku, a podobno są fajne miejsca widokowe - szukamy. Znajdujemy ![]() Widoki zapierające dech w piersiach. Kolory rewelacyjne. Ehh... fajne jest życie januszów pozaszlakowych ![]() Większość punktów widokowych ze Slovinskiej skaly jest na południową stronę. Zapuściliśmy się jeszcze na mniej ciekawą stronę północną. Widać stąd głęboką Poráčską dolinę. Komentujemy z magisem, że ciekawie wygląda jej przeciwległe zbocze, mocno usiane skałkami. Pada zwrot "może kiedyś". Dzień się kończy - schodzimy z gór. Jedziemy do Spiskiego Podgrodzia, gdzie mamy zarezerwowane kwatery. Jeszcze nigdy nie spałem w takich warunkach. Dostaliśmy apartament o powierzchni ze 100 metrów kwadratowych, składający się z salonu i sypialni. Najpierw czułem się nieswojo. Potem zastanawiałem się, czy cena nie jest jakąś pomyłką. Przy płaceniu okazało się, że apartament kosztuje 30 euro, a jak rezerwuje magis to tylko 25. Opłaca się jeździć z magisem;) C.D.N. |
Autor: | nutshell [ Śr paź 17, 2018 10:18 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Cytuj: Tobi ćwiczy cały czas. Czyżby trenował przed drabinką na Koziej Przełęczy? ![]() Nie osłabiaj mnie... No fajne z Was Janusze. Miejsce, kolory, pogoda i apartament też bajka ![]() |
Autor: | Redemption MM [ Śr paź 17, 2018 10:50 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Poza sypialnią, mega ![]() ![]() Przeczytałam na stronie BdPN,ze w tym roku wyjątkowo błyskawicznie buki straciły swoje złoto na rzecz brązów, a raczej go w ogóle nie zdążyły mieć i coś w tym jest. Na szczęście klony i dęby ratują sytuację. Uroczo ps. Gdzie spał pies? |
Autor: | sprocket73 [ Śr paź 17, 2018 11:06 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Redemption MM napisał(a): Gdzie spał pies? Na swoim kocyku obok łóżka.
|
Autor: | Redemption MM [ Śr paź 17, 2018 11:56 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Kliknęłam w Twoje jaskółki ![]() ![]() |
Autor: | sprocket73 [ Śr paź 17, 2018 12:46 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
O, widzę, że pozostałości po starych galeriach Picasa jeszcze są dostępne ![]() Nie do końca rozumiem, o co pytasz... adrenalinowa jaskółka??? |
Autor: | Redemption MM [ Śr paź 17, 2018 12:48 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Przy którejś jakiś większy stres musiał być ![]() ![]() |
Autor: | sprocket73 [ Śr paź 17, 2018 1:15 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Z tego co pamiętam, to chyba nie mam tej najstraszniejszej w tym albumie, a wygląda tak niewinnie: Trudność polegała na tym, że krawędź komina na której stoję jest na szerokość 1 cegły. Ukochana myślała, że tam jest więcej miejsca i tylko dlatego pozwoliła zrobić. Uznałem, że taka okazja już się nie powtórzy i zrobiłem ![]() Zresztą to sztuczna ludzka budowla, a nie naturalna góra. Na budowlach mam większe lęki niż w górach. |
Autor: | Redemption MM [ Śr paź 17, 2018 1:47 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Wariat ![]() |
Autor: | e_l [ Śr paź 17, 2018 4:50 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
sprocket73 napisał(a): ...byłem w Rudawach Spiskich. Tyle, że Słowacy twierdzą, że takich gór u nich nie ma. Słowacy mają tyle pasm górskich, że sami nie wiedzą co mają ![]() Kolory bajkowe, a widoki tylko pozazdrościć. sprocket73 napisał(a): Jeszcze nigdy nie spałem w takich warunkach. Dostaliśmy apartament o powierzchni ze 100 metrów kwadratowych, składający się z salonu i sypialni. sprocket73 napisał(a): Najpierw czułem się nieswojo. Wcale się nie dziwię, bo apartament iście królewski i jeszcze taki tani ![]() Czekam na c.d. ![]() |
