Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=20899
Strona 1 z 2

Autor:  sprocket73 [ Pt lip 31, 2020 12:49 pm ]
Tytuł:  Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Temat już bez żartów i ironii, bo sprawa jest poważna, dla osób wrażliwych na piękno.
Kolejna jednodniówka, tym razem w pełnym składzie.

Rozpoczynamy bardzo blisko Polski. Zaraz na początku Ždiaru, przy wyciągach. To takie miejsce widokowe, gdzie często robi się parę zdjęć w drodze na Słowację. Tym razem tu parkujemy i zaczynamy wycieczkę.
Poranna panorama na Tatry Bielskie. Z prawej ich najwyższy szczyt Havrań [Havran] (2152).

Obrazek

Zielonym szlakiem schodzimy trochę w dół, a następnie kontynuujemy czerwonym na Szeroką Przełęcz. Dolina jest całkowicie zacieniona, poranek jest rześki. W pewnym momencie wychodzimy do słońca i wszystko nabiera przepięknych kolorów.

Obrazek

Widok wstecz. Pieniny, Beskid Sądecki. Niestety pod słońce.

Obrazek

Poraża ilość kwiatów. Białe, żółte, różowe, fioletowe, niebieskie. Pachną intensywnie.

Obrazek

Podejście jest długie i strome, 900 metrów różnicy wysokości. W końcu zdobywamy Szeroką Przełęcz Bielską [Široké sedlo] (1825). Dominuje odcień świeżej zieleni.

Obrazek

Są kozice. Przyglądają się z ciekawością.

Obrazek

Płaczliwa Skała [Ždiarska vidla] (2142).

Obrazek

Widok na Tatry Wysokie - od Kieżmarskiego do Lodowego. Centralnie, najbliżej nas, cel główny wycieczki - Jagnięcy Szczyt [Jahňací štít] (2230)

Obrazek

Zbliżenie w kierunku Łomnicy.

Obrazek

Lodowy Szczyt (2627), a na lewo od niego Lodowa Kopa (2603). Na Lodowej Kopie Tobi już był :)

Obrazek

Schodzimy na Kopské sedlo (1750).

Obrazek

Stąd Jagnięcy wydaje się już bardzo blisko. Widać ścieżkę prowadzącą grzbietem w kierunku szczytu. Korciło by nią pójść... ale nie dzisiaj.

Obrazek

Widok wstecz na Szalony Wierch [Hlúpy vrch] (2061). Kiedyś tam byłem, jakieś 20 lat temu. Od tamtych czasów nie byłem w tych rejonach. Teraz zdałem sobie sprawę, że zawsze jak tu trafiałem, to była brzydka pogoda. Brak widoków, deszcz, mgła.

Obrazek

Dolina Białych Stawów.

Obrazek

Wędrujemy obniżając ciągle wysokość, a przed nami zapierające dech w piersiach widoki w stronę Łomnicy.

Obrazek

Schronisko nad Zielonym Stawem Kieżmarskim. Sporo ludzi.

Obrazek

Obchodzimy staw dookoła.

Obrazek

Tutaj też nigdy nie byłem przy słonecznej pogodzie.

Obrazek

Cudnie!!!

Obrazek

Obrazek

Ruszamy na Jagnięcy. 700 metrów podejścia. Najpierw bardzo stromo w kosówkach. Potem otwierają się widoki, ale szczyt ciągle wydaje się bardzo odległy.

Obrazek

Robi się stromo i skalisto.

Obrazek

Jest nawet trochę łańcuchów, ale raczej takie zbędne. Łatwiej jest ich nie używać.

Obrazek

Końcówka podejścia grzbietem. Fajny ten Jagnięcy, z jednej strony łatwy, a z drugiej na tyle trudny, że wyjście może dać sporo satysfakcji dzieciom, albo tym, którzy mają jakieś leki, problemy.

Obrazek

Łomnica wydaje się być tylko trochę wyżej od nas.

Obrazek

Widok z góry na Tatry Bielskie, wydają się być blisko, ale idąc szlakiem, trzeba zrobić spore kółko.

Obrazek

Schodzimy, bo jesteśmy w lekkim niedoczasie.

Obrazek

Ciągle mamy fajne widoki w kierunku Łomnicy.

