Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

W końcu Trzy Korony
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=21077
Strona 1 z 1

Autor:  kefir [ Wt gru 29, 2020 3:01 pm ]
Tytuł:  W końcu Trzy Korony

Jak to się stało, że przez tyle lat chodzenia nie byliśmy jeszcze na Trzech Koronach? To znaczy podejrzewam, że wpływ na to mógł mieć intensywny ruch turystyczny, ale przecież i tak można to było zaplanować żeby ominąć godziny szczytu. Tradycja świąteczna pozwoliła nam w tym roku odhaczyć kolejny punkt na mapie, więc w końcu zaliczyliśmy Trzy Korony i to w zimie… Warunki zimowe są mocno poddawane w wątpliwość.

Obrazek

Zima, koniec grudnia, zapowiadali śnieg, mróz i później człowiek się zbroi jak na zimowe K2, a okazuje się, że zima w naszym regionie Europy może nas przywitać co najwyżej 2 stopniami poniżej zera i kilkoma chmurami z który trochę pruszy. Uprzedzając pytania – tak, akurat jak weszliśmy na szczyt przyszła chmura ze śniegiem.

BTW. Ruszamy objuczeni z parkingu w zimowych butach górskich z raczkami w plecakach po asfalcie, później kamieniach i błocie (nie śmiałbym się dzisiaj z adidasów). Od wejścia na szlak wita nas kapitalny widok na Trzy Korony. Trochę takie małe Dolomity. No dobra, może i bardzo małe, ale ładne. Podchodzimy żółtym przez Wąwóz Sobczański, który zaprowadza nas do schodów które towarzyszą nam z drobnymi przerwami do wierzchołka.

Obrazek
Wąwóz Sobczański

Pod przełęczą Szopka rozbijamy pierwszy obóz w którym uzupełniamy energię świątecznymi ciastami (bez cukru). Mamy stąd widok na platformę szczytową, a kilka metrów dalej z przełęczy odsłaniają nam się częściowo Tatry.

Obrazek
Tatry z Przełęczy Szopka

Przed szczytem znajdujemy jeszcze wiatę w której wygodnie możemy oddać się dalszej konsumpcji i przypuścić atak szczytowy. Jak już wspomniałem na wstępnie przyszła chmura, wiało, sypało, widać było niewiele. Wejście na wierzchołek to przejście kilkudziesięciu metrów po okratowanych, wąskich mostach i schodach z wygodnymi barierkami. Bezpieczne, ale dla osób z lękiem wysokości może być z dodatkowym zastrzykiem adrenalinki. Platforma jest niewielka, teoretycznie mieści 30 osób, praktycznie przy 10 jest ciasno. No ale widok kapitalna, bo jaki może być inny skoro Trzy Korony widać z wielu Tatrzańskich i kapuścianych szczytów, a szczyt się urywa do Dunajca i nie zarasta drzewami.

Obrazek
Na Okrąglicy. Normalni widać stąd na prawdę sporo, ja napiszę tylko, że za plecami oprócz Tatr jest taki najwyższy występek kapuściany – to Spadzik w Magurze Spiskiej. Spadzik – co za nazwa!

Najwyższy szczyt Pienin Środkowych zdobyty, można wracać do auta. W międzyczasie jeszcze posypało trochę mocniej, a później to już tylko las, las, las. Pozytywnie nas zaskoczyły te Trzy Korony i na dodatek obyło się bez kolejek:)

Autor:  Elfka [ Wt gru 29, 2020 4:59 pm ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Piękna wycieczka. Po raz kolejny zazdroszczę bliskości gór i pięknych widoków.

Autor:  Carcass [ Śr gru 30, 2020 11:38 am ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Kilka razy byłem na Trzech Koronach, ale zawsze od strony Krościenka albo Czorsztyna. Nigdy nie wchodziłem od południowej strony, a widzę, że warto. W roku 2021 na pewno nadrobię.

Autor:  Elfka [ Śr gru 30, 2020 1:40 pm ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Na Trzech Koronach byłam bardzo dawno temu. Nawet nie pamiętam skąd szłam, bo szłam z poznaną w Szczawnicy turystką. Na platformę widokową była kolejka :D

Autor:  Rambubu [ Śr gru 30, 2020 6:47 pm ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Szacun, ja nigdy nie byłem na Trzech Koronach.

