Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:22 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So sie 12, 2006 11:16 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N mar 27, 2005 9:30 pm
Posty: 2745
Lokalizacja: Katowice
Wreście w sobote, po prawie 3 godzinach podróży, a dla Kaytka i Jacka prawie 6, dla nie których jak widać dość męczącej,

Obrazek

dotarlismy na kwaterę zwaną " U Janeczki ", polożonej ponoć w przepięknej okolicy jaką jest Chlabówka, ponoć, bo z racji póżnej pory, prawie 2 w nocy, nie sposób było dojrzeć jej uroku, nawet przy blasku księżyca, ktorego na marginesie mówiąc nie było. Po rozpakowaniu, przepakowaniu itd itp przyszedł czas na rozmowy, bardzo szcegołowe rozmowy i dysputy. Rozmawialismy o wszystki i o niczym. Ale w szczególności temat był tylko jeden. Jutrzejszy dzień. Tak długo wyczekiwany. Przez Gofra nawet 4 lata. To się chlopak doczekał.

Gofer: "I uważać bo sama koncentracja nie wystarczy, nie zwiększa przyczepności do zlodowaciałego podłoża
Kaytek: A czy wiesz, że" Z dolinki za Mnichem , z progu dolnego za Mnichem droga 189 wyprowadza na taras wychodzący od zachodniej strony skały masywu Mnicha, kierując się stąd po upłazach i gruzach ku górze skośnie w prawo docieramy pod ramie Mnicha..
Gofer: A czy Ty wiesz, że stąd mamy jest juz 20 minut na Szczyt.
Kaytek: W życiu bym nie przypuszczał.
Kaytek: "Dalej wiąże go z masywem Cubryny i ogranicza widoczność utrudniającym samo podejście" - to nie będzie proste.

Rozważania na temat wyboru drogi trwały jeszcze do późna, nikt nie wie jak się skończyły.....

Poranek przywitał nas obiecująco. Ale po chwili humory nam się popsuły. Telefon od Kwaqa i informacja, że z kolanem żle i nie da rady iść. Szkoda. Po zapakowaniu się do środka transportu ruszamy na Palenice. Na miejscu jesteśmy o 7. Szybki wrzut plecaków na plecy i ruszamy jakże przez nas ulubioną drogą do Morskiego Oka. Jacek zarzuca tempo olimpijskie. Ciągnie go do swoich, tzn do Niego, do M, nas zresztą też. Po niespełna 25 minutach slyszymy a po chwili widzimy Wodogrzmoty Mieckiewicza. Czas rewelacyjny, każdy robi swoją życiówkę. Na czele stawki Jacek, ja próbuje dotrzymać mu tempa, grupa poscigowa, w osobie Kaytka i Gofra paręnaście metrów za nami. Udaje mi się nawet na moment objąc prowadzenie, doslownie o kilka kroków. Jeden skrót, drugi, trzeci i po chwili wychodzimy na Włosienice. Tutaj Jacek i Gofer odchodzą nam na parędziesiąt metrów. My natomiast z Kaytkiem postanawiamy zrobić użytek z aparatów. Fotografujemy widok naszego celu, a przy okazji robię jeszcze makro motylka :)

Obrazek Obrazek

Chłopaki czekaja na nas kolo szlabanu. Gdy podeszliśmy blizej mówią, że chyba widzieli Zigulca z dziewczyną. No tak wysyłał info na forum, że bedzie w Tatrach w tym terminie. Po niedłużej chwili widzimy już schronisko. Jeszcze kawałeczek i bedzie można trochę odsapnąć. Wchodzimy do Moka z czasem godzina 15. Jeszcze przed wejściem widzimy i poznajemy Zigulca. Witamy się i wymieniamy pare zdań. Pytamy gdzie idą i mowimy gdzie my. Rozmowa trwa może z 15 minut. Czas ruszać. Pozdrawiamy się i życząc sobie powodzenia rozstajemy się.
W oknie Moka:

Obrazek Obrazek

Obierając kierumek na Ceprostrade ruszamy wpierw wśród lasu a pozniej wsród kosówek wschodnimi zboczami Opalonego i Miedzianego. Robimy pare stopów na foty i na zmianę mojego obuwia.