Obrazek

Zbliżenie na górną stację kolejki.

Obrazek

Zielony staw z góry.

Obrazek

Biały Staw.

Obrazek

Najwyżej trzeba podejść na Vyšné Kopské sedlo (1934). Niby tylko jeden szczyt dzisiaj, ale podejść sporo.

Obrazek

Jesteśmy w coraz większym niedoczasie, wracamy tą samą drogą, ale zdjęcia trzeba robić, bo światło jest inne ;)

Obrazek

Znowu Kozice.

Obrazek

Ta to wstydu już nie miała. Psa się w ogóle nie bała.

Obrazek

Modelka.

Obrazek

Już prawie Szeroka Przełęcz. Zostanie tylko zejście.

Obrazek

Ale co to?
Świstaki szykują się do ataku. Nawołują się i otaczają nas.

Obrazek

Straszą pokazując ostre kły.

Obrazek

Cóż za ciekawskie bestie :)

Obrazek

Tobi też był ciekawy, ale pozwolenia na przywitanie się nie dostał ;)

Obrazek

W końcu schodzimy.
Czeka nas długie i masakryczne zejście.

Obrazek

Na koniec Tobi domagał się jeszcze żeby mu rzucać patyczek, bo się nie wybiegał. Chyba chciał się zemścić, za Kończystą, gdzie z powodów trudności technicznych się solidnie zmęczył.

Obrazek

Do auta wróciliśmy po 15 godzinach łażenia. A miało być lekko i przyjemnie ;)
Zmęczenie minie - wspomnienia pozostaną :)

Autor:  Krabul [ Pt lip 31, 2020 1:16 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Przecież żeby nie wracać tą samą drogą mogłeś po zejściu z Jagnięcego pójść przez Świstówkę, Chatę Zamkowskiego, Terinkę, Lodową Przełęcz i po zejściu Jaworową już byłbyś prawie koło samochodu. W sensie bylibyście.

Autor:  sprocket73 [ Pt lip 31, 2020 1:31 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Krabul - Twój wariant jest całkowicie oczywisty... ale Jaworowa zamknięta ;)
Właśnie sprawdziłem, że zrobiliśmy sumę podejść 2404 m. Dobrze, że nie sprawdziłem tego przed wycieczką, bo bym bał się Ukochaną tak wymęczyć ;)

Autor:  Krabul [ Pt lip 31, 2020 1:38 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Myślałem, że z samym Tobim byłeś.
No to to zmienia trochę stan rzeczy. 2400m to naprawdę sporo, szacun dla Ukochanej. Rekord mojej to ok 2000.

Bo miałem właśnie pisać co tak wolno, że aż 15h :mrgreen:
Ale już wiem. I tak szacun.

edyta:
sprocket73 napisał(a):
tym razem w pełnym składzie.
Ojapizda. Przeca napisałeś.
Tak to jest jak się jednocześnie czyta relację i pracuje. Powinienem rzucić tę robotę w p...du i poczytać na spokojnie.

Autor:  magis [ Pt lip 31, 2020 2:28 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

sprocket73 napisał(a):
Zaraz na początku Ždiaru, przy wyciągach. To takie miejsce widokowe, gdzie często robi się parę zdjęć w drodze na Słowację.

Ja to mam nawet zdjęcia ślubne z tego miejsca. Dziwnie się tam pozowało w gangolu :wink:.
sprocket73 napisał(a):
Zmęczenie minie - wspomnienia pozostaną

Słuszna dewiza.
Krabul napisał(a):
Myślałem, że z samym Tobim byłeś.

Ukochana tym razem coś nie łapała się do kadru.
sprocket73 napisał(a):
Widać ścieżkę prowadzącą grzbietem w kierunku szczytu. Korciło by nią pójść... ale nie dzisiaj.

Oj, ten wariant na pewno by skrócił waszą wycieczkę. O trudności nie ma się tam co obawiać, bo ścieżka prowadzi aż na samą przełęcz.
Brawa za:
- przewyższenie. 2400 kwalifikuje wycieczkę do miana wyrypy :wink:,
- rewelacyjne zdjęcia ze świstakami. Chyba trafiłeś na jakieś odważne egzemplarze.