Autor: | anninred [ Śr paź 17, 2018 7:34 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Bajka. Kolory i w ogóle. Jesteście dla nas niesamowitą inspiracją - płaczę pracując w niedziele... |
Autor: | sprocket73 [ Śr paź 17, 2018 8:47 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Drugiego dnia z racji tego, że magis z żoną wracali do domu, wycieczka miała być krótka, tak max do 15:00. Po południu mieliśmy oglądać zamek, albo dodatkowo wydłużyć trasę. Podjechaliśmy do miejscowości Ružín nad zalewem o tej samej nazwie i wyruszyliśmy na Sivec (781) - górkę małą, ale podobno bardzo fajną. Lekko zdziwieni spotkaliśmy tłumy turystów. Z jednej strony piękna niedziela, więc nie ma się co dziwić, ale z drugiej poprzedniego dnia pogoda taka sama i nie spotkaliśmy nikogo. Oprócz tłumów ludzi, było też sporo psów. Większość bestii puszczonych luzem. U nas pewne źródło konfliktów. Tam - zero problemu - żaden pies nie był agresywny. Stromo wdrapujemy się na Sivec i okazuje się, że faktycznie bomba. Szczyt ciekawy - skalisty. Widoki boskie! Pora na drugą część tej krótkiej wycieczki. Magis zaplanował wszystko dokładnie. Najpierw szlakiem zielonym przemieszczamy się w kierunku szczytu Vysoký vrch (851), z którego ma być widok 360 stopni. Sielanka. Idziemy lasem szeroką drogą i gubimy szlak... Śmiejemy się, że jesteśmy janusze pozaszlakowi więc na szlaku gorzej nam idzie. Szlak oczywiście znajdujemy i idziemy już skupieni. Dwóch mistrzów orientacji w terenie + doświadczone żony = 4 pary oczu. Można powiedzieć dream team turystyki. Gubimy non-stop, oczywiście tylko na chwilę, ale szlak jest po prostu the best. W końcu z poślizgiem czasowym zdobywamy Vysoký vrch, tylko po to, aby przekonać się, że jest całkowicie zarośnięty... morale nieco podupada. Jednak ogólnie nie ma co marudzić. Na każdej wycieczce trafi się mniej ciekawy odcinek. Dalej ma być już tylko lepiej. Szlakami wchodzimy na bardziej otwarte przestrzenie. Przed nami została już tylko główna atrakcja dnia - romantyczny bezszlakowy widokowy grzbiecik magisa. Grzbiecik miał być długi i był. Miała być na nim droga... no chociaż ścieżka... coś tam miejscami było. Miały być widoki. Z tym raczej słabo... ale było pięknie... choć grzbiecik się dłużył. Było kolorowo... tylko się strasznie dłużył. Miejscami był trochę zawalony, co wydłużało go jeszcze bardziej. Do tego ciągle góra-dół i tak w kółko. Ukochana w końcu wyraziła swoją opinię na temat trasy i oberwałem oczywiście ja, a nie magis ![]() Robiliśmy co w naszej mocy, żeby znaleźć wypatrzone w internecie punkty widokowe, ale skutecznie się przed nami ukrywały. Dopiero pod sam koniec, okazało się, że jednak szczęście dopisało i nagrodziło nasz trud. Pięknie się zrobiło przez moment. Pozostało jakoś zejść. Na punkcie widokowym spotkaliśmy dwoje Słowaków, którzy powiedzieli, że nie ma szans zejść tak jak planowaliśmy, co spowodowało lekką panikę naszych dziewczyn, ale nie uwierzyliśmy im i po prostu zeszliśmy na krechę omijając skały - bez problemu. Końcówka dnia była miła dla oczu. Już zachód, a my mamy jeszcze sporo do auta. Wycieczka trochę się przedłużyła... zamiast krótkiej wyszła całodniowa ![]() Magis z żoną wrócili do kraju, a nam zostały jeszcze 2 dni. C.D.N. |
