Cześć,
Przy okazji Bożocielnego pobytu w Międzygórzu zdecydowaliśmy się na podjechanie na nowo otwarty mostek do Czech - Sky Bridge do Dolni Moravy.
Oj powiem Wam to był mały koszmar, most ledwie co otwarty, dzikie tłumy i dojazd....
Jak po 40 minutach stania w korku zobaczyłem że jest droga inna zastawiona szlabanem ze strażnikiem sprawdziłem szybko na googlu i podszedłem do niego że mam ubytovanie w hotelu z SPA. Puścił nas - zaoszczędziłem około godziny szukania parkingu. Dodatkowo stanąłem pod tym hotelem bez kosztowo... wiem nie ładnie ale trzeba sobie jakoś radzić.
Plecak, dzieciaki i idziemy, a tam kolejka na ponad godzinę do wyciągu - tak tak wjeżdżaliśmy wyciągiem z uwagi na małą.

Dużo się nie zastanawiając wepchnąłem córę starszą do kolejki i z małą poszliśmy do toalety (wiem nie ładnie), wróciliśmy i mieliśmy jakieś 15 minut stania po rozmowie z paru osobami że ona tu była cały czas i swoje odstaliśmy - de facto jedna para z Angli była.
Więc nie powiem troszkę na lewo zaoszczędziliśmy jakieś 2 godziny na dotarcie do wagonika...


Jazda na górę szybka, wyskok z kanapy i patrzymy a tu znowu kolejka, ale byliśmy w lepszej sytuacji bo tydzień wcześniej już mieliśmy kupione bilety więc kolejka do wejścia nie była taka straszna


Na początku po wejściu na most było bardzo ciężko ludź na ludziu, ale robiąc zatory na zdjęcia i postoje jakoś się rozrzedziło.
Moje spojrzenie na ten twór - bardzo fajne miejsce ale nie do zwiedzania w weekendy . Ładne widoki, wrażenia z tych metrów na dół, trzęsące się nogi ludzi jak zacznie się kołysać - pozytywnie.
Jedyny negatyw, i tutaj pewnie nie jeden mnie zje - cena. Wiem my wjeżdżaliśmy i zjeżdżaliśmy bez spaceru w chmurach i to było za moją rodzinkę z tego co pamiętam 790 koron. Wiem można wejść i zejść - i taki wariant polecam.





Po przejściu wracamy do wyciągu spokojnym trawersem, robiąc krótki postój na słodkie bunkrowe bułki



Jeszcze w zbliżeniu spacerek w chmurach:

A jak już doszliśmy do mety to zobaczyliśmy jak mała kolejka była


Na zjeździe jeszcze łapnąłem blendera:

Po zejściu jeszcze poodbijaliśmy pieczątki - jak ktoś zbiera to jest na prawdę mega kolekcja w sklepie z pamiątkami z świetnymi ze Śnieżnika.
Potem 2 h zmarnowane, ok spędzone w parku rozrywki dla dzieci z Mamutem z motywem przewodnim.
Chcieliśmy w drodze powrotnej stanąć w jakiejś czeskiej karczmie, knajpie, ale wszędzie przez natłok ludzi było zajęte - zjedliśmy już po Polskiej stronie w Międzylesiu na zamku.
Komplet fot -
https://photos.app.goo.gl/JUtiCKUmWMGGscfQ7Pozdrawiam,