Autor:  sprocket73 [ Pt lip 31, 2020 2:46 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

magis napisał(a):
Ukochana tym razem coś nie łapała się do kadru.

Faktycznie, jest na paru zdjęciach, ale taka malutka, że tylko ja wiem, że to ona ;)
Fotorelacja z głównym motywem widoków, fauny i flory.

Autor:  Elfka [ Pt lip 31, 2020 2:55 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Przepięknie :)

Autor:  e_l [ Pt lip 31, 2020 3:28 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Cytuj:
"Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr"
Nic dodać, nic ująć.
Tych świstaków to Wam zazdroszczę, takich odważnych i bojowo nastawionych to nie widziałam.
Z Szerokiej Przełęczy do Żdżiaru schodziłam raz i nie tęsknię za tym szlakiem. Masakra dla kolan zwłaszcza na koniec trasy.
magis napisał(a):
- przewyższenie. 2400 kwalifikuje wycieczkę do miana wyrypy ,
Ja bym tę wycieczkę podzieliła na dwie. Byłam w tych miejscach ale przy różnych okazjach :D

Autor:  kefir [ Pt lip 31, 2020 6:54 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Gratulacje za kawał drogi.
Cieszy jak trafia się pogoda i fajne widoki komuś kto ma aparat i potrafi go obsługiwać :)

Autor:  prof.Kiełbasa [ So sie 01, 2020 8:02 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Bielskie są genialne w zasadzie bez słabych punktów,nawet krzaki ;)
Pilne zdjęcia dobrze pooglądać

Autor:  Redemption MM [ N sie 02, 2020 2:58 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Mówicie, że Jagnięcy nie jest taki zły? Bez łańcucha wejdę, zejdę?
Super kadry, uwielbiam oba stawy, zielony teraz mniej przez hordy turystów.

Autor:  prof.Kiełbasa [ N sie 02, 2020 3:54 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Jagnięcy to prosty temat,wejdziesz z browarem w ręce

Autor:  e_l [ N sie 02, 2020 5:25 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Redemption MM napisał(a):
Mówicie, że Jagnięcy nie jest taki zły? Bez łańcucha wejdę, zejdę?
Nie tylko nie jest zły :wink: ale jest super. Szlak jest naprawdę łatwy, jedyne trudniejsze miejsce to kiedy trzeba przejść na drugą stronę grani. Jest łańcuch kilku metrowy ale skała jest tak urzeźbiona, że może nie wszyscy go dotykają.
Obrazek

Ja go chwyciłam bo stwierdziłam, że jak jest to niech mi ułatwi, nie było koronawirusa i nie bałam się dotykać łańcucha. Dziś może bym go nie chwyciła.
A potem jest dość szeroka wygodna ścieżka i jedyną przeszkodą mogą być pasące się kozice :)

Autor:  Pan Maciek [ N sie 02, 2020 8:27 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

sprocket73 napisał(a):
Czeka nas długie i masakryczne zejście

Widoki z Jagnięcego jedne z fajniejszych, ale iść tam ze Zdziaru to jest perwersja. Wspominam z ulgą, że już mam to za sobą.

Autor:  krzysztof_KrK [ Śr sie 05, 2020 12:04 am ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

To zdjęcie Tobiego ze świstakami- niesamowite!
Też byłem 2 tygodnie temu na Szerokiej Przeł. Bielskiej, tę trasę przemierzało bardzo dużo ludzi w moim wieku (i starszych). Zanosiło się na deszcz, wszyscy patrzyli na kartkę z obwieszczeniem o zamknięciu szlaku - i dość jednomyślnie postanowili ją olać, schodząc przez Zadnie Koperszady. Tam jeszcze więcej kolorów- oprócz lilii złotogłów, jakieś kwiaty czerwonawo-pomarańczowe, coś cudnego. Na szlaku spotykaliśmy jeszcze podchodzących z pieskiem, jakichś biegaczy, a gdy przechodziliśmy obok leśniczówki - jej mieszkańcy, którzy siedzieli na jej ganku nawet nie zwracali na nas uwagi. Nie wiem, czy to się utrzyma i jak sprawa wygląda ze szlakiem na Lodową Przeł. , ale wygląda na to, że nikt nie traktuje tego zamknięcia poważnie. Sam tekst (w 3 językach) wskazuje, że to jakieś biurokratyczne przepychanki za tym stoją, bo upadłe drzewa zostały dawno ze szlaku usunięte.
Obrazek