Autor: | magis [ Cz paź 18, 2018 1:36 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Chyba mamy podobne "oko" do robienia zdjęć, bo niektóre kadry prawie pokrywają się z tymi, które dodałem w fotkach z z wycieczek weekendowych. sprocket73 napisał(a): oberwałem oczywiście ja, a nie magis Ja też dostałem rykoszetem ![]() sprocket73 napisał(a): wycieczka miała być krótka, tak max do 15:0 Gdybyśmy na szlak wyszli o szóstej rano, to byśmy się wyrobili ![]() ![]() |
Autor: | sprocket73 [ Cz paź 18, 2018 2:17 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
magis napisał(a): niektóre kadry prawie pokrywają się z tymi, które dodałem w fotkach z z wycieczek weekendowych O faktycznie podobne kadry. Nie zauważyłem Twoich fot, zgubiły mi się wśród innych "weekendowych".Jak widzisz, z Ukochaną nie ma lekko. Twoja żona dużo lepiej akceptowała warunki na romantycznym grzbieciku ![]() Wieczorem dokończę relację. |
Autor: | sprocket73 [ Cz paź 18, 2018 7:43 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Zostaliśmy sami. W związku z tym ja przejąłem obowiązki przewodnika. Ukochana odespawszy romantyczny grzbiecik była chętna na wycieczkę, ale postawiła kilka warunków: - dużo otwartych przestrzeni - ładne punkty widokowe - bez chodzenia góra-dół-góra-dół - chaszczowanie co najwyżej lekkie Nie znając tych stron zupełnie oczywiście zapewniłem ją, że właśnie taką trasę zaplanowałem. Po prostu przyjąłem wariant optymistyczny ![]() Podjechaliśmy do Poráča. Zaparkowaliśmy w tym samym miejscu co pierwszego dnia i udaliśmy się na pobliską górkę Vysoký vrch (974). Tak, taka sama nazwa jak zarośnięty punkt widokowy, z tym, że ten był łąkowy i otwarty. Zobaczyliśmy zamek Spišský Hrad, nad miejscowością, gdzie mamy noclegi. Zobaczyliśmy dość wyraźnie Tatry. Tego dnia przejrzystość była całkiem zadowalająca. Wyruszyliśmy grzbietem w kierunku wschodnim. Początkowo bez szlaku. A potem niebieskim szlakiem, który prowadzi górą równolegle do Poráčskiej doliny. Jednak dość daleko od jej krawędzi, więc widoków na dolinę nie oferuje. Jesień oczywiście była. Jakieś tam widoki również. Mój plan zakładał porzucenie szlaku, zejście niżej nad krawędź doliny i podziwianie jej z punktów widokowych. Były na to średnie szanse. Z mapy wynikało niewiele, a z rekonesansu jaki mieliśmy 2 dni wcześniej wynikało, że może być ciekawie... w sensie trudno. Cieszyliśmy się więc z pierwszej dość marnej vyhliadki jaką znaleźliśmy. Tobi również podziwiał. Zgodnie z przewidywaniami następne jakoś się nie pojawiały. Stwierdziłem, że trzeba zejść dużo niżej, gdzieś tam muszą przecież być. Tą najfajniejszą prawie minęliśmy, ale coś tam wypatrzyłem miedzy drzewami, puściłem się na zwiady i jak się okazało, że bingo, to zawołałem Ukochaną. Mocny punkt widokowy. Długo tam siedzieliśmy. Poráčska dolina w całej okazałości. A potem szliśmy górą wzdłuż długiego urwiska skalnego i punktów widokowych było dużo. Miejscami przebijaliśmy się przez las. A potem znowu nagroda. Ostatnia vyhliadka na wylot doliny. Byliśmy w pełni usatysfakcjonowali. Kolejnym etapem było zejście do doliny. Na mapie była zaznaczona droga, która o dziwo wystąpiła również w terenie. Wracamy dnem doliny w kierunku Poráča. Moglibyśmy tak dojść do auta, ale powtórzylibyśmy spory fragment trasy z pierwszego dnia. Odbijamy więc bezszlakowo na południe, przebijamy się podejściem przez las i wychodzimy na wielkie łąki. Zaatakowały nas kanie w dużych ilościach. Przywieźliśmy je do Polski jako łup ![]() Trochę nam zeszło. Piękny zachód, ale do celu jeszcze daleko. Plan był taki, żeby wrócić zielonym szlakiem, ale z powodu zmierzchu wymyśliłem skrót bezszlakowy - okazał się dobry. Czołówek nie użyliśmy. Dzień wykorzystany na maxa - to lubię ![]() C.D.N. |