Raz próbowaliśmy, ale skończyło się szybkim wycofem - konieczność pokonania Dunajca wpław nas nieco przerosła.
Trochę nas to wtedy zdemotywowało i zamiast kombinować innym szlakiem uderzyliśmy na Wysoką.

No i Trzy Korony do dzisiaj pozostają na liście marzeń.

Autor:  Damian78 [ Cz gru 31, 2020 4:18 pm ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Rambubu napisał(a):
konieczność pokonania Dunajca wpław nas nieco przerosła

I to jest to co do końca życia będę pamiętał + nielegalne przekroczenie granicy :lol:
Start ze Szczawnicy na Sokolicę, potem Trzy Korony i wpław do Czerwonego Klasztoru, drogą do Szczawnicy, gdzie był posterunek Straży Granicznej, naszczęście był taki ruch, że paszportów nie sprawdzali :lol:

Autor:  Redemption MM [ Pn sty 25, 2021 3:10 pm ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Ja w sierpniu wróciłam, po 10 chyba latach. I zdziwiona na górze, że to już :mrgreen: :mrgreen:
Pieniny jadąc autem wydają mi się takie piękne, na nogach to już niespecjalnie mnie urzekają, jakoś nudą wieje.

Autor:  miler [ Pn sty 25, 2021 10:50 pm ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Wąwóz Szopczański.

Autor:  kefir [ Wt sty 26, 2021 9:32 am ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Nazwę brałem z mapy turystycznej. Wąwóz od przełęczy Szopka?

Autor:  Redemption MM [ Wt sty 26, 2021 9:32 am ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

No tak, Szopka.

Obrazek

Mieliśmy tak w sierpniu. Dzieci mi trochę urosły 8)
Obrazek

U Ciebie fajne dziury słoneczne na zdjęciu, magicznie :)

Autor:  kefir [ Wt sty 26, 2021 11:10 am ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Ale u Ciebie cieplej :mrgreen:

Autor:  Redemption MM [ Wt sty 26, 2021 11:21 am ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Zdecydowanie, strasznie duszno było :D Pamiętam, że użarła mnie wtedy osa. Zakładałam plecak, a ta gdzieś tam sobie siedziała i dziab, jak przydusiłam. Nie zabiłam, przeżyła ;)

Autor:  anke [ Wt sty 26, 2021 9:56 pm ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Była zima, było lato, dołożę zeszłoroczną wiosnę.
Główna część pobytu: duży łuk przez Małe Pieniny - wdzięczne, z delikatnymi krajobrazami, niczym nie zapaskudzone, spodobały mi się.
W rejonie Trzech Koron - tylko pętelka przez Sokolicę.
Od jakiegoś czasu myślę o przejściu z Pienin w Tatry.

Obrazek

Obrazek

Autor:  Redemption MM [ Śr sty 27, 2021 7:13 am ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

O właśnie to 1 zdjęcie. Ty pieszkom, a my samochodem tamtędy czasem gdzieś przemierzamy, to jest pięknie, tak piknikowo, potem zaczyna się ścisk i burdel.

Autor:  kefir [ Śr sty 27, 2021 9:16 am ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

To ja wrzucę jeszcze koniec czerwca i zdjęcie chyba z tego samego miejsca mniej więcej (no dobra, bardziej mniej niż więcej) :)

Obrazek

Wtedy z nosidłem na plecach zrobiłem ponad 30 km z Łapsz Wyżnych przez Grandeus, Żar, zamek w Niedzicy i powrót chodnikiem.
https://summitate.wordpress.com/2017/06 ... -przygoda/ To było coś!

Autor:  Redemption MM [ Śr sty 27, 2021 10:40 am ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

Ogarnę w dłuższej wolnej chwili, ale już język bacy wydaje mi się mocno znajomy. Od wschodu do zachodu łąk brzmi tak samo :mrgreen:
W Biesach k.wy sakramenckie przeważały.

Autor:  sprocket73 [ Pn lut 01, 2021 10:38 am ]
Tytuł:  Re: W końcu Trzy Korony

A Tobi był na Trzech Koronach i na Sokolicy (zdążył zanim zmasakrowali sosnę) ;)
Pierwsza fotka to klasyczny kadr, ale bezdyskusyjnie widać na nim, że to prawdziwa perełka polskich gór.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/