Autor:  Zbychu [ Pn sie 10, 2020 7:56 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

e_l napisał(a):
Szlak jest naprawdę łatwy, jedyne trudniejsze miejsce to kiedy trzeba przejść na drugą stronę grani.
e_l napisał(a):
A potem jest dość szeroka wygodna ścieżka i jedyną przeszkodą mogą być pasące się kozice


:scratch:
To jest opis drogi na Jagnięcy? :D

Autor:  e_l [ Pn sie 10, 2020 9:51 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Zbychu napisał(a):
e_l napisał(a):
Szlak jest naprawdę łatwy, jedyne trudniejsze miejsce to kiedy trzeba przejść na drugą stronę grani.
e_l napisał(a):
A potem jest dość szeroka wygodna ścieżka i jedyną przeszkodą mogą być pasące się kozice


:scratch:
To jest opis drogi na Jagnięcy? :D
Nie, nie jest. To moja subiektywna opinia po przejściu tego szlaku.
Szeroka i wygodna ścieżka po przejściu na drugą stronę grani

Obrazek

Obrazek

Na szczycie dużo miejsca
Obrazek

I czekałam aż skończą skubać i zejdą mi z drogi po obu stronach grani
Obrazek

Obrazek

A jedyna trudność polegała na tym, że w drodze powrotnej nie zauważyłam, że trzeba tu przejść i poszłam dalej w kierunku Kołowego
Obrazek

Autor:  sprocket73 [ Pn sie 10, 2020 9:55 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

e_l napisał(a):
A jedyna trudność polegała na tym, że w drodze powrotnej nie zauważyłam, że trzeba tu przejść i poszłam dalej w kierunku Kołowego

My też :D
Potem sobie przypomniałem, że jak tu byłem 20 lat temu, to też tak poszliśmy - kawałek za daleko.
Ukochana natomiast usprawiedliwiła się, że po prostu szła za innymi. Za nami też poszli kolejni.... wszyscy jak stado baranów :lol:

Autor:  e_l [ Pn sie 10, 2020 10:08 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

sprocket73 napisał(a):
to też tak poszliśmy - kawałek za daleko.
Bo ten znak jest dość wysoko
sprocket73 napisał(a):
Za nami też poszli kolejni.... wszyscy jak stado baranów
A ja owca sama się zapędziłam i jak zrobiło się trochę trudniej i nie było znaków to dotarło do mnie, że trzeba wrócić :D

Autor:  Redemption MM [ Pn sie 10, 2020 10:14 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Ej, nie chciałabym pojawić się w kronice HZS z powodu blokady psychomotorycznej :?
Ja tam gdzie nóżkami, bez rączek.

Autor:  e_l [ Pn sie 10, 2020 10:21 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Redemption MM napisał(a):
Ej, nie chciałabym pojawić się w kronice HZS z powodu blokady psychomotorycznej :?
Ja tam gdzie nóżkami, bez rączek.
Na zdjęciach wszystko wygląda groźniej niż w rzeczywistości :D A ciepła skała jest naprawdę miła w dotyku :)

Autor:  Zbychu [ Pn sie 10, 2020 10:57 pm ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

E_l... tak zadziornie zadałem Ci pytanie o opis drogi na Jagnięcy, bo mam ją świeżutko w pamięci, nawet świeżej niż Sprocket, mimo że byliśmy na szczycie tego samego dnia, choć ja tuż przed zachodem słońca :D No ale na szlaku minąć się nie mogliśmy. Schodziłem rankiem za znakami, stąd ta większa świeżość spojrzenia :D
Ścieżka ogólnie jest prosta, jednakże do Twoich fragmentów ze zdjęć dodałbym kilka skalnych, bo jakby nie było przekracza jakieś tam siodełka w grańkach. Widzę ją metr po metrze z jednego ciekawego powodu... w przeciągu lat byłem na Jagnięcym kilkakrotnie chyba wszystkimi (nie ma tego dużo) logicznymi drogami ale tylko zimą. A teraz po raz pierwszy ujrzałem ścieżkę latem i tylko w zejściu. Ciekawe dla mnie doświaczenie.
Z Twoich fotek wynika, że teraz na szczycie jakby większy porządek, brak kopczyka, skałka z kropką stoi, kamienny murek na dwie osoby, tabliczka, coś tam z flagą...
Redemption MM napisał(a):
Ja tam gdzie nóżkami, bez rączek.

To bardzo przyjemne wejście, może naprawdę bardzo cieszyć, trzeba spróbować, ale... bez rączek się nie da :D
Dlatego właśnie zareagowałem na "szeroką, wygodną ścieżkę"...

Autor:  Redemption MM [ Wt sie 11, 2020 6:07 am ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Zbychu napisał(a):
siodełka w grańkach

Mam wielkie problemy z błędnikiem, jak nie mam oparcia po bokach kręci mi się w głowie i du.pa

Autor:  sprocket73 [ Wt sie 11, 2020 6:43 am ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Ocena trudności szlaku to sprawa bardzo subiektywna.
Kiedyś jak byłem młody, razem z kolegą wymyśliliśmy trójstopniową skalę trudności szlaku. Wyglądała ona tak (od najtrudniejszego).
1. normalna
2. bez rąk
3. z rękami w kieszeniach

"Bez rąk" oznaczało możliwość podparcia się łokciem lub "chwyt" nadgarstkiem (ale już nie palcami).

Jagnięcy był na pewno "z rękami w kieszeniach". Pamiętam, że udało mi się wyjść na Zawrat od Murowańca "bez rąk". Ale np. Siwy Wierch w zachodnich miał już trudność normalną, bo tam po prostu nie da się uniknąć chwycenia łańcucha. Ta skala coś tam dla nas oznaczała wtedy, ale ogólnie jest ona bez sensu.

Na jagnięcy można nie dotykać łańcucha, ale wtedy trzeba iść na skraju urwiska, bokiem kominka. Jak ktoś ma lęk wysokości, problem z ekspozycją, to nie ma szans na taką drogę. Inna sprawa, że te lęki można sobie oswoić. Ukochana zawsze bała się takich otwartych przestrzeni. Schodząc z Jagnięcego, sama uznała, że łatwiej bokiem, niż na łańcuchach. Podobnie jak Tobi, a Tobi się przecież zna na takich rzeczach ;)

Autor:  Redemption MM [ Wt sie 11, 2020 7:28 am ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Gdybym ja się zabiła to pikuś, ale gdyby coś się stało moim dzieciakom, to wiesz..
Ja wiem, że oni teraz są sprawniejsi fizycznie i sprytniejsi niż ja (12 i 16 lat), ale moje strachy się podwajają jak ich ciągam ze sobą :|
Dla mnie ok są trasy typu Czerwone Wierchy, Wołowiec czy Terinka, Zbójnicka. Ja jestem kapuściana, Beskidy, czy Karkonosze to prędzej mój żywioł.
Tatry tak do 2tys. są ok, potem się zaczynają schody :mrgreen: Ale z każdym (k)rokiem próbuję. Kilka dni spędzam w Tatrach, więc nie poszaleję.
Kiedyś wejście pod Osterwę zakosami wywoływało gęsią skórkę jak spojrzałam w dół :mrgreen: Oswajam się powoli.
Ale w ogóle nie ciągnie mnie do wyzwań. Adrenalina mnie nie podnieca.

Autor:  Zbychu [ Wt sie 11, 2020 8:41 am ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Redemption MM napisał(a):
Ja wiem, że oni teraz są sprawniejsi fizycznie i sprytniejsi niż ja (12 i 16 lat), ale moje strachy się podwajają jak ich ciągam ze sobą

Ale też nie możesz ich ograniczać swoimi strachami. To są przyszli mężczyźni! Możesz ich wysłać na Jagnięcy z tatusiem :D
A tak na serio... nie... to wyżej też było na serio... ale przecież możesz pójść dokąd dasz radę, może do końca, a jak nie, to chłopaki z tatą drą do szczytu, a Ty spokojnie wracasz i czekasz na nich przy schronisku.

