Pod koniec września 2023 zaplanowałem trzy dni w słowackich Tatrach z dwoma noclegami w Szczyrbskim Plesie.
Dojazd na parking przy Żarskiej Dolinie z Bielska zajmuje około 3 godzin spokojnej jazdy.
Parkując w poniedziałek samochód o godzinie 8 rano na parkingu było raptem 3 auta + moje.
Pierwszego dnia postanowiłem zacząć przygodę w Tatrach Zachodnich. Celem głównym był Baraniec.
Jednak na pierwszy ogień wybrałem Rohacza Płaczliwego od strony Smutnej Przełęczy.
Żarska Dolina przywitała mnie niezwykłym spokojem. Zero ludzi. Zero dźwięków cywilizacji. Słychać jedynie potok Smreczanka.
Po odbiciu z drogi na ścieżkę przejechał samochód zjeżdżający od schroniska. Widoczność bardzo ograniczona przez niskie chmury.
Po niespełna godzinie nagle ukazuje się taki piękny widok. Wątpliwości odnośnie pogody zostały rozwiane
Przed schroniskiem wróciłem na asfalt i po chwili mijam żleb opadający od Jałowieckiego Przysłopu.
Podobno do schroniska można za opłatą dojechać własnym autem.
Szlakowskaz, mostek, rzeczka. A u góry granióweczka.
Jedna minuta na podziwianie widoków.
Baraniec jeszcze się chowa.
Niebieski szlak odbija od zielonego i wprowadza na Pośredni Groń. Bardzo widokowe miejsce idealne na trzecie śniadanie
W 2016 byłem w tych rejonach z lustrzanką i kilkoma obiektywami. Zdjęcia wyszły super. Dziś jedynie smartfon ale za to 3 kg plecak lżejszy.
Tradycyjny stan emocjonalny na tej przełęczy.
Zaczynając podejście na Płaczliwego ukazuje się Baraniec.
Widok z Rohacza Płaczliwego na zachód.
I na wschód.
Wołowiec.
Rohacz Ostry.
Widok na południe = Baraniec
Słońce daje czadu a wejście na Baraniec wcale nie jest takie szybkie. Dopada mnie zmęczenie.
Zejście ze Smreka jest niespodziewanie bardzo fajną trasą.
Baraniec zdobyty. To bardzo widokowa góra. Super widoki na Tatry oraz na znajdujący się pod Barańcem Liptów.
Schodząc w połowie drogi spotykam młodego człowieka który pyta mnie czy wyżej jest jakiś wodopój. Niestety nie ma. I sam miałem bardzo mało wody jedynie w bukłaku. On jednak poszedł dalej. WTF?
Końcówka robi się męcząca ale radość jest ogromna. Kończę kwadrans po 16 na parkingu pijąc od razu pół butelki wody z bagażnika.
Następnie trasa do Szczyrbskiego Jeziora drogą nr 18 z kapitalnymi widokami na czerwone od słońca Tatry.
CDN...
