Dzisiaj będzie mało słów, dużo obrazów.
Wschód słońca na Wdżarze
Ewa z okazji dnia chłopaka zaproponowała żebyśmy z Norbertem się nie wysypiali i zaproponowała wschód słońca na Wdżarze.
Na szczycie byliśmy tuż przed wschodem i już w okolicach Rabki było widać fajne kolory na niebie, a później wjechaliśmy w wielką chmurę, przez co miałem obawy, że wschód może być trochę… niezauważalny. Na szczęście wyszliśmy tuż ponad chmury i mogliśmy podziwiać morze chmur, oraz wyspy Pienin, Gorców, Tatry – to raczej kontynent.
Po śniadaniu wracamy na parking ścieżką przyrodniczą przez wąwóz – z mgłą efekt był kapitalny, jak z innej planety, do tego trochę łańcuchów i schodów, więc Norbert miał frajdę.
Ciąg dalszy przygód to przejazd do Szczawnicy, wjazd kolejką krzesełkową na Palenicę i znowu przebiliśmy się przez chmurę i mogliśmy zakładać okulary przeciwsłoneczne. Dalsza trasa to była bliźniacza powtórka naszej wycieczki z deszczowego urlopu przez schronisko Orlica, Sokolicę i powrót do samochodu. A dzięki temu, że wycieczkę zaczęliśmy w nocy to zdążyliśmy wrócić w dzień.
Taki dzień chłopaka to my rozumiemy;)
Aha… Czemu za wcześnie? Bo za kilka dni/tygodni słońce nie będzie wstawało za drzewami tylko za Pieninami, a jak wychodzi zza gór rozpalona, tarcza słońca to zawsze wygląda super.
[url]https://youtu.be/59b2XLqairg[/url
Wschód z Wdżaru

Flaki w Pieninach

Kontynent Tatrzański

Mgły na zboczach Lubania

Przedstawienie


Trzy Korony, Nowa Góra, Marcelak i Flaki

Mgły osiadają, można iść dalej

Wejście do innego świata

Klimat jak w Parku Jurajskim

Kosmicznie

Łańcuchy

Schody

A w Pieninach takie grzyby można znaleźć

Widok ze schroniska Orlica

Sosna jeszcze się trzyma, ciekawe jak wygląda teraz na widokówkach?

Widok z Sokolicy

Dobrze jest, nie cza psuć
_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.
http://summitate.wordpress.com/