Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Ekwador lamersko z biurem
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=21587
Strona 1 z 1

Autor:  Pancernik [ Cz lut 23, 2023 12:37 pm ]
Tytuł:  Ekwador lamersko z biurem

Z powodu braku uczestników odwołano nam wyjazd do Wietnamu i Kambodży, zdecydowaliśmy się więc na... Ekwador.
Miała to być wycieczka zorganizowana przez biuro, taki objazd dla starszych państwa po większości tego dość ubogiego, andyjskiego kraju.
Już na wejściu do busa pilot wyraził ogromne zdziwienie, że nic nie wiemy o tym, że przejażdżka pociągiem, wspinającym się zygzakiem trasą po zboczu góry, skonstruowaną przez Ernesta Malinowskiego (opisywana jako największa atrakcja) się nie odbędzie. Bo... pociąg od pięciu lat nie jeździ. Kombinował (pilot, nie pociąg) potem intensywnie, żeby jakoś tę dziurę innymi "atrakcjami" zasypać. Przyznaję, robił, co w jego mocy, ale...
Ponieważ tu pisze się o górach, wspomnę, że zaczęliśmy od wylądowania w Quito, na ok. 2800 m npm [1].
Kraj (oprócz Galapagos) dzieli się na trzy części - Costa, Sierra i Oriente. My poruszaliśmy się głównie po części wyżynnej, w większości powyżej 3000 m npm.
Głównym elementem "górskim" było podejście z parkingu [2] (mieliśmy wjechać pikapami 4x4 ale... się zepsuły) do schroniska Jose Rivas na 4864 m npm [3] [4], położonego na zboczu Cotopaxi [5], drugiego pod względem wysokości wulkanu Ekwadoru (5897 m npm). Do parkingu dowiózł nas w końcu naszym cherlawym busem kierowca, Armando, przyprawiając nas o szybsze bicie serca...
W całym objeździe towarzyszył nam także Jorge, przewodnik górski. Wynegocjowaliśmy z nim, że jeśli sprawnie dotrzemy do schronu, pozwoli nam pójść wyżej, aby osiągnąć "magiczne" 5000 m npm. Podejście jest tylko nieco trudniejsze od wyprawy z Palenicy do Morskiego Oka [6], lecz ilość tlenu w powietrzu robi robotę. Ja miałem dodatkową motywację, bo na tyłach schronu znajduje się... kibelek w stylu alpejskim. W każdym razie kilka osób z grupy doszło po piarżysto-wulkanicznym, wrednym podłożu na 5000 m npm [7].
Najwyższym wulkanem Ekwadoru jest jednak Chimborazo, ale jego widzieliśmy jedynie z daleka [8]. Jorge powiedział "byłem tam wiele razy, ale jak tylko spojrzę, już mnie bolą kolana...". Ekwador jest położony w tzw. Alei Wulkanów, sporo z nich jest czynnych. Cotopaxi uważany jest za najwyższy czynny wulkan na świecie. Pod innym takim "śpiochem" - Tungurahua [9] - leży miasteczko Banos, takie lokalne sanktuarium [10]. Ostatnia ewakuacja odbyła się w roku 1999, my dwie noce przespaliśmy spokojnie...
Cóż, było jeszcze kilka atrakcji: środek Ziemi [11], kąpiel w potoku pod wodospadem [12], przepłynięcie czymś w rodzaju canoe po jednym z miliona dopływów Amazonki, różne tyrolki, huśtawki nad przepaścią [13], itp.
Generalnie - lepsza lokalna kuchnia, niż się spodziewaliśmy, ale... "w temacie" Ameryki Południowej zdecydowanie "destynacja gorszego sortu". Co nie znaczy, że niewarta penetracji... zwłaszcza np. trekkingowo po wulkanach. Ale to już w innym życiu.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  kefir [ Cz lut 23, 2023 2:16 pm ]
Tytuł:  Re: Ekwador lamersko z biurem

Taka huśtawka to nawet w parku linowym w Dubiu jest... Całkiem spoko ten Ekwador :)

Autor:  sprocket73 [ Cz lut 23, 2023 5:19 pm ]
Tytuł:  Re: Ekwador lamersko z biurem

5000 to jest coś co wymyka się poza granice mojej wyobraźni. Czy pieski też mają chorobę wysokościową?
Fajna egzotyka :)

