Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Pora na podsumowanie 2022 roku
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=21555
Strona 1 z 1

Autor:  kefir [ So sty 07, 2023 9:10 am ]
Tytuł:  Pora na podsumowanie 2022 roku

No dobra, zobaczmy ile razy ruszyłem tyłek z kanapy:)

Styczeń:

Wypad z Norbertem na Jaworze do Beskidu Niskiego – był mrozik.

Obrazek

Luty:

Nic konkretnego, trochę pobiegałem po Aleksandrowickich szlakach.

Marzec:

Znowu licho. Wbiegłem na Górkę Środulską, przy innej okazji trafiłem na dwa stada bocianów i spenetrowaliśmy jaskinię na Łopiankach.

Obrazek

Kwiecień:

Polecieliśmy na Cypr. No i tam nieźle połaziliśmy:)

Obrazek

Moutti tis Soritas

Maj:

Po raz kolejny majowy Kierat nie wypalił więc było trzeba robić coś innego. I tak – biegiem po Nielepicach w ciągu dwa szlaki niebieski i zielony, oraz bieg na orientację z Norbertem w Rudnie.

Czerwiec:

Wypad z Norbertem na Słowację, zahaczenie o dwie wieże widokowe i wejście na Vrata. No i oczywiście kolejny BdS :mrgreen:

Obrazek

Lipiec:

Bo długiej przerwie (a nawet bardzo długiej) udało mi się z Grześkiem zgadać na wspin z liną i pomęczyliśmy się trochę na Plaskolcu, a pod koniec miesiąca akcja namiot na Słowacji podczas burzy – zdobyliśmy Stebnicką Magurę.

Obrazek

Sierpień:

Osobita, tylko ciiii… I Babia Góra przez Perć Akademików.

Obrazek

Wrzesień:

XIX Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej. Znowu powrót busem hańby, ale tym razem więcej kilometrów zrobiliśmy.

Obrazek

Październik:

Kolejny wypad z Norbertem na Słowację – tym razem Góry Czerchowskie i Mincol. Bonusowo w ostatni dzień miesiąca brodząc w błocie weszliśmy na Szarculę.

Obrazek

Listopad:

Wycieczka do Doliny Kościeliskiej.

Obrazek

Ogólnie dni w górach: 15
Dni w Tatrach: 1
Dni w skałach: 1
Przebiegnięte: 891 km 12526 up

Może niewiele, ale trochę nowych miejsc i tak udało się odwiedzić. I teraz klasycznie: oby w kolejnym roku było lepiej:)

Autor:  Rambubu [ Śr sty 11, 2023 10:10 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

Całkiem fajny rok - szacun, że jednak raz w roku ten wspin starasz się uskutecznić, żeby nie zapomnieć jak się wiąże ósemkę.

Biorąc pod uwagę, że spędziłem w 2022 r. względnie podobną liczbę dni w górach, to i może też sobie jakieś podsumowanie napiszę, tak choćby dla samego siebie, dzięki za motywację ;-)

Autor:  Carcass [ Cz sty 12, 2023 6:36 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

Pięknie. Też się szykuję to podsumowania roku 2022, ale jak pomyślę ile tego jest to mi się odniechciewa. Twoje minimalistyczne podejście do tematu wydaje się całkiem niezłym rozwiązaniem...

Autor:  Krabul [ Cz sty 12, 2023 6:51 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

No to ja życzę tej Kotliny wreszcie w tym roku. Pozdro

Autor:  anke [ Pt sty 13, 2023 8:27 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

kefir napisał(a):
oby w kolejnym roku było lepiej:)

Oby!
Będę czekać na jakiś kierat w waszym wydaniu (może być niedokończony, każdy mi się spodoba).
Ja mam 30-32 dni, ale tylko 4 wyjazdy.
Przebiegłam 0 km. Wszystko, tylko nie bieganie. Co nie znaczy, że nie zazdroszczę ci tych 891 km.
Wspin z liną - w przyszłym życiu na pewno.

Autor:  sprocket73 [ So sty 14, 2023 11:51 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

Widzę po lekkiej prowokacji wysypało podsumowaniami ;)
Nie jest źle i oby było lepiej ;)

Autor:  kefir [ Cz sty 19, 2023 8:29 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

Dzięki za dobre słowa :)
Kotlinę fajnie by było w końcu przejść i zwolnić miejsce w kalendarzu na inne imprezy. W tym roku akurat na Kierat nie mam ciśnienia i wolałbym coś krótszego i szybszego, ale pewnie i tak i tak się zapiszę, na razie jedyne co mam klepnięte to lutowy Bieg Zbója na 26 km.

Autor:  Pancernik [ Pt sty 20, 2023 9:56 am ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

anke napisał(a):
Przebiegłam 0 km. Wszystko, tylko nie bieganie. Co nie znaczy, że nie zazdroszczę ci tych 891 km.
Wspin z liną - w przyszłym życiu na pewno.