No tak, wiem... umierałabyś i tak ze strachu :D

Autor:  Redemption MM [ Wt sie 11, 2020 8:47 am ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Z zazdrości raczej :mrgreen:
Oni nie mają parcia, idą gdzie ich zaprowadzimy. Biedne dzieci- całe życie pod górkę.
I to nie jest tak,że " aaa.. nie.. nie idźcie dalej.." Nie mam zamiaru ich straszyć, czy zniechęcać. Po prostu już wcześniej wybieram łatwiejsze trasy. Fakt, że cieszy ich wysokość, ale i 25km po niziołkach ich wystarczająco stera.

ps. I tak od zawsze wakacje w traperach mają. Myślę,ze już tysiące km w nogach :D

Autor:  e_l [ Wt sie 11, 2020 9:17 am ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Zbychu napisał(a):
E_l... tak zadziornie zadałem Ci pytanie o opis drogi na Jagnięcy...
Zauważyłam, stąd moja odpowiedź :mrgreen: Ja byłam na Jagnięcym tylko raz i w obie strony tą samą trasą czyli szlakiem. Niżej było trochę śniegu ale tam płasko, a więc bez problemu.
Zbychu napisał(a):
jednakże do Twoich fragmentów ze zdjęć dodałbym kilka skalnych, bo jakby nie było przekracza jakieś tam siodełka w grańkach.
Pewnie są, ale nie mogłam dodać wszystkich zdjęć skał do relacji sprocketa (i tak dodałam za dużo, bo mnie sprowokowałeś :D),przepraszam.
Te kozice były dla mnie problemem, bo było ich tyle że trasa mi się wydłużyła. Pojechałam do Białej Wody autobusem ze Smokowca o 9 rano :D i chciałam tak samo wrócić, ale zrobiło się tak późno, że wróciłam piechotą do Tatrzańskiej Łomnicy,bo elektriczka jeździ dłużej (nie asfaltem ale szlakiem) w ciemnościach. Może dlatego sam Jagnięcy pamiętam jako łatwy szlak, bo powrót bez czołówki był naprawdę wyzwaniem.
Zbychu napisał(a):
coś tam z flagą...
Bo teraz chodzą patrioci :D

Autor:  Redemption MM [ Wt sie 11, 2020 9:35 am ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

e_l napisał(a):
i tak dodałam za dużo, bo mnie sprowokowałeś :D,przepraszam.

Sprocket się nie obrazi, a ja więcej widzę.
Tym razem chciałabym unikać jednak komunikacji publicznej,więc będę robić jakieś pętelki. Zobaczę jak tam z pogodą i ogólnie z życiem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ale dzięki wszystkim, jak nie w tym, to mam nadzieję w innym roku, rady się przydadzą.
Np już na setkę byłam zdecydowana na przejażdżkę na Łomnicę w tym roku, bo przecież nie wlezę, ale nieeee..

Autor:  Zbychu [ Wt sie 11, 2020 9:38 am ]
Tytuł:  Re: Bielskie i Jagnięcy Szczyt - najpiękniejszy kawałek Tatr

Redemption MM napisał(a):
Oni nie mają parcia, idą gdzie ich zaprowadzimy. Biedne dzieci

Może nie mają parcia, bo widzą, że mama się boi? :D
Redemption MM napisał(a):
Po prostu już wcześniej wybieram łatwiejsze trasy.

No właśnie... ale dorastającemu chłopakowi potrzebne są bodźce rozwojowe :D
Zafunduj im w te wakacje przygodę ze skałą w pięknej scenerii. Chociaż jeden wypad. Jagnięcy jest dla nich!
Wznieś się ponad swoją zazdrość :mrgreen:
A tak na serio to i Ty powinnaś dać radę. Tam nie ma lufiastej ekspozycji. Nawet na odcinku z łańcuchem.
I podstawowa zasada: tam gdzie łańcuch, tam jest łatwo! :D
e_l napisał(a):
Bo teraz chodzą patrioci

Ale to byli słowaccy patrioci :D
e_l napisał(a):
bo mnie sprowokowałeś

Nie, to Ty mnie sprowokowałaś, a ja się tylko odsprowokowałem :D Ale miło, że swoją odpowiedzią mnie nie zbyłaś... :D
e_l napisał(a):
bo powrót bez czołówki był naprawdę wyzwaniem.

Czołówka zawsze i wszędzie! :D

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/