Autor:  Pancernik [ Cz lut 23, 2023 9:21 pm ]
Tytuł:  Re: Ekwador lamersko z biurem

sprocket73 napisał(a):
5000 to jest coś co wymyka się poza granice mojej wyobraźni. Czy pieski też mają chorobę wysokościową?
Fajna egzotyka :)


...przecież nie zasuwasz od zera... Wg cytowanego Jorge mieliśmy przewyższenia marne 500 metrów :) .
Tyle, że - jak wspomniałem - zawartość tlenu w powietrzu (całkiem jak "cukru w cukrze" :wink: ) daje odczuć zmęczenie...
Na szczęście, ze względu na plan "wycieczki", mieliśmy całkiem niezłą aklimatyzację. W skrócie - idziesz, idziesz, oddychasz i... nie oddychasz. Takie objawy. Po chwili oddychasz jak głupi, na granicy hiperwentylacji.
Po kolejnej, dłuższej chwili, idziesz po tzw. rozum do głowy (jeśli akurat masz blisko :mrgreen: ), spowalniasz ruchy i człapiesz. Ale i tak mięśnie nóg dają odczuć niedotlenienie i trochę "ćmi" pod czaszką.
Generalnie, nikogo nie urażając, PESEL-e uczestników naszej wycieczki nie sprzyjały ekstremom, a jednak wszyscy (prawie) do schroniska dotarli. Pamiętajmy też, że to była wycieczka objazdowa, a nie żaden trekking. Tylko niektórzy mieli buty, które stały obok trekkingowych... ja akurat nie :oops:
Mieliśmy szczęście, była niezła pogoda (i niezła widoczność), dlatego ten odcinek parking-schron wszyscy zrobili poniżej godziny. Co - wg Jorge - wcale nie bywa takie oczywiste...

W temacie piesków - w Ekwadorze jest ich mnóstwo, z reguły dużych, dobrze odżywionych i bardzo łagodnych. Często podchodzą do wejść restauracji albo wręcz leżą rozwalone w progu (z wyrachowaniem 8) ). Ale pod Cotopaxi żadnego nie było...

Autor:  anke [ So lut 25, 2023 3:13 pm ]
Tytuł:  Re: Ekwador lamersko z biurem

Pancernik napisał(a):
środek Ziemi
nie wiedziałam, ale właśnie przeczytałam, że Ekwador/Ecuador po hiszpańsku to równik
Pancernik napisał(a):
po piarżysto-wulkanicznym, wrednym podłożu na 5000 m npm
góra jest górą - ładna czy brzydka, zawsze wspaniała, trzeba wejść (a 5000 m też bym chętnie skosztowała)

Autor:  Zbychu [ So lut 25, 2023 9:20 pm ]
Tytuł:  Re: Ekwador lamersko z biurem

anke napisał(a):
góra jest górą - ładna czy brzydka, zawsze wspaniała
Ładne... nawet bardzo...
"Wspaniałość" góry polega na tym, że jest ona areną walki, którą staczamy w sobie.
To znaczy ja tak myślę w kontekście powyższego :D

Autor:  anke [ N lut 26, 2023 10:16 pm ]
Tytuł:  Re: Ekwador lamersko z biurem

Miałam coś prostszego na myśli. Kiedyś wybrzydzałam - jeśli góry, to tylko skały, tylko wyżej niż 2000, dzisiaj zaś myślę jak górski nałogowiec - każda góra sama z siebie jest warta zachodu, ładna czy brzydka, wysoka czy niska, trzeba wejść.

Autor:  Zbychu [ Pn lut 27, 2023 12:18 pm ]
Tytuł:  Re: Ekwador lamersko z biurem

anke napisał(a):
dzisiaj zaś myślę jak górski nałogowiec
Działanie czasu sprawia, że nałogi ustępują. Sprawdzone... :D
Ja teraz jestem koneserem :D
Każdy etap górskiej drogi jest ważny, bo prowadzi nas do następnego etapu.
W każdym razie życzę jak najdłuższego czasu nałogu :D

Autor:  Redemption MM [ Śr mar 22, 2023 8:39 am ]
Tytuł:  Re: Ekwador lamersko z biurem

"Niziny rodzą pośpiech, a góry trwanie".
Ładnie, dla mnie się podoba ;)

Autor:  sale [ Cz maja 23, 2024 12:03 am ]
Tytuł:  evzplwzh

advair 500 50 mcg

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/