Całkiem, jakbym siebie czytał :mrgreen:
Skoro jednak podsumowujemy...

styczeń: niegórski :roll: wypad do Zakopanego, również niegórski w Beskid Żywiecki
marzec: Waligóra zimowa (końcówka podejścia niezły hardkor), no i Ślęża
kwiecień: austriackie narty w zasadzie wiosną - Bad Kleinkirchheim
maj: solidne "biebrznięcie", włącznie z tratwingiem :wink: , szybkie Międzyzdroje (gór tam nie ma), podobnie w Mikołajkach
czerwiec: Skrzyczne we mgle, Czupel i przy okazji rollercoaster w Energylandii (było przewyższenie!), potem Lubomir
lipiec: Islandia, m.in. z włażeniem na lodowiec i zjazdem do nieczynnego krateru wulkanu
sierpień: Roztocze, rowery, grzyby (ceglastopore!) i kajaki
wrzesień: tradycyjnie Tatry - dokończenie kolekcjonowania szczytów do Turystycznej Korony Tatr
październik: Bieszczady - grzyby i Tarnica (z kowidem, jak się okazało), potem Beskid Niski - zatrzęsienie grzybów, no i Lackowa "ścianą płaczu" :wink:
listopad: Londyn (kompletnie nie ma gór :mrgreen: )
grudzień: (prawie podgórski) Kraków i sylwester na Mazurach...

No, nie było źle. Piszę to z perspektywy pakowania się do... Ekwadoru :salut:

Autor:  anke [ Pt sty 27, 2023 10:43 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

o tym bym chętnie poczytała:

Pancernik napisał(a):
- solidne "biebrznięcie", włącznie z tratwingiem
- Islandia, m.in. z włażeniem na lodowiec i zjazdem do nieczynnego krateru wulkanu
- do... Ekwadoru

Autor:  Pancernik [ N lut 05, 2023 8:19 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

anke napisał(a):
o tym bym chętnie poczytała:

Pancernik napisał(a):
- solidne "biebrznięcie", włącznie z tratwingiem
- Islandia, m.in. z włażeniem na lodowiec i zjazdem do nieczynnego krateru wulkanu
- do... Ekwadoru


O w d***... nie obiecuję, bo wczoraj w nocy wróciłem i mam lekkiego dżetlaga.
Zobaczę jednak, co się da zrobić, najtrudniej pewnie będzie z fotami :roll: .
Połechtałaś samczą próżność, napiszę więc teraz tylko, że wczłapałem się na 5000 m npm.
To było pod Cotopaxi, który "po calaku" ma 5897 m npm i jest drugim szczytem Ekwadoru.
Od razu dodam, uprzedzając zarzuty - na sam szczyt można iść tylko z przewodnikiem i z żelastwem, max. dwie osoby.
My poszliśmy tylko trochę powyżej Refugio Jose Ribas (4860 m npm), tak, żeby pobawić się śniegiem :jupi: .
Przewyższenie z parkingu było zaledwie ok. 500 m, ale wysokość nie pomagała... :oops:

Autor:  anke [ Wt lut 07, 2023 9:50 am ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

przypominam na zachętę, że dałam ci kiedyś nominację w kategorii Relacja za relację z Etny:
anke napisał(a):
Pancernik, czyli "brykam przez sznurek i daję nogę"
viewtopic.php?f=11&t=19923

Autor:  Pancernik [ Wt lut 07, 2023 2:37 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

Przekonałaś mnie :lol:

Na razie tylko biebrznięcie - połączone z "tratwingiem" wyglądało tak:
1. świt nad Biebrzą;
2. wehikuł biebrzański;
3 i 4. lasobagna biebrzańskie

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Mieliśmy w planach obserwację ptaków jeszcze przed świtem, niestety, ze względu na nieporozumienie z przewodniczką, poszliśmy sami w interior.
Potem chodziliśmy po ścieżkach (wyłożonych deskami) na bagnach, a raczej nad bagnami. Chodziliśmy głównie w deszczu, deski były mokre i śliskie, było zabawnie. Znaleźliśmy (po zapachu :shakehead: ) truchło łosia...
Zaplanowaliśmy też spływ tratwą, raz - że kajakami można w wielu miejscach, a tratwą to już nie, a dwa - część uczestników wycieczki ma pewien nieuzasadniony "wodowstręt". Tratwę odpycha się dwoma żerdziami, jedną - oczywiście - zaraz złamaliśmy... To był krótki odcinek - płynęliśmy ponad dwie godziny. Właściciel tratwy zeznał, że on ze szwagrem robi to w pół godziny, ale kiedyś parze w podróży poślubnej zeszło ponad dwa dni... :mrgreen: W takiej tratwie można nocować, można też na dachu rozbić namiot. Można też oddać się konsumpcji... nie tylko kanapek :oops: .
Nie wiem, czemu te foty są wklejone "bokiem", ale tak wyszło...

Autor:  anke [ Wt lut 07, 2023 8:56 pm ]
Tytuł:  Re: Pora na podsumowanie 2022 roku

Relacja z Biebrzy zamieszczona znienacka w podsumowaniu rocznym kolegi Kefira :mrgreen:

Tratwa była kiedyś moim marzeniem turystycznym, po tym, jak przeczytałam reportaż właśnie z Biebrzy (nawet dzwoniłam do redakcji do autora o coś zapytać). W końcu nic z tego nie wyszło, a ja zaczęłam jeździć w góry. Teraz kuszą mnie trochę kajaki - czytałam świetne relacje na niemieckim forum o wielodniowych wyprawach po polskich rzekach.

Pancernik napisał(a):
Nie wiem, czemu te foty są wklejone "bokiem"

bo ich nie obróciłeś przed załadowaniem do Fotosika :), podpowiem, w którą stronę - w prawo :eye:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/