Obrazek

Wymienilem sandałki na bardziej masywniejsze buty. Ryszamy dalej. Jeden zakos, drugi, trzeci, czwarty i już jesteśmy na prostej wyprowadzającej do Dolinki za Mnichem. Po drodze oczywiście setki zdań i wypowiedzi. Obserwowania ścian M., gdzie, którędy itp itd..

Obrazek

Dochodzimy do rozstaju szlaku. Na prawo na Szpiglasową przełęcz, na lewo na Wrota. My idziemy w trzecią ściezke, jeszcze bardziej na lewo. Wydzodząc ponad pierszy bulę w kierunku mnich a robimy sobie dłuższy odpoczynek na 2 śniadanko, przepieknej scenerii górskiej. Nieopodal nas, w odległości parenascie metrów stawek.Woda krystaliczna, przejrzysta.Aż chcialo by się dać nura. Dotej pory na pogodę nie narzekalismy. Słonecznie, bezchmurno. Ale widzimy, że z pogodą coś nie teges. Nic zobaczymy e trakice co bedzie się działo. Po przebraniu się ruszamy dalej. Tzn ja się przebralem bo do tej pory jak niedzielny turysta się prezentowalem. Krotkie spodenki i koszula. Nie wyróznialem się z tlumu tym nie mniej na tle grupy wyglądałem słabo. A wiadomo lans to lans, trzeba się przystosować. Mkniemy dalej wśrod upłazków i trawek. Nabieramy wysokości. Widzimy i słyszymy ludzi wspinających się na Mnichu. Liczymy, liczymy i naliczamy prawie 20 osób. No zaraz rezerwacje trzeba robic. Dochodzimy do ramienia urwiska Mnichwego zlebu. O k... trzeba odbić w prawo, bo na wprost se ne da. No chyba, że z zjazdem na linu. Tu moja wina bo prowadzilem a Jacek wcześniej mówił, że bardziej na Kope trzeba iść. Nic nadrabiamy te pareset metrów i idziemy dalej dochodząc do owej Kopy. I tu widzimy, że pogoda sie coraz bardziej pogarsza. Nic, zobaczymy co dalej. Schodzimy do Małej Galerii Cubryńskiej. Po lewej stronie lufa do żlebu. No może lot byłby mniejszy niż z Mnicha, ale z taki samym skutkiem...

Obrazek

Mijamy płat śniegu i zaczynamy wspinać się na ramię odchodzące od Cubryny. Widzimy jakieś postacie na owym ramieniu. Stoją. czyzby filance ? Jak co, to Kaytek wie jak ich udobruchać. Dochodzimy do kopczyka a za niego wyłania się...ratownik TOPR. Konsternacja. Co teraz ? Mowimy dzień dobry jak gdyby nic. Odpowiada tym samym. Pyta gdzie idziemy. Mowimy, że na M. I zamiast nas zje...skrzyczeć i zawrocić., doradza ze na Hinczową to lepiej z prawej strony wchodzić, malo tego dzwoni do Gąsienicowej z pytaniem jaka pogoda i na co się zanosi. Otrzymuje odpowiedż, że może być dupówa a więc na dowidzenia sugeruje nam zaczekać a w razie zmany pogody odwrót. A wiec korzystamy z rady i widząc chmury i słysząc grzmoty postanawiamy przeczekać na Wielkiej Galeri Cubryńskiej. W miedzy czasie zastanawiamy się jaki wpływ miały forumowe koszulki w ktorych byliśmy przodziani na stosunek TOPRowca do nas. Jednak widząc, że podoga dalej niepewna , ale dupówki nie widać. Postanawiamy, że podejdziemy pod żleb i zobaczymy co dalej. Od stania nic się nie urodzi, a spod lzebu bedziemy w stanie się bezproblemowo wycofać. Tak wiec ruszamy dalej po ponad 30 minutowym postoju. Idziemy upłazkami i trawkami. Choć kierunek wydaje się pewny, pod gorę i zleb ale z szukaniem perci jest maly problem.W piargach trochę sypko, ale idziemy powoli do góry. Pod chodzimy pod plat sniegu w zlebie. Widząc, że pogoda pozwala jeszcze na kontynuowanie ruszamy dalej Trzymajac się prawej strony wspinamy się raz po skale, raz miedzy skałą a sniegiem. Dochodzimy do miejsca gdzie trzeba przekroczyć ów zleb i płat śniegu. I to okazuje się nie być takie proste. W tym momencie jestem na wygranej pozycji, ponieważ nie ide z "grupą" miedzy sniegiem z skalą a po litej skale. Miejsce to to coś w rodzaju progu, do ktorego dochodzi prawie pionowa scianka, a na lewo od scianki zlodowacialy snieg a pokonanie tych trudności wiedzie tylko po drugiej stronie płatu. Chlopaki znależli się miedzy tą scianką a platem. No i mieli trochę emocji. Ja spokojnie patrzylem z góry, podpowiadając i robiąc fotki. Zeby dotrzeć pod próg to albo trzeba wspiąć się po ściance na poziomą półkę ktora schodzi pod próg albo iść przy ściance, ale po sniegu. Druga opcja raczej odpada ze wzgledu na brak chociażby czekana o rakach nie wspominając.
Oto to miejsce:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Po pokonaniu trudności, idziemy lewą stroną zlebu a nastepnie przechodzimy na prawą pod kolejny płat sniegu. A by go minać mozna spokojnie wspiąc się znowu w prawe ograniczenie zlebu skałą, łatwo tylko, że krucho. W tym momencie nastepuje ciąg wydarzeń, które mogły skończyć się tragicznie. Zaczynam wspinać się wspomnianą scianką a za mną Gofer. Gdy slyszę nagle jęk, Kaytek dostał kamieniem w klatkę piersiową. Chwilę potem Gofer zrzuca na Jacka kamień wielkosci piłki tenisowej ktory trafia go w rekę. Nie kończąc jeszcze gromkich słów "K..wa chlopaki uwazajcie" widzę jak na moich oczach Gofer spuszcza na Jacka kolejny kamerdol wielkości pilki do nogi. Mam to do dzisiaj przed oczami. Kamień toczy siępo skale, odbija się i łukiem leci w kierunku głowy Jacka. Jacek w akcie desperacji zasłania glowę rękoma a kamień ociera się o plecak Patrze na minę Jacka, przerażoną, ale szczesliwą, że skończyło się tylko tak. Teraz do nas dotarlo, że to wszystko to nie przelewki. Idziemy dalej uwazając na kamienie i na Gofra-strąciciela. Idziemy z Kajtkiem szybciej i pierwsi docieramy na przełęcz. Niestety widok chmur jakie nadciagały od strony grani Baszt rozwiały wszelakie wątpliwosci co do wejścia na M.

Obrazek

Robiąc parę zdjeć już w czasie deszczu i grzmotów, dochodzą Jacek z Gofrem. Popatrzyli, coś powiedzieli i zaczeliśmy szybki odwrót na dół. Uwazajac znowu by nie spuscić coś na leb schodzimy szybko w dół zlebu. Idąc pierwszy, dość szybko zostawiam reszte za plecami. Skupijąc się na schodzeniu i trzymaniu się blisko skaly schodzę tak nisko, że nie widzę już chlopaków. Z chęcią bym na nich poczekał ale nie miałbym wiekszych szans przy lecących z góry kamieniach, gdyż dno zlebu nie przekraczało 3 m szerokości. Schodząc szukam jakies nizy skalnej aby się schronić. Wreście pod jednym z progiem znajduje schronienie. W dalszym ciagu pada i grzmi, blisko grzmi. Co chwilę znad mojej glowy wylatują kamienie. Znak, że chlopaki się zblizaja. Kaytek przychodzi pierwszy. Za nim Gofer. Na koncu idzie Jacek i w tym momencie rehabilituje się Gofrowi i spuszcza na jego nogę głaz. Gofer przyjął rewanż po męsku z malym jęknieciem. Tym razem postanawiamy caly czas schodzić prawą stroną zlebu, patrząc od strony schodznia. Jest cholernie krucho, ale bez śniegu na drodze zejścia tylko w samym zlebie. Schodzimy tak do miejsca gdzie śniegi jest najwęższy, jeszcze tylko 2m sniegu i jestesmy w "domu", tzn na Wielkiej Galerii. Nie zatrzymując się schodzimy dalej. W miedzy czasie przestaje padać i grzmieć. Zatrzymujemy się dopiero w miejscu spotkania TOPRowca. Sciągamy suche bety i suszymy. Wyciągam z plecaka suche rzeczy i telefon, ktory okazuje się być .....pękniety na pół. Nie przypominam sobie abym dostał kamieniem . Nic trudno to pozostanie zagadką. Siedzimy na galerii chyba z ponad godzinę. Patrząc na Moko i ludzi w pelerynkach. Oczywiście w miedzy czasie padają śmieszne hasła i zdania których wszystkich nie sposób zapamietać.

Obrazek Obrazek

Kajtek: Dresik twoj telefon po prostu spękał.
Gofer: Chlopaki poczekajmy trochę a może piorun rozpi...li ten kopczyk
Gofer Wszystko stanęło

Robimy pierwszą grupową fotkę no zaczynamy dlugie zejscie droga naszego podejścia. Najpierw zejscie do Malej Galerii pozniej wspin na ramię Kopy i zejscie do Mnicha. Ogólnie droga bez histori tym nie mniej ladna widokowo. Czlowiek jest otoczony poteznymi zerwiskami.Cczuje się jak w amfiteatrze skalnym. Coś pieknego. Wyprzedzam chlopaków dośc wyraznie. Bedzie szanasa na zrobienie sobie zdjęc z dużych odległości.
Docieram pod Mniszka i zaczyna się obustronne cykanie fotek.

Obrazek Obrazek

Nastepnie wchodzę na Mniszka i robie fotkę piargów pod scianą i Moka.

Obrazek Obrazek

Chlopaki w miedzy czasie dochodza do mnie. Cykamy fotki i patrzymy na slawne wejście na Mnicha przez plyte. Wygląda banalnie, ale gorzej z zejściem. Zjazd jak cholera. Nagle naszą sielankę przeszywa grzmot. Patrzymy w stronę Szpiglasa i miny nam mizernieją na widok jaki nam się ukazuje. Dupna, czarna chmura.

Obrazek

Szybkie pakowanko i jazda na dół. Po paru minutach zaczyna lekko zacinać deszczem, ale po chwili zaczyna się kanonada gradu. W zyciu czegoś takiego jeszzce nie widzialem. Grad był wszędzie. Zacinalo z wszystkich stron. Nic nie widać na odleglośc 20-30 metrów. Biała ściana gradu. Biegamy po dolince za Mnichem w celu znalezienia jakiegoś schronienia. Kaytek lezy plasko za glazem na wznak, my z Jackiem za jednym glzaem schowaniu, Gofer też gdzieś przycupnąl, a grad jak tnie po glowach tak tnie. Mysle "Ja pie...lę nie wytrzymie tego" ruszam na poszukiwanie bardziej przytulnego schronienia. Biegam w sunglasami na oczach podczas gradu po dolince i szukam jakiegoś wiekszego glazu. Szukajcie a znajdziecie. W koncu dopadam do dośc fajnego schronienia, po chwili dociera Jacek i Gofer który już się nie zmieścił i calkowicie olał sprawę. Po prostu stał i przyjmował na siebie porcje gradu. Po około 15 minutach gradobicie ustepuje. W deszczu zaczynamy dalej schodzić, cali przemoknięci off course.

Obrazek

W tym momencie jestem zmuszony przerwać pisanie, za sprawą cenzury. Zejscie odbywa się przy bardzo skąpym w wyrazeniach wymianie zdań, w których króluje najbardzie pospolite w jezyku polskim przekleństwo na litere k i haslo roku HzG. Ogolnie slowo k...a było co w drugi zdaniu. Co już nawet Kajtka tak bulwersowało i zwrocił Jackowi uwagę co by nie rzucał tak tymi ku..mi. Tak wiec w zejsciu generalnie nic się nie dzieje prócz przekleśstw na M., na pogodę a na membranach w odzieży kończąc. Nawet w schronisku nie moglismy się powstrzymać od tych jakże brzydkich wyrazeń, co niestety zaowocaowało zwróceniem nam uwagi przez kuracjuszy.

Obrazek

Czyli krotko. W schronisku balujemy prawie 2 godziny. Oczywiście wyrazając nasze nie zadowolenie z calego dnia. Tyle samo zajmuje nam zejscie na Palenice. Po drodze rzecz jasna żali ciąg dalszy. Parę forumowych fajek, nie zadne tam L&M czy Malboro, tylko forumowe fajki i do Palenicy schodzimy w ciemnościach. Szybko pakujemy się w samochód i jedziemy na kwatere. W Zakopanym wita nas deszczcz.
Po całym męczącym dniu przy przyszedł czas na wieczorne opowieści
Gofer: Jak tam byliśmy trzeba było tam wszystko nagrywać, to było dobre. Najlepiej jak zaczęło wszystko stawać i pioruny zaczęły napierdalać w kopczyki... to tam się działo. Naprawde było dobre.

Kaytek: już coraz bardziej zmęczonym głosem – No.. Wasze zdrowie Panowie za wycieczkę dzisiejszą.
Jacek: : Panowie to może jakiś toaścik.
Dresik: : Przemowy nie będzie
Gofer: : Poczekajcie, Musielibyście do Ojca zadzwonić On by Wam wygłosił
I padło gdzieś z oddali no to za tego co Nas tak urządził.
Gofer: : Spokojnie cała flachę na Niego
Kaytek: : No to siuppp
Jacek: : Zdrówko
Kaytek: : A gdzie Mięgusz ma dupę ?
Gofer: : Chyba od południa, czyli od strony Zadniego
Kaytek: : A czemu od strony Zadniego
Gofer: : Sądze, ze dupa powinna być na południu.

I wszyscy choralnym głosem: Chcieliście wydymać Mięgusza, teraz Mięgusz wydymał Was ...

PS. Sory za byki.
PS2. Wiecej fotek kiedy indziej :D

_________________
...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 8:41 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 3:25 pm
Posty: 4015
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Dresik zapisuj gdzies te swoje relacje dokladnie, rozpisuj sie jeszcze bardziej, a bedzie z tego dobra ksiazka :D Mowie zupelnie serio, ja ksiazke z relacjami pisanymi w taki sposob chetnie bym poczytal. Co do samej wyprawy, swietna sprawa. Zaskoczylo mnie zachowanie TOPRowca. Ale pewnie jak widzi ze nie ma do czynienia z leszczami to mozna z nim pogadac. Interesuje mnie jeszcze z jakich map korzystaliscie?
a co do gradu to w zeszlym roku mialem podobna przygode pod kasprowym. ludzi zwiewalo ze sciezek ;)
i jeszcze jedno, mam swoja wersje rozszyfrowania skrotu HZG ale nie wiem czy sluszna :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 8:57 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N mar 27, 2005 9:30 pm
Posty: 2745
Lokalizacja: Katowice
Hbx napisał(a):
Interesuje mnie jeszcze z jakich map korzystaliscie?

Tzn mapę generalnie użyliśmy tylko raz. W schronisku po zejściu zobaczyć na co weszliśmy przed Mnichem. Był to Mniszek :wink: A mapa to wydanie wojskowe :wink:

_________________
...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 9:07 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 1:26 pm
Posty: 409
Lokalizacja: C.K. Miasto Kraków
Powiem tak: zajebista relacja :D Szkoda ze zdiec nie ma przesadnie duzo, ale i tak sa git :wink: Gratuluje :D

_________________
Chcemy waszego dobra!

...i bedziemy je mieli ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 9:15 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N mar 27, 2005 9:30 pm
Posty: 2745
Lokalizacja: Katowice
Kovik napisał(a):
Powiem tak: zajebista relacja :D Szkoda ze zdiec nie ma przesadnie duzo, ale i tak sa git :wink: Gratuluje :D

Dzięki, a co do zdjec to po 1 nie wiem dlaczego niektóre otwierają się pomniejszone, też tak macie ? A co do ilości bedą wkrótce na pewnym portalu :wink:

_________________
...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 9:24 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
no to kiedy kolejny atak?

_________________
...energia musi eksplodować w momencie wykonywania zadania, ale cały czas trzeba ją mieć pod kontrolą...
http://picasaweb.google.pl/w.tatrach
gg: 1553749


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 9:26 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N mar 27, 2005 9:30 pm
Posty: 2745
Lokalizacja: Katowice
zolffik napisał(a):
no to kiedy kolejny atak?

W tym roku może się jeszcze uda :wink:

_________________
...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 10:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
Mistrzostwo Dresik Super wyszło :) :bowdown: :bowdown:

Hbx napisał(a):
Interesuje mnie jeszcze z jakich map korzystaliscie?

ta mapa jest w głowie ;)



dresik napisał(a):
zolffik napisał:
no to kiedy kolejny atak?

W tym roku może się jeszcze uda Wink

Pewnie, że sie uda :)

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 10:10 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 3:25 pm
Posty: 4015
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Jacek napisał(a):
ta mapa jest w głowie ;)


wcale sie nie dziwie, jak ja cos planowalem powaznego to tyle razy czytalem Nyke ze idac pozniej ta trasa i widzac jakis trawers itd to sobie przypominalem dokladnie slowo w slowo co o tym pisal Nyka :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 10:14 am 
Kombatant

Dołączył(a): So sty 21, 2006 11:24 pm
Posty: 431
Oświadczam, że relację przeczytałem "od deski do deski" :D no i znowu mam doła, że w tym roku Tatr nie zobaczę :cry: Z drugiej jednak strony tylko takie opowiadania i zdjęcia jak powyżej trzymają mnie przy życiu.
Gratuluje Tobie i chłopakom świetnego wypadu no i czekam na cynk, gdzie i kiedy będzie można zobaczyć pozostałe zdjęcia.
Ps. słabe te życiówki mieliście, bo 25 minut do Wodogrzmotów to też żaden rewelacyjny wynik :twisted: :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 10:31 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
abrendon napisał(a):
gdzie i kiedy będzie można zobaczyć pozostałe zdjęcia.

wkrótce sie pojawią :)

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 12:04 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 1:39 pm
Posty: 335
Lokalizacja: Szczecin
Do czego to doszło, że przeczytałam tak długa relacje :D , warto było.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 1:09 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
Super opis->>popieram zdanie Hbx'a <książka by z tego była niezła> :)

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 1:36 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn wrz 19, 2005 9:17 am
Posty: 1076
Lokalizacja: Gdańsk
No Dresik warto było czekać :)
Tylko czemu wykrowałes mnie na morderce :twisted: ?

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 13, 2006 1:54 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N mar 27, 2005 9:30 pm
Posty: 2745
Lokalizacja: Katowice
Gofer napisał(a):
Tylko czemu wykrowałes mnie na morderce :twisted: ?

E tam, rola strąciciela była Ci pisana :D

_________________
...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 14, 2006 9:01 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
Dresik
Z terenem juz sie nieco zapoznałes i z niespodziankami klimatycznymi tez :D . A ja Ci mowie że te doswiadczenia zaowocują w przyszłosci. Co sie odwlecze to .....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 14, 2006 9:56 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 08, 2005 8:18 am
Posty: 670
pol-u napisał(a):
Dresik
Z terenem juz sie nieco zapoznałes i z niespodziankami klimatycznymi tez :D . A ja Ci mowie że te doswiadczenia zaowocują w przyszłosci. Co sie odwlecze to .....


:brawo:

Dresik : fajnie piszesz , tak plastycznie . W Twoim opisie jest radość , gnająca was chęć poznania "nieznanego" , oraz obawa z małą domieszką cykorii. Jednym słowem - samo życie ! :wink: .
Dresik - przemyśl kariera pisarską :D

_________________
No matter where , but up !!!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 14, 2006 10:05 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
Pylo napisał(a):
Dresik - przemyśl kariera pisarską


Ja myślę że On juz jest w jej trakcie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 14, 2006 11:37 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 24, 2006 11:26 am
Posty: 1297
Lokalizacja: Wielkopolska
Świetna relacja i zdjęcia :lol:
Szkoda,że Wam z pogodą nie wyszło :? ,ale Mięgusz nie zając,nie ucieknie :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 15, 2006 1:43 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 20, 2005 11:46 pm
Posty: 569
Lokalizacja: Biała Podlaska / Warszawa
gigig a mi sie udalo na Przelecz pod Chlopkiem wejsc. Ale w doł juz ostro lało no i wybralem sie bez zadnej kurtki na gore. Nie bylo przyjemnie.

mieliscie chlopaki rozwijac nitke i znaczyc szlaki zebym trafił za Wami :D

_________________
...wiem,co mam do stracenia,i wiem,co mam do zyskania,decyzja nie trwa długo...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 15, 2006 7:46 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 30, 2006 3:52 pm
Posty: 721
Lokalizacja: Warszawa
niezwykly talent pisarski :D

_________________
co Cię nie zabije to Cię wzmocni


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 16, 2006 8:38 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Nieźle Wam poszło, trochę za późno zdecydowaliście się na wycof, ale na szczęście dobrze się skończyło. "Drugom razom" będzie lepiej.
No i już wiesz, że TOPRowców nie trza się bać.
A nie wiesz, kto to był dokładnie? Jakieś znaki szczególne?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 16, 2006 8:53 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
1. Lepiej mieć Gofra poniżej - kamienie :wink:
2. TOPR-owców nie należy się bać, są od tego, aby pomagać. A że czasem pomagają strasznie je..ąc jakiegoś delikwenta to już osobna sprawa :)

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 16, 2006 9:01 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N mar 27, 2005 9:30 pm
Posty: 2745
Lokalizacja: Katowice
Panowie czy tu ktoś mówi że My się Toprowca bali ? Nie popadajcie w skrajność :twisted: :wink:

_________________
...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 16, 2006 9:11 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn wrz 19, 2005 9:17 am
Posty: 1076
Lokalizacja: Gdańsk
no no :abovelol: jak wyżej :P :wink:

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 16, 2006 9:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
piomic napisał(a):
Nieźle Wam poszło, trochę za późno zdecydowaliście się na wycof, ale na szczęście dobrze się skończyło. "Drugom razom" będzie lepiej.

Zgadza się.Będzie Lepiej. Może nie tyle co za pózno ino za długo leżeliśmy na Małej Galerii, i jeszcze zwiedzanie Mniszka i tak sie skończyło brrr..

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 16, 2006 9:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
dresik napisał(a):
Panowie czy tu ktoś mówi że My się Toprowca bali

Dosłownie nie, ale w kontekście. Zastanawiasz się po za tym, dlaczego TOPR-owiec wam pomógł. To więc pisze dlaczego.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 17, 2006 4:53 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2005 9:12 am
Posty: 116
Lokalizacja: Wadowice
super wyprawa, no i relacja :wink:
Wasz niedosyt łaczę też ze swoim, tamtej soboty taka aura (na szczeście grad nie doszedł) wywaliła mnie z Koziego - życie :wink:

_________________
Na dole nie jest źle, tylko wiele rzeczy nie smakuje tak jak tam.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 17, 2006 5:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
Dresik nie mam pytań!!! Z grubej rury ostro pojechałeś!!! Mistrzostwo!!! :bowdown:
Marnujesz się tu bo takie relacje wraz z fotami powinny być zamieszczane conajmniej w "Tatrach"!!!
Pięknie!!! 8)

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 17, 2006 6:04 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
A to była sobota 22 lipca? Jak tak, to Jarek (KWAQ wie, który) spier.. wtedy z synem z Koprowego, a w Grań Baszt tak waliło, że głazy fruwały.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL