![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/1.jpg?w=1000&h=)
„Dworzec Beskidzki” – od 2010 roku niestety nieczynny
Ktoś sobie przypominał jak wygląda szkoła po dwóch miesiącach nieobecności, my przypominaliśmy sobie jak wyglądają góry. Tym razem padło na Małą Fatrę w której jeszcze nie bawiliśmy, po drodze w jedną stronę zahaczając o Beskid Żywiecki i Skalankę, a z powrotem o Zatorland.
Poniedziałek.
Parkujemy przy dworcu PKP i spokojnym krokiem idziemy w stronę schroniska „Pod Skalanką”, przy okazji podziwiając jak niszczeje inne schronisko – „Dworzec Beskidzki”. Na miejscu kawa i relaks, tzn. my się relaksujemy, a gospodarz schroniska nas przeprosił, że nawet ciasta nie ma, ale musi ogarnąć schronisko po wakacjach. Bardzo fajnie schowane w niższych górach Beskidu Żywieckiego klimatyczne schronisko. Aż dziwne, że jesteśmy tutaj pierwszy raz.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/2.jpg?w=1000&h=)
Pszczoły jeszcze korzystają z lata
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/3.jpg?w=1000&h=)
Czas płynął leniwie, jak w „Jagodnej”
Zbieramy się w końcu za krótkie, acz strome podejście na Skalankę i już po ok 40 minutach jesteśmy na szczycie skąd podziwiamy okoliczne kapusty i zauważamy deszczową chmurę, która motywuje nas do sprawnego zejścia. W samochodzie jesteśmy na styk.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/4.jpg?w=1000&h=)
Będzie lało
Jedziemy do Strecna.
Wtorek.
Po rozgoszczeniu się i obudzeniu przed 8:00 (na urlopie właśnie o takich godzinach będziemy wstawać) jemy śniadanie i czekamy aż przestanie padać. Po około godzinie, kiedy kurtki przeciwdeszczowe są już niepotrzebne decydujemy się wyjść na rekonesans.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/5.jpg?w=1000&h=)
Zamek Strečno
Na początek lajcik przez ruiny Starego Zamku, Chatę pod Suchym, na Suchy i z powrotem (taki był plan).
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/6.jpg?w=1000&h=)
Zamek Stary
Od Starego Zamku (przy którym jest zeszyt wpisowy) do schroniska mapowo jest 2 godziny, odczuwalnie jest stromo jak w Pieninach więc to są bardziej męczące 2 godziny, niż asfalt do Morskiego Oka… z Norbertem który spory kawał pokonał o własnych siłach wyszło ok 2:30. Po deszczu było jeszcze chłodno i wietrznie.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/7.jpg?w=1000&h=)
Trochę jak na Sokolicy, tylko bez barierek
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/8.jpg?w=1000&h=)
Chata pod Suchým 1075 m n.p.m.
Schronisko duże, ale przyjemne, górskie rysunki, pyszne jedzenie (zwłaszcza ciepłe buchty na słodko) i widok z okna na Mincol i Velką Luke (Wielką Łąkę).
Czas nagli, na szczyt jeszcze ponad godzina i 400 metrów w pionie, więc z powodu późnego wejścia na szlak decydujemy się na powrót inną trasą. Okazało się to dobrym wyborem, bo i tak ostro nas pociorało zwłaszcza na stromiznach gdzie szlak akurat nie był zaznaczony. Zejście zielonym, a później żółtym obok Asfaltowego Jeziorka.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/9.jpg?w=1000&h=)
Widoki sprzed schroniska
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/10.jpg?w=1000&h=)
Widoki po drodze
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/11.jpg?w=1000&h=)
Wybitne po lewej to chyba Stranik
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/12.jpg?w=1000&h=)
Asfaltowe Jeziorko
Środa.
Po tym jak we wtorek zmęczyliśmy siebie i dziecko, postanawiamy znaleźć coś łagodniejszego. Normalnie bym nie proponował, ale… jest taka fajna góra Pupov (Norberta rozbawiła nazwa). Jest to najwyższe wzniesienie Gór Kysuckich, ma tylko jeden minus, a mianowicie przez główny wierzchołek nie prowadzi żaden znakowany szlak. Jest żółty na Pupov z drugiej strony i teoretycznie powinno się grzbietem łatwo dojść, na miejscu okazało się, że okolice gdzie powinniśmy odbić w stronę głównego wierzchołka są tak zarośnięte, że nie ma szans się przedrzeć. Wieczorem doczytałem, że wygodna leśna droga idzie poniżej grzbietu i trzeba wcześniej ze szlaku odbić… No nic, plusy są takie, że jakiś Pupov zdobyliśmy, mogliśmy podziwiać masyw Rozsuteca, który był centralnie przed nami i bonusowo zobaczyliśmy chatę w której urodził się Janosik.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/13.jpg?w=1000&h=)
Janosika nem mozete zabic. Janosik je sloboda, a sloboda je vecna!
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/14.jpg?w=1000&h=)
Pupov 1045 m n.p.m., wierzchołek przy żółtym szlaku
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/panorama-spod-pupova-na-rozsutca.jpg?w=1200&h=)
panorama spod Pupova na Rozsutca
Dzień jeszcze długi, Ewa odpala wujka google i kieruje nas na Janosikove Diery. Takie przyjemne cieśniawy, kaskady, wodospady, pomosty. Idziemy niebieskim szlakiem przez Dolne Diery i jak na trasę z czterolatkiem to wrażeń było wystarczająco, dla trochę starszych są ambitniejsze opcje.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/15.jpg?w=1000&h=)
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/16.jpg?w=1000&h=)
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/17.jpg?w=1000&h=)
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/18.jpg?w=1000&h=)
A następnym razem pójdziemy tam!
Czwartek.
Zregenerowani postanawiamy przypuścić atak na Minčol najkrótszą możliwą drogą, czyli niebieskim z Vrutek.
Słońce przygrzewa od rana, widoki od wyjścia z samochodu, jest dobrze. Spory kawałek idzie się przez las, na szczęście widoków nie brakuje, co chwilę z jednej strony pokazuje się Velka Luka, za nami rozległa Mała i Wielka Fatra, a od wschodu najwyższe szczyty pasma.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/19.jpg?w=1000&h=)
Mała przecinka w lesie na ostatnim planie to miejsce gdzie znajduje się Chata pod Suchým, a dalej Suchy i Kriváň
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/24.jpg?w=1000&h=)
Krizava i Velka Luka
Pod wierzchołkiem zaczynają się wielkie borówczyska, które zaczynają już przybierać barwy jesieni tworząc wielkie, kolorowe dywany. Po drodze dochodzimy jeszcze do przełęczy Okopy, nazwa nie wzięła się znikąd i w okolicy widać jeszcze sporo pamiątek po II Wojnie Światowej i walkach o wyzwolenie Żyliny.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/20.jpg?w=1000&h=)
Atakujemy szczyt
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/21.jpg?w=1000&h=)
Mincol 1364 m n.p.m.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/23.jpg?w=1000&h=)
Droga powrotna przez Saracniky
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/panorama-z-mincola-na-poc582udnie.jpg?w=1200&h=)
panorama z Mincola na północ
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2019/09/22.jpg?w=1000&h=)
Pożegnalne widoki z zielonego szlaku
Piątek.
Powrót przez Zatorland… skąd dzieci mają tyle energii??!!
Podsumowując.
Urlop na pewno na plus – nowe miejsce, okazało się, że stromizny mogę dobrze zmęczyć nawet w niższych górach, sporo ciekawych miejsc do złażenia, które teraz dopiero dopisujemy do planów na przyszłość. Byliśmy tydzień, moglibyśmy zostać jeszcze kolejne dwa.