Autor: | nutshell [ Cz paź 18, 2018 8:00 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Drugi dzień rewelacja, jaka intensywność i mnogość barw! Z jakich map korzystaliście? |
Autor: | sprocket73 [ Cz paź 18, 2018 8:04 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
nutshell napisał(a): Z jakich map korzystaliście? Miałem tylko w aparacie zdjęcie monitora z fragmentem mapy z portalu https://mapy.hiking.sk/ wystarczyło ![]() |
Autor: | nutshell [ Cz paź 18, 2018 8:27 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Ok, bo zastanawiałam się jaka mapa obejmuje góry, których nie ma ![]() A tak serio, to te mapy będę chyba papierowym odpowiednikiem? https://sp.com.pl/s125-volovske-vrchy-krompachy-217648 https://sp.com.pl/ct50-1109-spis-levocske-vrchy-213944 |
Autor: | magis [ Cz paź 18, 2018 8:46 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
nutshell napisał(a): Z jakich map korzystaliście Drugiego dnia z mapy Harmanca 115 Sarisska Vrchovina. Plus magis.cośtampamiętamznetaaleniedokładnie.maps ![]() nutshell napisał(a): https://sp.com.pl/s125-volovske-vrchy-krompachy-217648 Ta mapa ogarnia pierwszy i trzeci dzień. Tak w ogóle to dzięki za link, bo mi jej brakuje i nie wiedziałem czy gdziekolwiek jest jeszcze dostępna ![]() |
Autor: | sprocket73 [ Cz paź 18, 2018 8:48 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
nutshell napisał(a): to te mapy będę chyba papierowym odpowiednikiem? Te mapy obejmują tereny z 1 i 3 dnia.Do 2 dnia pasują te mapy: https://sp.com.pl/s115-sarisska-vrchovi ... isko-52665 https://sp.com.pl/ct50-1111-kosice-sever-215206 Natomiast jeżeli chodzi o tytuł relacji, wziął się z tego co wyczytałem w wikipedii: Cytuj: Rudawy Spiskie – w regionalizacji dziesiętnej według Jerzego Kondrackiego grupa górska we wschodniej Słowacji.
W słowackiej regionalizacji brak takiej grupy. Rudawy Spiskie według regionalizacji słowackiej obejmują dwie odrębne grupy górskie: Volovské vrchy oraz Čierna hora |
Autor: | kefir [ Cz paź 18, 2018 10:33 pm ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Świetne, jesienne klimaty. Coraz więcej tej Słowacji masz schodzone. |
Autor: | sprocket73 [ Pt paź 19, 2018 7:54 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Ostatni dzień zagospodarowaliśmy na zwiedzanie najbliższej okolicy. Nasz pensjonat mieści się w budynkach Spiskiej Kapituły. Jest to siedziba biskupów Spiszu, kiedyś samodzielne miasteczko warowne, obecnie dzielnica Spiskiego Podgrodzia. Ogólnie jeden wielki zabytek. Znajduje się tam katedra św. Marcina z XIII wieku, zachowały się całkowicie mury miejskie. Bardzo ładnie. Tak wygląda zaplecze naszego pensjonatu. Samo Spiskie Podgrodzie również jest ciekawe, choć widać, że potencjał tego miejsca nie jest do końca wykorzystany. Miasteczko zeszpecono komunistycznymi bloczkami z wielkiej płyty. Widok na centrum z ogromnym rynkiem. Główną atrakcją jest Zamek Spiski. Podchodzimy do niego polami. Wydaje się bardzo blisko, ale to lekkie złudzenie - jest po prostu wielki. Jest zaliczany do największych tego typu w środkowej Europie. Cały kompleks zamkowy zajmuje powierzchnię ok. 4 ha. Wielopoziomowy, ślicznie wkomponowany w skały. Wchodzimy - można z psem ![]() Choć wiele miejsc jest wyłączonych z powodu remontu to łażenia jest sporo. Są ekspozycje muzealne. Mnie jak zwykle interesowały najbardziej zbroje. Wydają się śmiesznie małe. Podobnie łóżka. Kiedyś ludzie byli niscy. Dobrze wyposażona sala tortur. Naprzeciwko kaplica. Wyjście na wieżę - wąziutkie. Widok na Spiskie Podgrodzie. Widok na zamek. Obchodzimy jeszcze dookoła dolny zamek wewnątrz murów. A potem udajemy się na spacer na pobliskie wzgórza. Ostatnie spokojne widoki na koniec. Zakupy. Przebój ostatniego zlotu - tatrzańska herbatka. Pełny wybór, od 22% do 72%. Na zlocie degustowaliśmy 32%, teraz zdecydowaliśmy się na mocniejszą 42%. Będąc w domu zorientowałem się, że nie tylko procentami się różnią - każda ma inny smak. Podstawowa wersja to 52% - na butelce widnieje napis, że to smak oryginalny tatratea. Następnym razem kupimy taką ![]() 4-dniowy jesienny wyjazd dobiegł końca. Pogoda jak marzenie, fajnie na taka trafić. Okolica ciekawa. Do tej pory nie odkryłem jeszcze tych terenów. Słowacja jest ogromna jeżeli chodzi o tereny górskie. Dzięki magis, że zabrałeś nas w te strony! KONIEC |
Autor: | Redemption MM [ Pt paź 19, 2018 8:02 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Wygląda jak szampony ![]() Piękna kolorystyka na zdjęciach. Piękna Słowacja. Piękna pogoda. Cóż chcieć więcej .. |
Autor: | Krabul [ Pt paź 19, 2018 8:57 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Tatransky Caj ![]() Kupiłem ostatnio znajomym jak razem byliśmy w Tatrach ten zestaw gdzie jest chyba 6 czy 7 małych buteleczek.Wiadono było że wypijemy razem. Zaczęliśmy od najmniejszego woltażu. Im wyżej z procentami tym smakowo lepiej - tyle powiem. |
Autor: | Łukasz T [ Pt paź 19, 2018 9:07 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Krabul napisał(a): gdzie jest chyba 6 czy 7 małych 6 Zestaw Wytrawnego Turysty. |
Autor: | sprocket73 [ Pt paź 19, 2018 9:12 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Krabul napisał(a): Im wyżej z procentami tym smakowo lepiej Cenna uwaga... ![]() Łukasz T napisał(a): Zestaw Wytrawnego Turysty. Nazwa pięknie nawiązuje do turystyki, a zawartość bardzo podoba mnie się.Myślę, że trzeba powziąć postanowienie - na każdym wyjeździe kupić butelkę. |
Autor: | Łukasz T [ Pt paź 19, 2018 9:36 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
sprocket73 napisał(a): na każdym wyjeździe kupić butelkę. Jakoś takoś podczas ostatnich powrotów z Taterów kupiłem trzy … Jutro skończą życie … |
Autor: | Krabul [ Pt paź 19, 2018 9:36 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Są 2 różne zestawy tak w ogóle. Z różnymi smakami. Ja od razu odrzuciłem ten z "mlecznym" i jakimś jeszcze. A ten drugi - wszystkie były pyszne. Jakieś owocowo - kwiatowe. A teściowi kupiłem ten 72%. Nawet nie czuć. Można sie łatwo zrobić. W smaku rewela. |
Autor: | Łukasz T [ Pt paź 19, 2018 9:37 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Krabul napisał(a): A teściowi kupiłem ten 72%. Owoce leśne. Są w mojej pierwszej trójce obok 52 i 32 procent. |
Autor: | sprocket73 [ Pt paź 19, 2018 9:48 am ] |
Tytuł: | Re: Góry, których nie ma - Rudawy Spiskie |
Hmm... zaczynam się zgłębiać w temat. Owoce leśne to 62% (fioletowa butelka), przynajmniej tak wynika z mojego zdjęcia i znajomości angielskiego. Natomiast 72% to: Cytuj: Tatratea Outlaw to likier 72%, produkowany z 27 składników, takich jak czarna herbata, melisa, dziurawiec, cynamon goździki oraz wiele innych. Poddawany jest podwójnej filtracji oraz maceracji. Jest to wyjątkowy napój alkoholowy o smaku herbaty. Podstawę tworzą składniki używane w tatrzańskiej herbacie Tatratea 52% tylko zmniejszona została zawartość cukru o 20% i zwiększona zawartość alkoholu. Czyli że 72% to taki sam smak jak 52% tylko wersja dla zawodowców. Myślę, że to w sam raz dla mnie ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |