Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 3:45 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: zimowe spacery
PostNapisane: Pt sty 03, 2020 1:15 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2016 3:42 pm
Posty: 269
Lokalizacja: Kraków
W ostatnim miesiącu 2019 dwa razy wyjeżdżałem w góry:
30.XI oraz 1.XII byłem z Anią i z Sevą w Żywcu. Był lekki mróz, ale silny wiatr i tylko 3cm śniegu w wyższych partiach. Od dawna chciałem zaglądnąć w najrzadziej odwiedzany fragment grzbietu nad Soblówką. Zaczęliśmy od pozaszlakowej ścieżki na Smerek -stromo, ale trasa dość oczywista.
Obrazek

Za pierwszą kulminacją grzbietu -coś takiego:
Obrazek

Jak widać, gdy prezydenta-myśliwego zastąpił prezydent narciarz, ambonki chylą się ku upadkowi. I wacale tego nie żałuję!

Nieco dalej, przed górą Oszus jest ciekawostka: źródełko Dzielona Woda, z którego część strumienia zasila przez Białą Orawę -Morze Czarne- a część -Sołę i dalej...Bałtyk

Obrazek

Zejścia są bardzo strome -np. to z góry Oszus, pod śniegiem suche liście, trzeba uważać

Obrazek

Co jakiś czas otwieraja się ograniczone widoki na Małą Fatrę, jest dość pochmurno -w niedzielę będzie zdecydowanie lepiej.

Obrazek

Już pod wieczór się trochę rozpogadza

Obrazek

Dzień krótki - po dotarciu do ostatniej przełęczy (Przysłop) wyciągamy czołówki i po jakichś 90 minutach docieramy do Soblówki.


Obrazek

Nazajutrz wybieramy się w Beskid Śląski. Ania zaplanowała piękną trasę ze wsi Radziechowy na Baranią Górę. Nad wsią góruje świetny punkt widokowy na całą okolicę -Matyska -z wzniesionym tam krzyżem milenijnym. Droga Krzyżowa jest dość monumentalna- wszystko ukończone w 2001 roku.

Obrazek

Obrazek

Wczoraj była informacja o sylwestrowej akcji GOPRu w tym rejonie- turyści osłabli przy torowaniu w głębokim śniegu i schronili się w szałasie na Hali Radziechowskiej. My w tym szałasie porządnie wymarzliśmy jedząc 2. śniadanie- bo jest on dość przewiewny:

Obrazek

Gdy przechodzimy na grzbiet oddzielający Dolinę Zimnika -zaczynają się malownicze skałki
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za Magurką Wiślańską już nie ma skałek, jeszcze niecała godzina -i można podziwiać panoramę z wieży widokowej na szczycie Baraniej Góry
Obrazek

Filmik z panoramą ze szczytu umieściłem na YT: https://www.youtube.com/watch?v=KUrN8FBE348 Schodząc na oblodzonym fragmencie pojechałem na butach parę metrów, w ostatniej chwili łapiąc się jakiejś gałęzi, co uchroniło mnie przed upadkiem. Niżej już bez problemów, za to dnia znów zabraknie, końcówka przy świetle czołówek. Kolor nieba przed zachodem wróżył kontynuację wietrznej pogody
Obrazek

Druga wyprawa -tuż po obfitym opadzie śniegu, 29. oraz 30.XII z Anią na narty. Jeszcze dzień wcześniej pojeździliśmy na wyciągu Zverovka-Spalena. Karnet sporo podrożał- już 30 Euro! Przy sypiącym gęsto śniegu i lawinowej 3-ce wolwliśmy nie ryzykować, dzień na wyciągu był niezłą opcją. Drugiego dnia po południu miało się rozpogodzić- poszliśmy przez Dol. Łataną na Grzesia.
Tuż po 9 ruszamy spod naszego hotelu Primula zaśnieżoną drogą przez las. Wciąż sypie!
Obrazek

Nasypało mnóstwo białego puchu, trzyma mróz, zima jak z bajki. Tylko dolina Łatana nieco się dłuży

Obrazek

Dalej idziemy trochę poza szlakiem, wzdłuż głęboko miejscami wciętego strumienia
i do małego domku w lesie (własność Stowarzyszenia Słowackich Turystów- tym razem nikogo w środku nie ma, zamknięte

Obrazek

W jednym miejscu przekraczamy strumyk po mini-mostku śnieżnym, trochę wyżej strumyk zresztą zanika

Obrazek

Drogę urozmaicają nisko nachylone gałęzie

Obrazek

Później przekraczamy dwa głębsze jary, dalej las robi się coraz rzadszy Torujemy na zmianę -przed nami nikt tędy nie szedł.

Obrazek

i wreszcie ostatnia polana, wyprowadzająca na grań powyżej Łuczniańskiej Przełęczy
Obrazek

Do szczytu jeszcze kilkadziesiąt m przewyższenia, patrzymy na zegarek -jest nieźle: 14:40 na szczycie

Obrazek

Jest na tyle głęboki puch, że zjazd to czysta przyjemność -nawet graniowe kosówki z ukrytymi dziurami -zmora piechurów- nie są już problemem.
Obrazek

Od Chochołowskiej parę osób podchodziło, grań w kierunku Rakonia przedeptana. My zjeżdżamy mniej więcej po własnych śladach.


Obrazek

Najpiękniejszy fragment otwartej przestrzeni
Obrazek

Dalej- już przez las
Obrazek

Obrazek

Wśród ośnieżonych, jak z bajki drzew zjeżdżamy do Zadniej Dol. Łatanej.
Obrazek

Tym razem nie musieliśmy używać czołówek.
Nazajutrz był dylemat- bo nadal lawinowa 3-ka, był jeszcze jeden stosunkowo nisko położony szlak, którego dotychzas nie przeszliśmy nawet latem: z Zuberca na Palenicę Jałowiecką. Jedak jego końcówka wiedzie żlebem, który może być lawiniasty. Z drugiej strony- słyszałem, że pierwsza część szlaku jest trudna orientacyjnie nawet latem, bo sporo drzew ze znakami zostało powalonych. Postanowiliśmy zrobić rekonesans. Niestety, zaczęła się lekka odwilż, śnieg zaczął się kleić do fok i do wierzchniej części nart. Torujący i idący na drugiego mieli niemal równie ciężko, co chwila łupaliśmi kijkiem w narty, by strącić śnieżny balast .
Obrazek

Początek szlaku był dość ewidentny, strome podejścia w lesie -to były skróty do leśnej drogi o niewielkim spadku. Jeden z takich skrótów nawet ominęliśmy, bo droga wyprowadzała na punkt widokowy. I za chwilę był drogowskaz od szlaku
Obrazek
Ale gdy szlak wywiódł na stromą polanę z pozostałościami lasu (pnie, wykroty, ale bez leżących drzew, które już usunięto), zaczęły się schody
Obrazek

Kierowaliśmy się wzdłuż linii grzbietu ku skałom, w środku polany trafiając na pień z wymalowanym żółtym szlakiem. Ale dalej nie było już tak oczywiste, którędy da się przejść bez nadmiernej gimnastyki
Obrazek

Linia grzbietowa przechodzi tam w pasmo skałek, z jakąś sporą kulminacją, trawers po lesie wyglądał na zatarasowany przewróconymi drzewami. Ale trochę obniżając się -jakoś obeszliśmy te skałki

Obrazek

I okazało się, że jesteśmy za wysoko- trzeba oddać ze 30m schodząc do siodła przed następnym pagórem ze skałką o dość ciekawym profilu
Obrazek
Tę skałkę postanowiliśmy obejść po prawej stronie - i nagle pojawiły się żółte znaki naszego szlaku Dalej dość równomiernie wznosił się grzbietem górki "Wielki Siwy Klin" i mniej więcej tam doszliśmy. Dalej szlak scjodzi do dolinki- a właściwie do żlebu i nim -na przełęcz. Ale tam mogło być niebezpiecznie. Odwilż po metrowych opadach śniegu -to nie żarty. Jeszcze kawałek podążyliśmy ściśle grzbietem, ale dalszą drogę blokowały leżące powalone drzewa z mnóstwem gałęzi. Wróciliśmy na polankę szczytową Wlk. Siwego Klina- z widokiem na Siwy Wierch

Obrazek

Z miejsca, gdzie robiliśmy przepinkę (czyli ściąganie fok i przestawianie wiązań na zjazd) był niezły widok na Małą Fatrę i jakieś niższe wzgórza wynurzające się z mgieł Liptowa

Obrazek

Zjazd, choć w ciężkim śniegu, był całkiem niezły. I tak rozpoczęliśmy nasz skiturowy sezon w Tatrach Zachodnich.

Obrazek


Posdumowanie roku?
OK, ale w skróconej formie: (zaczął się niezbyt ciekawie, w szpitalu, ale później było nienajgorzej):
1. Wlk.Rycerzowa [S] 16.II
2. Babia G. [S] 17.II
3. Sobkowy Żleb (odwrót z ok. 2420m) [A,T] 19.II
4. H.Kondratowa-Giewont-Mł.Łąka-Przysłop M. [T] 21.II
5. skiturowe Kopske Sedlo z Javoriny, zjazd przez Chatę Plesnivec [A] 2.III
6. skiturowa Biała Voda do Tabiriska-próg Ciężkiej z buta [A] 3/III
7. skiturowe Pilsko od Pd., zjazd na Miziową i powrót przez wierchołek na Pd [A] 17.III
8. skitura Hala Gąsienicowa-Zawrat -V Stawów [A] (28.III)
9. skitura V Stawów- Szpiglasowa -M.Oko [A] 29.III
10. Rysy z M.Oka [z Maćkiem] 14.IV
11. skiturowo Kasprowy-H.Goryczkowa-Kondratowa-Kopa K. [A]27.IV
12. Zdziar-Szeroka P.Bielska-Jagnięcy [S] 9.VII
13. Pusta Ławka [S,A-Z]10.VII
14. Trzy Przełęcze [W] 16.VII
15. Skalnate Pleso-Magistrala-Kopske S.-Javorina [S,W z córką, A-Z]] 17.VII
16. Murań 18.VII
17. Skrzyczne z Dol. Zimnika rower 8.VIII
18. Wodospad Rohacki -razcestie k Roh. Plesam [M,BM] 9.VIII
19. Abrahamów z Cięciny [BM]11.VIII
20. H.Boracza-Rysianka [M] 15.VIII
21.(rower: Żywiec-Głuchaczki)-dalej pieszo Mędralowa-Babia G.18.VIII
22. Mnich, Szpiglasowy V Stawów [T] 27.VIII
23. Hala G. -Zawrat-Kozi W. -Roztoka [T] 28.VIII
24. Siwy Wierch [T] 29.VIII
25. rower Żywiec-Bystra-Słowianka-Żabnica (rower) 4.X
26. rower Sopotnia Rysianka Boracza-Żabnica 5.10
27. Mlynar [A]18.X
28. Repisko [A]19.X
29. dawna Orla Perć [A]20.X
30. Wielka Racza-Rycerzowa rower 1,2.XI
31. Pilsko-Rysianka [Z] 16.XI
32. Smerek-Oszus-Przeł. Przysłop [A, S] 30.XI
33. Radziechowy-Barania Góra [A, S] 1.XII
34. skiturowo Grześ ze Zverovki [A]29XII
35. z Zuberca (skitury) na Wielki Siwy Klin żółtym szlakiem [A]30 XII

(21 tras w Tatrach, 11 -Beskid Żywiecki 2-B. Śląski, 1 Magura Spiska)
14 tras z Anią[A], 7 z Sevą [S], 5 z Tiborem, po 2 trasy:
z Andrzejem[AZ], Wiką[W], Markiem [M],Basią z Michałem [BM], 1 ze Zdzichem.

Zdjęć już nie dołączę, jak ktoś ma 15 minut czasu, to może je obejrzeć jako pokaz slajdów w Google Photos (trzeba wybrać opcję "pokaz slajdów" po otwarciu linku w załączonym albumie ( https://photos.app.goo.gl/HmdDuTgEccTNr66i6 ) . Tam powrzucałem 30-sekundowe pokazy slajdów, jakie wyprodukował mi sam Google z wybranych zdjęć.
Życzę Forumowiczom udanych wypraw w 2020!
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2020 8:08 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2196
Taka relacja + podsumowanie ;)
Widać, że sporo czasu spędzasz w górach. Nie gardzisz też pozaszlakowymi ścieżkami.
Fajnie :)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2020 7:57 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
przeprzepiękna wycieczka na Grzesia! z tym dziewiczym śniegiem, gęstym lasem, polanami, widokami, trudnościami, torowaniem

będę czekać na kolejne relacje w przyszłym roku :)

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 06, 2020 10:17 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Wszystkie wycieczki piękne.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 09, 2020 10:36 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2016 3:42 pm
Posty: 269
Lokalizacja: Kraków
Tydzień temu mogłem wyrwać się na weekend w góry. W Tatrach-lawinowa 3-ka, w Beskidach akurat trochę sypnęło, więc pomyślałem o skiturowym przejściu kawałka od Wielkiej Raczy. W piątek po południu wsiadłem w Krakowie do busa do Żywca, gdzie przenocowałem, by rano pociągiem pojechać do Zawrdonia. Na wszelki wypadek oprócz narciarskich zabrałem dość solidne buty turystyczne, więc z początku miałem 2 plecaki- mały z przodu, jak spadochroniarz. W Zwardoniu wysiadłem kwadrans po ósmej rano. Już tam -śniegu pod dostatkiem
Obrazek

Początkowo idzie się wzdłuż drogi, po 10 minutach przypomniałem sobie, by włączyć EndoMondo, a po kwadransie znalazłem wygodne miejsce, by przebrać buty i wreszcie przypiąć narty.
Obrazek

Teraz już sam na szlaku -zakładam ślad i po pierwszych krótkich podejściach mijam schronisko "Skalanka"
Obrazek W pobliżu spotykam trzy małe sarny, które w podskokach zwiewają przez las, zanim zdążyłem wyciągnąć aparat. Potem widać ślady kogoś, kto dochodził niedawno z góry do sąsiednich domków "letniskowych". Kawałek dalej po krótkim zjeździe docieram do przełęczy, przez którą przechodzi droga lokalna -zimą nieprzejezdna, jak zapewnia tabliczka po polskiej stronie. Słowacy mieli to jakiś posterunek =przejście dla "małego ruchu przygranicznego"

Obrazek

Dalej jest długie podejście, na którym chrupnął mi karbonowy kijek. Bez większego obciążenia, tak niespodziewanie. Na szczęście po przedłużeniu da się oprzeć o stwardniały śnieżny podkład jakieś 10 cm pod świeżym śniegiem, ale już trzeba obciążać niesymetrycznie, najwięcej pracuje prawa ręka
Obrazek
Idę więc dalej, zastanawiając się, czy te ślady zostawił człowiek, czy może jakiś gruby zwierz. Co jakiś czas na skos przecinam linie jakichś tropów jelenia (chyba?). W lesie jest pięknie. Podejście niezbyt strome, ale wydaje się nie mieć końca- nareszcie polana szczytowa. Pamiętam to miejsce z jesieni (na rowerze). To Kykula 1087 -nie pamiętam polskiej nazwy.

Obrazek

Tu szlak (i granica) zakręcają prawie o 90 stopni w lewo i obniża się ciągiem polanek, gdzie muszę uważać, by odnaleźć szlak, z którego zjechałem. Spotkałem trójkę młodych turystów podążających w tę samą stronę. Nawet zrobili mi zdjęcie

Obrazek

Niestety, wkrótce mieliśmy liczniejsze i bardzo głośne towarzystwo -które na szczęście szybko nas minęło, zostawiając szeroki ubity ślad:


Obrazek

Czar prysł, ale oni tylko dojechali tylko do Wielkiej Raczy i zawrócili. Ja dalej człapałem pod górkę.

Przez kolejne górki (niższe od poprzednich, to znów wyższe)
Obrazek

Obrazek

Wreszcie polany podszczytowe dające coraz lepsze widoki, ale wystawiające na coraz silniejszy wiatr
Obrazek

W schronisku mogę się wreszcie ogrzać i posilić, przemyśleć, co dalej. Do następnego schroniska (Przegibek) ponad 3 i pół godziny- więc końcówka będzie po ciemku. Ale mam w plecaku czołówkę i dodatkową małą latarkę w kieszeni. Więc dalej w drogę.
Obrazek

Początek -to komfortowy, długi zjazd ciągiem polan -z krótkimi podejściami, przechodzeniem przez spore zaspy. Szlak przedeptany, zresztą widoczność niezła.
Obrazek

Podejścia z początku niezbyt strome, udaje się przejść bez przyklejania fok.
Obrazek

Robi się szarawo -przede mną jeszcze spory kawałek, mam przed sobą rozległą polanę, dalej już będzie tylko las
Obrazek

Nie chce mi się ściągać ciężkiego plecaka, gdzie miałem nawet 2 czołówki, używam tylko ręcznej latarki -to błąd.
Przed Przegibkiem jest długi trawers w lesie -a jeszcze wcześniej -bardzo stromy zjazd w wąskiej leśnej przecince. Tam nie zauważyłem korzenia, który złapał mi prawą nartę. Nie wypięła- but niezbyt silnie zapięty, więc prawie mi go zdjęło (do połowy). Zatrzymałem się w sporym rozkroku, lewa narta poszła do przodu, niezapięty pas biodrowy spowodował, że plecak przeleciał nad głową i tak przygnieciony musiałem się jakoś wygrzebać. Dopiero odpięcie lewej narty wyzwoliło mnie z tej niewygodnej pozycji. W końcu wyciągnąłem czołówkę nr 2 z plecaka- 300 Lm, to super jasne oświetlenie. Gdy dotarłem do polany za węzłem szlaków - zauważyłem, że jadę po trawie. Śnieg był na przestrzeni jakichś 30 m wywiany, tylko po śladzie narciarskim została cienka biała linia. Na szczęście nie było tam kamieni. Później trzeba było podejść kilkadziesiąt m (licząc w pionie) do oświetlonego budynku, który wydawał mi się schroniskiem. To był jakiś dom, ale tuż obok było schronisko. A w środku -huczna impreza. Jakaś grupa studentów Politechniki Śląskiej zdrowo popijała, śpiewała (mocno fałszując) przy akompaniamencie gitary. Ale udało mi się dostać miejsce w pokoiku na górze, na kolację nie musiałem niczego zamawiać, tak spore zapasy przyniosłem ze sobą. Spore zmęczenie może wyjaśnić też zapis Endo-Mondo (30 km, 1500m przewyższenia na nartach.)
Rano wstałem chyba najwcześniej ze wszystkich w schronisku, powitał mnie tutejszy kot na oknie

Obrazek

Po otwarciu okienka miałem taki widok:

Obrazek

Przed budynkiem - widok na to okno na poddaszu i na te sople:

Obrazek

Dzięki obfitościom z plecaka nie musiałem czekać na otwarcie schroniskowej kuchni, wcześnie (jak na mnie) wyruszyłem z nadzieją, że nadchodząca odwilż jeszcze nie rozmiękczy śniegu. Trochę się zawiodłem. W każdym razie- do Rycerzowej nie tak daleko, nawet wcześnie, przed porą obiadową można tam zjeść zupę. Wśród drzew można dostrzec budynki obok schroniska na Przegibku:

Obrazek

Po drodze (czerwonym szlakiem, z ominięciem wierzchołka Wielkiej Rycerzowej)

Obrazek

było trochę strumyków do przejścia, lekko przymglony las
Obrazek

i w końcu piękna hala między Małą a Wielką Rycerzową ze schroniskiem -jednym z ładniejszych w Beskidach
Obrazek

Później było ostatnie podejście w stronę Wielkiej Rycerzowej, długi zjazd dość stromą przecinką lub po lesie na przełęcz Przysłop.
Stojący tam od jakiegoś czasu mini-szałas ma zapadnięty dach, środek pełen śmieci


Obrazek


Obrazek

I tu kolejny moment na decyzję: napierać dalej, czy już zjechać do Soblówki. Niby jest jeszcze czas, by za jasna dotrzeć na Przeł. Glinka Ale mokry śnieg utrudnia skręcanie, złamany kijek i kiepska jazda plus brak połączeń busowych- to już zbyt wiele. W ostatnim dniu listopada 2019 doszliśmy tu z Anią i Z Sevą z przeciwnej strony (jedna z poprzednich relacji w tym wątku), są 2 bardzo strome podejścia -pierwsze od Przełęczy Przysłop. Więc odpuszczam, jeszcze godzina do Soblówki (pod koniec już nie da się jechać wzdłuż drogi, bo pełno żwirku na poboczach, śnieg miejscami wytopiony. Jest 1. marca


Obrazek

W Soblówce na weekendowe kursy busów nie ma co liczyć: literka "D" oznacza, że: turysta jest w czarnej depresji -lub: "kursuje od poniedziałku do piątku". W sobotę i w niedzielę -zero połączeń. Ściągam wreszcie buty narciarskie -jak wygodnie przebrać turystyczne!
Do przystanku Ujsoły około półtorej godziny po asfalcie -dochodzę jedynie do następnego przystanku za Soblówką -jakieś necałe 2 km i tam udaje mi się zatrzymać większe auto -sympatyczna para podrzuciła mnie do Rajczy, gdzie wsiadam do pociągu- tym razem jadę nim do Bielska, stamtąd łatwiej dotrzeć do Krakowa.
Obrazek

Szkoda, że tym razem Ania była już umówiona z inną ekipą na jeżdżenie na wyciągu. Może za tydzień się nam uda wyprawa do Zverovki.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So mar 14, 2020 4:08 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
krzysztof_KrK napisał(a):
mini-szałas ma zapadnięty dach, środek pełen śmieci
Byłam, widziałam, masochistycznie robię zdjęcia śmieciom, kolejny większy śmietnik był bliżej Miziowej (kiedyś chaszczowałam w Warszawie wzdłuż prawego brzegu Wisły - też syf z malarią). A tak w ogóle, to jest tam cudnie. No może nie ma tam widoków jak w Gorcach, ale i tak jakbym miała powtórzyć którąś z tych wycieczek - wybrałabym Worek.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL