Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Relacja TATRY 2006 24-30.VIII - pochmurny sierpień
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=2574
Strona 1 z 1

Autor:  Jacek [ N wrz 03, 2006 9:56 pm ]
Tytuł:  Relacja TATRY 2006 24-30.VIII - pochmurny sierpień

Przyszedł oczekiwany dzień wyjazdu krótki sen i pobudka o 4 rano, w końcu wyjazd prawie puste drogi piękne niebo, wschód słońca i jego kolory towarzyszyły Nam jakiś czas.
Obrazek
Po 6 godzinach jazdy Zakopane .Po małym odpoczynku ruszamy busem do Kuznic by udać się dolinką Jaworzynki do Murowańca. Na miejscu odpoczynek i mały spacerek na Kościelec w ramach tak zwanej aklimatyzacji :) jednak Nasza w porównaniu do Innych Forumowiczami których poznaliśmy to właściwie taki spacerek. Na Karbie na Dzień Dobry Kościelec złapał Nas deszcz i nisko opadające chmury :( Z dalszego chodzenia nic juz nie było..

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Następnego dnia w planach OP, chmurki chodziły raz wyżej raz niżej, niebieskim szlakiem ruszamy na Zawrat, po drodze spotykamy tylko dwie osoby, na samej przełęczy strasznie wieje znajdujemy zaciszne miejsce i posilamy się troszkę popijając herbatkę. Pogoda nie wygląda ciekawie, ruszamy w Kierunku Koziego, po drodze dopada Nas mały deszcz, widoki zaczynają ograniczać sie. Do koziej przełęczy docieramy w deszczu skała sliska, pokusiłem sie na tym odcinku zrezygnować z istniejących tam zabezpieczeń do Koziej sie udało, w dwóch lub trzech miejscach było ciężko zważając na mokrą skałę ale dało rade, na Koziej pokonała mnie drabinka. Na Koziej podejmujmy decyzje, że dalej nie ma sensu iść pogoda jeszcze bardziej sie psuje na samej przełęczy spotykamy tylko trzy osoby wchodzące od Murowańca, schodzimy żółtym szlakiem do koziej dolinki.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

i kilka fotek górskiego strumyczka

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Popołudniową pora spotykamy Gofra posilamy sie w schronisku , rozmawiając o najbliższych planach przy złocistym napoju.
Kolejny dzień w planach Kozia - Krzyżne, w drzwiach schroniska spotykam samego kc-19 chwile rozmawiamy o planowanych trasach i udajemy się swoja stronę, niestety nie było czasu na dłuższą pogawędkę.
Po dotarciu do Koziej panuje tam spory tłok sporo ludzi schodzi i sporo podchodzi żółtym tak jak My, w kierunku Koziego tez idzie sporo ludzi, trzeba czekać.. docieramy w końcu na Kozi, widoków niestety brak, siedzimy chyba godzinkę mając nadzieje że może choć część się odsłoni, odsłoniła sie Piątką i Stawy ale widoków niestety brak.. ruszamy w kierunku Skrajnego po drodze dosłownie na moment odsłania sie

Obrazek

taka chwila na zdjęcie za moment znów nic nie było widać.. Po drodze tez spotykamy sporo ludzi, na Skrajnym tylko 4 osoby, to również zasiedzieliśmy się trochę, widoczność kiepska, od strony Gąsienicowej cały czas idą chmury.. ulubiony odcinek Skrajny-Krzyżne musi poczekać do następnego razu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

i kaczuszki w stawie Gasiennicowym

Obrazek

i ptaszek na Skrajnym Granacie

Obrazek

Przyszedł w końcu nowy dzień w nieco innej scenerii Witam przed schroniskiem przybyłych jako pierwszych Atamana i Roberta, chwile później dołączają do Nas Asia, Hanka i Góralka. W planach MPPCH i troszkę dalej ;) Po krótkim odpoczynku i posileniu się ruszamy, nad czarny staw docierają jako pierwsi Ataman, Jacek i Robert, po kiklu minutach dociera reszta załogi, dalej idziemy grupą zostaje przewodnikiem i spokojnym krokiem udajemy się w stronę przełęczy po drodze robimy kilka odpoczynków podziwiamy widoki chmur, które nieraz odsłonią małe conieco. Po drodze dopada Nas mały deszczyk który raz pada raz nie i nie wiadomo jak tu się ubrać. Pod szczytem Kazalnicy spotyka Nas niespodzianka w postaci tęczy która rozciągała się od Czarnego Stawu każdy uwiecznia to niesamowite zjawisko. Po kilku minutach docieramy na wierzchołek Kazalnicy niestety nie możemy napoić się pięknymi widokami, zostaje tylko herbatka, odsłaniają się Żabie i Morskie Oko tu dłuższy odpoczynek, mgła coraz większa ruszamy w kierunku Przełęczy dość sprawnie Wszyscy pokonują napotkane trudności, na samej przełęczy strasznie wieje i jest chłodno, każdy zakłada to co ma..

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Teraz ruszamy na małe conieco czyli to co tygrysy lubią najbardziej, Góralka po kilku minutach marszu nie daje rady dalej iść, ruszamy bez Niej, Na początku idziemy Razem, jednak po chwili zostaje z tyłu z dziewczynami, które w trudnym skalnym terenie idą troszkę wolniej, pozostała cześć brygady Ataman, Robert i mój brat rusza naprzeciw MSCZ, po około 40 minutach docieramy na Szczyt, po drodze fotki na Hińczowy Staw który się odsłonił. Na szczycie podziwiamy widoki chmur, Mięguszowiecki Szczyt Wielki odsłania się tylko na moment, jednak cały czas mamy nadzieje ze na chwile choć się poprawi, to tylko Nasz słodka nadzieja pogoda nie zmienia się.. czas wracać, i tu podobnie zostaje z dziewczynami a pozostali ruszają przodem, w trakcie schodzenia mgła coraz większa, przez pewien czas nie widzę nawet dziewczyn idących za mną sytuacja poprawia się gdy jesteśmy już troszkę niżej. Spotykamy się pod Czarnym Stawem, Asia coraz bardziej zmęczona schodzi do drogi prowadzącej wokół Moka, Ataman Rober i Ja nabieramy nowych sił w schronisku czeka na Nas zasłużona nagroda :)

Obrazek Obrazek ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

ostatni widok tego wieczora

Obrazek

Siadamy na ławce w zaciszu rozmawiając o całej wycieczce, i planach na następne dni. Okazuje się że wraz z Atamanem mamy wspólny cel wschód słońca na Skrajnym Granacie ;) ja dodaje jeszcze jedno miejsce ale nie będę zdradzał szczegółów, i tak kończy się ten piękny dzień.

Chciałbym tu podkreślić, że była to aklimatyzacja w wykonaniu Góralki i Hani. Pięknie Panie się spisały. To się nazywa aklimatyzacja. Gratulacje.
Podziekowania za spotkanko i wspólna trasę :) Było bardzo miło.

Kolejne dni to już tylko oczekiwanie na poprawę pogody , jednak nic się nie zmienia.. tylko deszcz i mgły.

widok z okna
Obrazek Obrazek

Następny dzień okazał się najbardziej pochmurnym i wietrznym dniem, po wyjściu przed schronisko Nie było nic widać tylko Mnich był widoczny. Począwszy od Hińczowej do Zabiej Lalki leżała warstwa świeżego śniegu.. O wyjściu nie było mowy jednak mieliśmy jeszcze nadzieje ze poprawi, opady ustaną i uda zrealizować się mały spacerek granią od Szpiglasa po Walentynkowy, jednak nic nie zapowiadało poprawy a wręcz przeciwnie coraz bardziej zaczynało padać i coraz mocniej wiało.. o skutkach przekonałem się rano kiedy zrobiłem rundkę wokół Moka. Pogoda typowo jesienna, temperatura spadła do 7 stopni. Przesiedzieliśmy taka cały dzień popijając herbatkę. Wieczorem pakowanie i rano zejście do Zakopanego, i powrót do domu.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Szkoda było wracać.. Do następnego.
Tatry całe w chmurach..

Pozdrawiam
Jacek

Autor:  Bombadil [ N wrz 03, 2006 10:07 pm ]
Tytuł: 

Normalnie jak grzyby po deszczu - tak obrodziło tymi relacjami w ostatnim czasie. Ledwo skończyłem czytać/oglądać relacyjkę adhezji, a tu już jackowa na horyzoncie. :wink:
Dzięki za foty, są super. :bowdown:

Autor:  Hubert [ N wrz 03, 2006 10:07 pm ]
Tytuł: 

Jak przeczytalem Twoje pierwsze wrazenia, bylem przekonany ze wyjazd zakonczyl sie na Gubalowce, a tutaj bardzo przyzwoite trasy opisales :D Niezle niezle. Widze ze calkiem pokazna ekipa sie zebrala. Musialo byc wesolo hehe :) Moge prosic o troche wiecej zdjec z trasy chlopek-MSCZ ? Jezeli masz oczywiscie.

Jeszcze jedno, zdjecie z tecza to moj faworyt do zdjecia roku na forum :D

Autor:  Jacek [ N wrz 03, 2006 10:23 pm ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
Moge prosic o troche wiecej zdjec z trasy chlopek-MSCZ ? Jezeli masz oczywiscie.

Niestety nie mam więcej zdjęc z tego odcinka.Pogoda na to niepozwoliła.

Autor:  adhezja [ N wrz 03, 2006 10:33 pm ]
Tytuł: 

ależ rewelka! :D te chmmury i góry, magia po prostu! :bowdown:

świetne zdjęcia, bardzo klimatyczne no i relacja mi się bardzo podoba, zazdroszcze tego Miegusza, niezli jesteście

zdjęcie z tęcż przepiękne, ale nie tylko to
np. to Obrazek i inne z chmurami - re we la cja!
i ten ptaszek - słodki po prsotu

szkoda, ze pogoda sie tak rozmysliła..
a przepraszam w jakich to dniach było sie działo?

Autor:  mx [ Pn wrz 04, 2006 12:27 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
i ptaszek na Skrajnym Granacie

a jakim szlakiem wlaził? ;)

widoczki piękne i ekstra też fotki takich trudniejszych fragmentów (aż mam ciarki)

Autor:  Elfka [ Pn wrz 04, 2006 12:40 am ]
Tytuł: 

Wspaniała wyprawa, szkoda, że pogoda bardziej nie dopisała. I śliczne fotki :)

Autor:  Jacek [ Pn wrz 04, 2006 7:54 am ]
Tytuł: 

adhezja napisał(a):
a przepraszam w jakich to dniach było sie działo?

Zaczeło się 24.VIII w czwartek, i tak upłwały kolejne dni, 28 padła MPPCH i MSCZ.Następne dni to coraz gorsza pogoda.

Autor:  Kaytek [ Pn wrz 04, 2006 10:18 am ]
Tytuł: 

No, brawo, brawo, widzę, że kopanie tyłków rodzeństwa M się zaczęło ;) Szkoda, że beze mnie ;)

Autor:  jakaja [ Pn wrz 04, 2006 10:37 am ]
Tytuł: 

Świetna relacja :) Bardzo przyjemnie mi się czytało.Szkoda tylko,że ta pogoda :(

Autor:  dresik [ Pn wrz 04, 2006 3:35 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
No, brawo, brawo, widzę, że kopanie tyłków rodzeństwa M się zaczęło ;) Szkoda, że beze mnie ;)

I beze mnie :twisted: Fajnie, fajnie :D :wink:

Autor:  Jacek [ Pn wrz 04, 2006 4:52 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
I beze mnie

Ja tez żałuje..
Panownie z Wami to juz niedługo. Jeszcze troche..

Autor:  abrendon [ Pn wrz 04, 2006 7:35 pm ]
Tytuł: 

Znowu tęcza :D normalnie bajkowe zdjęcie :wink:

Autor:  górolka [ Pt wrz 08, 2006 10:02 pm ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
Podziekowania za spotkanko i wspólna trasę Smile Było bardzo miło.


To my Ci gorąco dziękujemy, byłeś wspaniałym i cierpliwym wodiczem :lol:

Autor:  trekker [ Pt wrz 08, 2006 10:25 pm ]
Tytuł: 

Ten ptaszek na Skrajnym to tam chyba mieszka :D , też mam gdzies jego zdjęcie.

Żałuje teraz że aparat zostawiłem w plecaku na przełęczy bo będąc na MSZCZ miałem super pogode i widoki i zapewne foty byłyby świetne. Niestety nie znałem szlaku i spodziewałem sie większych trudności, a okazało się że było całkiem łatwo. Cóż pozostaje to powtórzyć 8)

Autor:  Wali [ So wrz 09, 2006 6:48 am ]
Tytuł: 

dzięki za foty :bowdown: , pogoda może i pochmurna ale piękna :) ... wyrąbiste zdjęcie, to z okna, z tymi kroplami deszczu :bowdown:

Autor:  Jacek [ So wrz 09, 2006 11:54 pm ]
Tytuł: 

Wali napisał(a):
pogoda może i pochmurna ale piękna Smile ... wyrąbiste zdjęcie, to z okna, z tymi kroplami deszczu bowdown

Pogoda..hmmm :evil: , Dzięki

Ataman wraz z Kc-19, Anią-Kamzik, zdobył Cubryne :) Pozdrowienia od Nich :)
Świetują ;)

Autor:  Ataman [ Pn wrz 11, 2006 5:53 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
Ataman wraz z Kc-19, Anią-Kamzik, zdobył Cubryne :) Pozdrowienia od Nich :)
Świetują ;)


Nacisk należy postawić na to, że Kc-19 zdobył Cubrynę wraz z nami a nie odwrotnie :wink: . Bez Bogusia niczego by nie było :wink:

Autor:  ania-kamzik [ Pn wrz 11, 2006 7:34 am ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
Bez Bogusia niczego by nie było


Dokładnie. Wieeeelkie dzięki Boguś :)
:bowdown: :bowdown: :bowdown:

Autor:  Ataman [ Pn wrz 11, 2006 8:47 am ]
Tytuł: 

Teraz przeczytałem Twą relacyjkę Jacku. Jest :thumright: Z pogodą nigdy nie wygramy - nam całą Słowację rozwaliła. Poza tym do przełknięcia.
A za trasę Chłopek i MSCZ wielkie Ave. I za odprowadzenie za Włosienicę i ogólnie za wszystko. Również dla brata. Jak sie ze wszystkim obrobię to też opiszę

Autor:  Jacek [ Pn wrz 11, 2006 8:54 am ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
Z pogodą nigdy nie wygramy

No niestety..
Ataman napisał(a):
A za trasę Chłopek i MSCZ wielkie Ave

Ave, Było bardzo fajnie :) Dzięki, ale ten planik trzeba będzie zrealizować ;)

Autor:  Ataman [ Pn wrz 11, 2006 9:11 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
ten planik trzeba będzie zrealizować ;)


Ten plan to obowiazek. Społeczeństwo, naród tego od nas oczekuje :wink:

Autor:  AsiaJ [ Pn wrz 11, 2006 12:57 pm ]
Tytuł: 

Jacku, wielkie, wielkie dzięki za cierpliwość i Twój upór utwierdzajacy nas w przekonaniu że "zrobimy teraz kolejne kółeczko"
ave

Autor:  Hania ratmed [ Pn wrz 11, 2006 2:18 pm ]
Tytuł: 

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko przyłączyć się do podziękowań Asi,bo bez Twojej anielskiej cierpliwości "to by nie było takie proste" :mrgreen: no i przy okazji załapałeś się na "mały" kabaret w wersji na żywo z 2 kobietami w rolach głównych-mam nadzieję,że koszmary już Cię nie dręczą :mrgreen:

Autor:  Jacek [ Pn wrz 11, 2006 2:25 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
to by nie było takie proste" Mr. Green no i przy okazji załapałeś się na "mały" kabaret w wersji na żywo z 2 kobietami w rolach głównych-mam nadzieję,że koszmary już Cię nie dręczą Mr. Green

W takim kabarecie, jak miło :) AsiuJ, Haniu poprostu jesteście wielkie . Co do koszmarów chyba sie skończyły :)

Autor:  Dziama [ Pn wrz 11, 2006 10:30 pm ]
Tytuł: 

A te kaczuszki na Gąsienicowym to jakies takie znajome :?: też byłam w tych dniach w Tatrach

Autor:  AnkaChinka [ Wt wrz 12, 2006 7:41 am ]
Tytuł: 

Zdjęcia- rewelacja. Jestem zachwycona i jak zwykle zazdroszcze wszystkiego zdobytego w Tatrach (szczyty, fotografie, wspomnienia, doświadczenia). :D

Autor:  don [ Wt wrz 12, 2006 8:02 am ]
Tytuł: 

Pieknie Jacku to poprowadziłeś. Dziewczyny wciąż wspominały jak wspaniale się nimi opiekowałeś. Siła spokoju.
Cieszę się że Cię poznałem.Pozdrowienia dla brata.

Autor:  Jacek [ Wt wrz 12, 2006 11:24 pm ]
Tytuł: 

kc-19 napisał(a):
Cieszę się że Cię poznałem.Pozdrowienia dla brata.

Również miło wspominam, do następnego :)
Dziekuję przekaże, brat wspominał... "może pójdziemy na Zółtą.. nie nie na Żółta..szkoda nóg, lepiej zrobić Wierch pod fajki" :)
Pozdrawiam
Jacek

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/